Łamigłówka boga Enki (XI)

Łamigłówka boga Enki (XI)Tytuł oryginału: „Enki's Puzzle”
Autor oryginału: RawlyRawls
Autor oryginalnych grafik zamieszczonych w opowiadaniu: TenderMinDD

Utwór ten jest fikcją literacką. Wszelkie nazwy postaci, miejsc i zdarzeń są wytworem wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do autentycznych osób żywych lub zmarłych, firm, miejsc lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. Wszystkie postacie w tym utworze mają ukończone 18 lat. Miłej zabawy!


     – Nie rozumiem.
Alyson wpatrywała się w Nicka. Przetarła zaspane oczy i znów się na niego spojrzała.
     – Jest czwartek?
     – Tak. – Nick skinął głową.
     – Więc to oznacza… wszystko, co wydarzyło się z Chrisem… wczoraj… naprawdę się wydarzyło.
Naciągnęła kołdrę pod brodę i rozejrzała się po pokoju, jakby spodziewała się, że coś na nią wyskoczy.
     – I nadal jest na mnie... zły.
     – Czekaj, co? – Nick potrząsnął głową. – Nazwał cię grubasem, pamiętasz? Nie jesteś na niego zła? Nazwał cię krową, Alyson. On jest… – Wziął głęboki oddech. – Wydaje mi się, że związki są bardzo skomplikowane.
     – Tak, są.
Puls Alyson zwolnił, czuła jakby jej głowa zrobiła się lekka. Była w szoku. Myślała, że w środowej pętli będzie miała więcej prób. Wiele, wiele innych prób. Sprawy z Chrisem właśnie się pogorszyły. Skupiła się na swoim bracie.
     – A ty... ty... i... mama...?
     – Tak, będzie pamiętała, że zrobiła mi lodzika. Tak było napisane w książkach.
Nick usiadł na jej łóżku. Było jeszcze wcześnie. Położył rękę na jej nodze przez koc i delikatnie potarł.
     – Nie martw się o Chrisa. On cię kocha. Wszystko się jakoś ułoży.
     – Mam taką nadzieję, Nicky.
Alyson przewróciła się na bok, tyłem do niego i poklepała łóżko za sobą.



Westchnęła, kiedy przytulił się do niej, jego ramię wiło się tuż pod jej piersiami. Wtuliła się w niego tyłkiem. Trudno było nie poczuć jak jego poranny wzwód wbijał się w nią.
     – Dowiedzmy się, co się wczoraj wydarzyło. Powinniśmy trochę poszukać i dowiedzieć się, jaka jest następna zagadka, zanim zrobimy cokolwiek innego.
     Z jej tonu mógł jasno wywnioskować, że jego siostra chciała mu przekazać, że ma niczego nie kombinować z kimkolwiek.
     – Jasne, myślałem, że i tak powinniśmy przeprowadzić badania. Musimy dowiedzieć się, o co chodzi w tej zagadce.
     – Mam w biurze kupę książek wypożyczonych od kolekcjonera. Miałem je przejrzeć w ramach pracy nad zagadką. Chyba czas trochę poczytać. I… powinniśmy zdobyć tłumaczenie wczorajszej i dzisiejszej zagadki. Co oznacza, że będziemy musieli zobaczyć się z Chrisem.
     – Nie masz nic przeciwko temu, żeby zobaczyć się z nim tak szybko?
Wdychał kwiatowy zapach jej szamponu.
     – Powinno być dobrze. Dzisiaj i tak nie ma znaczenia.
Alyson miała nadzieję, że Chris zaskoczy ją, ale podejrzewała, że pierwszy czwartek będzie żeglowaniem po wzburzonych wodach.
     – Jeśli to zrobimy, będziesz musiał dać mamie spokój na cały dzień.
     – Tak, wiem... – Nick westchnął. – ...w porządku.

***

     – Wyglądasz na rozgorączkowanego, Nick. Nie chciałbyś zostać dzisiaj w domu?
Kate położyła dłoń na czole syna, gdy jadł płatki.
     – Zdecydowanie masz gorączkę.
Spojrzała na córkę i męża. Fred przeglądał coś w telefonie, ignorując ich. Alyson miała dziwny wyraz twarzy.
     – Muszę iść do szkoły, mamo. – Nickowi nie podobały się słowa, które opuszczały jego usta, ale nie mógł nic na to poradzić.
Widział, jak zmarszczka pojawia się na czole jego matki.
     – Czuję się dobrze.
     Kate spojrzała na męża.
     – Nie spóźnisz się do pracy, Fred?
     – Hmm? Nie, mam mnóstwo czasu.
Podniósł wzrok znad telefonu i uśmiechnął się do żony.
     – Usiłujesz się mnie pozbyć?
     Policzki Kate zarumieniły się.
     – Nie, oczywiście nie.
     – Zawiozę Nicka do szkoły.
Alyson wstała i chwyciła Nicka za rękę. Chciała, żeby wyszedł z domu, zanim zmieni zdanie. Czuła, że ich matka chce powtórki wczorajszego dnia.
     – Chodźmy, Nick.
Pociągnęła go, by wstał z krzesła.
     – Nie skończyłem jeść.
Nick pozwolił siostrze poprowadzić się do drzwi. Chwycił plecak i telefon.
     – Do widzenia, mamo.
     – Nick po szkole odwiedzi mnie w mieście. Odbiorę go. Wróci późno do domu.
Alyson popchnęła brata w stronę drzwi.



