Łamigłówka boga Enki (XVI)

Łamigłówka boga Enki (XVI)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     – Hej, Nick. Jak leci?
Maggie stanęła przed Nickiem na korytarzu. Ludzie mijali ich, zmierzając do następnej klasy. Jej uśmiech nie wyrażał zwykłej pewności siebie. Przyciskała książki do swoich piersi, szybko spojrzała w dół, a potem z powrotem w jego oczy.



     – Cześć, Maggie.
Nick chciał przeżyć dzień bez żadnych większych udziwnień. Maggie Chalmers rozmawiająca z nim była zdecydowanie czymś w tym rodzaju.
     – Do zobaczenia w klasie.
Brayden posłał swojemu przyjacielowi niezbyt subtelne spojrzenie, poklepał Nicka po plecach i zostawił go z jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole.
     – Poczekaj, Brayden…
Ale jego przyjaciel nawet się nie odwrócił.
     – Słyszałam, że zerwaliście z Jess.
Nerwowy uśmiech Maggie nie znikał z jej ust.
     – Widziałam cię na zajęciach z wychowania fizycznego. Pomyślałam, że wyglądasz naprawdę… spoko.
Znów zerknęła na jego krocze. Widziała zarys jego penisa w lewej nogawce. Jakim cudem wcześniej nie zauważyła, jaki jest duży, dopóki nie zobaczyła, jak gra w koszykówkę?
     – Dziś wieczorem urządzamy przyjęcie w domu Ginny. Chcesz przyjść?
     – Przepraszam, spóźnię się na zajęcia, ja…
Nick nie mógł w to uwierzyć.
     – Czy ty właśnie zaprosiłaś mnie na imprezę?
     Maggie zachichotała.
     – Tak. Jeśli chcesz, możesz przyprowadzić kilku przyjaciół. Po prostu pomyślałam, że fajnie byłoby się tam z tobą spotkać.
Uznała, że jest taki słodki, gdy jest zdenerwowany. Wpatrywał się w nią nic nie mówiąc.
     – Dobrze, mam więc nadzieję, że się tam zobaczymy.
Wyminęła go i ruszyła korytarzem.
     – Tak.
Nick odwrócił się i przyglądał się, jak odchodziła. Czy to miał być jakiś nowy test od Enki? Nick w tej chwili nie ufał niczemu. Maggie Chalmers rozmawiała z nim i zaprasiła go na przyjęcie? Zadzwonił dzwonek. Nadal stał w miejscu jak idiota. Otrząsnął się i ruszył biegiem do klasy.

***

     Przyjaciele Nicka dokuczali mu z powodu Maggie. Dopytywali go czy był zakochany i czy zostaną zaproszeni na wesele. Oraz co najważniejsze, czy mogą też iść na na imprezę.
     – Obiecałem mamie, że spędzę z nią dzisiejszy wieczór. – powiedział Nick.
Wygwizdali go. Przez resztę lekcji musiał znosić nazywanie go „maminsynkiem”. Gdyby tylko mógł im wyjaśnić, jak spędza czas z mamą, jego przyjaciele mogliby go lepiej zrozumieć. Lecz to było jednak niemożliwe, więc musiał znosić ich docinki.
     Po szkole Nick wracał do domu. Wysłał SMS-a do Alyson, aby sprawdzić, czy Chris udzielił jej jakichś istotnych informacji na temat łamigłówki, lecz nie otrzymał odpowiedzi. Rozmyślał o swojej mamie, siostrze i Maggie. Przekonywał sam siebie, że nie ma mowy, aby poszedł na imprezę, mimo tego, że wciąż widział przed oczami jej słodki, nerwowy uśmiech. W oddali rozległ się grzmot. Ciemne, masywne chmury szybko nadciągały z zachodu. Złowieszcza aura natury sprowadziła również czarne myśli. Jakakolwiek była ostateczna próba Enki, z pewnością była trudna, a może nawet męcząca. Czy mógł zignorować ostatnią zagadkę? Odłożyć ją na później? Chmury zebrały się nad nim i zaczął padać ulewny deszcz. Nick przebiegł resztę drogi do domu, mimo tego, że trudno było biec z nabrzmiałym kutasem w spodniach.
     – Mamo, jestem w domu.
Nick wszedł do środka i ostrożnie zawiesił plecak na wieszaku, tak jak nauczyła go mama.
     – Mamo?
     Kate pojawiła się w holu, wciąż mając na sobie za dużą bluzę.
     – Jesteś przemoczony, Nicky. Pod tobą robi się kałuża. Poczekaj, przyniosę ci ręcznik.
     Kiedy poszła po ręcznik, Nick ruszył do pralni, rozebrał się z mokrych rzeczy i wrzucił je do pralki. Stał na zimnej podłodze, nagi i drżący, ale z szerokim uśmiechem na twarzy. Nie mógł się doczekać reakcji swojej mamy, kiedy wróci z ręcznikiem.
     – Nicky? – dobiegł głos Kate z holu.
     – Jestem tutaj, mamo.
Nick napiął klatkę piersiową i mięśnie brzucha, w jak miał nadzieję, seksownej pozie. To było pewnie głupie, ale rozbawienie mamy uważał za niemal tak dobrą opcję, jak jej podniecenie.
     – O Boże, Nicky.
Kate zatrzymała się w drzwiach i rzuciła w niego ręcznikiem.
     – Dlaczego stoisz rozebrany?
Czuła, jak jej policzki płoną. Penis jej syna był tak duży, że sam jego widok zgorszyłby większość kobiet, a jego mięśnie były dobrze zdefiniowane i napięte. Zastanawiała się, jakim sposobem tak niesamowity mężczyzna w ogóle jej pragnął. Skrzyżowała ręce na piersiach.



