Life is brutal BABY " Życie z gangsterem " RZ.30

Life is brutal BABY " Życie z gangsterem " RZ.30Witam wszystkie czytelniczki, wszystkich czytelników!
29 RZ trochę inaczej niż zwykle - dziś chciałabym zacząć od PODZIĘKOWAŃ.

Chcę podziękować wszystkim tym, którzy byli ze mną przez te 29 rozdziałów, tym którzy komentowali, lajkowali, ale i tym którzy po prostu tutaj wchodzili i czytali moją "twórczość".
Z lekką przykrością informuję was, że opowiadanie "Życie z Gangsterem" z dzisiejszym rozdziałem dobiega końca.
Nie przedłużając - zapraszam do czytania !

Oczami Artura :

Zanim zdążyłem wypowiedzieć choćby słowo, grupka uzbrojonych bandziorów, których bardzo dobrze kojarzyłem z przeróżnych akcji mających miejsce w mojej przeszłości z moim "ukochanym bratem " na czele - okrążyła mnie.

Zaśmiałem się...

Co mnie jeszcze dzisiaj spotka?  
- No kurwa lepiej być nie mogło ! - powiedziałem sam do siebie
- Was sześciu na mnie jednego? - uniosłem brwi, jednocześnie obracając pistolet w dłoni  
- Oh przecież cóż to dla Ciebie? - przetarł nos, szydząc rozejrzał się w koło jak gdyby chciał upewnić się, że jego tekst rozśmieszył całą jego kompanię  
- Wiesz, w sumie to masz rację  - pokiwałem głową, uśmiechając się

Zrobiłem pewny siebie krok w przód, potem drugi nie za duży, aby mieć pewność, że myślą iż się dopiero rozgrzewam ...
Kiedy otworzyłem swe usta by coś powiedzieć, rozmyśliłem się - niby to specjalnie..niby umyślnie .
Spojrzałem ostatni raz w bok i za siebie.
Szajka najwyraźniej nie wtajemniczona w powagę sprawy i moje plany, oraz możliwości, bo przecież w taki dzień jak dziś moje emocje nie mogły tak po prostu zamknąć mnie w sobie i nie dać o sobie znać .
Tym bardziej kiedy ktoś prowokuje mnie w taki a nie inny ordynarny sposób !

Kiedy czwórka przygłupów po raz kolejny zajęła się szemraniem między sobą -  
szybkim ruchem odblokowałem swoją broń i robiąc koło, odwracając się śliskiem w prawą stronę - postrzeliłem ich, a oni popadali jak muchy na ziemię, po czym już wiedziałem, że zapoczątkowałem swoje piekło...

Oczami Bartka:

Jadąc wzdłuż długiej, prostej drogi usłyszałem strzał potem drugi, trzeci, czwarty...  
- Co się dzieje??
Strzały dobiegały jakby z drugiej strony lasku przy którym się znajdowałem.
Zacząłem się zastanawiać czy aby na pewno należy to sprawdzać?
Z drugiej strony znając kryminalny charakter swojego niedoszłego "szwagra" ostatecznie podjąłem decyzję, że należy to jednak sprawdzić.

Nic dziwnego, że się bałem - chyba, każdy normalny człowiek na moim miejscu trochę by się bał.
Strzelali, więc są uzbrojeni!
A skoro miałby tam być Artur to znaczy, że w razie poważnych kłopotów Aga mogłaby być w coś zamieszana.
Mogłaby znowu być w niebezpieczeństwie !

Wyjąłem komórkę i wybrałem numer na policję.
Tłumaczyłem sytuacje i drogę jak dojechać do danego miejsca...
Nie wiedziałem jednak, gdzie konkretnie znajdują się oprawcy Artura no i sam Artur.
Skierowałem policję na drugą stronę lasu, była tam w sumie jedna polna droga, która moim zdaniem była doskonała dla gangsterów, gdyż prowadziła w głąb lasu.

Sam również pojechałem w tamtą stronę, by upewnić się w swoim przekonaniu o zbrodni.
Głupio by wyszło, gdyby policja przyjechała i zastała jedynie jakiegoś zabitego dzika...
Lecz 4 strzały? To musiało być coś innego !

Słowo się rzekło, policja w drodze...

Wjeżdżając na polną drużkę zsiadłem z motoru , nie chciałem by ktoś usłyszał  jego warkot.
Szedłem...szedłem i szedłem -  byłem coraz bliżej, aż nagle usłyszałem kolejny strzał !  
Jakieś okrzyki, stękania...
Widząc zarys jakiegoś mężczyzny, schowałem się między krzewami - leżałem.

