ZNALEŹĆ SZCZĘŚCIE CZ. 6

Na następny dzień wstałam z bólem głowy. Nie chciało mi się nigdzie wychodzić. Ubrałam się w dresy. Spędziłam dzień w ośrodku. Byłam na dole w świetlicy i malowałam, rysowałam z młodszymi dzieciakami które też tu mieszkają. Ucieszyły się z tego że się nimi zajmuje, bawię oraz czytam im. Dawno chyba nikt tego z nimi nie robił. Okazało się że jest tu paru małych plastyków i polonistów. Poczułam się przy tych brzdącach jakbym sama była znowu małym dzieckiem dobrze mi to zrobiło. W ten o to sposób zleciało mi większość dnia. Wieczorem gdy byłam w pokoju przyszła do mnie Amelka. Jest to sympatyczna, śliczna, kochana mała osóbka. Pytała czy jej jeszcze poczytam. Zgodziłam się bo i tak nie miałam nic innego do roboty. Powiedziałam jej żeby się położyła na moim łóżku i zaczęłam czytać. Po jakichś 15 minutach zasnęła. Tak uroczo wyglądała. Nie chciałam jej budzić więc przekryłam ja kocem i położyłam się obok. Ta mała istotka wtuliła się i spała dalej. Pomyślałam sobie że fajne by tak było mieć młodszą siostrę. Po chwili rozmyśleń zasnęłam. Rano obudziłam się Amelka już nie spała, poszłam ją odprowadzić po czym się ubrałam, spakowałam i ze szłam na śniadanie. Po zjedzonym śniadaniu poszłam na autobus. Po dojechaniu do szkoły znowu usłyszałam plotki na temat nowego który jest u dyrektora. Nadal mnie to nie interesowało dlatego poszłam już do klasy. Po trzech minutach zadzwonił dzwonek i przyszła pani. Miałam tą lekcję tylko z połową klasy ponieważ był to niemiecki a języki mamy na grupy. W środku lekcji dziewczyny obok zaczęły plotkować znowu na temat  ciacha . Dyskutowały o tym ze go w końcu zobaczą ale dopiero na 3 lekcji ponieważ trafił do tam tej grupy językowej. Jeszcze coś tam mówiły ale ich już nie słuchałam. Obie lekcje minęły szybko. Po drugiej poszłam się zobaczyć z Bartkiem i Kubą. Próbowałam od niego wyciągnąć jak mu się układa z Wiki i czy go z nią coś łączy. Na pierwsze pytanie nas zbył jak zawsze a drugiemu zaprzeczył ale my tak wiemy swoje. Gadaliśmy tak jeszcze przez kilka minut i rozeszliśmy się do klas. Jak się okazało to weszłam do klasy spóźniona, przeprosiłam panią i musiałam jej pokazać zadanie ale miałam to się niczym nie przejmowałam. Skierowałam się do ławki w której siedzę sama a gdy się do niej zbliżyłam zobaczyłam że ktoś tam już siedzi gdy się bardziej przyglądnęłam skroiłam się że to on.
Usiadłam koło niego bo to w końcu moja ławka. Gdy siadłam to się na mnie popatrzył. Po chwili powiedział.  

- ja cię skądś znam

- może- odpowiedziałam obojętnie

- Już wiem to ty jesteś tą dziewczyną z klubu która mnie po drinku porwała na parkiet.

Tak było wypiliśmy drinka po czym porwałam go za rękę na parkiet. Tańcząc z nim trochę flirtowałam. Nie spodziewałam się że to on będzie tym nowym ale głupio wyszło. Po chwili odpowiedziałam.

- Nie przypominam sobie żebym z Tobą tańczyła- oczywiście skłamałam.

- Może nie pamiętasz a może kłamiesz bo jestem pewien że to ty.

Co za bezczelny typ.

- Co ty sobie wyobrażasz jakim prawem mnie osądzasz o kłamstwo to może ty byłeś tak pijany ze nawet nie wiesz z kim tańczyłeś.

- nie byłem pijany. Jestem pewien że to ty.

Jezu jaki on jest uparty.

- ostatni raz ci powtarzam ze cię nie znam i nie tańczyłam z tobą. Na pewno bym zapamiętała takiego chłopaka jak ty.

- Jakiego?