     – Po prostu chciałem się rozbawić, mamo.
Podniósł ręcznik i zaczął wycierać głowę.
     – Albo podniecić. Jedno z tych dwóch… rozumiesz?
     – Jesteś bardzo przystojny, skarbie.
Kate odwróciła wzrok.
     – A teraz zakryj go.
Machnęła ręką na jego penisa.
     – Musimy porozmawiać.
     – Mam jakieś kłopoty?
Nick wytarł włosy i spróbował owinąć się ręcznikiem wokół talii. Ale jego kutas utrudniał to zadanie. Zamiast tego zawiesił ręcznik na swoim kutasie. Domem wstrząsnął grzmot.
     – Nie masz kłopotów.
Kate zakryła usta dłonią, żeby ukryć uśmiech, kiedy zauważyła, co Nick zrobił. Jakim sposobem mógł utrzymać ciężki ręcznik jedynie na swoim wielkim... przyrodzeniu? Potrząsnęła głową.
     – Jesteś bardzo atrakcyjny jak na wieszak na ręczniki. A teraz idź się ubrać i porozmawiajmy.
     – Pomyślałem, że może najpierw coś porobimy?
Poruszył biodrami. Ręcznik na przyrodzeniu podskakiwał.
     – Idź się ubrać i porozmawiamy. Będę w swojej sypialni.
Kate odwróciła się i zostawiła go w pralni.
     Nick zmarszczył brwi.
     – Dobrze.
Zdjął ręcznik, poszedł do swojego pokoju i założył koszulkę i spodnie dresowe. Zaczął go ogarniać niepokój. Przeklinał swoje dni w pętlach, zwłaszcza te na początku, ale teraz wspominał je z nostalgią. O czymkolwiek chciała porozmawiać jego matka, mógł to powtarzać w kółko, aż uzyska właściwy rezultat. Teraz miał jedną szansę, by wszystko było dobrze. Przerażał go ten fakt. Jego kutas zmiękł, wziął głęboki oddech i przebył niewielką odległość do pokoju swojej mamy.
     – Usiądź, Nicky.
Kate Siedziała na brzegu łóżka i poklepała koc obok siebie. Zdjęła bluzę, miała na sobie tylko obcisłą koszulkę i spodnie do jogi. Z tej racji, że żaden z jej biustonoszy na nią nie pasował, nie miała na sobie żadnego stanika. Za oknem rozbłysła błyskawica, po której szybko nastąpił kolejny grzmot.
     – Jasne.
Wzrok Nicka zatrzymał się na przodzie koszulki jego mamy. Usiadł obok niej, nie mogąc oderwać oczu od jej piersi. Były ogromne! Błysk światła podkreślił cienie rzucane przez jej piersi.
     – Najwyraźniej już zauważyłeś mój problem.
Głos Kate był cichy i drżący.
     – Nie wiem, co się ze mną dzieje. Odkąd zaczęliśmy nasz wyjątkowy związek, przechodziłam... różne zmiany. Nie wiem, czy to jakiś kryzys wieku średniego, czy...
Przygryzła dolną wargę. Czy on w ogóle jej słuchał?



