Znaleźć szczęście cz 24

Rano wstałam dalej z dobrym humorem. Poszłam po ciuchy i pod prysznic. Gotowa wróciłam do pokoju wziełam torbe i zeszłam na dół. Udałam się na stołówkę gdzie zjadłam śniadanie i poszłam na autobus.Na przystanku oczywiście stał chłopak. Przywitał się ze mną jak zwykel

- Hej Gabi. Co ty taka wesoła?

- A co nie można

- Można nie denerwuj się staram się być miły.

-Yhy.

Nie chciało mi się z nim gadać więc odeszłam kawałek. Ten na mnie popatrzył smutnym wzrokiem. Po chwili podjechał autobus. Wsiadłam i udałam się tam gdzie zawsze ale dzisiaj siedziałąm sama wiec chłopak który szeł zaraz za mną usiadł obok mnie i się lekko uśmiechnął. Nie powiem jego uśmiech tak samo na mnie działa jak jego oczy. Co ja bredze. Jechalismy całą drogę w ciszy. Jak wysiadłam odrazu zaatakowała mnie moja koleżanka. Paula była szczęśliwa, jakby mogła to by latała.

- Hej piękna- przywitałam się. Naprawde ładnie wyglądała.

- Hej. Jaka piekna?

- No piękna, piekna. wystroiłaś się to dla- nie wuyminełam imienia bo Łukasz stał nie daleko i przyglądał się nam.

- Nie no coś ty chodź- porwała mnie w stronę szkoły

- OK już idę nie ciąg mnie.

- dobra przepraszam. Jeju nawet nie wiesz jak się ciesze z tego spotkania dzisiejszego.

- On pewnie też. Jestem w szoku że tak szybko zaczął działać. Ale ciesze się i mam nadzieje że wam się ułoży.

Jak ja bym chciała byc tak szczęśliwa jak Paula teraz- pomyślałam. Bałam się tego co mi Kamila powie po powrocie.Widocznie na chwile po smutniałam bo moja towarzyszka zapytała.

- Gabi co jest?

- Nie nic

-Przecież widzę.

- No dobra mam małe problemy kiedyś ci o nich powiem. - uśmiechnełam się lekko ale chyba mi to nie wyszlo bo dziewczyna odpowiedziała

- No dobra- zrezygnowana odeszła a ja pobiegłam za nią nie chciałam żeby to tak wyszło jakbym miała przed nią tajemnice. Poprostu bałam się że jak dowie się jaka byłam wcześniej i gdzie mieszkam. To przestanie się do mnie odzywać i nie bedzie chciała mieć ze mną doczynienia. Tak miaąłm do tej pory jak kogos poznawałam nowego. Uważali mnie za zero. Dlaczego niby? Przez to że miaąłm kłopoty i nie umialam sobie z nimi poradzić i wten sposób wpadłąm większę bagno. Ale już od roku nie ćpam. Czy naprawde nie warto zobaczyć mnie w lepszym świetle dac szanse. Nawet nie wiem kiedy doszłyśmy do kalsy. Usiadłyśy tam gdzie zawsze i zadzwonił dzwonek. Lekcje minęły dość szybko ale miałam jakiś zepsuty humor. A jeszcze to spotkanie z Kamilą tak cholernie się boję tego co usłyszę. Czemu moje życie musi być takie powalone hmm? Zadzwoniłam do pani Ani potrzebowałam jej teraz tak bardzo. Odebrałą po dwóch sygnaąłch.

- Dzień dobry.

- Cześć Gabrysiu cos się stało?

- Tak strasznie się boje tego co mi KAmila powie.

- Nie bój się bede przy tobie damy radę. Za jakieś pół godziny bede w ośrodku.