-pewnego siebie, bezpośredniego, zapatrzonego w siebie typa- odpowiedziałam zła.

-Oj nie schlebiaj mi już tak.- Uśmiechnął się cwaniacko.

-Zabawny jesteś-powiedziałam z sarkazmem

-Miło mi a tak w ogóle to Łukasz jestem.

- Gabryśka.

- Więc moja królowa parkietu ma na imię Gabrysia.

- Gabryśka a nie Gabrysia  syknęłam. Nie lubię jak ktoś do mnie tak mówi oprócz pani Ani. Rodzice tak do mnie mówili gdy wracali z delegacji i chcieli mnie przekupić. Wtedy zawsze byli tacy mili i kochani a mnie to bolało bo tylko wtedy tacy byli. Myśleli ze drogie prezenty cos zmienia ale ja nie jestem pusta nie liczą się dla mnie nowe i drogie prezenty. Więc pewnego dnia nie wytrzymałam i wyszłam z domu wtedy trafiłam do klubu gdzie poznałam bandę z którą zaczęłam ćpać. On się już więcej nie odezwał ale czułam jego wzrok na sobie. Przystojny jest nadal mi się podoba wizualnie ale cos mnie w jego zachowaniu odtrąciło, został przekreślony ale jeszcze nie wiem przez co. Przez kolejne lekcje już z nim nie siedziałam i dobrze. Po 3 lekcji na najdłuższej przerwie musiałam go oprowadzić po szkole za karę od dyrektora za to że wagarowałam. To najgorsza kara jaką mogłam dostać. A że nie mogłam nic zrobić to poszliśmy. Gdy dochodziliśmy do Sali gimnastycznej. Odezwał się.

- dalej mnie nie pamiętasz.

- nie- warknęłam zaczął mnie denerwować

- nie denerwuj się tak złość piękności szkodzi

- Ale śmieszne

- Gadasz może z Paulą- zapytał a ja się zdziwiłam i jeszcze pytał o Paule o co mu chodzi.

- Czasami a co?

-A wiesz coś o niej?   Kolejne pytanie o Paule

- Coś tam wiem ale jak chcesz cos o niej wiedzieć sam ją zapytaj. Przecież jesteś taki pewny siebie to przecież nie problem.- Powiedziałam z sarkazmem

- masz racje lepiej będzie jak sam z nią pogadam. Widzę ze masz już o mnie opinie. Przepisałaś do mnie miano bogatego chłoptasia z wszystkimi cechami związanymi z nim.

- a co cos się nie podoba.

Nic już się nie odezwał. Wracaliśmy w ciszy. Resztę lekcje minęło mi szybko. Wróciłam do bidula. Nie chciało mi się nigdzie iść z chłopakami więc napisałam Kubie smsa żeby poszli beze mnie i się świetnie bawili. Leżałam na łóżku gdy dostałam wiadomość z nieznanego mi numeru. Po przeczytaniu okazało się że to Paula. Skąd ona ma w ogóle mój numer. Napisała   Łuki do mnie zagadał & i jaki to on nie jest cudowny& i że idą w środę do kina . Odpisałam jej wiadomość   świetnie, życzę powodzenia . Coś tam jeszcze odpisała ale to nie miało większego sensu. Nie rozumiem po co mi to napisała przecież się nie przyjaźnimy a ni nawet nie kolegujemy. Dziwne. Łuki jej jak słodko. W tej chwili mu współczuje bo ona leci na kasę. Ale z niego szybki chłoptaś już na randkę się w nowej szkole umówił. Po siedziałam jeszcze chwilę w padłam na świetny pomysł i poszłam spać.


HEJKA I O TO KOLEJNA CZĘŚĆ. MAM NADZIEJE ŻE WAM SIĘ PODOBA.
CZEKAM NA WASZĄ OPINIE. JEŚLI WAM SIĘ PODOBA W PONIEDZIAŁEK KOLEJNA CZĘŚĆ.

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1298 słów i 6605 znaków, zaktualizowała 15 kwi 2016.

3 komentarze

 
  • Julia

    dalej, czekam. :>

    15 wrz 2013

  • volvo960t6r

    bardzo podoba czekam na dalszą część

    13 wrz 2013

  • Kicia

    Bardzo mi sie podoba

    13 wrz 2013