     – Chciałam z tobą o tym porozmawiać, ponieważ ostatnio czuję się tak cudownie, kiedy mogę ci się wyżalić. Ale prawdopodobnie nie powinnam cię tym obciążać.
     Nick oderwał wzrok od jej naciągniętej koszulki i spojrzał na twarz pełną zmartwień i wątpliwości. Zrobiło mu się wstyd, że gapił się na jej piersi, gdy właśnie przechodziła kryzys. Enki mógł różne rzeczy ulepszać, ale metody tego boga były gówniane. Nie żeby Nick kiedykolwiek powiedział mu to prosto w twarz.
     – Przepraszam, mamo. Po prostu zaskoczyła mnie ta… różnica.
Położył czule dłoń na jej ramieniu.
     – Czego ode mnie oczekujesz?
     Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
     – Mój drogi. Chcę jedynie, żebyś mnie wy słuchał.
Kate wreszcie mogła się wygadać, komuś kto potrafił i chciał ją wysłuchać. Opowiadała o Fredzie i o tym, jak bardzo się martwiła, że będzie na nią zły. Mógł pomyśleć, że wydała ich oszczędności na operację piersi. Powiedziała mu, że w tym samym czasie jej niepewność jako matki została wzmocniona i złagodzona przez ostatnie wydarzenia. Nigdy nie układało się między nimi tak dobrze jak aktualnie, ale miała świadomość tego, że to wszystko było takie szalone. Mówiąc o szaleństwie, zastanawiała się, czy może dosłownie zwariowała i czy ostatni tydzień tak naprawdę się nie wydarzył. Może była w jakimś zakładzie zamkniętym i miała halucynacje.
     Nick pozwolił jej mówić bez przerwy przez ponad pół godziny. W końcu skończyła i siedzieli razem w milczeniu. Nie był pewien, co powiedzieć. To był ten moment, w którym musiał zaangażować się w akcję. Wziął głęboki oddech.
     – Nie Zwariowałaś, mamo. Pamiętasz łamigłówkę Alyson, którą zepsułem?
     – Tak.
     – Cóż, właściwie to był… hm…
Grzmot wstrząsnął domem. Rozmyślał nad długą, pokręconą historią tego, co przydarzyło się ich rodzinie. W żaden sposób nie potrafił jej tego powiedzieć.
     – Nieistotne. Chciałem ci opowiedzieć o mojej teorii, że ta łamigłówka jest magiczna. Ale... to naprawdę głupie.
     – Jesteś teraz takim dojrzałym mężczyzną, że czasami zapominam, że masz dopiero osiemnaście lat.
Poklepała go po udzie.
     – Może powinieneś spisać swoją historię. Dobrze jest być kreatywnym.
     Nick skrzywił się słysząc te słowa. Sprawy przybierały zły obrót. Musiał zmienić kurs.
     – Chciałem ci powiedzieć, że nie wariujesz.
     – Nie? – Przygryzła dolną wargę. – Chcę w to wierzyć. Ale spójrz na to.
Uniosła piersi i pozwoliła im opaść.
     – I ty i ja.
I Alyson. Żałowała, że nie może mu powiedzieć o mleku Alyson.
     – Nie jesteś szalona. Udowodnię ci to. Nick pochylił się w jej stronę. Widział, jak jej umysł wiruje za jej oczami, ale nie powstrzymała go. To było teraz takie znajome zachowanie. Pocałował ją w usta. Najpierw delikatnie, potem z większą pasją. Kiedy zaczynała odpowiadać, odsunął się od niej.
     – Widzisz?
     – Co widzę?
Zamrugała, bez tchu. Opuściło ją napięcie.
     – To było prawdziwe. Nie możesz mieć halucynacji podczas takiego pocałunku. Nick przygryzł jej ucho i nasłuchiwał jej jęku.
     – Tak... masz rację... Nicky. Zdecydowanie jesteś... prawdziwy.
Kate sięgnęła w dół i dotknęła jego twardego brzucha.
     – Oooohhhhhhhh... nie ssij mojej... szyi.
Jak miałaby wytłumaczyć malinkę swojemu mężowi? Na szczęście Nick całował ją tylko w drodze do jej klatki piersiowej.
     – Poczekaj… nie… myślę, że nie powinieneś…
Nie wyjaśniła mu jeszcze, że jej piersi wytwarzają mleko. Nie wiedziała, jaka będzie jego reakcja. Odepchnęła go.
     – Robi się późno. Może powinnam zająć się tobą ustami i ugotować obiad. Myślę, że twoja siostra wróci do domu, a twój ojciec powinien być w domu za jakąś godzinę.
Nawet jej nie zraziło, że tak rzeczowo zaproponowała Nickowi seks oralny.
     – Mogę je zobaczyć, mamo? Może pomoże, jeśli komuś je pokażesz.
Nick złożył ręce na udach tuż obok swej nabrzmiałej erekcji.
     – Możesz być bardziej bezpośredni, Nicky. Wiem, że chcesz je zobaczyć. Ale... hm... widzisz... Z jakiegoś powodu wytwarzam mleko. – powiedziała w pośpiechu.
     – Pierdolony Enki.
Nie miał pojęcia, dlaczego bóg miałby to zrobić. Może Alyson miała teraz pić jej mleko?
     – Enki?
Puls bił jej w uszach. Czy to był jakiś nastoletni slang oznaczający jakąś obrzydliwość? Miała wrażenie, że nagle zwymiotuje. Chciała, żeby Nick jej pożądał.
     – Och, to znaczy „super”. Taki slang.
Nick wciąż czuł, że ta rozmowa balansuje na ostrzu noża. Dlaczego po prostu nie przyjął jej propozycji obciągania? Ale teraz był już zaangażowany.
     – Może skosztuję nieco twojego mleka?
     – Chciałbyś… tego?
Kate już unosiła koszulkę. Cudownie było słyszeć te słowa. Tak bardzo ją kochał.



