Life is brutal BABY " Życie z gangsterem " RZ.13

Life is brutal BABY " Życie z gangsterem " RZ.13Oczami Agnieszki:  

- Nie mamy żadnych interesów.Jesteśmy tylko przyjaciółmi - wybełkotałam cicho  

Zaśmiał się  

- Przyjaciółmi? - zakpił  

- Tak  

- To ciekawe  

Jego sylwetka zniknęła na chwilę z mojego pola widzenia.  

Czas dłużył mi się niesamowicie długo.  

Odwracając głowę na prawo spostrzegłam, że stał tam niewielki stolik..  

Przymrużyłam oczy..  

Tam leży mój telefon !  

Serce zaczęło mi mocniej bić  

Wykręcając dłoń, złapałam ręką za sznur  

Byłam nim dość ciasno związana  

Wychyliłam się lekko poza łóżko  

- Assss - syknęłam, lecz szybko w głowie skarciłam się za to, gdyż mogli mnie usłyszeć  

(-To moja jedyna nadzieja )  

(-Dasz rade Aga ..Poradzisz sobie )  

Zacisnęłam pięść na węźle i najbardziej jak tylko mogłam, całym ciałem przechyliłam się na bok..  

Sznury ciągnęły moje ręce i nogi z powrotem  

Starałam się ignorować ból, który z każdą sekundą się nasilał  

Wiedziałam, że TERAZ ALBO NIGDY !  

- Jeszcze tylko troszeczke.. centymetr ... dalej ...uhhh - szeptałam sama do siebie  

Nagle... Jest !  Udało się !  

Trzymając mocno komórkę w dłoni, przesunęłam się na środkową część materaca.  

Sznury przestały mnie ciągnąć, lecz czułam, że moje ręce płoną z gorąca, zatarć i szram , które mi zrobiły...  

Teraz najważniejsze to zadzwonić ! Dać sygnał !  

Przejechałam trzęsącym się z adrenaliny palcem po ekranie.  

Tak! Jest włączony !  

W myślach dziękowałam Bogu, że bateria nie jest rozładowana.  

Ekran zaświecił się ..  

- Nie...tylko nie to .. - głos wydobył się z moich ust kiedy usłyszałam kroki  

( - szybciej ! )  

( - no szybciej ! )  

( - nie zdążysz ! )  

Głos w głowie nie ułatwiał mi niczego..  

Weszłam w ostatnio wybierane kontakty  

ARTUR - ZADZWOŃ  

Dzwoni !  
Tak !  
Udało się !  
Tylko Odbierz ...  
Proszę ...  

Łzy spłynęły mi po policzkach.  

Nie wiem czy ze strachu, czy z radości, że za chwile mogę się uwolnic ...  

Na samym początku byłam prawie pewna, że cała wina tego zdarzenia spada właśnie na Artura.  
Jednak kiedy jego brat zaczął wypytywać mnie o NASZE INTERESY ( cokolwiek miało to znaczyć ) stwierdziłam, że sam Artur nic o tym nie wie i absolutnie nie jest w to zamieszany.  

Pierwszy sygnał ..  
Drugi sygnał ...  
Odebrał !  


- To co z nią robimy?  

To oni !  
Czułam, że serce podchodzi mi do gardła  


Oczami Mamy Agnieszki:  

