Łamigłówka boga Enki (XXIII)

Łamigłówka boga Enki (XXIII)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     – Dzień dobry, mamo.
Nick wszedł do kuchni, kiedy akurat jego mama piła kawę, opierając się o blat, a jego tata przeglądał swój telefon, położony na kuchennym stole.
     – Dzień dobry, Nicky.
Kate starała się nie myśleć o swoich fantazjach z poprzedniej nocy, kiedy się masturbowała. Odchrząknęła.
     – Wyglądasz na wypoczętego.
     – Cześć, Nick.
Fred podniósł wzrok znad telefonu.
     – Tato. – Nick skinął głową ojcu.
Zauważył, że na blacie stoją brudne naczynia, więc otworzył zmywarkę i zaczął ją nimi zapełniać.
     – Fajnie, że pomagasz mamie w wykonywaniu jej obowiązków.
Pokiwał głową i skierował wzrok na Kate.
     – Skoro Nick zajął się naczyniami, to może skoczymy na górę na parę minut, Katie?-- Poruszył brwiami. – Mam jeszcze trochę czasu przed pracą.
     – Co? Och.
Kate zerknęła szybko na Nicka, zawstydzona tym, co zrobiła poprzedniego poranka. Musiała być na niego naprawdę wkurzona, skoro jej syn słyszał, jak uprawiała seks z Fredem.
     – Ja… hm… boli mnie głowa, kochanie. Myślę, że po prostu napiję się kawy i trochę odpocznę.
     – Spoko.
Fred obserwował, jak jego żona zmierza do salonu. Przyłapał Nicka z uśmiechem na ustach.
     – Z czego jesteś taki zadowolony?
     – Z niczego, tato.
Nick wzruszył ramionami i skończył układać naczynia.
     – Myślę o Maggie.
     Twarz Freda złagodniała.
     – Łatwo zatracić się w nowej dziewczynie.
Fred wstał i schował telefon do kieszeni.
     – To jest jak narkotyk. Nie pozwól, żeby ta laska, Maggie, odciągnęła cię od tego, co naprawdę ważne.
     – Spokojnie, tato.
Dla Nicka na tę chwilę najważniejsze były jego matka i siostra.
     – Dobrze. – Fred skinął głową i poszedł umyć zęby.
     Kiedy jego ojciec wyruszył do pracy, Nick wszedł do salonu. Zauważył swoją mamę siedzącą na kanapie i rozmyślającą o czymś. Kubek z którego unosiła się para wciąż tkwił w jej dłoniach.



     – Tata wyszedł. – powiedział Nick.
     – I ty też powinieneś już wychodzić. Prawie czas ruszać do szkoły.
Kate przyjrzała mu się uważnie. Jak udało jej się sprowadzić na świat tak rozsądnego, przystojnego młodzieńca?
     – Masz jakieś wieści od swojej siostry?
     Nick potrząsnął głową.
     – Porozmawiam z nią. Powiedziała to zarówno po to, żeby sobie przypomnieć, jak i oznajmić ten fakt Nickowi.
     – Czy ty... hmm... zadbałeś o siebie zeszłej nocy?
Spojrzała na jego spodnie, ale nie zauważyła dużego namiotu, który towarzyszył jego erekcji.
     – Tak. Dziś rano też.
Nick uznał, że najlepiej będzie być szczerym.
     – Naprawdę?
Twarz Kate pobladła. Trudno jej było nie myśleć o tym, jak jej syn pieści swojego ogromnego penisa.
     – Trzy razy przed wczorajszą kolacją.
Nick skierował wzrok do góry, jakby się nad czymś zastanawiał.
     – Jeszcze trzy razy po tym, jak się całowaliśmy. No i dwa razy dziś rano.
     – O mój... – Kate zarumieniła się. – To dużo, nawet jak na osiemnastolatka.
     – Poważnie? – Nick wzruszył ramionami.
     – Przypuszczam, że jesteś teraz zaspokojony? Nie chcę, żebyś latał z hormonami wymykającymi się spod kontroli.
Niebezpiecznie igrała ze swoimi fantazjami, ale nie mogła nic na to poradzić.
     – Oboje wiemy, co może się stać, kiedy nie jesteś w stanie rozsądnie myśleć.
     – Nawet nie rozmawiałem z Alyson. – Nick zmarszczył brwi. – Przepraszam, że tak schrzaniłem. Ale nie uprawiałem seksu z nikim innym i nie planuję.
     – A co jeśli... co jeśli... sprawiłeś, że ktoś inny ma co do ciebie plany.
Jej pochwa zrobiła się wilgotna.
     – To niemożliwe. Maggie i ja tylko się całujemy. Przeważnie. Jeśli nie mówisz o Alyson, to nie ma nikogo innego. Nie do końca rozumiem…
Nick przerwał i rozejrzał się po pokoju. Jego matka wpatrywała się w niego z intensywnością, do której nie był przyzwyczajony.



