''Mroczny świat'' Rozdział 3

''Mroczny świat'' Rozdział 3Zza zakrętu wyłoniły się trzy zakapturzone postacie. Byli to mężczyźni, przypakowani i ogromni. Obleciał mnie strach. Schyliłam głowę w dół i przyśpieszyłam kroku. Gdzy przechodziłam obok tych facetów zorientowałam się że są pijani.
- Hej mała. Dokąd idziesz?? - zapytał jeden z nich obleśnie gapiąc mi się na piersi.
- Nie twój interes - warknęłam i chciałam odejść, ale złapał mne za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Jego obleśna łapa wylądowała na moim biuście.
- Ostra jesteś kochanie, lubię to- powiedział lubieżnie pblizując się językiem. Skrzywiłam się i spróbowałam mu się wyrwać ale bez skutku.
- Puszczaj mnie zboczuchu!!- krzyknęłam. A on tylko się zaśmiał, jego koledzy zrobili to samo.
- Chodźcie chłopaki, zabawimy się- powiedzieł, a mnie ogarnęło przerażenie. Co oni chcą mi zrobić?! Zaczęli ciągnąć mnie w stronę jakiegoś ślepego zaułka. Próbowałam im się za wszelką cenę wyrwać. Kopałam, wierzgała, płakałam, gryzłam i drapałam ale na darmo. Po jakimś czasie poczułam mocne uderzenie w plecy. Z moich płuc aż uleciało całe powietrze. Jeden z tych kolesi stanął nade mną i zaczął ściągać spodnie.
- Ja pierwszy chłopaki - żekł, a ja prawie zemdlałam z przerażenia.


Gdy wreszcie dali mi spokój nie mogłam przestać płakać. Boże... oni mnie zgwałcili. Zostałam zgwałcona. O boże o boże o boże... płakałam coraz bardziej, nie mogłam się uspokoić. Byam naga i byo mi zimno. Wszystko mnie bolało, byłam cała zakrwawiona. Obraz nędzy i rozpaczy. Rozejżałam się wokoło i przez łzy ujżałam rozrzucone dookoła szczątki moich ubrań. Zwinęłam się w kłębek i zaczęłam zanosić się donośnym płaczem. Po jakimś czasie usłyszałam czyjś znajomy głos.
- Ivy! ivy to ty?!- to był Cane- o boże Ivy! Co ci się stało, kto ci to zrobil?!- zapytał, a ja nadal płacząc powiedziałam mu:
- Zabierz, zabierz mnie stąd Cane- po moich słowach chłopak ściągnął swoją kurtkę i założył ją na mnie. Poczułam jeszcze jak delikatnie bierze mnie na ręce, a potem zemdlałam. Ze strachu i zmęczenia...

- Ivy, Ivy, ocknij się
- co? Co jest?- zapytałam zdezorientowana, ale zaraz wszystko sobie przypomniałam i znowu zaczęłam się trząść i płakać.
- Ciiii - uspokajał mnie Cane - jestem tu. Chodź musisz się wykąpać okej? Potem porozmawiamy i powiesz mi co za sukinsyn ci to zrobił.- pokiwałam tylko głową. Chłopak zaniósł mnie do łazienki, a potem przygotował mi kąpiel i przyniósł mi ręczniki oraz czyste ubrania. Co prawda męskie ale oczywiście nie miał niczego innego. Potem wyszedł, a ja delikatnie zrzuciłam z siebie jego kurtkę. To co zobaczyłam tak mnie przeraziło że aż krzyknęłam. Całe moje ciało było zakrwawione i posiniaczone.  
- Ivy wszystko w porządku? Usłyszałem twój krzyk i...- Cane który wszedł do łazienki zaniemówił gdy mnie zobaczył- zabiję sukinsyna który ci to zrobił. Powiedział tylko i wyszedł. A ja płacząc weszłam do wanny i zaczęłam zmywać z siebie krew. Żałuję że nie mogłam zmyć z siebie tego ochydnego uczucia że ktoś mnie dotykał, że że... zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Dlaczego to musiało spotkać akurat mnie? Dlaczego? Na moim ciele pełno było ran i zadrapań, najwięcej w okolicy wewnętrznej strony ud. Gdy już się umyłam nadal płacząc wyszłam z wanny i delikatnie osuszyłam moje ciało ręcznikiem i ubrałam bokserki i koszulkę które przyniósł mi Cane. Gdy wyszłam z łazienki chłopak od razu znalazł się obok mnie.
- Teraz już możesz mi powiedzieć co się stało- i opowiedziałam. Opowiedziałam mu wszystko od początku aż do samego końca...