Było tam chyba siedmiu facetów.
Trzech leżało na ziemi, trzymając się w różne miejsca zakrwawionymi prawdopodobnie od postrzału rękoma.
Czwarty powoli się podnosił i celował w...Artura !  

Nie mogłem go ostrzec, poza tym po tym co zrobił Agnieszce, miałem w sobie taki gniew, że było mi obojętne co się z nim stanie...
Pomyśleć, że prawie byliśmy kumplami!

Minęło kilka lub kilkanaście minut., zacząłem żałować, że wogólę się tu skradałem.
W każdej chwili mógł mnie ktoś zobaczyć ! Mógł zabić !  
Że też zawsze muszę się w coś takiego pakować!


Oczami Artura :

Ta strzelanina doskonale podziałała na moje samopoczucie - rozładowałem swoje nerwy, to śmieszne ale chyba mi tego brakowało  !  
Ja sam na sześciu uzbrojonych po zęby niby to " największych gangsterów z południa"  
Padali jak muchy !  
Zostało nas 2 - Ja i Carter.
Radek gdzieś zniknął.
Zrobiło się nadzwyczaj cicho w mojej głowie...
Słyszałem cichy głos Cartera komentujący całe zdarzenie, wygrażania się, kilka chybionych strzałów...  
Skupiłem się, co teraz?  
Mam go zabić?
Nasza walka trwała już dobrych pare lat...
Mam to teraz tak po prostu skończyć?

Chcąc schować pistolet usłyszałem głos Radka.
- Jak to? Chcesz już zakończyć zabawę?  
Zerknąłem w bok i zobaczyłem mojego brata taszczącego przy sobie ... Bartka?!

Dlaczego on zawsze musi wtykać dupe tam gdzie nie trzeba?!  

- Ojj biedny maminsynek, zaciekawiła go ta MĘSKA GRA.
No cóż, może to Cię nauczy, że nie można pakować nosa w nie swoje sprawy i podglądać dorosłych
Carter wycelował pistoletem w jego skroń .
Bez zastanowienia wciągnąłem broń, by uniknąć obronnego strzału ze strony Radka skoczyłem w bok i oddając strzał, upadłem na ziemię .
Carter upuścił broń i powoli upadł na ziemię, przeklinając mnie.

Byłem w lekkim szoku, od dawna chciałem to zrobić, ale nie teraz...nie gdy straciłem Agę, brata.
Nie gdy sytuacja jest taka napięta i dziwna!
Ale stało się...

Spojrzałem na Radka - biegł w głąb lasu .
Dlaczego?
Co jest?  

Obejrzałem się za siebie i zanim zdążyłem zrobić krok w przód dwójka uzbrojonych funkcjonariuszy złapało mnie od tyłu i wykręciło ku ziemi .

Założono mi kajdanki...
Dostałem parę solidnych ciosów z policyjnej pałki za rzucanie się...
Obolały zostałem zaprowadzony do dużego, policyjnego samochodu...
Pilnowało mnie tam chyba z 8 policjantów !

Całe moje życie przebiegło przez moją głowę, w tamtej chwili zastanawiałem się tylko - Dlaczego?  
Dlaczego to wszystko tak się kończy?