     – Co masz na myśli, mamo?
     – Spędziłem dużo czasu myśląc o tym, gdy położyłam się do łóżka zeszłej nocy. Na początku myślałam, że podejmujesz złe decyzje, ponieważ zachęcałam cię do spędzania ze mną czasu.
Kate postawiła kawę na stole.
     – Ale teraz zastanawiam się, czy to przypadkiem nie dlatego, że nie zadbałam o ciebie wystarczająco dobrze. Najwyraźniej masz dużo energii, którą trzeba… wyzwolić. Alyson przechodziła przez to, przez co przechodziła i była pod ręką, do tego nie była zbyt odpowiedzialna. Ale co by było, gdybyś miał kogoś odpowiedzialnego, kto mógłby… no wiesz? Przynajmniej dopóki nie będziesz miał oficjalnie dziewczyny.
     Nic nie powiedział. Po prostu przyglądał się matce. Ciche tykanie zegara na kominku wypełniało pokój.
     – Nieważne, Nicki. To był głupi pomysł. Oczywiście, ty…
     – Mówisz o seksie, mamo?
Nick próbował się opanować. Jego dłonie zrobiły się wilgotne. Ona by nigdy... Czy ona?
     – Cóż, hmm... tak jakby. Coś bezpieczniejszego niż seks.
Kate słyszała w uszach łomotanie swego serca. To było szalone, ale nie zamierzała zawracać.
     – Masz na myśli… z zabezpieczeniem?
     – Nie… bez prezerwatywy… to znaczy… jeśli jesteś zainteresowany, mogę ci pokazać.
Przełknęła głośno ślinę. Trudno jej było odczytać emocje z wyraz jego twarzy. Przygotowała się na odrzucenie. Może nazwałby ją hipokrytką albo jeszcze gorzej.
     – Dobra! – Nick skinął głową. – Cokolwiek chcesz mi pokazać, brzmi… świetnie. To znaczy, naprawdę pomogłoby z… hm… – Nie chciał wymawiać imienia swojej siostry i wytrącić matkę z jej toku myślenia. – Możesz zadzwonić do szkoły powiedzieć, że jestem chory. Pójdę wziąć prysznic.
     – Czekaj.
Kate podniosła rękę.
     – Powinieneś iść do szkoły. Potrzebuję czasu, żeby to przemyśleć. A jeśli to zrobimy, chcę, żeby było idealnie.
     – Wysyłasz mnie do szkoły? – Nicka wariował.
     – Widzę, że znowu ci stoi. Przykro mi, ale nic na to nie poradzę.
Kate przygryzła dolną wargę.



     – Coś ci powiem. Zamiast opuszczać lekcje z Maggie, jak to robiłeś, możesz zrobić sobie przerwę na lunch i wrócić do domu. Zjemy tutaj. Brzmi nieźle?
     – Jasne.
Nick spojrzał na zegarek. Powinien już wychodzić, ale nie chciał opuszczać domu.
     – Ruszaj, Nicky. Do zobaczenia na później.
Machnięciem ręki wyprosiła go z pokoju.
     Pożegnali się. Kate usłyszała trzask zamykanych drzwi. Może nie powinna była posyłać go do szkoły, ale musiała wszystko przygotować. Miała dużo do zrobienia w ciągu kilku godzin, a pierwsza na liście była masturbacja. Nie pamiętała, żeby kiedykolwiek była bardziej napalona.