     – Oh okej.
Kate wydawała się dość zaskoczona.
     – Wróć do domu, jeśli nie będziesz się czuł za dobrze! – zawołała za nim, gdy wyszli frontowymi drzwiami.
Drzwi się zatrzasnęły i w domu zrobiło się niesamowicie cicho.
     – Spóźnisz się do pracy, Fred.
     – Co?
Fred wyłączył telefon i ugryzł kęs tosta.
     – Mam jeszcze czas. Masz ochotę na szybki numerek, zanim wyjdę?
     – Może dziś wieczorem, kochanie.
Kate wyszła z kuchni.
     Fred wzruszył ramionami. Było mu wszystko jedno.

***

     Zastali Chrisa w jego biurze, oceniającego prace.
     – Cześć skarbie. – Alyson starała się przybrać pogodne usposobienie.
Nie zamierzała się z nim kłócić.
     Chris podniósł wzrok znad biurka.
     – Co on tu robi?
     – Nick mnie dziś odwiedził. Chce zobaczyć, czym się zajmuję przez cały dzień. – Starała się cały czas uśmiechać.
     – Co ty masz na sobie?
Chris zmarszczył brwi, spoglądając na swoją narzeczoną.



     – To jedna z bluz mojej mamy z lat dziewięćdziesiątych. Czyż nie wygląda fajnie?
Wiedziała, że nie. Wiedziała o tym. Ale ta bluza zwisała na niej i dobrze ukrywając jej nowe piersi.
     – Wygląda jak worek po ziemniakach. – Chris uśmiechnął się, jakby spodobał mu się jego żart.
     – Mamy trochę sumeryjskiego do przetłumaczenia. – Nick starał się kontrolować oddech.
     – To urocze, że przyprowadzasz młodszego brata do pracy.
Chris wziął kostkę od Nicka i zaczął się jej uważnie przyglądać.
     – Co zrobiliście, że udało wam się podświetlić wszystkie sześć ścian?
     – Nic.
Nick wiedział, że ta wersja Chrisa nie czytała żadnej z pozostałych zagadek. Więc przewrócił oczami i pozwolił pompatycznemu typowi przemawiać.
     Brat i siostra siedzieli w milczeniu, podczas gdy Chris podziwiał układankę. W końcu Alyson powiedziała:
     – Czy możesz nam to przetłumaczyć?
     – Jasne. Pismo klinowe jest napisane w interesującym regionalnym dialekcie. – Chris poprawił okulary. – Tu jest napisane, że twoja strzała musiała chybić...
     – Nie to, to. – Nick wskazał na jedną z dwóch stron, których jeszcze nie znali.
     – Co?
Chris spojrzał na swoją narzeczoną.
     – Dlaczego go to interesuje?
     – Zawsze interesowały go łamigłówki. – Alyson starała się nie tracić cierpliwości.
     Chris potrząsnął głową i obrócił kostkę w dłoniach.
     – Tą stronę można rozumieć jako, „trzy tworzą przerwany krąg… pierwszy musi pić życie z drugiego… drugi musi pić życie z trzeciego… zacznij rozumieć”.
Podniósł wzrok znad układanki.
     – To zabawne, ponieważ Enki jest bogiem nasienia. – Chris się roześmiał. – Stworzył Tygrys i Eufrat podczas ogromnej sesji walenia konia. Rzeki z wytrysku. – Śmiał się jeszcze przez chwilę. – Zagadka dotyczy prawdopodobnie starożytnego obciągania.
     – To jest zabawne. – Alyson udawała, że się śmieje z jego dowcipu.
Jej narzeczony miał w połowie rację.
     – A co z tą stroną?
Wskazała stronę, której jeszcze nie przetłumaczyli.
     – To można przetłumaczyć jako: „Uzupełnij krąg… przyszłość czeka”.
Chris podniósł wzrok.
     – Czy to ma dla was jakiś sens?
     Rodzeństwo potrząsnęło głowami.
     – Zatrzymam to. Naprawdę bardzo interesujący przedmiot. Nawet nie wiemy, jakie jest źródło zasilania. Może to coś mechanicznego, a kiedy zostało poruszone, wytworzyło trochę energii.
Chris położył układankę na biurku.
     – Przetłumaczę wszystkie strony i może zaniosę to do laboratorium.
     – To jest mój projekt, Chris. – Alyson wbiła wzrok w podłogę.
     – Masz jeszcze inne sprawy na głowie. – Chris wzruszył ramionami. – Przy okazji, załatwiłem ci karnet na siłownię. Może po południu pójdziemy na bieżnię, co ty na to?
     – Tak, dobrze.
Alyson poczuła dłoń brata w swojej. Nigdy tak bardzo nie potrzebowała wsparcia Nicka.
     – Lepiej chodźmy. – Nick ścisnął jej dłoń i pociągnął zmuszając, by się ruszyła z miejsca.
     Alyson czuła rosnący dystans między nią, a Chrisem. Będą musieli wykonać sporo pracy nad swoim związkiem, gdy w końcu uda im się wydostać z czwartkowej pętli.
     – Jeśli będziesz czegoś potrzebować, Chris, będę w swoim biurze przez…
     – Do widzenia.
Chris wrócił do oceniania prac.
     – Do widzenia.
Alyson pozwoliła bratu wyciągnąć się z biura i zamknąć drzwi. Odwróciła się do Nicka.
     – Czy nie potrzebujemy układanki?
     – Pozwolimy ją dziś zatrzymać. Jutro i tak nie będzie już jej miał.
Nick puścił jej dłoń i ruszył korytarzem.
     – Jest wiele badań, które możemy przeprowadzić bez niej, prawda? Mamy książki do przeczytania i już znamy wszystkie zagadki. Uzupełnienie kręgu…
     – Jasne, jasne. – Alison skinęła głową.
Rozciągnęła obolałe plecy i ruszyła za Nickiem do swojego biura.