Kiedy skończyłam popatrzyłam na jego twarz. Malowała się na niej wściekłość. Po chwili chłopak szepnął jakby do siebie:
- nie daruję im tego- i wybiegł z pokoju zostawiając mnie samą. Po jakimś czasie usłyszałam trzas drzwi wyjściowych. Gdzie on poszedł? Co chce zrobić? Dlaczego mi pomaga? Te pytania tłukły się w mojej głowie. Chwilę później zasnęłam...

Biegłam, a oni mnie gonili. Odwróciłam się do tyłu, byli tuż tuż. Chciałam biec jeszcze szybciej, ale nie mogłam. Moje nogi stały się nagle 1000 razy cięższe. Jakby zwiększyła się siła grawitacji. Spojżałam w dół. Oblepiała mnie jakaś dziwna ciemna maź. Odwróciłam się do tyłu, doganiali mnie. Aż w końcu mnie złapali i...

-AAAAAA!! - obudziłam się z krzykiem cała zlana potem - to tylko sen Ivy, tylko sen- mówiłam sama do siebie. - głupi beznadziejny sen. Oni mnie już nie złapią. Jestem bezpieczna. Już nic mi nie zrobią. Nie, nie, nie, nie - oplotłam nogi rękami i zaczęłam kołysać się w przód i w tył jak mantrę powtarzając słowo ''nie''. Co się ze mną dzieje?

*Następnego ranka*
- Iv obudź się- usłyszałam czyjś delikatny głos- Iv. Hej wstawaj. - to był Cane. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jego przystojną twarz. Nagle wspomnienia wczorajszego dnia udeżyły we mnie ze zdwojoną siłą. Zaczęłam trząść się i płakać a po moich plecach spływał pot.
- Boże, oni mnie, oni mnie...- zaczęłam mówić i poczułam jak Cane mnie przytula.
- już dobrze, wszystko dobrze. Jestem tutaj i nie pozwolę cię skrzywdzić rozumiesz?- zapytał chłowap a ja tylko pokiwałam głową...

*tydzień póżniej*
Ja chyba mam jakąś depresję. Nic nie jem, ciągle płaczę i jestem smutna. Nie śpię. Mam koszmary. A raczej koszmar. Ciągle ten sam. Gonią mnie, ja uciekam, ciężkie nogi, maź, łapią mnie. Mam już tego dość. Kilka razy od tamtego czasu miałam już nawet myśli samobójcze. No bo po cl żyć? Życie jest do bani. Wolę umrzeć...

********
No to tak. Dzisiaj jest dłuższe. Mam ochotę że się wam spodoba bardziej niż ostatni rozdział który nie przypadł wam do gustu co mnie zasmuciło :/ jeśli opowiadanie wam się nie podoba piszcie. Zakończę je i napiszę inne. Mam nadzieję że lepsze. Buziaczki :*

Ivy

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1162 słów i 6064 znaków.

7 komentarzy

 
  • nemfer

    Uff… jednym tchem…
    Masz talent dziecino :)

    12 gru 2013

  • ")

    CZytam dużo książek i opowiadań i znam się Oa rzeczy więc rowiem ci to prosto bierz tyłek w troki i dawaj następna cześć podoba mi się

    12 gru 2013

  • Misiaa

    Cudnie ;)

    12 gru 2013

  • ~~

    Cudo

    12 gru 2013

  • Kati

    Mi się podoba chętnie i z wielką ochotą przeczytam dalsze części .

    12 gru 2013

  • ja ;)

    Boskie!!

    12 gru 2013

  • Arni

    Chaotyczne, strasznie chaotyczne, ale do "uratowania" ^^ postaraj się bardziej nad doborem słów. Pomysł dobry, oryginalny. Postaraj się dać "coś więcej z siebie". Jak zmienisz Jej kolor włosów to sam Cie znajdę i zgwałce.. Rude rules i koniec! Kontynuuj, zobaczymy jak się rozwinie. Pozdrawiam

    12 gru 2013