Znaleźć szczęście cz. 13

Przez kolejne cztery dni nic ciekawego się nie działo. W niedzielę spotkałam się na chwile z chłopakami w klubie. Kuba był z Wiki a Bartek i Krystian też sobie kogoś znaleźli do towarzystwa. Nie miałam nastroju na zabawę. Posiedziałam z nimi przez jakieś pół godziny, pogadałam. Widząc że chcą się wyszaleć postanowiłam się pożegnać aby im nie po psuć zabawy. Pozostały czas siedziałam w ośrodku. Na chwilę byłam z Amelką na palcu zabawy. Nawet nie wiem czemu miałam taki dziwny humor. Po wczorajszym udanym dniu powinnam być wesoła ale tak nie było. Następnego dnia tez nie miałam za dobrego humoru., wstałam spóźniona szybko poszłam pod prysznic, ubrałam się w ciemne rzeczy i zeszłam na dół. Na stołówce wzięłam sobie bułkę zrobiłam do szkoły i poszłam na autobus. Akurat jak doszłam na przystanek autobus podjechał. Wsiadłam i przez całą drogę słuchałam muzyki. Po jakichś 20 minutach byłam już w szkole. Gdzie oczywiście była zakochana para. Jak mnie Łukasz zobaczył zaczął szeptać Pauli słodkie słówka bo ta cały czas się śmiała. Jak szłam do klasy mijając ich Łukasz pocałował dziewczynę. Wiedziałam że zrobił to specjalnie żeby mnie wkurzyć. A że miałam zły humor to się zatrzymałam i podeszłam do nich mówiąc:

  
- Łukasz cała szkoła wie że jesteście razem. Nie musicie sobie uczuć ukazywać w miejscu publicznym zostawcie sobie to jak będziecie sami.                                            
- a ciebie co ugryzło- odezwała się dziewczyna                      

- mnie nic. Ale naprawdę od tych waszych czułości zaraz się porzygam.                                                          
- Gabryśka nie przesadzaj. Czyżby Kubuś z tobą zerwał.- odezwał się Łukasz.                                                            
- dla twojej wiadomości Kuba to mój przyjaciel a nie chłopak jest dla mnie jak brat. Nigdy by mnie nie zranił i nie pozwolił abym była smutna. Ale co ty możesz o tym wiedzieć ty potrafisz tylko ranić dziewczyny które zmieniasz jak rękawiczki. Uważaj na niego Paula.
Po tych słowach zaczęłam się oddalać. Usłyszałam jeszcze tylko jak Paula pyta się tego gbura o to czy ją też ma zamiar rzucić po tygodniu. Na co jej odpowiedział że oczywiście że nie że się zmienił i tym podobne rzeczy. Lekcje minęły mi szybko. Postanowiłam jednak wziąć udział w konkursie plastycznym co mi tam przecież nie mam nic do stracenia. Po szkole poszłam do bidula. Pogadałam z Kamilą a po za tym siedziałam próbowałam zrobić szkice na konkurs i tak mi zleciało do wieczora. O dziewiątej poszłam spać.
We wtorek jak zwykle wstałam, zjadłam i poszłam do szkoły. Nasza szkolna para już nie okazywała sobie tak uczuć a na każde spojrzenie chłopaka na inną dziewczyna cos mówiła. Czyżbym zasiała choć cień podejrzeń że ją też zrani. Mam nadzieje że tak. Bo zaczęłam ją lubić. Na matmie dostałam -2 i babka z matmy powiedziała że jak nie zacznę się uczyć to będzie źle. Oczywiście wpadła na cudowny pomysł że Łukasz któremu idzie świetnie i jest jej ulubionym uczniem mi pomoże. Jak to usłyszałam mało co nie wpadłam z krzesełka. Od razu odpowiedziałam tej głupiej babie ze znajdę kogoś innego ale ona mnie nie chciała słuchać i kazała mi się z nim umówić na korki. Gdy ona dalej prowadziła lekcje ja dostałam karteczkę. Oczywiście od niego z pytaniem jaki jest mój nr telefonu. Po przeczytaniu odwróciłam się w jego stronę z irytacją a ten na mnie patrzył z uśmiechem na twarzy. Coś czuje że to będzie ciężka współpraca nie chcą podałam mu numer i poprosiłam o jego. Po lekcjach podszedł do mnie i szepnął już się cieszę. Paula nie była z tego zadowolona ze jej chłopak będzie musiał ze mną spędzać czas. Przez resztę dnia miałam zepsuty humor. Jeszcze dostałam smsa od taty ze tęskni i mamę boli to co ostatnio powiedziałam i jakbym mogła to niech się do niej odezwę. Nie miałam takiego zamiaru byłam na nią zła i nie żałowałam tego co powiedziałam. W środę postanowiłam Paule przeprosić za moje ostatnie zachowanie bo była zła na mnie i się nie odzywała. Jeszcze musiałam jej obiecać że nie chce być z Łukaszem. Jak to zrobiłam przyjęła przeprosiny. Ten dzień spędziłam z nią na zakupach po szkole.