***

     Maggie była wyrozumiała, kiedy Nick powiedział jej, że jego matka chce aby przyszedł do domu. Jeśli nawet była rozczarowana, nie okazywała tego. Poprosiła Nicka, by jej obiecał, że napisze do niej później i dał jej znać, jak poszło z mamą. Nick obiecał, ale nie był pewien, czy dotrzyma obietnicy. To zależało od tego, co zaplanowała jego matka.
     Biegł z powrotem do domu, podczas gdy jego przyjaciele udali się na lunch. Nie było to łatwe ze sztywnym kutasem, ale udało mu się go w miarę wygodnie ułożyć w spodniach. Nick sapał wycieńczony, kiedy wszedł przez drzwi.
     – Mamo! Jestem... w domu.
Odwiesił plecak i zdjął buty.
     – Jestem w jadalni, Nicky.
Kate była podekscytowana do tego stopnia, iż miała wrażenie, że jej głowa zaraz eksploduje. Siedziała i czekała na syna.
     – Wow… Mamo…
Ze wszystkich rzeczy, których się spodziewał, ta akurat nie znalazła się na liście. Ale to miało sens. Uwielbiała fantazje, a on mówił o tej fantazji nieraz. Rozejrzał się po kuchni. W całej kuchni leżały porozkładane jabłka. Miała przed sobą szklankę ze złocistym, błyszczącym płynem.
     – Jesteś cydrową frau.
Nick uśmiechnął się. To wszystko zrobiło na nim tak dobre wrażenie jak sam seks. Czuł, że chciała wprowadzić go w klimat. Czuł się cudownie. Była ubrana jak kobieta z etykiety niemieckiego piwa „St. Pauli Girl” i idealnie pasowałaby na Oktoberfest.



     – Podoba ci się?
Policzki Kate zapłonęły. Fred zabiłby ją śmiechem, mówiąc jej, że wygląda śmiesznie. Ale przypomniała sobie, że w przypadku Freda i Nicka jabłko padło dość daleko od jabłoni. Nie był zbyt podobny do swego ojca.
     – Jest wspaniale!
Wciąż spocony i dyszący, Nick obszedł stół i pocałował ją w policzek. Potem wyprostował się i stanął niezgrabnie, nie bardzo wiedząc, co robić. To wszystko oznaczało, że miał być oczywiście złodziejem jabłek. Czy powinien zabrać kilka jabłek?
     – Usiądź, Nick. Jak zjemy, pobawimy się w naszą grę.
Kiedy jej syn usiadł, Kate wstała i przyniosła sznycel do stołu.
     – Masz ochotę na cydr jabłkowy?
     – Ależ oczywiście.
Nick roześmiał się i przyglądał się, jak jego mama kołysze biodrami idąc do kuchni.
     – Cydr jest całkiem niezły.
Przyniosła mu butelkę i szklankę, napełniła szklankę, po czym postawiła ją przed nim na stole. Usiadła, uśmiechnęła się do niego, po czym podniosła widelec i nóż.
     – Więc opowiedz mi więcej o złodzieju jabłek i cydrowej frau.
     Nick wziął kęs do ust.
     – To jest pyszne, mamo.
Nie mógł sobie przypomnieć, by jego matka wcześniej gotowała niemieckie potrawy.
     – To nie jest zbyt skomplikowane. Mąż kobiety zajmującej się cydrem wybrał się na targ, zostawiając ją samą w gospodarstwie.
     – Więc te jabłka, to sad, Nicky.
Zjadła kawałek sznycla i uśmiechnęła się.
     – Racja. Jest całkiem sama i osamotniona w sadzie.
Nick skinął głową.
     – Zauważa mężczyznę w czerni skradającego się do sadu. No i tutaj zaczyna się cała zabawa w tej fantazji. Może wyjść i stawić mu czoła, zyskując przewagę i… hm… wykorzystać go dla własnej przyjemności. Lub może zauważyć, że ją podgląda i zacząć przed nim uciekać. Ucieka przed niem, a on… cóż… sama rozumiesz.
     – Rozumiem.
Kate wzięła łyk cydru.
     – Podoba mi się to, że dzisiejsi młodzi ludzie rozumieją, że władza w sypialni może działać w obie strony. To przynosi pewną nutkę... świeżości.
     – Nigdy tego nie doświadczyłaś? – Nick był naprawdę ciekawy.
     – Niestety nie.
Kate wgryzła się w mięso.
     – Ale wciąż mam czas, aby poszerzyć swoje horyzonty… mam nadzieję.
     – Więc… hm… którą wersję wybierzesz?
Kutas Nicka był tak napęczniały, że aż bolał. Nawet jeśli wszystko, co miał uzyskać, to obciąganie od cydrowej frau, to i tak będzie bardzo podniecające. A może kobieta z sadu zmusi go do wylizania jej cipki. To też nie byłoby takie złe.
     – Myślę… hmm…
Kate dokładnie wiedziała, czego chce, ale uznała, że najlepiej będzie zgrywać nieco onieśmieloną.
     – Może mogłabym spróbować uciec przed złodziejem jabłek. – Wydała z siebie nerwowy chichot.
     – W porządku. – Nick zaczął się śmiać razem z nią. – Jestem dość szybki, więc myślę, że cię złapię.
     – Mam taką nadzieję.
Kate zmieniła temat. Przez resztę lunchu rozmawiali o szkole, siostrze Kate i Maggie. Po posiłku Nick wziął prysznic i ubrał się na czarno.