-Dobrze. To ja ide na uatobus.

oszłam na przystanek ale nie czekałam na autous. Postanowiłam wrócić nogami chciałam ochłonoć. Chcę być w końcu szcześliwa czuć się kochana. Czy ja tak dużo wymagam od życia. Już mam dość. Cały czas mam podgórkę. Do tej pory sobie radziłam ale już nie mam sił. To nie na moje nerwy. Tak bardzo bym chciała być teraz mała dziewczynką i niczym się nie martwić. Isć z mamą na lody, do sklepu po lalke. Mam nadzieję że jak bede mieszkac sama już niczym nie bede się musiała przejmowac oczywiście oprócz utrzymania siebie i mieszkania. Rozmyślając tak nad swoim życiem doszłam do bidula. Weszłam i udałąm się do gabinetu Kamili chiałam miec to już za sobą. Po chwili też weszła pani Ania i Kamila zaczeła mówić. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszłąm rozprawa jest w środę i adwokat tewierdzi że mamy wygraną. Poczułam się o wiele lepiej. Wyszłam z gabinetu i posżłam do pokoju. Od razu zadzwoniłam do chłoapków a raczej do Kuby i KTystaian bo bartek jest na spotkaniu zadzwonei do niego pózniej. Opowiedziałam im o wszystkim obiecali mi że pójdą ze mną na rozprawe i bedą cały czas przy mnie. Jak skończyłam z nimi rozmawiac po rysowałam trochę. A tak wogule to pani ogłosiła dzisiaj że mój szkic dostał się dalej. I prawdopodobnie bedzie pokaz sukienek ze szkiców. Pytałą czy bym nie chiała pojechac. Zgodziłam się fajnie zobaczyc sukienke którą narysowałam z nudów uszytą na kimś. Rysowałam dośc długo. Zawsze gdy rysuje to czas mija mi szybko. Odłożyłam szkicownik i zadzwoniłąm do Bartka. Opowiedziałam mu owszystkim i tak jak tam ta dwójka zapewnił ze przy mnie bedzie. Zapyałam go o spotkani z entuzjazem mi o nim opowiedzał. O tym jak paula wyglądała jak się świetnie dogadują. Gadaliśmy tak z pół godziny. Później jeszcze Paula napisała smsa jaka to ona jest szczęśliwa i wogule. Cieszyłam się razem z nią. Odłożyłam telefon i poszłam pod prysznic. Byłam tam dośc długo. Wysżłam i położyłam się na łożku byłam zmęczona tym wszystkim. Więć prawie natychmiast zaspałam.


HEJ KOCHANI MIAŁAM DODAĆ WAM JEDNĄ CZĘŚĆ ALE ŻE MAM DOBRY HUMOR I URODZINKI TO POSTANOWIŁAM DODAĆ DWIE.  
JESTEM MEGA SZCZĘŚLIWA ŻE JEST TYLE WEJŚĆ.
DZIĘKUJE WAM.
MAM NADZIEJĘ ŻE CZĘŚĆ SIĘ PODOBA.  
PROSIŁABYM ŻEBYŚCIE SIĘ POKAZALI TEZ TROCHĘ W KOMENTARZACH.
POZDRAWIAM
wasza katia122

P.S KOLEJNA CZĘŚĆ NAJPRAWDOPODOBNIJE JUTRU ALBO W CZWARTEK ZALEŻY OD TEGO KIEDY MAM NA BADANIA.
MIŁEGO DNIA

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1067 słów i 5525 znaków.

5 komentarzy

 
  • mrozikowa

    Boskie *.*

    29 paź 2013

  • sweetkicia

    Wiem, że to nie będzie miłe, ale muszę napisać, że błędy mi troche przeszkadzają. Wiem ja święta nie jestem i też je robie, ale tak tylko mówię. :) Opowiadanie świetne i Najlepszego :)

    29 paź 2013

  • Czicza

    Noo to Wszystkiego Najlepszego i czekam na następną część :*

    28 paź 2013

  • Julia

    Fajne

    28 paź 2013

  • nati :)

    super super super :) juz czekam na kolejna czesc i przy okazji Wszystkiego najlepszego :*

    28 paź 2013