***

     – W tej książce znalazłem coś interesującego.
Nick podniósł wzrok i zamrugał. Trzymał w dłoniach starą, oprawioną w skórę księgę.
     – Jest w niej napisane, że replikę zbudował Artur Viktorovich Siyankov na początku dwudziestego wieku. Siyankov był architektem pracującym dla lekarza o nazwisku Ivo Shandor. Shandor był szalonym typem, przeprowadzał wiele operacji, które były zbędne.
     – Architekt pracujący dla lekarza? – Alyson podniosła wzrok znad książki.
     – Shandor był lekarzem oraz architektem.
Nick poczuł gęsią skórkę na myśl o tym, czego się właśnie dowiedział.
     – Po pierwszej wojnie światowej Shandor uznał, że świat musi ulec zagładzie. Utworzył kult poświęcony sumeryjskiemu bogu, który miał doprowadzić do końca świata.
     – Ale nie Enki.
     – Nie, nie Enki. Jakiś inny bóg.
Nicka przeszły dreszcze. Miał wrażenie, że temperatura w pokoju spadła o kilka stopni, kiedy opowiadał swojej siostrze tę historię.
     – Victorovitchowi nie podobało się, dokąd to wszystko zmierza, więc odłączył się od Shandora. Podróżował przez jakiś czas, szukając „przedmiotów mocy”. Potem pojawił się ze swoimi rzeczami w Nowym Jorku. Skopiował trzy z nich. Zacytowano go nawet, powiedział: „O wiele łatwiej jest niszczyć niż tworzyć. Podążyłem stromą ścieżką, skrupulatnie odbudowując oryginalną układankę, którą Enki dał Babilończykom. Tak jak pomogła starożytnym ludom ujrzeć nowe światło, modlę się, abym rzuciła promień nadziei w narastającą ciemność tego stulecia”.
     – Wow. – Alyson zauważyła, że przez cały czas wstrzymywała oddech. Wypuściła więc powietrze z płuc.
     – Co się potem stało?
     – Myślę, że nic dobrego.
Nick przekartkował rozdział, który właśnie przeczytał.
     – Siyankov zniknął wkrótce po powrocie do Nowego Jorku. Shandor kupił wszystko z posiadłości Siyankova, w tym układankę.
     – Wiedziałam, że ta książka będzie przydatna. – Alison uśmiechnęła się do siebie.
     – Jak zdobyłaś łamigłówkę?
     – Uniwersytet kupił go na aukcji kilka miesięcy temu. Nie była droga. To tylko ciekawostka. – Allison wzruszyła ramionami. – Dali ją Chrisowi do zbadania, a on dał ją mnie... a potem ją zabrał.
     – Nie martw się o to. Dzisiejszy dzień nigdy się nie wydarzył.
Nick odchylił się na krześle. Wydawało się, że w pomieszczeniu znowu zrobiło się cieplej.
     – Ile jeszcze książek mamy do przeczytania?
     – Um… – Alyson zerknęła na stos książek na swoim biurku. – Jeszcze pięć.
     – Cóż, poszperajmy. Zobaczmy, czy znajdziemy coś jeszcze.
Nick sprawdził telefon i zobaczył ciąg powiadomień o nieodebranych połączeniach od mamy.



Ogarnęło go poczucie winy. Ale teraz nie miało to znaczenia. Po dzisiejszym restarcie dnia, jego mama nigdy się nie dowie, że była przez niego ignorowana. Obiecał sobie, iż specjalnie dla niej sprawi, że czwartek będzie wyglądał zupełnie inaczej.

***

     Za oknem biura zapadła noc. Alyson podniosła wzrok znad swojej już ostatniej książki.
     – Znalazłeś cokolwiek?
     – Jeszcze tylko parę zdań o Siyankoviczu. Twierdził, że znalazł oryginalną łamigłówkę w świątyni w Mezopotamii. Zawarł jakiś układ z monarchą Haszymidzkim i zabrał ją w nieznane miejsce, aby ją zbadać.
Nick przejrzał kilka ostatnich stron książki znajdującej się przed nim. Nie znalazł nic przydatnego.
     – Twierdził, że źródło zasilania w jego replice było inne niż w oryginalne. Ale nie wspomina, co to było.
Spojrzał na swoją siostrę. Wyglądała na równie zmęczoną, jak on.
     – A ty coś znalazłaś?
     – Tylko kilka notatek z aukcji. Łamigłówka, którą mamy, została znalezione przez kolekcjonera w sklepie z antykami w północnej części Nowego Jorku. – Zaburczało jej w brzuchu. – Powinniśmy coś zjeść.
     – Nie poszłaś na siłownię z Chrisem?
Nick ponownie sprawdził telefon. Było późno. Jego matka nie przestawała do niego pisać. Pewnie myślała, że po wczorajszym dniu jej unika.
     – Nie chciałam go więcej widzieć.
Alyson wstała i przeciągnęła się. Przyłapała brata na gapieniu się na jej piersi. Zamiast je ukryć, bardziej wygięła plecy. Nawet ta głupia bluza z lat dziewięćdziesiątych nie była w stanie ich zakryć gdy przybierała tę pozycje.
     – Jutro zajmę się Chrisem. Chodzi mi o prawdziwe jutro, a nie następne dzisiaj. Przy odrobinie szczęścia moje ciało wróci do normy i zapomni, że kiedykolwiek wyglądałam jak krowa.
     – Jesteś najpiękniejszą krową na pastwisku.
Nick uchylił się, gdy rzuciła w niego ołówkiem.
     – Zamknij się, głupku. Chodźmy zjeść kolację.
Alyson otworzyła drzwi, sprawdziła korytarz, żeby upewnić się, że Chrisa nie będzie w pobliżu i wyprowadziła brata z budynku.