***

     Może i to było głupie, ale Nick uwielbiał bawić się z mamą. Na palcach wszedł do kuchni z poszewką na poduszkę i zaczął pakować w nią jabłka.



Kiedy rozejrzał się po pokoju, cydrowa frau stała w drzwiach z jedną ręką na ustach, a drugą na piersi.
     – Myślałem, że jesteś na targu. – powiedział Nick.
     – Mój mąż się tam wybrał... zgadza się. Proszę wyjść, Herr Thief. – Kate używała ciężkiego niemieckiego akcentu. Naprawdę było jej trudno wypowiadać się w taki sposób.
     – Odejdę... po tym, jak wezmę to, czego chcę.
Słysząc swoją mamę, Nick również starał się mówić z niemieckim akcentem. Zrobił groźny krok w jej stronę.
     – Och... nie... zabierz tylko moje jabłka. – Kate świetnie się bawiła. – Nie rób mi krzywdy!
Odwróciła się i wybiegła z pokoju. Słyszała za sobą kroki Nicka w kuchni i przedpokoju. Wbiegła po schodach, oglądając się za siebie i krzycząc, gdy zorientowała się, że jej syn wbiega po dwa stopnie na raz. Skręciła w korytarz i pobiegła do swojej sypialni, rzucając się na łóżko.
     – Mam cię.
Nick wszedł do pokoju. Stał wyprostowany, starając się wyglądać na jeszcze wyższego niż był w rzeczywistości.
     – Och... mój Boże... co ze mną zrobisz?
Kate przewróciła się na plecy i podparła na łokciach. Jej piersi unosiły się i opadały pod kostiumem, gdy przyglądała się, jak jej syn się do niej zbliża.



     – Wkradłem się do twojego sadu, żeby ucztować.
Nick wspiął się na łóżko i rozłożył jej nogi.
     – Wkradnę się pod twoje ubranie, aby zrobić to samo.
Zadarł jej sukienkę i zarzucił ją sobie przez głowę. Z radością stwierdził, że nie założyła majtek. Powoli całował wewnętrzną stronę jej ud, przesuwając się coraz wyżej. Czuł, jak drży pod nim. W końcu jego usta dotarły do jej wilgotnej cipki.
     – Przeciekasz, meine Frau.
Zabrał się do pracy.
     – Ooooohhhhhhhhh… mój mąż… sadownik... nigdy by… ooohhhhhhhh… nie zrobiłby czegoś takiego.
Ani jej prawdziwy mąż. Ale złodziej jabłek był niesamowity w seksie oralnym. Kate odrzuciła głowę do tyłu, uderzając nią o materac i wydała z siebie długi jęk. Doprowadzał ją do szczytu. Kiedy dochodziła do siebie, on już doprowadzał ją do kolejnego orgazmu. Poczuła, jak jego palce wsuwają się w nią i chwyciła w garści narzutę po obu stronach swych bioder.
     – Jesteś... taki wygłodniały... mój... złodzieju jabłek.



Doprowadził ją do jeszcze kilku oszałamiających orgazmów. Kiedy wyłonił się spod jej sukienki, zorientowała się, że ejakulowała na jego twarz. Uwielbiała to, że nie miał nic przeciwko temu. To potwierdziło wszystkie jej uczucia w stosunku do niego.
     – Jadłem i jadłem, ale nie jestem usatysfakcjonowany.
Nick ściągnął spodnie i bieliznę.
     – Po tym, co dla mnie zrobiłeś, jak mogę nie odpłacić ci w naturze? – powiedziała z wciąż mocnym niemieckim akcentem.
Kate przekręciła się na drugi bok, stanęła na czworakach i wzięła go do ust. Demonstrując umiejętności, których, jak sądziła, nie posiada żadna inna cydrowa frau, szybko wepchnęła sobie do gardła całą jego długość.
     – Oooohhhh, maaaammm… to znaczy… cydrowa frau. To jest… niesamowite.
Nick wplótł palce w jej włosy i pomógł jej nadziewać głowę na swojego penisa.



