Znaleźć szczęście cz 37

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

Przez kolejne dwa tygodnie czas spędzałam na zmianę z Łukaszem lub z Paulą i chłopakami albo z Amelką. Oczywiście starałam się podzielić go na równo. Między mną a Łukaszem układa się bardzo fajnie. Dzięki niemu odżyłam zrozumiałam że ja tez mogę być szczęśliwa. Czas z Amelką jaki spędziłam uświadomił mi tylko że bardzo ją kocham i zrobię wszystko aby miała udane dzieciństwo i czuła się kochana.Łukaszowi oczywiście jeszcze nic nie powiedziałam powiem mu dopiero jak będę pewna że wszystko idzie po mojej myśli. Trochę boję się jego reakcji ale to moja decyzja i on będzie musiał ją zaakceptować. Przyjaciele mnie wspierają w tym co robię i jestem im za to bardzo wdzięczna. Trzy dni temu przeprowadziłam się do nowego mieszkania które wybrałam z panią Anią. Dwa dni po tym jak byłam z chłopakiem nad jeziorem opuściłam szkołe i poprosiłam ją o to aby ze mna pochodziła i coś wybrała. Mieszkanie mi od razu przypadło do gustu pani Ani również. Jest ono sam raz jak na moje wymagania. Ma dwa pokoje, łazienkę oraz nie wielką kuchnie połączoną z dużym salonem. Jest umeblowane bardziej nowocześnie. Swój pokój umeblowałam tak jak chciałam. Rodzice oczywiście za wszystko płacili więc kupiłam nowe meble do siebie i do pokoju Amelki pomimo tego że nie wiem czy u mnie zamieszka.Rodzicom już o tym wspominałam powiedzieli że to przemyślą i dadzą mi odpowiedź w dniu spotkania. Oczywiście przez panią Anie i Kamile załatwiałam to a sama się z nimi spotkam dopiero za dwa dni. Pozostałe pomieszczenia zostawiłam bez zmian. Ogarnięcie mieszkania zajeło mi cztery dni ale robiłam to jeszcze przed przeprowadzką po szkole. Wprowadziłam się do gotowego mieszkania i w ten sam dzień zrobiłam imprezę. Moją 18 połączyłam z oblaniem przeprowadzki. Świętowałam z przyjaciółmi oraz dziewczynami które kiedyś przyjaźniły się z Karoliną ostatnio je polubiłam. Impreza jak zawsze się udała, śmialiśmy się żartowaliśmy i jak to my piliśmy.

Teraz własnie siedzę z Łukaszem w moim pokoju.

- O czym myślisz?- zapytał mnie chłopak

- O tym co będzie i wspominałam imprezkę.

- Co ma być wszystko się ułoży?

- wiem, wiem. Co robi jeszcze przez tą godzinkę bo później będę musiała wyjść.

- Tylko godzinkę??- zrobił smutną minkę

Musnęłam jego usta i odpowiedziałam

- Tak bo później muszę pilnie wyjść

- Coś się stało?

- Nie tylko muszę załatwić ważną sprawę dla mnie. Jak wszystko pójdzie po mojej myśli to ci juto powiem. a teraz co byś chciał robić.

- NO dobrze trzymam cię za słowo. Możemy pooglądać jakiś film

- okej to ty wybierz a ja pójdę po przekąski.

Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni po soki chipsy. Łukasz między czasie wybrał film.Gdy wróciłam było już wszystko włączone. Postawiłam szklanki ze sokiem na szafce przy łóżku chipsy położyłam koło chłopaka który się rozwalił na moim łóżku. Sama tez się położyłam. Wybrał jakąś komedie której nie miałam okazji jeszcze oglądać trwała 57 minut. Przez cały czas się śmialiśmy i żartowaliśmy z bohaterów. Dzięki temu nie denerwowałam się tak już przed spotkaniem z psychologiem i dyrektorką ośrodka.

  

Pożegnałam się z chłopakiem zaraz po filmie i poszłam się szykować na spotkanie. Przebrałam się w czarne rybaczki do tego koszula jasna z rękawem 3/4. Zrobiłam lekki makijaż a włosy pozostawiłam rozpuszczone i proste. Wziełam małą torebkę z telefonem kluczami i portfelem i wyszłam. Byłam pod ośrodkiem 10 min przed czasem. Zdenerwowana weszłam do środka i udałam się w stronę pokoju dyrektorki. Przed pomieszczeniem czekała na mnie pani Ania która mogła mi towarzyszyć w tej rozmowie lecz z psychologiem musiałam już sama porozmawiać. Weszłyśmy do środka i się przywitałam od razu z panią Małgosią bo tak ma na imie dyrektorka domu dziecka.

  

- Dzień dobry Pani. Byłyśmy na dzisiaj umówione.

  

- Dzień dobry Gabrysiu. Tak oczywiście. Usiądź- powiedziała uśmiechnięta

  

- Dziękuje.- usiadłam krześle naprzeciwko kobiety.

  

- Miło cię Gabrysiu widzieć.Jak się czujesz.

  

- Dziękuje dobrze.

  

- To dobrze przejdźmy do sedna sprawy. Czy jesteś pewna swojej decyzji i tego jaka to odpowiedzialność.

  

- Tak oczywiście nie zmienię decyzji już Pani Kamili mówiłam jak w ostatnim czasie bardzo zbliżyłam do małej. Jest dla mnie jak młodsza siostra. Kocham ją i chce jej zapewnić dzieciństwo szczęśliwe i aby wiedziała że ma kogos przy sobie. kto zrobi wszystko aby na jej twarzy pojawił się uśmiech. Sama spędziłam trochę czasu w tymośrodku i czułam się tu bardzo dobrze ale zawsze miałam świadomość że nikt mnie nie chce i nie kocha.Nie chcę aby Amelka swoje dzieciństwo tak wspominała.- mówiłam o małej z czułością w głosie.