***

     Po wspólnym posiłku w śródziemnomorskiej restauracji wpadli do mieszkania Alyson. Przetarła oczy.
     – Równie dobrze możesz spać tutaj.
Zdjęła bluzę mamy i skierowała się do łazienki. Myła już zęby, kiedy przyszedł do niej Nick.
     – Wyglądasz pięknie.
Nick uśmiechał się do niej od progu. Patrzył, jak jej piersi podskakują, gdy energicznie poruszała szczoteczką do zębów w ustach.
     Alyson splunęła do zlewu.
     – Zamknij się, Nicky. Wyglądam okropnie.
Kontynuowała szczotkowanie zębów, przyglądając się sobie w lustrze. Wyglądała na zmęczoną i zestresowaną, a jej piersi wydawały się absurdalnie duże i nieproporcjonalne, gdy miała na sobie tylko podkoszulek i stanik.
     – Jestem wciąż głodny.
     Alyson przewróciła oczami. Osiemnastoletni chłopcy mogli tylko jeść, jeść i jeść.
     – Myślę, że w lodówce jest perę ogórków kiszonych. Możesz też zrobić sobie kanapkę z masłem orzechowym. – Jej słowa były zniekształcone przez szczotkowanie.
     – Nie mam ochoty na ogórki.
Zbliżył się do niej i pochylił. Pocałował jej lewą pierś przez koszulkę.
     – Och, chłopcze. – Alyson znowu splunęła do zlewu. – Chcesz tego więcej?
     Zamiast cokolwiek odpowiadać, Nick uniósł jej koszulkę i ściągnął stanik. Przez sekundę podziwiał kruche piękno jej bladych piersi, a potem zbliżył usta do jej ciemnego sutka.
     – Jesteś niepoprawny.
Kontynuowała szczotkowanie, obserwując siebie i tył głowy brata w lustrze. Czy jest lepszy sposób na zakończenie tego dziwnego dnia niż absurdalność tego, co właśnie działo się w jej łazience? Pomyślała o wczorajszej zagadce. Było jasne, że Enki chciał, żeby wypił jej mleko. To była część mijającego dnia. Drugą częścią była oczywiście ich matka pijąca spermę Nicka. Wzdrygnęła się myśl, jak musiała wyglądać z tym gigantycznym kutasem w swych ustach. Może Alyson sama by się do tego przekonała.
     – W porządku, wielkoludzie.
Odsunęła go od piersi, splunęła po raz ostatni i wypłukała usta.
     – Chcesz użyć mojej szczoteczki do zębów?
     – Jestem niemal pewien, że pasta do zębów sprawi, że mleko będzie dziwnie smakowało.
Ostrożnie wytarł palcami kroplę mleka z jej piersi.
     – Nadal jesteś głodny? – Alyson roześmiała się. – No chodź.
Ruszyła do swojej sypialni, zdjęła spodnie i usiadła, opierając się plecami o poduszki. Koszula opadła jej na piersi, więc ściągnęła ją i zdjęła stanik.
     – Więc chodź tutaj.
     – Jasne.
Nick położył się na łóżku, kładąc głowę na jej kolanach. Krzywizna jej wspaniałych piersi unosiła się nad nim. Alyson pochyliła się nieznacznie do przodu i wsunęła sutek z powrotem do jego ust. Pił.
     – Tak lepiej, Nicky?
Jedną ręką bawiła się jego jedwabistymi włosami, drugą sprawdzała telefon. Żadnej wiadomości od Chrisa. Może zapomniał o tym, że byli umówieni na siłownię. Ale miała jedenaście SMS-ów od matki, głównie z próbą dowiedzenia się, gdzie jest Nick.
Już miała odpowiedzieć, kiedy zadzwonił jej telefon.
     – To mama. Myślę, że martwi się o ciebie. Odbiorę.