     – Jesteś samotną kobietą… i potrzebujesz czegoś większego… i lepszego… niż to czym dysponuje twój mąż.
     – Mmmpppphhhhhhh... – Kate skinęła głową, ssąc go.
Jej ręka powędrowała do pochwy.
     – Prawdopodobnie ssałabyś pałę każdemu bandycie, który... ech... pojawiłby się... w twoim sadzie.
     – Nnnnppppphhhhhh... – Kate potrząsnęła głową, ciągle mu obciągając.
     – Utoniesz… w spermie… i nawet nie będziesz pamiętała… imienia swego męża.
Biodra Nicka drgnęły.
     – Nie rozpozna cię… kiedy… wróci z targu… i zastanie cię całą lepką… i pokrytą moim nasieniem.
Jego okropny niemiecki akcent zanikał, gdy wielkimi krokami nadciągał orgazm.
     – Mmmppffhhhh...
Kate zaspokajała go długimi pociągnięciami. Raz za razem uderzała nosem w jego kręcone włosy łonowe. Kiedy był gotowy, wycofała się, aż tylko głowa spoczywała na jej języku. Była zachwycona słysząc jego pomruki, gdy jego słone nasienie wypełniało jej usta. Poskromiła złodzieja. Teraz potrafiła zrozumieć, dlaczego ta fantazja była tak popularna. Kiedy skończył, oboje opadli na łóżko, dysząc. Oparła głowę na jego ramieniu.
     – To było... świetne... Mamo.
Nick wyczuł, że ich zabawa dobiegła końca. Teraz pewnie chciałaby zrobić coś normalnego, na przykład pójść na wycieczkę lub zagrać w scrabble. Znał ją na tyle dobrze, by wiedzieć, że po czymś takim lubiła spędzić trochę czasu, który nie wymagał udziału płynów ustrojowych.
     – Dziękuję za zaplanowanie czegoś tak wyjątkowego. Wiem, że wczoraj naprawdę schrzaniłem. Masz rację, to było równie dobre jak seks... i bezpieczniejsze.
     Zaśmiał się, bawiąc się jej włosami.
     – Och… tak łatwo się pan nie wywinie. – Niemiecki akcent Kate zniknął.
Usiadła i uśmiechnęła się do niego.
     – Zdejmij resztę ubrań.
Wstała z łóżka i powoli zdjęła kostium.
     – Spoko.
Nick zdjął koszulę i skarpetki i obserwował ją uważnie. Jej ciało nigdy nie przestawało zapierać mu tchu w piersiach, kiedy widział je w pełnej krasie. Gapił się bezwstydnie na jej piersi, kiedy kończyła się rozbierać.
     – To, co teraz zrobimy, jest naprawdę bardzo wyjątkowe, Nick. – Jej głos nagle stał się poważny. – Niewiele kobiet zrobi to dla ciebie. Szczególnie ze względu na twój rozmiar. Robię to, ponieważ wiem, że twoje hormony szaleją. – Nie dodała, że jej też.
     – I wydaje mi się, że wykazałeś się dojrzałością, jeśli chodzi o przyznanie się do swojego błędu.
Poszła do łazienki i wróciła z butelką lubrykantu. Uśmiechnęła się na widok jego zdezorientowanej miny, kiedy ją zobaczył.