Ściągnęła koszulkę przez głowę i odwróciła ramiona w jego stronę. Wygięła plecy w łuk, żeby jej atrybuty nie wyglądały na zbyt obwisłe.
     – Co o nich myślisz?
     To było trudne. Jak miał odpowiedzieć? Znów żałował, że nie ma więcej niż jednej szansy na zrobienie tego tak jak trzeba.
     – Są tak samo piękne jak wcześniej, mamo. Inne, ale tak samo cudowne. Zapierasz dech w piersiach.
Jej sutki były teraz grube i ciemne. Widział delikatniejsze niebieskie żyłki biegnące tuż pod jej bladą skórą. Jej piersi zwisały nieco bardziej niż wcześniej, a ich kształt wciąż był idealny. Jego wzrok powędrował do jej twarzy i zaczął obserwować, jak z niepowodzeniem usiłowała ukryć szeroki uśmiech.
     – Wyglądasz wspaniale, mamo.
     – Jesteś taki uroczy. Nadal chcesz...?
Uniosła lewą pierś. Kiedy skinął głową z pragnieniem w oczach, zachichotała. Kiedy wcześniej bawił się jej piersiami, robił to pod wpływem chwili. Teraz było zupełnie inaczej, ale nie było mniej ekscytujące. Pożądanie w jego oczach rozpaliło w niej płomienie.
     – Może połóż się na plecach.
Popchnął ją na łóżko, a ona upadła, figlarnie krzycząc.
     – Uwielbiam sposób, w jaki zwisają na boki.
Wspiął się na nią, złączył jej nogi i usiadł okrakiem na jej udach.
     – Uwielbiasz?
W głowie aż jej się zakręciło, gdy słyszała jak syn ją adoruje. Nie wierzyła, że na to zasłużyła.
     – Możesz z nimi robić, co tylko chcesz, Nicky. Możesz… ooooohhhhhh… tak… właśnie tak.
Tuliła jego głowę, kiedy pochylił się i wziął jej lewy sutek do ust.
Fred zawsze przygryzał ją za mocno, kiedy pozwalała mu bawić się swoimi piersiami. Nic dziwnego, że Nick użył odpowiedniej ilości siły. Czy było coś czego nie potrafił? W końcu wychowała idealnego mężczyznę. Przeczesała palcami jego gęste włosy.
     – Jak... ci... smakuje?
     – Mmmmppppppppphhhhhh...
Nick nie odrywał się od piersi, ale lewą dłonią pokazał jej uniesiony kciuk w górę. Cichy śmiech Kate wypełnił pokój.
     Na nocnym stoliku zadzwonił telefon Kate.
     – Przestań! Przepraszam, Nicky.
Próbowała go odepchnąć, ale nie mogła go oderwać od swojej piersi.
     – Dobrze, pij dalej.