     – Mmmmmmm... – Nick nie przestał pić.
Uwielbiał uczucie, gdy palce jego siostry mierzwiły jego włosy i masowały skórę głowy, podczas gdy jej miękkie i jędrne piersi przyciskały się do jego twarzy. Był w siódmym niebie.
     Alyson odebrała telefon.
     – Cześć, mamo. Tak, jest tutaj... Nocuje u mnie... Nie, rano odwiozę go do szkoły... Pomagał mi w badaniach w moim biurze... Tak, Powiem mu. Kocham cię... Dobranoc.
Rozłączyła się.
     – Mama mówi, że musisz jej dać znać, kiedy nie wracasz do domu. Dlaczego ją dzisiaj zignorowałeś?
     – Mmmmppphhh...
Nick odsunął się od jej sutka i oparł głowę na jej udzie, żeby móc na nią spojrzeć. Miała niewinny wyraz twarzy.
     – Wiedziałem, że gdybym z nią porozmawiał, kazałaby mi wracać do domu. Chciałem ci dzisiaj pomóc.
     – Nie chcesz spędzić z nią więcej czasu?
Alyson odłożyła telefon i potarła jego twardy brzuch przez koszulę. Dojrzała, by bardziej doceniać jego gibkie, wysportowane ciało.
     – To znaczy, tak.
Nick leżał, starając skupić się swoją uwagę. Czuł, jak ręka na jego brzuchu przesuwa się coraz niżej i niżej.
     – Może następnego dnia mama i ja moglibyśmy spędzić trochę czasu? Dużo dzisiaj zrobiliśmy.
     – Nicky... – Alyson powstrzymała swoją dłoń, nim dosięgła wypukłości w jego spodniach. – chciałabym zobaczyć... ciebie i mamę razem.
     – Mówiłem ci już, że nigdy nie pozwoli mi zrobić sobie zdjęcia. – Nick zmarszczył brwi.
     – Nie… to znaczy… um… – Czy całkowicie oszalała? – Pomyślałam, że mogłabym udawać, że wyjeżdżam do miasta... i... um... podglądać was... bez jej wiedzy.
     – Och, cholera.
     – Tak, o cholera. – przytaknęła mu Alyson.
     – Dobra. – Nick skinął głową, obracając głowę na jej udzie. – Prawdopodobnie znowu jej zrobię minetkę, a ona może zrobić mi jeszcze jednego loda. Czy to właśnie chcesz zobaczyć?
     – Tak.
Dłoń Alyson kontynuowała wędrówkę w dół jego ciała i chwyciła jego erekcję przez spodnie.
     – Jak myślisz, co musisz zrobić, aby rozwiązać ostatnią zagadkę?
Zastanawiała się, co jeszcze może zobaczyć.
     – Dokończyć krąg?
Nick wzruszył ramionami.
     – Zanim Chris to przetłumaczył, zakładałem, że Enki będzie chciał, abyśmy z mamą poszli na całość, by rozwiązać ostatnią zagadkę. Ale to akurat nie pasowałoby do tej zagadki.
     – Racja.
Cipka Alyson trysnęła na wzmiankę o pójściu na całość.
     – Cóż i tak nie sądzę, żeby to w niej się zmieściło.
Ścisnęła jego grubego penisa przez spodnie dla podkreślenia tego co miała na myśli. To był zdecydowanie największy kutas, jakiego kiedykolwiek dotykała.
     – Więc to chyba dobrze. Może Enki chce, żebyś zrobił to z mamą w pozycji sześćdziesiąt dziewięć czy coś w tym stylu?
Jej dłoń potarła jego erekcję.
     – Może.
Nick przesunął głowę w górę jej uda i wciągnął jej sutek z powrotem do ust. Nadal bawiła się jego włosami i pocierała jego penisa, ale nie odważyła się wyciągnąć go ze spodni. W końcu zasnął na jej kolanach, wciąż trzymając w ustach jej sutek.

***

     – Wow... Katie.
Fred leżał w łóżku obok swojej żony, próbując złapać oddech.



     – Oszalałaś... dzisiaj.
     – Cóż, minęło trochę czasu, Fred.
Kate miała nadzieję, że spędzenie trochę intymnych chwil z mężem pomoże rozwiać frustrację wywołaną przez jej syna. Ale to nie zadziałało. Przekręciła się i leżąc na brzuchu, czekała, aż Fred zaśnie, żeby mogła spokojnie zająć się sobą.
     – Nie sądzę, żebyś kiedykolwiek połknęła całego fiuta.
Fred rozkoszował się rządzą, z jaką mu obciągała. Wyglądała wręcz jakby była opętana.
     – Nie bądź wulgarny, Fred.
     Fred się roześmiał.
     – Jeśli mogę doprowadzić cię do szaleństwa, to myślę, że wciąż mam to coś.
Spojrzał na jej okrągły tyłek. Lata nadały jej bardziej ponętnych krągłości. Dla potwierdzenia swych rozmyślań, klepnął swoją żonę w tyłek i w odpowiedzi usłyszał jej cichy jęk. Fred uważał, że upływa czasu, wpłynął na nich oboje całkiem nieźle.
     – Tak, nadal masz to coś, kochanie.
Kate zawsze uważała go za mężczyznę o dość przyzwoitym przyrodzeniu. Ale po kontakcie z penisem Nicka, a potem zrobieniu loda butelce z wodą... gdy robiła Fredowi dobrze ustami, w porównaniu z wcześniejszymi doznaniami, wydawał jej się wręcz komicznie mały. Jej mąż rozciągnął jej pochwę podczas seksu. Dobrze było wiedzieć, że jego rozmiar był odpowiedni. Ale pięć minut to zdecydowanie za mało, by zadowolić Kate. Fred był wyższy od jej syna, ale nie miał twardych mięśni Nicka. Kiedy obok niej zaczął chrapać, Kate zaczęła zastanawiać się się nad przyszłością. Kochała Freda, pomimo jego temperamentu. Ale nadal nie miał tego czegoś. Kiedy jej ręka poruszała się między jej udami, zastanawiała się, czy kiedykolwiek to miał. Ale potem jej myśli zwróciły się ku Nickowi. Jej umysł odpłynął pławiąc się w rozkoszy.