  

Czwartek jak zwykle wstałam, wzięłam prysznic i poszłam na dół ubrana w beżową delikatną bluzkę którą sobie wczoraj kupiłam i czarne rurki oraz w czarne baletki z torbą na ramieniu. Przed stołówką stała Karolina. Ostatnio się nie odzywała czyli nie miała nic ciekawego do powiedzenia. A dzisiaj jak mnie zobaczyła od razu się odezwała.

  

- Gabryśka nie uwierzysz z kim idę w piątek na spotkanie.            

- z Łukaszem- powiedziałam z ironią                              

- skąd wiesz???                                                        

- a o kim ty przez ostatni czas mówiłaś hmmm??                  

- no fakt. Znowu się z nim widziałam wczoraj przez przypadek koło parku i wtedy zapytał czy nie mam ochoty się z nim spotkać.          

- oczywiście się zgodziłaś. Nie pomyślałaś że może mieć dziewczynę??                                                      

- pomyślałam i zapytałam go o to. Powiedział że jest singlem więc się zgodziłam.                                                    

- o której godzinie macie się spotkać??- postanowiłam pokazać Pauli jaki jej chłopak jest naprawdę.                                

- o 17 na ławce koło jeziorka a czemu pytasz. Przecie ciebie to nie interesuje.                                                        

- tak jakoś z ciekawości- po tych słowach ją wyminęłam i poszłam

  

na śniadanie. Zjadłam i poszłam na przystanek na autobus do szkoły. Reszta dnia minęła szybko. Wieczorem napisałam wiadomość do Pauli czy ma ochotę jutro iść jutro ze mną do parku się przejść o 17. Odpisała mi szybko spoko możemy iść i tak nie mam planów bo Łukasz ma jakieś spotkanie. Oczywiście ze ma dla niego to będzie miłe spotkanie a dla ciebie nie pomyślałam. Odłożyłam telefon na półkę i poszłam spać

  
HEJ KOCHANI. BARDZO DZIĘKUJE ZA OPINIE.  
MAM NADZIEJĘ ŻE TA CZĘŚĆ WAM PRZYPADNIE DO GUSTU.
KOLEJNA W PONIEDZIAŁEK.
ZAPRASZAM Z PYTANIAMI NA ask.fm/katia1222
POZDRAWIAM
katia122

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1144 słów i 5940 znaków.

4 komentarze

 
  • marycha

    fajne :) czekam na kolejne części !

    27 wrz 2013

  • Czicza

    Pisz dalej :)

    26 wrz 2013

  • sweetkicia

    Pisz szybciutko kolejne!!! Ja nie wytrzymam do poniedziałku :(

    26 wrz 2013

  • volvo960t6r

    pisz dalej.. masz talent do pisania opowiadań

    26 wrz 2013