Znowu się roześmiała i sięgnęła po telefon.
     – To twój ojciec. Muszę odebrać.
Pogłaskała go po głowie po raz ostatni.
     – Bądź cicho, dobrze?
     Nick ponownie pokazał jej kciuk uniesiony w górę.
     Dotknęła palcem ekranu i odebrała połączenie.
     – Cześć, Fred… Tak… hm… Właśnie dałam Nickowi przekąskę.
Gdy tylko to powiedziała, jej policzki zrobiły się czerwone. Nie chciała być nieprzyzwoita, ale ale ta dwuznaczność sama wyszła jej z ust.
     – Nie… przygotuję kolacje… dobrze… Jasne, możesz z nimi wyjść… uuummmhhhmmmmmm… – Powstrzymała się. – Do zobaczenia, kiedy będziesz już w domu... Też cię kocham.
Kate zakończyła połączenie.
     – Twój tata idzie na mecz ze swoimi kolegami. Nie zdąży na kolację.
     Nick w końcu puścił jej sutek. Jej ciepła słodycz pozostała na jego języku.
     – Świetnie, mamy więcej czasu, aby się sobą nacieszyć.
Całował jej piersi, skubiąc i liżąc je między pocałunkami.
     – Alyson może wrócić do domu w każdej chwili. Ooohhhhh… Lubię, kiedy to robisz… o tak.
Ręka w której trzymała telefon, a o którym już zdążyła zapomnieć, opadła na koc.
     – Dlaczego nie... napiszesz do niej... żeby zobaczyć, ile... mamy... czasu – powiedział między pocałunkami.
Wsunął dłoń pod jej spodnie od jogi i majtki. Była bardzo wilgotna i gotowa na niego.
     – Ooo... taaakhhhhhh...
Biodra Kate uniosły się lekko, gdy wszedł w nią palcami. Wysyłając SMS-a do córki, zastanawiała się, czy jej syn sprawi, że wytryśnie w bieliznę. Przynajmniej byłoby jej to łatwiej posprzątać. Westchnęła, kiedy jego usta w końcu znalazły jej drugi sutek i przywarły do niego. Wili się razem, gdy wymieniała się SMS-ami z Alyson.
     – Mówi… ooohhhh… że przyjdzie… po kolacji. Porozmawia z Chrisem. Może… około ósmej.
     Biedna Allison. Nick czuł w kościach, że jej rozmowa z narzeczonym nie przyniesie nic dobrego. Ale to był problem, którym zajmie się później. Wyciągnął palce z cipki swojej mamy, rozłożył jej kolana i pocierał swoim penisem między jej nogami.
     – Mamy... ugh... w takim razie dość sporo czasu.
     – Och… Boże… jesteś taki duży… kochanie.
Ściągnęła z niego koszulkę i przesunęła dłońmi po napiętych mięśniach na jego plecach.
     – Może nie powinniśmy... tak się o siebie ocierać?
     – W porządku, mamo.
Nick pochylił się i zassał jej dolną wargę. Pocałował ją, a potem podniósł się, by móc na nią spojrzeć z góry.
     – Oboje mamy na sobie spodnie… ugh… więc… wszystko jest w porządku.
Spoglądał na jej piersi kołyszące się w przód i w tył w rytm ich ruchów. Mógłby obserwować jak falują godzinami, dniami lub długimi pętlami dni.
     – Chyba masz rację.
Jej ręce zsunęły się po jego plecach i chwyciły za twardy umięśniony tyłek. Czuła, jak jego długie, ciężkie przyrodzenie naciska na jej cipkę, a jego grube jądra uderzają o nią przy każdym pchnięciu. To było tak bliskie seksu z Nickiem, jak nigdy przedtem, więc pomyślała, że równie dobrze może czerpać z tego przyjemność.
     – Napij się... oh... oh... oh... jeszcze trochę... Nicky. Ooooohhhhhh... taaaakkkkk.
Jego penis nacisnął na jej łechtaczkę dokładnie we właściwym miejscu, a przyjemność pulsowała z jej piersi. Doszła pod synem, a jej obawy związane z jej zmieniającym się ciałem dawno zostały rozwiane.
     Po tym, jak Kate osiągnęła orgazm jeszcze kilkukrotnie, zamienili się pozycjami i ujeżdżała go. Nadal mieli na sobie spodnie, a ich torsy były nagie. Pochyliła się do przodu i położyła dłonie na napiętej klatce piersiowej syna.