***

     – Mamy zamiar z Nickiem dziś rano poćwiczyć jogę, chcecie do nas dołączyć?
Kate miała już na sobie strój do jogi. Uśmiechała się w głąb kuchni do męża i córki. Jej syn stał obok niej w T-shircie i workowatych szortach.
     – Joga jest dla bab. – Fred zmarszczył brwi.
     – Drużyna piłkarska uprawia jogę aby zyskać na gibkości i sile, tato.
Nick spojrzał na siostrę, szukając wsparcia.
     – A Nick ma ciało jak dynamit, tato. – Alyson wypiła ostatni łyk kawy i wstała. – Co nie, mamo?
     – Um… eee… – Kate zmarszczyła brwi.
     – Nick musi nabrać masy. Jest za chudy. – Fred skupił się z powrotem na swoim telefonie i ugryzł grzankę.
     – Myślę, że taty nie przekonamy, ale chętnie z wami poćwiczę.
Kiedy ich rodzice nie patrzyli, Alyson uniosła brew, spoglądając na Nicka. Uśmiechnął się do niej niewinnie. Poszła na górę i przebrała się. Była nieco zdenerwowana zakładając strój do jogi, zwłaszcza, że jej koszula nie zakrywała zbyt dobrze piersi. Ale gdyby coś z jej rodzicami poszło źle, po prostu zatuszowałaby je następnego dnia. Kiedy zeszła do salonu, w telewizji leciały zajęcia jogi, a jej brat i matka przyjęli pozę psa z głową skierowaną w dół. Allison zatrzymała się. Nick nie miał dużego tyłka, więc ta poza nie podkreślała jego mocnych stron. Ale jej mama, dla kontrastu, wyglądała niesamowicie. Alyson nie była lesbijką. W końcu była zaręczona z męskim mężczyzną., choć i tak zawsze potrafiła docenić kobiece kształty. Teraz nie była w stanie oderwać wzroku od pośladków swojej matki.
     – Och, tu jesteś. Dołącz do nas.



Kate obserwowała swoją córkę do góry nogami przez swoje nogi. Z wyrazu twarzy Alyson wywnioskowała, że była pod wrażeniem umiejętności Kate w zakresie jogi.
     – Tak, jasne.
Alyson rozwinęła matę i przyjęła tę samą pozę. Razem we trójkę podążali za poleceniami instruktora z telewizora.
     Mniej więcej w połowie Fred krzyknął z drugiego pokoju, że wychodzi do pracy. Nikt nie odpowiedział.
     Pod koniec ćwiczeń Alyson była obficie spocona, a jej nogi i ręce trzęsły się jak galareta. Wydawało się, że zarówno jej brat, jak i matka mieli o wiele łatwiej. Wmawiała sobie, że ciężar jej piersi ją przygniata. Nie była w złym stanie. Ale kiedy Kate wyłączyła telewizor, Alyson upadła na podłogę i westchnęła.
     – To… było… niesamowite… – skłamała.
     – Tak, było. – Kate wyprostowała się, spoglądając podejrzliwie na córkę. – Alyson?
     – Tak, mamo?
     Nick podążył za spojrzeniem mamy. W duchu skulił się. Miała zamiar wspomnieć o piersiach Alyson. Modlił się, żeby była przy tym delikatna. Alyson była taka wrażliwa.
     – Czy ostatnio zmieniłaś swój… wygląd? – mówiąc to, Kate z roztargnieniem masowała szyję. – Chodzi mi o to, czy zrobiłaś coś bez mówienia mi o tym?
     – Nie, mamo.
Alyson usiadła i skrzyżowała ręce na piersiach.
     – Przeszłam na pigułkę jakiś czas temu i urosły. Ukrywałem je, bo to trochę zawstydzające.
     – Rozumiem. – Kate odetchnęła z ulgą. – Pomyślałam, że może Chris namówił cię na operację lub coś w tym rodzaju. Słyszałem, że niektórym kobietą mogą urosnąć piersi, kiedy biorą pigułki. Cieszę się, że myślisz o kwestii planowania rodziny. I… um… Myślę, że nawet do ciebie pasują.
     Ramiona Nicka rozluźniły się. To było niezłe kłamstwo ze strony jego siostry. Zastanawiał się, czy się na to przygotowała. Aby sytuacja była mniej niezręczna, Nick poszedł do kuchni po wodę.
     – Dzięki, mamo. – Alyson rozplotła ramiona. – Myślę o odstawieniu pigułek. Mam nadzieję, że znikną.
     – Cóż, upewnij się, że używasz jakiejś innej ochrony i najpierw skonsultuj się ze swoim lekarzem, dobrze? – Kate uśmiechnęła się. – Zamierzasz dzisiaj zostać?
     – Nie, wezmę prysznic i wracam do miasta. Mam dużo rzeczy do zrobienia.
Allison wstała. Jej nogi wciąż drżały po ćwiczeniach.
     Uśmiech Kate poszerzył się. Miała Nicka tylko dla siebie. Mieli przed sobą cały piękny dzień.
     – Och, w takim razie dobrze. Czy mogę dla ciebie coś jeszcze zrobić, zanim wyjdziesz?
     – Nie, dziękuję. Pójdę pod prysznic.

***

     W kuchni panowała cisza, gdy Nick pił wodę, a Kate popijała kawę. Mogli usłyszeć odgłos samochodu Alyson odjeżdżającego z podjazdu.
     – Nie powiesz nic o tym, że spóźnię się do szkoły czy coś w tym stylu?
Nick obserwował ją uważnie. Wyglądała tak uroczo w świetle poranka, jej policzki wciąż były zaróżowione po porannych ćwiczeniach.
     – Pamiętasz, co powiedziałam wczoraj wieczorem o opuszczaniu szkoły?
Kate wzięła kolejny łyk, nie spuszczając wzroku z przystojnego syna. Postawiła kubek na stole.
     – Czy nadal tego chcesz?
     Nick nie chciał wyglądać na zbyt chętnego.
     – Jasne, co miałaś na myśli?
     – Jeśli nie jesteś zbyt zmęczony jogą, może moglibyśmy się wybrać na przejażdżkę rowerową.
Kate przyjrzała się jego twarzy. Nie chciała, aby ich renesans dotyczył tylko nieprzyzwoitych rzeczy.
     – Jasne, chętnie.
     – Świetnie. Zadzwonię do twojej szkoły, a ty wyciągnij rowery z garażu.
Kate poszła po telefon.
     Spędzili przyjemną godzinę, jeżdżąc po ścieżkach rowerowych w okolicy ich domu. Ich rozmowa była wyłącznie luźną pogawędką. Kate nadal miała na sobie spodnie do jogi, więc Nick upewnił się, że pozwoli jej jechać przed sobą, gdy ścieżka będzie się zwężać.



