''Mroczny świat'' Rozdział 23

''Mroczny świat'' Rozdział 23Biegłam ile sił w nogach. Nawet sama nie wiem czemu. Po prostu ten facet miał w sobie coś dziwnego. Jakaś tajemnicza siła kazała mi się od niego trzymać z daleka. Nagle poczułam silne uderzenie i upadłam na chodnik.
- Ivy?- usłyszałam znajomy głos i ogarnęła mnie wściekłość. To znowu Thomas. Ten idiota wiecznie za mną łazi. Ehh.
- Czego chcesz?!- warknęłam podrywając się gwałtownie z ziemi i otrzepując spodnie. Gdy już to zrobiłam posłałam mu wyzywające spojrzenie. Nagle zdziwiłam się. W jego oczach ujrzałam smutek i coś jeszcze... miłość?? Nie... to na pewno nie to. Musiało mi się coś przywidzieć.
- Chcę z tobą porozmawiać Iv. Naprawdę mam ci coś ważnego do powiedzenia- wyszeptał patrząc mi w oczy.
- Nie mamy o czym rozmawiać Thomas- wycedziłam przez zaciśnięte zęby. Nagle obok nas zatrzymał się czarny Land Rover.  
- Może się gdzieś przejedziemy maleńka?- zapytał Błękitnooki wystawiając głowę przez okno.
- Co on mówi?- zapytał podejżliwie Thomas, który najwyraźniej nie rozumiał zbyt wiele po polsku.  
- Nie ważne- odpowiedziałam mu, a potem zwróciłam się do kierowcy Land Rovera- Nie mam ochoty na żadną przejażdżkę.
- Ivy popatrz na mnie!- krzyknął Zielonooki, a gdy już na nowo wzbudził moje zainteresowanie z jego ust popłynął potok słów- Naprawdę mam ci coś ważnego do powiedzenia! Wysłuchaj mnie! Daj mi pięć minut! Tylko pięć.- miałam go dość. Spojrzałam na Czarnowłoseego siedzzącego w samochodzie. Uśmiechał się szelmowsko i patrzył na mnie spod przymrużonych powiek
- Wiesz, tak po zastanowieniu to mała przejażdżka mi nie zaszkodzi- oznajmiłam mu i skierowałam się w kierunku samochodu. Zatrzymałam się jeszcze na chwilę i rzuciłam na odchodne do Thomasa- żegnaj Thomas. Mam nadzieję że się już nie spotkamy i chcę żebyś wiedział, że to, co masz mi do powiedzienia niewiele mnie obchodzi.- Chwilę później z piskiem opon odjeżdżałam z tamtego miejsca. Popatrzyłam w lusterko i ujrzałam Thomasa, cały czas stał jak wryty na chodniku i patrzył na samochód w którym odjechałam. Spojrzałam na siedzącego obok mnie Błękitnookiego. Uśmiechał się tryumfalnie, ale nic nie mówił. Nagle ogarnęły mnie mdłości. Co ja do cholery robię?! Dlaczego wsiadłam do samochodu z obcym facetem?! Jeszcze raz na niego popatrzyłam i znowu ogarnął mnie strach. W mojej głowie ponownie zapaliła się czerwona, ostrzegawcza lapmka. UCIEKAJ, ale teraz nie miałam dokąd...

Stałam obok nieznajomego chłopaka w nieznanym mi miejscu. Brawo Iv, gratulacje za inteligencję. Przyjrzałam się mojemu towarzyszowi. Cały czas w jego obecności czułam strach. Nie wiem dlaczego. Po prostu tak jak już mówiłam miał w sobie coś dziwnego. Nie chodziło o wygląd bo pod tym względem był no cóż... idealny. Wysoki, umięśniony, z kruczoczarnymi włosami, mocno zarysowaną szczęką i dużymi, błękitnymi oczami mógłby z powodzeniem zostać modelem. Złapałam się na tym, że gapię się na niego z niemalże otwartą buzią. Czym prędzej odwróciłam głowę i się zarumieniłam. Usłyszałam jego cichy śmiech.  
- Może mi się przedstawisz piękna nieznajoma?- zapytał podchodząc do mnie i patrząc mi w oczy. Chciałam się odsunąć, ale nie mogłam. Jego wzrok był hipnotyzujący.
- Sam... mam na imię Sam- wyszeptałam. Poczułam jego dłonie na swoich biodrach, przyciągnął mnie do siebie i zbliżył swoją twarz do mojej.
- Ja jestem Dawid- wyszeptał, a potem jego usta odnalazły moje...