A zaczęło się to dość niedawno...wydaje się jakby to było wczoraj .  
5letni Arturek, który trafił do domu dziecka...
Następnie radość, kiedy razem z bratem trafiliśmy do tej samej, kochającej rodziny...
Uśmiech mamy i pouczenia taty ...
Kłótnie i bijatyki z braćmi...
Szkoła...
Pierwsza miłość ...
Moje sukcesy ..
Przecież uczyłem się bardzo dobrze.
Duma rodziców sprawiała, że byłem bardzo szczęśliwy!
Za wszelką cenę chciałem podziękować im za całą ich dobroć...
Z czasem zbiednieliśmy...
Moja 18nastka, której nie miałbym gdyby nie babcia, która upiekła duży tort i specjalnie dla mnie wstała bardzo wcześnie rano, by wszystko przygotować i zrobić mi niespodziankę...zrobiła to mimo iż miała już 75lat ...
Wyprowadzka brata była ciosem, lecz nadal miałem rodziców...
Z czasem i z nimi straciłem dobry kontakt...
Poszło o błahostki...
Gdybym nie był takim sukinsynem .. takim ... ehh .. wszystko byłoby inaczej.. nie straciłbym ich miłości.. nie sprawił im bólu..
Wszytko przez to, że naśladowałem Radka!
Nie raz widziałem mamę w sklepie, na mieście, obok naszego rodzinnego domu...
Chciała coś powiedzieć, odezwać się...
Nieraz to robiła a ja? Jak idiota miałem ją w dupie !  
Olewałem, szydziłem a ona zalewała się łzami ...
Widziałem to a mimo to byłem tak zimny..  
Z perspektywy czasu to boli i mnie...
Tyle się nacierpiała, wkońcu straciła 3 synów ! Jednego po drugim...
Nie miałem jak żyć, bracia przygarnęli mnie do siebie...
Brak pracy? Nie ma problemu!
Tak stałem się przestępcą ...
Na początku nie było to nic wielkiego
Drobne kradzieże, uliczne bójki, ucieczki policji, przekręty...
Aż po strzelaniny i morderstwa...
Taki się stałem
Taki byłem  
Liczne gangi, spotkania "międzynarodowe"  
Moje zasrane  życie...
Ale ono miało się zmienić...miało
Los tak chciał
Dlatego nadszedł czas bym spotkał Anioła...
Moją Agnieszkę...

Zaczeło się jak zwykle - głupia bajera, podryw jak to podryw - spotkania, wyzwiska, małe przegięcia z mojej strony
Aż po wielką miłość !  
Zmieniła mnie, naprawdę mnie zmieniła...
Piękne zachody i wschody  
Stałem się innym człowiekiem
Zacząłem inaczej postrzegać świat, właśnie dzięki niej
To ona pokazała mi , że nie warto się złościć i wiecznie denerwować...
Ona pokazała mi co to miłość, radość z życia i delikatność.
Ona była moim nowym lepszym światem...
Była.. była .. zbyt krótko!
Zbyt szybko odeszła.
Może to przeznaczenie losu?
A może moja natura zwyrodnialca i życiowego pechowca...

Bo choć wszyscy się mnie bali/boją , choć miałem kasy ile chciałem, choć byłem hmm byłem przystojny...czego chcieć wiecej?

Tak naprawdę nie miałem kompletnie nic !  

Miałem zasłonę przed oczami, nie widziałem prawdziwego świata i życia..

Miałem wpojone, że to co robie jest słuszne i jedyne, bo tak naprawdę nie miałem wyboru by robić inaczej...

A wybór pojawił się wraz z nadejściem Agnieszki.

Mogłem być innym człowiekiem.

Szczęśliwym naprawdę.

Mogłem żyć naprawdę.

Teraz wszystko skończone.

Trafiam za kratki !

Posiedze długo ...

Może do końca?

Kto wie


Z drugiej strony to miejsce przeznaczone wyłącznie dla mnie.

Miejsce właśnie to, w którym powinienem się znaleźć po tym wszystkim .. po tym kim  
byłem..kim jestem.

A jestem nikim, choć miałem wiele szans by stać się kimś.

Jestem wyrzutą gumą wdeptaną w błoto ...

-----------------------------------------

Oczami Agnieszki :

Budząc się poczułam ucisk w głowie ...
Ból rozchodził się od skroni, po całe czoło i dalej.
Zwlekłam się z łóżka na prośbę mamy.
- Kochanie włącz telewizor, zaraz będzie nasz serial  
Kierując się do pokoju rodziców usiadłam na fotelu i wzięłam pilot do ręki.
Wcisnęłam czerwony guzik i ekran tv załączył się.
Zaczełam przeskakiwać kanały w poszukiwaniu tego porządanego.
Kiedy go już znalazłam, krzyknełam  
- Już chodź - odłożyłam pilot i rozsiadłam się na fotelu
Łza spłyneła po moim policzku, kiedy przypomniałam sobie o dzisiejszym zajściu.
Może powinnam się do niego odezwać?
Spróbować to naprawić? Jakoś wytłumaczyć?
Przecież gorzej już nie będzie...

Wzięłam komórkę w dłoń, wybierając numer Artura i  odruchowo spojrzałam na ekran telewizora - kończyły się wiadomości...


----

A teraz - z ostatniej chwili -  

Dziś popołudniu policja zatrzymała szajkę groźnych przestępców.

