''Mroczny świat'' Rozdział 4

''Mroczny świat'' Rozdział 4Po raz kolejny przyłożyłam żyletkę do mojej ręki i po raz kolejny ją odłożyłam. Nie mogę tego zrobić, nie mogę się samookaleczać. Odłożyłam żyletkę i usiadłam na rogu wanny. Ostatnio coraz częściej mam myśli samobójcze albo po prostu mam ochotę się okaleczyć. Na szczęście zostało mi na tyle zdrowego rozsądku żeby tego nie robić. Siedziałam na brzegu wanny i tępo patrzyłam przed siebie. W końcu wstałam i wyszłam z łazienki wyrzucając żyletkę do kosza. Poszłam prosto do salonu, otworzyłam barek i wyjęłam z niego butelkę whiskey. Ostatnio alkohol stał się moją ucieczką od problemów. Pociągnęłam z butelki spory łyk, zapiekło mnie trochę w gardle ale to nic. Usiadłam z butelką w fotelu i zaczęłam pić.

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z fotela z whiskey w ręku i zakręciło mi się w głowie, praiw upadłam. Zachichotałam, trochę się pokiwałam w przód i w tył aż w końcu złapałam równowagę. Podeszłam do drzwi, otworzyłam je... i śmiejąc się głupkowato poleciałam w przód na osobę która stała przede mną. Butelka wyleciała mi z ręki i roztrzaskała się na drobne kawałeczki, a ja znowu zaczęłam się chichrać jak idiotka.
- Ivy? Znowu się upiłaś?- zapytał Cane biorąc mnie na ręce i wnosząc do domu.
- nieeee - zaprzeczyłam śmiejąc się jak wariatka. Zaczęłam kreślić palcem niewidzialne kółka na jego torsie- ale ty jesteś umięśniony- powiedziałam i zachichotałam.
- Zaniosę cię do łóżka okey? Poleżysz, wytrzeźwiejesz, przyniosę ci wody- mówił wchodząc ze mną po schodach i kierując się do mojej sypialni.
- Sialalaaaaaaaaa.... Cane wody mi daaaaaaa!!!!- zaczęłam wydzierać się na cały dom i chichotać jak opętana.
- Ivy uspokój się- wyszeptał chłopak dziwnie na mnie patrząc
- Nie!- krzyknęłam i wyrwałam mu się. Niestety nie uciekłam daleko bo już po chwili potknęłam się o własne nogi i leżałam śmiejąc się i śpiewając na przemian.
- Oh Iv... co się z tobą dzieje?- zapytał chłopak i podniósł mnie z ziemi. Zostawiłam jego pytanie bez odpowiedzi. Weszliśmy do mojej sypialni i Cane położył mnie do łóżka, a potem przyniósł mi wody. Powoli zaczynałam być normalna, ale nadal szumiało mi w głowie od alkoholu. Siedziałam na łóżku opatulona kołdrą, a obok mnie siedział Cane. Patrzyliśmy sobie w oczy i nic nie mówiliśmy. Chyba nie było potrzeby. Nagle chłopak pochylił się nade mną i mnie pocałował. Nie protestowałam, nie wiem czy chciałam tego pocałunku, czy to tylko z powodu alkoholu nie odepchnęłam Cane'a. Po chwili chłopak zaczął rozpinać moją koszulę i głaskać mnie po nodze... i nagle te wspomnienia, ja jedna... oni trzej... ciemny zaułek. Odepchnęłam Cane'a, rozpłakałam się i uciekłam do łazienki. Alkohol już całkowicie wyszumiał mi z głowy. Oparłam ręce o umywalkę i popatrzyłam w lustro. Obraz nędzy i rozpaczy, rozczochrane włosy, zapłakane oczy. Uciadłam na brzegu wanny i zaczęłam ryczeć jeszcze bardziej. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Ivy... proszę otwórz. Nie chciałem, ale, ale po prostu...- chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam.
- idź stąd! Wynoś się! Nie chcę cię widzieć!- wrzasnęłam. Chłopak stał jeszcze chwilę pod drzwiami, próbując mnie przeprosić, ale w końcu poszedł, i dobrze. Niech idzie. Nagle mój wzrok padł na kosz do którego rano wyrzuciłam żyletkę. Podbiegłam do niego i ją teraz wyciągnęłam. Przyłożyłam nażędzie do przeguba i zrobiłam z początku małą rankę. Poczułam ból, ale ukoił on moje nerwy. Patrzyłam jak zahipnotyzowana na wypływającą z rany krew. Jakby razem z nią opuszczały mnie wszystkie złe emocje. Zrobiłam jeszcze dwa dużo głębsze cięcia. Nagle przed oczami zaczęło robić mi się ciemno. Zarejestrowałam jeszcze że wokół mnie jest dużo krwi, a potem odpłynęłam...


*********
Okey miśki może nie najlepsze ale jest i się starałam żeby dobrze oddać uczucia Ivy :* hahhahaha i nie myślcie że teraz jestem dla tej bohaterki jakaś bezwzględna bo to początek muahahaha :> cieszę się że podobał wam się ostatnio rozdział. Sorka że nic wczoraj nie dodałam ale pisałam opowiadanie kryminalne na polski i jakiś tak wyszło że nic tutaj nie dodałam. No dobra niedźwiadki, nie bd wam tu truła. Do usłyszenia :* :*
P.S. Sorry że takie krótkie :/

Ivy

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 852 słów i 4453 znaków.

3 komentarze

 
  • .

    fajne, ale za KRÓTKIE .

    14 gru 2013

  • juznazawsze

    bardzo lubie czytać twoje opowiadania pisz dalej :)

    14 gru 2013

  • Misiaa

    Mi się podoba.. Super opowiadanie. Czekam na dalsze części :D

    14 gru 2013