Pracowałam po godzinach.  
Do domu wróciłam około 5 rano .  
Kładąc się obok męża na łóżku - zasnęłam w sekundzie!  
Budząc się o 10:00 byłam pewna, że dzieci są już w szkole, jednak po wejściu do salonu przywitał mnie mój syn..  
- Cześć mamo  
- Bartek? A ty nie powinieneś być w szkole?  
Usiadłam przy stole, gdzie leżały uszykowane przez mojego kochanego męża kanapki i gorąca herbata .  
- Lekcje mam za pół godziny, zaraz wychodzę, ale chciałem z tobą porozmawiać  
Oparł się o blat.  
- Chodzi o to, że Aga nie wróciła wczoraj do domu - kontynuował  
- Jak to? - zmarszczyłam brwi .  
W mojej głowie zrobił się szum..  
- Nie wiem dlaczego..- wzruszył ramionami - W szkole też jej wczoraj nie było  
Przygryzłam wnętrze policzka, bojąc się coraz to bardziej o córkę  
- Może poszła do Oli?  
- Dzwoniłem  
Spojrzałam na zegarek  
- Idź do szkoły .. Ja się tym zajmę - uśmiechnęłam się, jednak w głębi serca czułam, że stało się coś niedobrego  
- Nie pójdę - uniósł brwi i skrzyżował ręce na piersi - Chcę ci pomóc  
- Dam sobie radę, ty masz ważne lekcję  
- Ważne lekcje? - posunął głowę lekko do przodu, ponownie unosząc brwi - To sterta bzdur, z których połowa nigdy mi się nie przyda !  
- Bartek  
- No co? Taka prawda - skrzyżował nogi  
Pokręciłam głową ..  
- Dzwoniłeś do niej?  
- Ze 100razy - wyrzucił ręce w górę  
Zmarszczyłam brwi, zamyślając się...  
- Gdzie ona może być?  
Powiedziałam do siebie cicho, jednak jak się okazało, na tyle głośno, że syn to usłyszał.  
- Nie mam pojęcia  
Oboje się zamyśleliśmy  
Wzięłam łyk herbaty  
- A może zawiadomić policję? - Bartek wyskoczył z tym zdaniem nagle  
W tej samej chwili zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji...  
Szczerze mówiąc, gdyby chodziło o Bartka - powiem szczerze, że nie martwiłabym się tak jak robiłam to teraz.  
Powiecie, że jestem jakąś wyrodną matką?  
Nie!  
Po prostu Bartuś już nie raz robił nam takie wybryki...  
Raz, wrócił po 3 dniach, gdyż wyjechał 250km, by uczestniczyć w jakimś wielkim koncercie!  
A ponieważ był na to za młody i nie miał pozwolenia od nas, swoich rodziców, wymknął się z domu..  
Pamiętam, że miał niezłą karę !  
Ale Agnieszka?  
Przecież ona ma 18lat..  
Jest dorosła..  
Ale...  
Ale, jest również odpowiedzialna i zachowuje się tak jak przystało na dorosłą, dojrzałą kobietę..  
Nigdy nie znikała bez słowa.  
Zawsze dawała nam znak, mówiła co się z nią dzieję..  
Córka jest bardzo opiekuńcza.  
Nigdy nie pozwoliła byśmy się o nią martwili.  
A teraz?  
Coś musiało się stać !  

- To co robimy? - wyrwał mnie od zmartwień  
Nie chcąc dać po sobie poznać, że coś jest nie tak, postanowiłam, że sama jej poszukam.  
- Ty idziesz do szkoły mój drogi - uśmiechnęłam się wymuszonym uśmiechem  
- Mamo ..  
- Nie ! Powiedziałam do szkoły to do szkoły  

Kiedy Bartek wyszedł, ja szybko dokończyłam śniadanie i biorąc kluczyki wiszące nad mikrofalówką, wyszłam z domu.  

Wsiadając do samochodu, wybrałam numer córki ...starałam sobie przypomnieć kilka miejsc, gdzie Aga często lubiła bywać i gdzie mogła być również teraz.  

Oczami Artura :  

Zmęczony wydarzeniami z poprzedniego dnia, nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem...  
Byłem tak strasznie wkurwiony na chłopaków i na Age !  
Jak ona mogła mnie olać?  

Dzwonek telefonu.  
- Kurwa kto to ! - warknąłem pod nosem  
Spojrzałem na ekran telefonu  
4 rano !!  
Przecierając ręką oczy, musiałem je wytrzeszczyć - by dostrzec znajomy mi numer.  
Aga?  

