Znaleźć szczęście 15

Później jeszcze poczytałam i tak mi minął czas do 16. I zaczęłam się szykować do wyjścia. Ubrałam się w beżową bokserkę i czarne rurki do tego ciemne koturny. Zrobiłam lekki makijaż, rozpuściłam włosy i poszłam do Kamili aby jej przypomnieć o moim wyjściu.    
- Kamila to ja już idę. Będę za półtora godziny.

- dobrze. Idź idź bo koleżanka będzie czekać.

- to do później.  
Po tych słowach poszłam na autobus ponieważ mam kawałek do parku a zostało dwadzieścia minut do spotkania. Wychodząc z bidula widziałam już wystrojoną Karolinę która się chyba żegnała z koleżankami. Była ubrana w sukienkę niebieską po kostki bez ramiączek i do tego szpilki. Nie odzywając się poszłam dalej. Gdy doszłam na przystanek postanowiłam napisać do Pauli wiadomość z informacją że będę za dziesięć minut. Nie musiałam czekac długo na odpowiedź po dwóch minutach ją dostałam ok, będę czekać przy wejściu. Zaraz po odczytaniu wiadomości przyjechal autobus. Wsiadłam do niego i poszłam do tylu. Siędząc już w autobusie złapały mnie znowu wątpliwości czy na pewno dobrze robie. Ale ja już nie mogłam się wycofać niech się dzieje co chce. Po dziesięciu minutach wysiadłam i zobaczyłam uśmiechniętą koleżankę. Podeszłam do niej i się przywitałam.

- hej Paula  

- no hej. Jeszcze raz dzięki za wyciągnięcie mnie z domu

- Daj spokój ja też się nudzilam. Idziemy usiąść.

- no jasne chodźmy.

- poszliśmy usiąść na ławce którą wcześniej specjalnie wybrałam. Była to ławka ustawiona tak abym mogła z Paulą widzieć parkę a oni nas nie. Po chwili pojawił się Łukasz ale koleżanka go nie zauważyła bo coś mówiła.

- halo Gabi słuchasz mnie??

- powiedziała Paula  

- yyy tak oczywiście tylko zobaczyłam chłoapka strasznie podobnego do Łukasza. Patrz tam to nie jest on???- pokazałam ręką w stronę ławki gdzie miał się spotkać z Karoliną.

Gdy się odwróciliśmy zobaczyłam że dziewczyna już tam jest. Paula była w szoku patrzyła w tam tą stronę pustym wzrokiem. Wcale się jej nie dziwię chłopak całował dziewczynę. Po chwili moja koleżanka wstała i skierowała się w tamtą stronę z łzami w oczach. Pobiegłam za nią aby nie zrobiła nic głupiego. Jak doszliśmy do nich moja towarzyszka zaczęła się wydzierać.

- ostrzegali mnie przed Tobą że jesteś babiarz!- krzyczała przez łzy

- a ja głupia ci wierzyłam. Te twoje wszystkie słówka, to ze mnie kochasz nic nie znaczyły!- rozpłakała się jeszcze bardziej. Chłopak na początku jej nie zauważył dopiero gdy zaczęła krzyczec oderwał się od Barbie i ją zobaczył.

- kochanie Paula to nie tak jak myślisz, to moja kolezanka ja jej chciałem dac tylko buziaka w policzek na przywitanie to ona zaczęła- próbował się tłumaczyć- słońce proszę uwierz mi. Nigdy bym ci tego nie zrobił.

- ja zaczełam jak możesz to ty mnie pocałowałeś po tym jak powiedziałęś że jestem śliczna.- powiedziała Karolina.

- wiesz co zostan sobie tu z tą pustą lalą nie chce cię znać!!- po tych słowach Paula dała Łukaszowi w policzek i pobiegła zapłakana w stronę wyjścia z parku.

-wiesz co Łukasz jak mogłeś co ona ci zrobiła. Zostań sobie tu teraz z Karolinką swoja.  
- skąd ty ją - nie dokończył bo mu przerwałam.

- wiesz co Karolina mówiłam ci zebyś uważała. Ale teraz już naprawdę nie ma dziewczyny bierz się za niego-powiedziałam z sarkazmem.

Chcieli jeszcze coś powiedzieć ale ja pobiegłam za Paulą. Siedziała skulona przy bramię i płakała.  

- ej Paula już dobrze nie płacz on nie zasługuje na twoje łzy. To skończony dupek. - ostrzegali mnie przed nim i ty też a ja wam nie wierzyłam. On zapewniał..- bardziej się rozpłakała.

- chodź idziemy na lody. Nie płacz już znajdziesz sobie lepszego chłopaka i pokażesz mu co stracił. -ale ja go do niego naprawdę zaczęłam coś czuć. Trochę czasu minie aż się pozbieram.

- ja ci w tym pomogę co ty na to byśmy poszli jutro do klubu poznasz moich znajomych. Pobawisz się trochę i nie będziesz o nim myśleć. Co ???

- może i to dobry pomysł. Dziękuje ja nie mam przyjaciół.

- świetnie to jesteśmy umówione a teraz chodź na lody.  
Po tych słowach Paula wstała powycierała oczy chusteczką. Poprawiła się i ruszyliśmy w stronę lodziarni. Dużo rozmawiałyśmy okazała się naprawdę fajną dziewczyną nie wiem czemu szkole jest taka inna. Po siedzieliśmy w lodziarni godzinę ja zjadłam dwie gałki lodów malinowych a moja koleżanka wzięła sobie dwie gałki waniliowych z sosem truskawkowym. Po zjedzonych lodach odprowadziłam ją do domu i sama poszłam do bidula. Gdzie była już Karolina uśmiechnięta gadała z koleżankami. Nie wiedziałam jeszcze z czego się cieszy. Nie zwracając na niej uwagi poszłam do pokoju. Wzięłam słuchawki i słuchałam muzyki. Po jakieś godzinie dostałam smsa z nieznanego numeru to nie tak jak wyglądało pomóż mi to wytłumaczyć Pauli. Ł. Co za idiota czy on nie ma mózgu ja mam mu pomóc. Odpisałam mu Paula to fajna dziewczyna i dobrze się stało nie zasługujesz na nią ty jedynie możesz być z taką pustą lalą jak twoja nowa koleżanka. A i nie na chodź Pauli bo pożałujesz. Masz dać jej spokój. Rozumiesz. Odpisał szybko rozumiem nie chciałem tego ale prędzej czy później zapewne bym ją zranił. Już nic mu nie odpisałam wzięłam prysznic i poszłam spać.

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1063 słów i 5468 znaków.

Dodaj komentarz