Jej tyłek wyglądał wspaniale gdy siedziała na małym siedzeniu. Kiedy wrócili do domu, oboje byli spoceni, a ich endorfiny buzowały. Gdy znaleźli się w środku, spojrzeli na siebie, a ich włosy były potargane gdy zdjęli kaski.
     Nick przerwał ciszę.
     – Muszę wziąć prysznic.
     – Ja też.
Kate stała nieruchomo. Ciepło rozlało się po jej pochwie i brzuchu. Zastanawiała się czy kiedykolwiek była tak podekscytowana perspektywą spędzenia czasu z mężczyzną? Nie. Odpowiedzią na to było stanowcze „NIE”.
     – Moglibyśmy… hm… wziąć razem prysznic. Chciałbyś?
     – Tak, ok.
Nick podszedł do mamy i po przyjacielsku klepnął ją w tyłek. Uwielbiał sposób, w jaki trzasł się w spodniach do jogi.
     – Umyję cię, jeśli ty umyjesz mnie.
     Kate zachichotała.
     – Jesteś taki niegrzeczny, Nicky.
Prowadziła na górę.
     Rozebrali się w łazience, którą Kate dzieliła z mężem. Jej oczy przyciągnęły smukłe, jędrne mięśnie jego torsu. Do czasu, dopóki nie zdjął szortów i bielizny. Potem jej wzrok opadł nieco niżej. Był dla niej twardy. Jego penis zakołysał się trochę, gdy zdjął skarpetki. Spojrzała na butelkę wody swojego męża, a potem z powrotem na nabrzmiałe przyrodzenie Nicka. Były mniej więcej tej samej wielkości. Opuściła spodnie i zdjęła stanik, pozostawiając ramię na piersiach, na znak szczątkowej skromności.
     – Jesteś naprawdę piękna, mamo.
Przyglądał się jej, jak pochylała się pod prysznic i odkręca wodę, mając doskonały widok na jej tyłek okryty materiałem majtek.
     – Naprawdę tak uważasz?
Musiała zdjąć majtki, a byłoby to łatwiejsze, gdyby miała do dyspozycji obie ręce. Odsłoniła piersi i zsunęła bieliznę.
     – Dokładnie to mam na myśli. Sądzisz, że mógłbym kłamać. Tylko spójrz.
Wskazał na swojego twardego penisa.
     – Tak, widzę.
Wyprostowała się i zarumieniła.
     – Jesteś nastolatkiem, więc pewnie jesteś taki twardy przez większość czasu.
     Ten rodzaj nieśmiałego flirtu był dla Nicka nowością. Przez wszystkie te pętle z matką, tak naprawdę wcześniej z nim nie flirtowała. Nie wiedział dokładnie, jak zareagować. Pomyślał sobie, że w końcu i w tym będzie dobry, ale nie chciał psuć tej chwili. Przypomniał sobie, że musi być pewny siebie, komplementować i słuchać.
     – Jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem.
     – Jess jest jednak bardzo ładna.
Policzki Kate jeszcze bardziej się zarumieniły. Co ona wyprawiała, wychowując jego byłą dziewczynę? I dlaczego kłóciła się z nim, kiedy był tak czarująco szczery?
     – Woda jest ciepła, chodźmy pod prysznic.
     – Dobrze.
Nick wszedł za nią. Stali teraz bardzo blisko siebie.
     – Czy mogę cię namydlić?
Nałożył na dłonie trochę żelu pod prysznic.
     – Tak, poproszę – pisnęła Kate.
Odwróciła się i pozwoliła mu umyć sobie plecy.



Tak dobrze było czuć na sobie dotyk jego rąk. Spędził o wiele więcej czasu mydląc jej tyłek, niż wymagało tego to zadanie. Kiedy skończył, wywołał w niej lekki dreszczyk, uderzając ją w tyłek. To był pierwszy raz, kiedy uderzył ją w nagie pośladki.
     – Jestem gotowy aby umyć cię z przodu, mamo.
Złapał ją za biodra i delikatnie obrócił. Nabrawszy nieco więcej żelu w dłonie, potarł delikatną krzywiznę jej brzucha, bioder i ud. Po minucie zajął się jej piersiami. Delikatnie pocierał je i ugniatał. Były oczywiście znacznie mniejsze niż piersi Alyson, ale podobały mu się w takim samym stopniu.
     – Podoba mi się wyraz twojej twarzy, Nicky.
Woda pod prysznicem odbijała się od pleców Kate, gdy uważnie obserwowała syna.
     – Pozwól, że teraz ja cię umyję.
Namydliła ręce i masowała szczupłe, napięte ciało Nicka. To sprawiło, że znów poczuła się młoda, dotykała dłońmi tak wysportowanego mężczyznę. Kiedy rozmyślała o twardych mięśniach syna, jej ręce ześlizgnęły się na jego masywnego penisa. Delikatnie bawiła się napletkiem i koniuszkami palców wodziła po jego żyłach. Nie planując tego, pochyliła głowę do przodu i pocałowała go w usta. Wkrótce całowali się, podczas gdy ona pompowała jego penisa dłońmi. Przerwała pocałunek i opadła na kolana, obracając syna tak, by woda nie leciała jej prosto w twarz.
     – Chcę czegoś spróbować.