     – Dzięki… ci Boże za… piłkę nożną…
     – Co... Mamo?
Nick głównie przyglądał się, jak jej piersi podskakują i trzęsą się, gdy wisiały nad nim. Lecz poświęcił też parę chwil, by przyjrzeć się jej zmieniającym się grymasom na twarzy, gdy ujeżdżała go z ekstatyczną przyjemnością.
     – Mówiłaś coś... o piłce nożnej?
     – Kocham twoje ciało.
Uśmiechnęła się do niego rozmarzonymi oczami.
     – A ja kocham twoje.
Nick odwzajemnił uśmiech.
     – Jesteśmy dobrze dobraną parą.
Kate delikatnie drapała jego skórę paznokciami.
     – Chciałbyś wkrótce… oh… oh… skończyć?
     – Tak. – Nick skinął głową.
     – Dobrze.
Kate zsiadła z syna i na uda jego spodnie, a następnie majtki.



Opuściła usta i poczuła jego słony smak. Chwyciła jego przyrodzenie oburącz. Zaczęła obciągać.
     – Och... mamo... mamo... maaammmmmmooo...
Nick wątpił, czy kiedykolwiek uda mu się znaleźć jakąś inną kobietę, która mogłaby zdziałać taką samą magię, jak ona swoimi ustami. Oczywiście, że nie znajdzie. To była zasługa Enki. Zawsze był mniej wkurzony na sumeryjskiego boga, kiedy jego matka z pasją wpychała sobie całego jego kutasa do gardła. Urzekała go krzywizna jej talii, bioder i krągłych pośladków. Widział jej piersi przyciśnięte do jego uda.
     – Zaraz... dojdę... Mamo.
     – Mmmpppphhhhhhh...



Kate wiedziała, że lepiej nie pozwalać mu kończyć bezpośrednio w jej gardle. Podniosła się, trzymając jedynie żołądź w ustach i pompowała go energicznie swoimi drobnymi dłońmi. Jego słone ciepło rozlało się w jej ustach. Udało jej się przełknąć odrobinę, zanim poczuła się przytłoczona ilością nasienia. Mocno zamknęła oczy i pozwoliła mu zalać spermą całą swoją twarz, włosy oraz piersi. Nasłuchiwała, jak słabną jego pomruki i w końcu przestała go pompować, teraz tylko trzymając masywne przyrodzenie. Odległy grzmot przypomniał jej o nadchodzącej burzy. Zaczął się śmiać, a ona nie mogła się powstrzymać od tego by do niego dołączyć. Śmiali się razem, kiedy wycierała spermę z oczu.
     – Co? Co jest... takie... zabawne? – zapytała przerywając chwilami śmiech.
     – Jestem po prostu... taki szczęśliwy... mamo.
Nick z powrotem położył głowę na łóżku. Mówił prawdę. Nigdy nie był szczęśliwszy.
     – Ja też kochanie.
Pochyliła się i przyłożyła ucho do jego klatki piersiowej, słuchając jego śmiechu i obserwując, jak jego sztywne przyrodzenie, mięknie podskakując i drżąc. Pogładziła jego brzuch opuszkami palców.
     – Jest piątkowy wieczór, nie wychodzisz dziś nigdzie z przyjaciółmi?
     – Nie mam żadnych planów. – Nick westchnął. – Chodźmy się umyć, a ja pomogę ci z przygotowaniem kolacji.
     – Brzmi dobrze.
Kate się podniosła.
     – Chcesz iść ze mną pod prysznic?



     – Skorzystam z własnego prysznica.
Nick pozbierał swoje ubrania i ruszył w stronę drzwi.
     – Do zobaczenia za parę chwil.
     – Dobrze.
Kate zastanawiała się, dlaczego nie chciał z nią brać prysznica. Po wszystkim innym, co zrobili, wydawało się to takie naturalne. Wzruszyła ramionami, wstała i poszła do łazienki.