Jednym z pojmanych jest niejaki Artur Majler, znany policji z wielu kradzieży, rozbojów, i napadów z bronią w ręku.
Dziś został złapany na gorącym uczynku... funkcjonariusze na własne oczy zobaczyli scenę zabójstwa.
Mailer wraz z kilkoma innymi kryminalistami został przewieziony do aresztu, gdzie zostanie aż do wydania wyroku.
Za kilka dni odbędzie się rozprawa.
-----------------


Patrząc w ekran, nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego dźwięku.
Mogłam jedynie załkać i  wypuścić z oczu łzy.

Nie docierało do mnie nic z dzisiejszego dnia...
Myślałam tylko o tych wszystkich pięknych chwilach spędzonych z Arturem...

Mój mózg nie mogł tego pojąć !

Zaczęło mi się kręcić w głowie, ból przebiegł przez mój brzuch.

Zaczęłam łapać powietrze, dławiąc się własną śliną ...

Jak później się okazało - straciłam przytomność.

Dametka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość i kryminalne, użyła 2125 słów i 11764 znaków. Tagi: #miłość #gangsterzy #tajemnica #przygoda #sex

12 komentarze

 
  • Zuza11

    Jest i GRUDZIEŃ!!!! <3  <3  :danss:  teraz tylko czekam na piekne powiadomienie: "Dametka dodała opowiadanie..." aaaaa  :yahoo:  <3  :zakochany:

    2 gru 2018

  • Dametka

    @KontoUsunięte11 Szalenie mi miło 😍😍

    3 gru 2018

  • PLMatrix

    Z niecierpliwością będę czekasz na nowe twoje opowiadania Dametka 🥰🥰

    2 gru 2018

  • Dametka

    @PLMatrix Już niebawem !!! 😍

    2 gru 2018

  • Lilu

    Ja ja ja nie mogę się doczekać ❤❤

    28 lis 2018

  • Dametka

    Zostały już tylko 2 dni - kto czeka ? 😀

    28 lis 2018

  • fanka00000

    Czekam na Grudzień !!❤❤❤❤❤

    20 lis 2018

  • Dametka

    @fanka00000 Ogromnie sie cieszę ❤❤

    20 lis 2018

  • Wika78

    Świetne opowiadanie zakochałam się wnim , szkoda że to już koniec 😭

    16 lis 2018

  • Dametka

    @Wika78 Z początkiem grudnia nadejdzie nowe opowiadanie, które będzie kontynuacją "Życia z Gangsterem" :*

    16 lis 2018

  • Lula

    No to juz koniec? 😒😪😪😪

    15 lis 2018

  • Dametka

    @Lula Z początkiem grudnia nadejdzie nowe opowiadanie, które będzie kontynuacją "Życia z Gangsterem" :)

    16 lis 2018

  • Zuza11

    Boże... megaaa! Nie wiem jak mam ci dziękować za to, że pierwszy raz w życiu, codziennie z bólem brzucha i tysiacami scenariuszy czekałam na nowy rozdział  <3  Dziękuję ci za to bardzoooo @Dametka  <3  Zakończenie - mega zaskoczenie i smutek.  <3  :rolleyes: ale zajebiste  <3  to była już ostatnia część czy bedzie jeszcze jedna?  ;)  <3  Buziak  <3

    15 lis 2018

  • Dametka

    @KontoUsunięte11 Z początkiem grudnia nadejdzie nowe opowiadanie, które będzie kontynuacją "Życia z Gangsterem" :D :*

    16 lis 2018

  • Zuza11

    @Dametka jeju tak długo czekać.... :sad:  :lol2: czekam z niecierpliwością  <3  :zakochany:

    16 lis 2018

  • PLMatrix

    Piękna cześć opowiadania Dametka

    15 lis 2018

  • Dametka

    @PLMatrix Dziękuję :) Z początkiem grudnia nadejdzie nowe opowiadanie, które będzie kontynuacją "Życia z Gangsterem"

    16 lis 2018

  • Joasia

    Świetnie się czytało! ;)

    15 lis 2018

  • Dametka

    @Joasia Bardzo się cieszę :) Z początkiem grudnia nadejdzie nowe opowiadanie, które będzie kontynuacją "Życia z Gangsterem"

    16 lis 2018

  • blondi664

    Piękne opowiadanie szkoda,że sie tak skończyło oby więcej takich opowiadań :cool:

    15 lis 2018

  • Dametka

    @blondi664 Z początkiem grudnia nadejdzie nowe opowiadanie, które będzie kontynuacją "Życia z Gangsterem" :)

    16 lis 2018

  • Dametka

    30 RZ ( wkradł się mały błąd )

    15 lis 2018