     – Poza tym to, co robię, jest odpowiedzialnym sposobem radzenia sobie z takimi rzeczami. Nie ma szans na przypadkową ciążę.
Odwróciła się do niego plecami i lekko poruszyła tyłkiem na boki.
     – Co na to powiesz?
Kiedy opadła euforia związana z orgazmami, jej nerwy przejęły nad nią kontrolę. A co jeśli jej odmówi? Wyszłaby na idiotkę.
     – Mamo… ja…
Zamrugał, spoglądając na jej piękny, krągły tyłek.
     – Czy naprawdę masz na myśli…?
     – Chodzi mi o to, że możesz wypróbować mój tyłek.
Spojrzała na niego przez ramię.
     – Chociaż będziemy musieli sprawdzić, czy będziesz pasował. Obiecuję, że zrobię co w mojej mocy. I musisz obiecać, że nie będziesz próbował umieścić go nigdzie indziej.
     – Ja… ja…
Patrzył, jak powoli wchodzi z powrotem na łóżko, a jej piersi kołyszą się pod nią.
     – Obiecuję.
     Kate usiadła obok niego ze skrzyżowanymi nogami.
     – Zawsze jesteś dla mnie taki twardy.
Wycisnęła trochę lubrykantu na dłonie i wmasowała go w kutasa syna, starając się zapanować nad drżeniem palców. Masowała dokładnie jego przyrodzenie, rozprowadzając maź pod jego napletkiem i wzdłuż reszty jego penisa.
     – Chcę, żebyś wiedział, że na to zasłużyłeś, kochanie. Byłeś taki otwarty i szczery w kwestii swojego… błędu. Dziękuję, że omówiłeś to ze mną.
Wyglądał na jeszcze większego niż ogórek. Miała nadzieję, że seks analny, jaki przeżyła z Fredem, oraz z masywnym warzywem, wystarczająco ją rozciągnął.
     – Zrobiłeś się strasznie spokojny, Nick.
Dosiadła go i lewą ręką przytrzymała jego śliskiego penisa.
     – Ja... po prostu... nie mogę...
     Kate zatrzymała się nad nim i zmarszczyła brwi.
     – Denerwujesz się? Większość mężczyzn uważa, że to jest tak samo dobre, jak zwykły seks. Sądzę, że twój ojciec też tak myśli.
     – Nie jestem zdenerwowany, mamo.
Nick spojrzał jej w oczy. Niepewnie przesunął dłońmi po jej udach.
     – Jestem szczęśliwy... i podekscytowany... i... hm... zaskoczony.
     – Dobrze.
Uśmiech przegonił napięcie z jej uroczej twarzy.
     – Będę się starała, żebyś oswoił się z tymi wszystkimi uczuciami. Teraz, nie ruszaj się. To może zająć… och… chwilę.
Ostrożnie obniżyła nieco biodra, naprowadzając go na swój odbyt. Z początku nie chciał wejść, ale potem jej zwieracz ustąpił i głowa weszła w nią z wyraźnym pluskiem.



     – Ochhhhhhhhhh… Boże… to mnie… rozciągaaa....
     Zamknęła oczy i skupiła się na oddychaniu.
     – Wszystko w porządku, mamo?
Nickowi nie podobał się sposób, w jaki się wykrzywiała się jej twarz. Ten wyraz twarzy dość mocno różnił się od tego, jak zwykle jej twarz wyglądała gdy odczuwała przyjemność.
     – Tak... jest dobrze. – powiedziała wypuszczając powietrze.
Zsunęła się o centymetr w dół jego trzonu.
     – Aaaaahhhhhhhhh... Boże... jesteś taki wielki...
Kate zaczęła nerwowo oddychać sapiąc. Puściła śliskiego penisa i uniosła ręce do góry, niepewna, co z nimi zrobić.
     – Nigdy nie zapominaj… zrobiłam to dla ciebie. Jestem być może… jedyną kobietą… z którą kiedykolwiek zrobisz… toooooo...
Zsunęła się jeszcze trochę. Ból stawał się coraz bardziej znośny. Zdała sobie sprawę, że z nerwów zacisnęła mięśnie pośladków i starała się je rozluźnić. Starała się oddychać powoli i głęboko. Kiedy otworzyła oczy, niemal się roześmiała, widząc mieszankę troski oraz przyjemności wymalowane na twarzy syna.
     – Czuję się dobrze… naprawdę… zawsze to lubiłam… Z tobą... jest po prostu… nieco inaczej…
     – Dobrze... – Nick nie wiedział, co jeszcze powinien powiedzieć.
Jego oczy powędrowały w dół jej ciała i zatrzymały się na trójkącie włosów, jej lśniących wargach sromowych i kutasie stopniowo znikającym w jej odbycie.
     – Czuje się… dobrze… mamo. Jesteś naprawdę… ciasna.
Nie wspomniał, że cipka jego siostry była równie ciasna. Chciał, by jego matka poczuła się z siebie dumna i doceniona.
     – Wiedziałam... że ci się to... spodoba.
Grymas na twarzy Kate nieco złagodniał.
     – Czy jest to lepsze... niż całowanie się ze swoją dziewczyną… ugh… za trybunami?
     – Maggie jest fajna… mamo… ale to jest… niesamowite.
Mocniej chwycił jej uda. Jego przyjemność powoli narastała.
     – Czy to jest lepsze... niż to, co zrobiłeś... ze swoją siostrą?
Nie chciała tego powiedzieć, ale słowa same wypadły jej z ust.
     – Jest… ugh… inaczej.
Widział tylko podstawę swojego przyrodzenia. Był niemal cały w tyłku swojej matki. Jego kutas zadrżał gdy tylko o tym pomyślał.
     – Och... poczułam to. – Kate uśmiechnęła się. – Kiedy zacznę się poruszać… będzie czuł się zarówno inaczej… ugh… jak i lepiej. Obiecuję.
Opadła do samego końca i pozwoliła sobie na chwilę odpoczynku, opierając pośladki na jego udach. Prawie nie czuła bólu. Trafił w jakieś nerwy, o których istnieniu właśnie się dowiedziała. Nawet ogórek jakimś sposobem ominął to miejsce. Fale przyjemności przebiegły przez jej kręgosłup.