***

     – Jak było w szkole?
Kate sieka cebulę w kuchni.



Zerknęła na Nicka, który kroił pomidory w kostkę. Nawet nie zauważyła kiedy nauczył się tak dobrze gotować. Jej syn był pełen tajemnic.
     – Coś się dzisiaj wydarzyło. Kiedy mówiłem, że nie mam planów na dzisiejszy wieczór, to nie była do końca prawda.
Nick uśmiechnął się do niej.
     – Rozmawiałeś z Jess?
     – Nie, z Jess nie. Ona nie przepada za moim... przyrodzeniem, pamiętasz?
Nick tak przyzwyczaił się do kłamania na ten temat, że te słowa automatycznie wypływały z jego ust. Nagle poczuł się winny. Kiedyś nie przeszkadzało mu, okłamywanie mamy.
     – Pamiętam...
Kate nie mogła winić jego byłej dziewczyny. Z pewnej perspektywy jego przyrodzenie było przerażające.
     – Dość tej niepewności, więc co nowego?
     – Maggie Chalmers zaprosiła mnie dziś wieczorem na imprezę.
Przestał kroić pomidory, aby ocenić jej reakcję.
     – Taaa Maggie Chalmers?
Kate odłożyła nóż i spojrzała na niego z niedowierzaniem. Wszyscy uwielbiali Maggie. Była najmądrzejszą, najsympatyczniejszą i najładniejszą dziewczyną w szkole. Jej rodzice byli najmilszymi ludźmi jakich poznała. I do tego zaprosiła jej syna na randkę?
     – O której godzinie jest ta impreza? W co się ubierzesz?
     – Uspokój się, mamo. – Nick się roześmiał. – Nie idę. Wolałbym spędzić trochę czasu z tobą i chcę się zobaczyć z Alyson.
Wrócił do krojenia pomidorów.
     Kate przyglądała mu się przez chwilę.
     – Jeśli to, co robimy, przeszkadza ci w byciu…
Wygładziła sukienkę i ostrożnie dobierała słowa.
     – Jeśli to, w jaki sposób spędzamy razem wolny czas oznacza, sprawia, że tracisz możliwości, które powinien mieć każdy nastolatek… takie jak randki, chodzenie na imprezy i wygłupianie się ze swoimi przyjaciółmi… jeśli to jest problem… to…
     – Mamo – powiedział Nick zirytowanym tonem. – Nie chciałem iść na tę imprezę.
Odłożył nóż, podszedł do niej i pocałował ją w policzek.
     – Spędzanie wspólnie z tobą czasu, to najlepsza rzecz, jaka mi się w życiu przytrafiła. Maggie nie może temu dorównać.
Dał jej klapsa w tyłek i wrócił do swojej deski do krojenia. Wsypał pokrojone pomidory do garnka.
     – Widzisz, właśnie takie rozmowy mnie martwią. To znaczy, mówimy o Maggie Chalmers . Nie mogę cię mieć… – Kate przerwały otwierające się drzwi frontowe.
     – Jestem w domu.
Alyson zamknęła za sobą drzwi, przeszła przez korytarz i kuszona aromatycznym zapachem ruszyła wprost do kuchni.
     – Spóźniłam się na kolację, co?
Wyraźnie przerwała jakąś ważną rozmowę. Jej mama wyglądała, jakby była pogrążona w myślach. To dobrze, może nikt nie zauważy, że bardzo starała się, aby się nie rozpłakać.
     – Nie chcieliśmy jeść bez ciebie. – skłamała Kate.
To było lepsze niż stwierdzenie, że dali się ponieść bzykając się na sucho.
     – Co się stało, Alyson?
     – Nic... nic... nic mi nie jest.
Alyson pomachała ręką i mruganiem usiłowała powstrzymać łzy. Nie zamierzała się rozpłakać. Piątek był nowym dniem. Jej życie zaczynało biec dalej. Nie zamierzała spędzać czasu na płakaniu, jak to robiła w pętli.
     – Możesz dokończyć kolację sama, mamo?
Nick odszedł od lady i wyprowadził siostrę z kuchni.