  

- Widzę że naprawde mówisz prawdę i to co myślisz. Cieszę się że Amelka spotkała na swojej drodze taką osobe jak ty. Pani Kamila mówiła że dziewczynka róznież się do ciebie przywiązała.Ale czy zdołasz ją wyprawić do szkoły utrzymać was dwie.

  

- Nie mogę pani tego niestety na tą chwilę zapewnić ale rozmawiałam z rodzicami którzy do soboty mają się zastanowić czy mi pomogą. Jeśli nie to przemyślałam decyzje i będe pracować po szkole dwie godzinki. A w soboty cztery. Wtedy mała zajmie się pani Ania która oferowała mi pomoc. Oczywiscie liczę na to że ten jeden raz bede mogła liczyć na rodziców do póki nie skonczę szkoły średniej.

  

- Czy to prawda pani Aniu.

  

- Tak dużo rozmawiałam z Gabrysią na ten temat i wiem że strasznie jej zależy na tym aby Amela z nią zamieszkała. Oczywiście zaoferowałam jej swoją pomoc. Gabrysia to odpowiedzialna dziewczyna przez ten czas pobytu w ośrodku strasznie się zmieniła oczywiście na lepsze.

  

- Gabrysiu więc zrobimy tak ty teraz pójdziesz do pani psycholog a ja jeszcze porozmawiam z panią Anią. Odpowiedź dostaniesz za trzy tygodnie dobrze.]

  

- Dobrze proszę pani. Dziękuje za wszystko i do zobaczenia.

  

Wyszłam z pomieszczenia już mniej zdenerwowana. Zrobiłam dobre wrażenie na pani Małgosi została mi jeszcze tylko wizyta u psychologa i cięzkie trzy tygodnie czekania. Udałam się cztery pokoje dalej i zpaukałam a gdy usłyszłam proszę weszłam do środka. Nigdy nie byłam w ośrodku u psychologa chociaz nie byłam trzy dni po tym jak mnie tu przywieziono ale wtedy była starsza nie sympatyczna pani. Byłam nastawiona na cięzkie starcie ale jak weszłam zobaczyłam młodą kobiete uśmiechniętą. Pzrywitała się ze mną i zaczeła rozmowę na poczatku na błahe tematy a potem zadawała mi pytania, prosiła abym opowiedziała jej o amelce i dała mi do rozwiązania rózne testy. zajeło nam to nie całe dwie godziny a więc sp[oro czasu. nakoniec poweidziała mi to samo co pani Małgosia a mianowicie że odpowiedź dostanę po trzech tygodnaich jak wszystko zweryfikują. Gdy wyszłam czekała na mnie pani Ania. Razem wyszłyśmy z domu dziecka i udałyśmy się do kawiarenki nie daleko. Zamówiłyśmy kawe i ciastko i opowiedziałam kobiecie o przebiegu rozmowy zpanią psycholog. obie byłysmy dobrejmyśli byłam pani Ani bardzo wdzieczna za pomoc i wsparcie. Jednospotkaniemiałam już za sobą. Teraz tylko jeszcze za dwa dni spotkanie z rodzicami po kilku latach znów ich zobacze. tak tylko rozmawiałam z nimi przez telefon.Pani Ania powiedziała mi jesczcze tylko że będemusiała zmniejszyć ilośc imprez o czym bardzo dobrze wiedziałam. na szczęście chłopaki mnie wspierali i wszystko rozumieli. Wróciłam do mieszkania koło 18. Jak tylko weszłam zadzwonił telefon był to Kuba. Opowiedziałam mu wszystko oczywiście u niego byli pozostali czyli Bartek i Krystian więc dał na głośnomówiący i cała trójka słyszała co mówiłam. Oni równiez mnie zapewnili że wszsytko będzie dobrze i że jak coś mogę na nich liczyc i nie mogą się doczekać jak poznają mała o którą tak walczę. Rozmawiałam z nimi z dobrą godzinę. Później poszłampod prysznic, przebrałąm się i leżąc w łóżku pisałam z Paulą i Łukaszem. Ciekawa byłąm jak zareaguje. Około dziewiątej poszłam spać.

HEJ KOCHANI
O TO KOLEJNA CZĘŚĆ IDZIE DO WAS!
CHCIAŁAM WAS JUŻ Z GÓRY PRZEPROSIĆ PONIEWAŻ PISAŁAM ŻE DODAM W TYM TYGODNIU CODZIENNIE JEDNĄ LECZ TAK SIĘ NIE STANIE PO PROSTU NIE WYROBIE SIĘ W DWA DNI MIANOWICIE JUTRO I CZWARTEK CZĘŚCI NIE BĘDZIE. MAM NADZIEJĘ ŻE MNIE ROZUMIECIE.
A CO DO OPOWIADANIA TO POWOLI DOBIEGA KOŃCA.
MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ PODOBA :)
POZDRAWIAM
wasza katia122

P.S JAK WRAŻENIA CO DO OPOWIADANIA??

katia122

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1653 słów i 8725 znaków.

4 komentarze

 
  • Doma

    swietne to!  bardzo wciąga i wielka szkoda ze juz niedlugo koniec ale przy ostatniej częsci dodaj link do kolejnego tw dziela chetnie poczytam ;*

    10 gru 2013

  • volvo960t6r

    Opowiadanie cudowne...

    9 gru 2013

  • Misiaa

    Jest super. Chce dalszą część :D

    9 gru 2013

  • katia122

    No już nie długo koniec ale mam nowe już zaczęte :)

    9 gru 2013