- Halo?  
Cisza*  
- Haaalo  
Szlochy* Płacz*  
- Aga?  
Ciężkie oddechy*  
- Halo, Aga gdzie ty jesteś? Wszystko okej?  
Łomot*  
Pip Pip .....  

- Cholera !!  
Ta rozmowa, a raczej monolog rozbudziła mnie bardziej niż z 5 kaw !  

Wybrałem numer Agnieszki..  

- Nieosiągalny?? Co to ma kurwa znaczyć??  

Zeskoczyłem z łóżka, stając na równe nogi..  

Podbiegając do szafy, wyciągnąłem z niej jasne dżinsy i czerwoną koszulkę.  

Włożyłem ciuchy na siebie i zapinając pasek od spodni, zbiegłem na dół.  

Zaświeciłem światło w salonie.  

Pusto..  

1 pokój..  
2 pokój..  
Łazienka..  

Pusto, kurwa, pusto !  

- Gdzie oni są jak ich kurwa potrzebuje ? - przeklinałem sam do siebie  

Wszedłem do pokoju.  
W nim trzymaliśmy różne sprzęty ..  

Zacząłem szukać  

Z nerwów nie wiedziałem gdzie co jest  

A przecież znam ten dom jak własną kieszeń !  

Błądząc po pomieszczeniu, wkońcu znalazłem to czego szukałem !  

Dzięki temu cacku sprawdzę gdzie ona jest ...  


Oczami Agnieszki:  

Nie wiedziałam co mam zrobić  

Spanikowałam !  

Słyszałam ich kroki  

Najszybciej jak mogłam, wyrzuciłam telefon w bok .  

Moja głowa, chyba była już zbyt poobijana i obolała, by poprawnie mysleć ..  

Mój czyn wywołał spory huk - zwłaszcza, że w pokoju, w którym się znajdowałam nie było zbyt dużo rzeczy.  

Był prawie pusty !  

Więc jak się pewnie domyslacie..echo zrobiło swoje..  

Artur gdzie jesteś? - pomyślałam  

Oczami Artura:  

Znajdując starą szmatę, leżącą gdzieś w rogu pokoju - przetarłem nią sprzęt.  
- Dawno nieużywany  
"Odpaliłem go"  
Wpisując w programie numer telefonu Agnieszki, kliknąłem przycisk "szukaj"  
Założyłem ręce za głowę, opierając się o krzesło...  
" Szuka" , "Proszę czekać"  
Te komunikaty sprawiały, że miałem ochotę rozjebać cały ten cholerny komputer, razem z resztą tego pokoju !  
Jednak wiedziałem, że jeśli to zrobię, to być może już nigdy nie zobaczę Agi..  
Ta myśl przyprawiła mnie o dreszcze.  
(-Co się ze mną dzieje? )  
Zwykle każda laska, była dla mnie zabawką ..  
Albo dziwka, albo ćpunka...  
- Tylko Na Jedną Noc -  
To było moje motto ..  
Było, czy jest?  
Odkąd poznałem Age, coś we mnie drgnęło..I to nie był mój penis !  
Owszem nadal często zachowuje się jak totalny palant !  
Np; Ta sytuacja z jej komórką..Ale naprawiłem to !  
Odkupiłem jej telefon.  

Ona jest inna...  
Inna niż inne...  

- Szukaj no kurwa szukaj !  
Warczałem sam do siebie  

Setki, a może nawet tysiące liter i cyfr przelatywało po ekranie  

Nagle zniknęły, a na ich miejscu pojawiła się mapa świata..  

Przybliżyłem się .. twarzą prawie stykałem się z ekranem!  

Mapa zmniejszała się coraz bardziej.  
Im była mniejsza, tym bardziej bliższy teren mi ukazywała.  

Po jakichś 10 minutach przybliżeń - zatrzymała się ..  
Czerwone kółko krążyło wokół jednego miejsca.  