     – Jasne, co tylko zechcesz.
Dla Nicka było oczywiste, że chce zrobić mu kolejnego loda. Z radością oparł się plecami o kafelki i wypchnął biodra do przodu. Przyglądał się, jak jej urocza twarz się wykrzywia, gdy rozchylała usta i wsuwała jego penisa pomiędzy swoje wargi. Nie spodziewał się jednak tego, co stało się później. Jej usta wciąż się przesuwały. Wydała z siebie kilka prychnięć, ale nie zakrztusiła się, kiedy dotarła wargami dalej niż tylko za żołądź. W ciągu kilku sekund była w połowie drogi.
     – Wow… mamo… to znaczy… jak?
Kiedy spojrzała na niego i nawiązała kontakt wzrokowy, gdy jego ogromny kutas był w połowie jej gardła, zadrżał. To była najseksowniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widział.
     To nie była tylko butelka wody, którą mogła połknąć. Kate coś się stało. Pchnęła dalej. Spuszczając wzrok, obserwowała, jak jego brązowe włosy zbliżają się coraz bardziej. Jej nos zetknął się z jego włosami łonowymi, a podbródek zderzył się z jego ciężkimi jądrami.
     – Mmmmppphhhhhh, ggggggpppphhhhhh...
Chciała powiedzieć Nickowi, jak cudownie było wziąć go całego w ten sposób. Ale oczywiście nie mogła mówić. Więc zamiast tego przesunęła usta do tyłu, aż tylko ssała  jedynie jego głowę, a potem ruszyła z powrotem do przodu. Pompowała go ustami. Zajęło to trochę czasu, ale odnalazła dobry rytm, chwytając jego drżące uda, by utrzymać go nieruchomo.
     – Jasna… cholera… Mamo.
Nick nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Jego mózg ledwo rejestrował to, co się dzieje. Wczoraj z trudem była w stanie pomieścić w ustach jego głowę. Teraz, następnego dnia, jakimś sposobem była w stanie przyjąć go całego, tak jakby ćwiczyła to od lat. Było jasne, że uwielbia mu obciągać. Nick też to uwielbiał. Pomyślał o swojej siostrze, którą to ominęło. Alyson nie była w stanie ich podglądać w zamkniętej łazience. Zdjął mamę z penisa. Spojrzała na niego, dysząc.
     – Coś jest nie tak… kochanie? Nie podoba... ci się?
Kate zmarszczyła brwi w zakłopotaniu i odgarnęła mokre włosy z twarzy.
     – Jest niemalże idealnie, mamo.
Nick zakręcił wodę. Zamierzał zabrać ją gdzieś, gdzie Alyson będzie mogła zobaczyć, co teraz potrafi zrobić ich mama.
     – Prawie?
Pozwoliła Nickowi postawić się na nogi i pocałować się w usta.
     – Tak, prawie. Chcę się odwdzięczyć... W tym samym czasie. Wziął ją za rękę i wyciągnął z łazienki w kierunku łóżka. Nadal byli mokrzy, ale żadne z nich nie wydawało się tym przejmować. Położył się na plecach.
     – Pospiesz się.
     – Och… mój…
Kate wiedziała, co to jest sześćdziesiąt dziewięć, ale nigdy tego nie próbowała.
     – Jesteś tego pewny?
Wyglądał na jeszcze większego, kiedy jego gigantyczne przyrodzenie sterczało do góry, delikatnie  wykrzywiając się w lewo.
     – Jestem pewny.
Kiedy jego matka wspięła się na niego, dostrzegł siostrę zaglądającą przez uchylone drzwi do sypialni. Ale wtedy jego widok został przysłonięty przez niesamowity tyłek jego matki. Poczuł, jak jej usta wsuwają się z powrotem na jego kutasa. Nick zaczął pracować nad jej cipką. Uznał, że to musi być jego najszczęśliwszy dzień w historii. Nawet leszy niż wczorajszy.

C10H12N2O

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i fantasy, użyła 6280 słów i 36549 znaków, zaktualizowała 18 maj 2023. Tagi: #incest #mama #syn #brat #siostra

5 komentarzy

 
  • Palmer

    Czytanie tego przypomina mi trochę pewien erotyczny fanfick, który znalazłem 13 lat temu. Tak jak tam, tak i tu jest pewnego rodzaju magia. Jak również, przekraczanie granic wyobraźni autora.

    9 cze 2023

  • Pitol97

    Super opowiadania. Czekam niecierpliwie na następne części. Wkradł się błąd jest płóc zamiast płuc. Pozdrawiam.

    17 maj 2023

  • C10H12N2O

    @Pitol97 Dziękuję, już poprawione :)

    18 maj 2023

  • Slavik1975

    Super fajne.

    17 maj 2023

  • TomoiMery

    👍👍🔥🔥😈😈

    16 maj 2023

  • Czytelnik3

    "jeśli nie będziesz się czół za dobrze" powinno być "u" a nie "ó"

    16 maj 2023

  • C10H12N2O

    @Czytelnik3 Dziękuję za uwagę. Już poprawiłam ;)

    16 maj 2023

  • Nir27

    @C10H12N2O No i jeszcze płòc. Wypuściła powietrze z płuc byc powinno. Pewnie z pospiechu... :redface:

    17 maj 2023

  • C10H12N2O

    @Nir27 Dziękuję, już poprawione :)

    18 maj 2023