     – Dobra… Nicky… no to… zaczynamy…
     Osadziła stopy po obu stronach jego bioder. Była gotowa.
     – Dobra.
Nick wstrzymał oddech. Widział, jak pracują mięśnie jej nóg. Podniosła się mniej więcej do połowy długości jego kutasa i powoli zsunęła się w dół. Teraz był pewny, że jej wyraz twarzy wyrażał przyjemność, niżeli ból.
     – Wow… mamo… nie mogę uwierzyć… że to robisz.
     – Jaaa… och… też.
Kate poruszała się bardzo powoli. Udało jej się go pomieścić, ale trudno było powiedzieć, czy kiedykolwiek będzie w stanie poruszać się szybciej. Wbiła paznokcie w jego brzuch i poruszała biodrami w górę i w dół.
     Nick wpatrywał się w znikającego i pojawiającego się penisa. Widok ten doprowadzał go do szaleństwa. Chciał, żeby ona też to ujrzała.
     – Dlaczego… unosisz się tylko… do połowy? Czy nadal... czujesz ból?
     – Nie, czuję się... dobrze. – spojrzała na niego ze zdziwioną miną – Myślałam... że poruszam się... do końca. Będę musiała... przyzwyczaić się do... twojej długości.
Przy następnych ruchach unosiła się coraz wyżej i wyżej. Ciągle spodziewała się, że z niej wypadnie. W końcu to nastąpiło. Jej biodra były tak wysoko. Wpatrywała się w jego przyrodzenie, które opadło na jego brzuch.
     – Przepraszam... to jest dla mnie... nowe... doświadczenie.
Sięgnęła w dół, ustawiła jego penisa pionowo i wsunęła go z powrotem do swojego tyłka. Po kilku kolejnych ruchach zorientowała się, jak daleko może się posunąć. Jej tempo wzrosło.
     – Ugh... ugh... ugh... och... Nicky.
Jej nabrzmiałe piersi chaotycznie podskakiwały na jej klatce piersiowej. Jedną ręką mocno je chwyciła.
     – Twoja... cipka wygląda... na taką... osamotnioną... mamo.
Nick uniósł prawą rękę i skierował ją do jej zaniedbanej łechtaczki. Nie było mu łatwo trzymać dłoń przy guziczku, ponieważ jej biodra poruszały się coraz szybciej, ale udało mu się parę razy potrzeć ją kciukiem. Kiedy jego matka odchyliła głowę do tyłu i wydała z siebie niezrozumiały krzyk, Nick był pewien, że była to najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek miał okazję ujrzeć.
     – Aaauuuugggggghhhhhh… Nicky… myślę…, że dochodzą… ooohhhhhhhhhhh...
Kate dostała konwulsji. Jej biodra przestały się unosić i zaczęły się obracać, przesuwając jego penisa do wcześniej nieatakowanych miejsc w jej wnętrzu.
     – Taaaakkkkk...
Jej pochwa zaczęła spazmować, a tyłek zacisnął się mimowolnie. To było lepsze, niż mogła sobie wymarzyć. W ciągu minuty powróciła do swoich niewiarygodnie długich ruchów, patrząc w dół, gdzie niedawno spryskała swymi sokami napiętą klatkę piersiową syna i na jego oszołomioną twarz.
     – Czy jest... uh... uh... uh... lepiej?
     – Zdecydowanie lepiej... mamo.
Nick był nią oczarowany. Wiedział, że spędzi resztę życia próbując odtworzyć ten moment.
     – Chcę... utopić cię... w mojej spermie... mamo.
     – Cydrowa Frau... przyjmie to... wszystko we wnętrze swojego tyłka. – niemiecki akcent Kate powrócił wraz z szerokim uśmiechem.
     – W środku? – Nick zamrugał z niedowierzania. – Jesteś... ach... ach... pewna?
     – Dlatego... jesteś... w moim tyłku.
Zbliżał się do niej kolejny orgazm.
     – To… jeeest… bezpieeeczneee.
W pokoju rozległo się dziwne piskliwe lamentowanie. Kate wydawała dźwięki, jakich nigdy wcześniej nie wydawała. Porwał ją następny oszałamiający orgazm. Kiedy minął, pieprzyła syna z nową energią. Mięśnie jej nóg płonęły żywym ogniem od wysiłku, ale jej ciało nie chciało zwolnić.
     – Zaraz… spuszczę się w tobie… mamo.
Wpatrywał się w jej transcendentne piękno, próbując wypalić ten obraz w swoim mózgu.
     – Zamierzam… ugh… ugh… spuścić się… w twoją dupę.
     – Tak... Nicky... tak... tak... ugh... ugh... taak... taaaaakkkkkkkk....
Ujeżdżała go mocno gdy przeżywał swój orgazm, słuchając jego dzikich, ekstatycznych pomruków. Jej oczy były skupione na jego twarzy, gdy przeżywał ekstazę. To działo się dzięki niej. Jego mina mówiła wszystko. Co więcej, zrobiła to odpowiedzialnie. Jej biodra zwolniły i zatrzymały się. Ciężko dyszała siedząc na nim, pozwalając, by jego ostatnie spazmy wygasły.
     – Jak... było?
     – To była najcudowniejsza... najbardziej szalona... i niesamowita... rzecz... jaką kiedykolwiek... przeżyłem. – dyszał.
Miał wrażenie, że jego ciało roztopi się, spalając się z łóżkiem jego rodziców.
     – Czy możemy... zrobić to... jeszcze raz?
     – Nie dziś.
Kate skrzywiła się, gdy się podniosła, a on wypadł z niej z wyraźnym pluskiem.