     – Jasne! – zawołała za nimi Kate.
     Nick zaprowadził siostrę do salonu i posadził na sofie. Byli poza zasięgiem słuchu matki. Już niemalże zapytał: „Co tym razem Chris odwalił?”. Ale w porę się powstrzymał.
     – Opowiadaj.
Położył jej dłoń na swoim udzie i tam ją przytrzymał.
     Wciąż starając się nie rozpłakać, Alyson powiedziała mu, że czekała na spotkanie z Chrisem aż do zakończenia jego pracy. Kilkukrotnie niepochlebnie skomentował jej niechlujny ubiór i wagę. Zapytała go, czy chciałby pójść z nią na terapię dla par, a on ją wyśmiał.
     – I wtedy pokazałam mu łamigłówkę. Odczytał ją jako, „Namaść kostkę wzajemnym uniesieniem i otrzymaj zagadkę z wnętrza.
     – Do diabła, dlaczego Enki nigdy nie może powiedzieć niczego w prost?
Nick zmarszczył brwi.
     – On musi mieć na myśli...
     – To może poczekać, Nick.
Alison ścisnęła jego dłoń.
     – Chris zabrał mi kostkę i nie chciał jej oddać. Powiedział, że kiedy dał mi ten projekt, nie wiedział, jakie to interesujące.
     – Przepraszam, Alyson.
Umysł Nicka wycofał się w bezpieczne miejsce, które znał.
     – Możemy odzyskać ją w następny piątek i trzymać ją z dala od niego.
     – Nie ma już następnego piątku, Nick.
W końcu łzy pojawiły się na jej twarzy i popłynęły po policzkach.
     – Chris ma zagadkę. Mamy przerąbane.
     – Racja. Oczywiście, zapomniałem o tym.
Nick starał się kontrolować swój gniew względem Chrisa. Zastanowił się nad wszystkim. Możemy zapomnieć o rozwiązywaniu ostatniej zagadki. Jeśli Enki będzie nas nachodził, po prostu powiemy mu, że twój narzeczony zabrał nam łamigłówkę, żebyśmy nie mogli namaścić tego gówna. Jest poza naszym zasięgiem.
     – Nie wiem.
Łzy Alyson ustały. Może to było jakieś rozwiązanie.
     – To klasyczne wytłumaczenie typu „pies zjadł moją pracę domową”. – Nick skinął głową. –  Pieprzyć to.
     – Racja, ale co z moimi badaniami? Zamierzałam wyrobić sobie renomę dzięki tej łamigłówce.
     – Nie jestem co do tego pewien...
Nick wyprostował się i przyciągnął ją do siebie. Przytulił ją, starając się uszanować granice, jakie postawiła w ich relacji. Powstrzymał się od całowania jej łez.



     – Ale coś wymyślimy. Przed tym wszystkim byłaś wschodzącą gwiazdą. Nie potrzebujesz tej łamigłówki, aby przeprowadzić oszałamiające badania.
Nie był pewien, co robiła oprócz badaniem tej łamigłówki, ale chciał aby brzmiało to dobrze.
     – Dzięki, Nicky.
Pocałowała go w policzek i otarła łzy z twarzy.
     – Masz rację. Zapomnijmy o tym. Może Chris zmieni zdanie i odda ją. Może zmieni też zdanie w kilku innych sprawach.
     – Racja, może. – Nick uśmiechnął się z nadzieją.
Nie zamierzał wyrażać żadnych opinii na temat Chrisa.
     – Dziś wieczorem szykujemy sos boloński. Będzie wspaniały. Chodźmy pomóc mamie w kuchni. Może otworzy jakieś wino. Brzmi nieźle?
     – Tak, brzmi całkiem nieźle.
Serdeczność jej uroczego brata napełniła ją ciepłem. Ruszyła za Nickiem z powrotem do kuchni.

C10H12N2O

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i fantasy, użyła 4993 słów i 29089 znaków. Tagi: #incest #mama #syn #brat #siostra

4 komentarze

 
  • Palmer

    Ładnie autor utrzymuje napięcie i trochę bawiąc się swoimi postaciami ;)

    17 cze 2023

  • Jakub

    wspaniale..

    16 cze 2023

  • ZAC

    Nawet nie wiesz jaką frajdę sprawiasz tym tłumaczeniem.  
    Mam nadzieję że odnajdziesz inne historie i udostępnisz je nam.  
    Pozdrawiam

    13 cze 2023

  • Pitol97

    Jak zwykle super. Czekam na naatępne części.

    12 cze 2023