Gdy byłam już u siebie nie mogłam uwierzyć w to wszystko co się stało. Nigy nie pomyślałabym że będę się całować z dopiero co poznanym chłopakiem. Zwłaszcza, że nie mówię o zwykłym pocałunku. Tamten był inny. Zachłanny, niemal brutalny i miałam wrażenie, że prowadzi do czegoś więcej. Zapewne gdybym wtedy nie odepchnęła Dawida doszłoby między nami do... Ehh ja nawet sama nie chcę myśleć do czego by między nami doszło. Co się ze mną dzieje?! Gdy pocałował mnie Seba zaprotestowałam i go uderzyłam, a gdy całował mnie Dawid nie miałam zachamowań. Nie znałam go długo, a już mnie omamił. Mógł robić ze mną co chciał. Zacisnęłam zęby. Muszę to zakończyć zanim się zaczęło. Mam wrażenie, że to nie skończy się dla mnie dobrze... Nagle przypomniałam sobie, że miałam iść zobaczyć co się dzieje z Oliwią. Nie widziałam jej od dwóch dni. Zaczynam się martwić, a poza tym brakuje mi jej. Jej poczucia humoru i w ogóle... Wstałam z łóżka, wsunęłam trampki na stopy i wyszłam z domu. Gdy byłam już pod jej domem nacisnęłam dzwonek do drzwi. Po chwili usłyszałam za nimi ciche szuranie i otworzyła mi jej mama. Od razu wiedziałam że coś jest nie tak, bo rodzicielka Olivii była cała zapłakana.
- Proszę panią, co się dzieje z Oliwą?- zapytałam niepewnie.
- Ona... Ona... Zniknęła. Chyba uciekła z domu.- wyjąkała kobieta i wybuchnęła płaczem.

***************************************************
no i jest kolejny rozdział :** myślę że się spdoba ;3  

a tak w ogóle to lajkujcieee:

----------> http://facebook.com/mroczny.swiat

Ivy

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 971 słów i 5220 znaków.

8 komentarzy

 
  • hmmm

    Bosko

    31 sty 2014

  • Arni

    Iv .. dzieciorze jeden.. idzie Ci świetnie :**********

    30 sty 2014

  • ja

    Ja bym wolala żeby thomas próbował ale ona nie chciała,żeby nie ulegała ale to moje zdanie...i pisz szybko to najlepsze opowiadanie na tej stronie

    30 sty 2014

  • lula

    świetne;)pisz kolejna czesc;*

    30 sty 2014

  • nemfer

    Ta… niech wkońcu Tomas sie Jej oświadczy

    30 sty 2014

  • Maddy

    Czekam na kolejną część ;) Mam nadzieję, że dodasz jak najszybciej :D Jedno z moim zdaniem najlepszych opowiadań tutaj :) Powodzenia w dalszym pisaniu :) Nie kończ jeszcze tej serii bo jest świetna ^^

    30 sty 2014

  • Ivy

    kochana minko (?!) '';d'' jeśli opowiadanie jest dla ciebie nudne to nie czytaj, proste i logiczne. Ja cię do niczego nie zmuszam. Napisz coś własnego, ciekawszego xDD

    30 sty 2014

  • ;d

    Nich Thomas jej to powie wreszcie bo już się to nudne robi że przez kilka opowiadań jest to samo .!

    30 sty 2014