- Obrzeża miasta? - zmarszczyłem brwi..  
(-Po co ona miałaby tam iść? )  

Dla pewności wcisnąłem przycisk " powtórz szukanie"  

Komputer tym razem bardzo szybko przeleciał od nowa mapę świata i po raz drugi zatrzymał się na tym samym miejscu...  

- Kurwa !  

Wstając zabrałem kluczyki.  


Jadąc w miejsce gdzie rzekomo miała znajdować się Agnieszka, ponownie próbowałem się do niej dodzwonić, niestety na próżno ...  

- Zabiję skurwiela !  
- Ktokolwiek coś jej zrobił, dziś pożałuje, że wogóle się urodził !  

Otworzyłem schowek, w samochodzie..  
Zwalniając, zdjąłem niebieską ściereczkę do wycierania szyb.  
Pod nią leżało moje cacko.  

Uśmiechnąłem się do siebie, obejmując dłonią moją broń.  

- To jest to - całując ją, odłożyłem na drugie siedzenie  

Oczami Bartka :  

Nie mogłem tak bezczynnie siedzieć w domu !  

Wiedziałem, że coś jest nie tak ..  

Moja siostra nigdy, po prostu nigdy, bez słowa nie zniknęłaby na tyle czasu.  

Wychodząc z domu, utwierdziłem mamę w przekonaniu, że idę do szkoły..  

Oczywiście tam nie poszedłem !  

Wiedziałem, że mama również się martwi, że może zacząć szukać Agi ..  
Szczerze mówiąc żałowałem, że o wszystkim jej powiedziałem...  
Domyślałem się, że wszystko to może być winą jednego lamusa z naszej szkoły !  

Zaczekałem w kawiarni za rogiem, aż samochód mamy ją minie.  

Zamówiłem pepsi i usiadłem patrząc w okno ..  

Kiedy przejechała, poszedłem zapłacić i szybkim krokiem udałem się do domu.  

Wyjechałem swoim skuterem z garażu i wyjechałem nim na drogę.  

Kiedy ostatnim razem widziałem "tego chłopaka" koło naszego domu, stwierdziłem, że może to być ten nowy z naszej szkoły.  
Dobrze wiem co to za typ  
Gościu jest raczej nie ciekawy i dużo się o nim mówi w naszej szkole.  
Każdy jednak wie, że gdyby ON to usłyszał, mielibyśmy przerąbane..  

Jak mu tam ....  
Mailer?  

Doskonale wiem gdzie on mieszka..  
Zresztą chyba każdy to wie!  

Jednak, każdy normalny człowiek omija ten duży dom szerokim łukiem !  

Teraz jednak musiałem zbliżyć się do niego...wejść ..  
Przecież tam mogła być moja siostra!  

Minąłem kilka kolejnych uliczek ..  

W końcu dojechałem do mojego celu.  
Mój plan wejścia tam jednak się nie sprawdził ..  
W sumie to nawet się z tego cieszyłem, bo szczerze mówiąc bałem się .. nie wiedziałem co może mnie tam spotkać.  

Dla mojej siostrzyczki byłem jednak gotowy zrobić wszystko.  

Podjeżdżając bliżej, zauważyłem wyjeżdżający na drogę samochód..  
Bez zastanowienia ruszyłem za nim, uważając, by nie połapał się, że go śledzę.  

Oczami Artura:  

Jechałem drogą bardzo dobrze mi znaną, jednak dłużyła mi się w nieskończoność.  
Nie wiedziałem co tam zastane, ale bardzo bałem się o Agnieszkę.  
Wydaję mi się, że przez te wydarzenia zaczynam sobie uświadamiać, że coś do niej czuję...  
To dość dziwne, bo moja miłość nigdy taka nie była..DO NIKOGO...  
W sumie nawet nie wiedziałem, że to potrafię!  

