ZNALEŹĆ SZCZĘŚCIE CZ. 5

W piątek nic ciekawego się nie działo. Wstałam spóźniona więc się szybko ubrałam i poszłam na dół wzięłam coś do jedzenia ze stołówki i poszłam na autobus. Jego nie było na przystanku. W szkole byłam na 4 lekcjach bo klasa poszła do teatru a że ja nie chciałam iść to się zwolniłam. Wieczorem byłam na piwie z chłopakami i umawialiśmy się na sobotę. Wróciłam do ośrodka, zjadłam kolację i poszłam do siebie. Posłuchałam jeszcze muzyki przez godzinę, wzięłam prysznic i poszłam spać. Następnego dnia wstałam o jedenastej ubrałam się luźno, zjadłam śniadanie i poszłam do pani Ani ponieważ obiecałam jej pomóc w ogrodzie. Pani Ania ma strasznie duży piękny ogród. Ma w nim róże w czterech kolorach, gwoździki, tulipany, drzewka ozdobne, piwonie i wiele innych roślin. Ja przeważnie zajmuje się drzewkami i tulipanami. Drzewka przecinam a tulipany podlewam. Później zostało mi jeszcze trochę czasu to poszłam a grządki po wyrywać chwasty. Po pracy wypiłyśmy lemoniadę i zjadłyśmy kawałek ciasta umawiając się przy tym na następny weekend. Pani Ania chce mnie wziąć na wycieczkę ale nie powiedziała gdzie. Wróciłam do pokoju przebrałam się i poszłam poszukać wychowawcy żeby zapytać się czy mogę wyjść i wrócić nad ranem a że jutro wolne od szkoły zgodziła się. Moim wychowawcą jest Kamila jest ona starsza ode mnie o 6 lat. Jest sympatyczną, wyrozumiałą osobą o piwnych oczach i czarnych krótkich włosach jest dość wysportowana i wysoka. Podziękowałam jej i napisałam chłopakom że będę za jakieś 40 min poszłam jeszcze poprawić makijaż pokręcić lekko włosy zobaczyłam efekty w lustrze, na ten widok się uśmiechnęłam i wyszłam. Miałam na sobie czarną spodniczkę, bezowa bokserkę i czarne baletki. Gdy dochodziłam do klubu zobaczyłam Bartka który wchodzi podbiegłam do niego i przywitałam razem poszliśmy do baru. Przy którym był Krychu i Kuba z jakąś dziewczyną. Gdy się bliżej przyglądnęłam stwierdziłam że to ta sama dziewczyna co ostatnio i z którą widziałam Kubę pod szkołą. A jednak miałam rację że coś się szykuje. Kuba po chwili milczenia odezwał się:

- Poznajcie to jest Wiktoria koleżanka którą poznałem ostatnio w klubie. Wiktoria to jest moja paczka Gabi, Bartek i Krystian.

- Cześć odpowiedziała nieśmiało dziewczyna.

- No hej  powiedziałam do nowej towarzyszki, chciałam jej dodać otuchy więc zapytałam

- Ile masz lat?

- 17. Z tego co Kuba mówił ty też.

- tak. Przynajmniej będę miała z kim pogadać i się bawić jak ci tu będą szaleć.

- Ej Fiśka nie rozpędzaj się to moja towarzyszka i ja się z nią bawić będę ty sobie kogoś znajdź- po tych słowach wybuchliśmy śmiechem oprócz Kuby on udawał focha. Kubuś robi się zazdrosny, czyżby nasz kolega który się zarzekał że się nie zakocha właśnie to zrobił pomyślałam. Wypiliśmy drinki i poszliśmy tańczyć na początku tańczyłam z Wiki ale później Kuba mi ją zabrał i musiałam sobie znaleźć partnera. Poszłam na poszukiwania do baru stał tam blondyn z przystanku sam więc zagadnęłam. Wypiliśmy po drinku i poszliśmy tańczyć prze tańczyłam z nim dwa tańce i wróciła Wiki bo Kuba poszedł na fajkę z chłopakami. Tańczyłam z koleżanką a późnie cała piątka tańczyliśmy, wygłupialiśmy się. Założyłam się z Bartkiem ze nasza parka będzie ze sobą o 30 zł. Koło pierwszej wyszliśmy z klubu poszliśmy odprowadzić najpierw nowa towarzyszkę, a później mnie, pożegnałam się z kumplami i poszłam do pokoju. Gdy się kładłam przyszło mi na myśl jak ten nowy dobrze tańczy był dzisiaj nadzwyczajnie fajnie ubrany. Ciemne rurki, biała bluzka która podkreślała jego wysportowane ciało. Właśnie zauważyłam ze jest wysportowany. Znowu o nim myślę awrr. Wzięłam słuchawki i zaczęła słuchać po kolei piosenek przy mniej więcej dziesiątej zaspałam.

Dziękuje za komentarze. Mam nadzieje że ta część też się wam spodoba.