Później będzie obolała, ale udało jej się tego dokonać.
     – Będę musiała... nieco odpocząć. Ale… nie rozumiem dlaczego… nie moglibyśmy zrobić tego ponownie… w przyszłości. Nie możesz liczyć… że twoja... dziewczyna... zrobi coś takiego. A twoje hormony... naturalnie... muszą jakoś się wyszaleć.
Podekscytowało ją wypowiadanie tych słów. Zeszła z łóżka. Zaciskając mocno pośladki, pokuśtykała do łazienki, starając się nie pobrudzić dywanu. Kate chwyciła ręcznik, wcisnęła go między pośladki i usiadła na brzegu wanny.
     Nick wstał i poszedł za nią do łazienki.
     – Co robisz?
Oparł się o drzwi.
     – Staram się nie robić bałaganu.
Jej wzrok padł na jego przyrodzenie.
     – Nadal ci stoi.
     – Nic na to nie poradzę... – wzruszył ramionami. – … i wyglądasz tak seksownie, siedząc w taki sposób.
     – Oh, przestań. – Kate roześmiała się.
Przygryzła wargę, zastanawiając się nad czymś.
     – Jeśli naprawdę potrzebujesz więcej uwagi, podejdź tutaj.
Skinęła na niego. Kiedy jego penis był w jej zasięgu, pochyliła się do przodu i wzięła go do ust. Czuła się taka wyuzdana, robiąc coś takiego po tym, co zrobili wcześniej. W mgnieniu oka miała go głęboko w gardle.
     Dwadzieścia minut później Kate łapczywie przełykała spermę syna, podczas gdy jego nasienie wyciekało z drugiego końca jej przewodu pokarmowego. Była bardzo niegrzeczną cydrową Frau. Nie chciała, żeby było inaczej.

C10H12N2O

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i fantasy, użyła 5143 słów i 30238 znaków. Tagi: #incest #mama #syn #brat #siostra

5 komentarzy

 
  • Pitol97

    No rozkręca się. Czekam na następne części.

    20 lip 2023

  • Palmer

    @Pitol97 No jak się może rozkręcać? Mało to się działo w poprzednich rozdziałach? :crazy:

    20 lip 2023

  • Gazda

    :bravo:

    20 lip 2023

  • Jakub

    mocne...

    19 lip 2023

  • samotny

    Czekam na więcej

    19 lip 2023

  • Palmer

    Niektórzy po tym opowiadaniu, będą mieli ból tyłka, dosłownie ;) Hardcore pełną gębą :eek:

    19 lip 2023