Oczami Bartka:  

Śledząc samochód rzekomego faceta Agi, starałem się utrzymywać jak największą odległość między nami..  
Jednak przeliczyłem się ..  
Kiedy spostrzegłem, że zerka w boczne lusterko, szybko zwolniłem tak, że zdawałoby się, że zaraz będę skręcał ...  
Czego oczywiście nie zrobiłem  
Niestety, kiedy już miałem przyśpieszyć - wyminął mnie jeden z jadących wcześniej za mną samochodów.  
- No nie!  
Wychyliłem się, by ujrzeć auto za którym podążam  
Jechało tak jak wcześniej..droga była prosta, więc nie mógł skręcić.  
Ale..  
Zrobił to !  
W pewnej chwili skręcił..myślałem, że w pole lecz okazało się, że była tam wąska, polna droga.  
Pomyślałem, że to dosyć ryzykowne, więc zaczekałem chwilę i kiedy spostrzegłem, że skręcił w lewo i zniknął mi z pola widzenia - a ja jemu..powoli ruszyłem w tym samym kierunku.  

Oczami Agnieszki;  

- Co tu się do jasnej cholery dzieje? !  
Głośno przełknęłam ślinę.  
Mężczyzna wszedł do pokoju  
Jego wzrok od razu skierował się na roztrzaskaną komórkę.
- Patrzcie, patrzcie..Suka chciała skorzystać z telefonu..  
Podszedł jeszcze bliżej mnie
- Oj, ale widać - telefon się rozpieprzył - zrobił smutną minę, lecz już po chwili zaśmiał się szyderczo  
Postanowiłam się nie odzywać. Stwierdziłam, że tak będzie dla mnie bezpieczniej.
Wewnątrz miałam ogromną nadzieję, że Artur coś zrobi, że mnie znajdzie...  
Wiedziałam jednak, że to raczej niemożliwe, przecie nie podałam mu adresu!
Zresztą skąd miałabym go znać?  

Poczułam, że strasznie zaschło mi w ustach.
Oblizałam je prawie suchym już językiem...  

- Naszej królewnie chce się pić? - uniósł brwi, uśmiechając się ( oczywiście z szyderczością i wredotą wypisaną na twarzy )  

- Spokojnie zaraz temu zaradzimy..- zaśmiał się drugi, który dotychczas stał oparty o futrynę  
- Oczywiście  
Popatrzyli na siebie ( niby to znaczącym spojrzeniem)  

Ten bardziej postawny usiadł przy moich stopach, a odrobinę chudszy, o smuklejszej twarzy podszedł bliżej.

- Ty jesteś ...jesteś bratem Artura - wymamrotałam tym razem pewna w 100 procentach
Zaśmiał się
- Brawo !
- W takim razie widzę, że bardzo dobrze nas znasz - dodał drugi
- Mów co knuliście - złapał mnie mocno za włosy i tym samym podniósł moją głowę do góry
- Assss
- Boli? Dobrze, ma boleć
- Nic nie knuliśmy..jesteśmy przyjaciółmi, już mówiłam.. - wyłkałam
- Kłamiesz ! - uderzył pięścią w materac, a jego druga ręka szarpnęła mną jeszcze mocniej

- Pytam ostatni raz ... co spiskujesz z Arturem? !
- Nic..ałł...naprawdę nic
Puścił mnie
- Dobrze..nie to nie... - odsunął się ode mnie o kilka centymetrów
- Teraz spotka cię kara za wsadzanie nosa w nie swoje sprawy
- Nie zapominajmy również, że chciała zadzwonić...ciekawe gdzie? Może do swojego wspólnika? - jego głos był bardzo ostry i pełen złości

Głośno przełknęłam ślinę, czekając na to co się stanie.Co innego mogłam robić?
Serce waliło mi jak nigdy dotąd..

- Ustaw kamerę - powiedział Radek - brat Artura, którego niedawno rozpoznałam  
- Po co? - zdziwił się
- Pokażemy naszemu fałszywemu braciszkowi jak pięknie bawimy się z jego podstępną suczką - zaśmiał się, a mnie przeszyły miliony dreszczy..

- Co chcecie zrobić? - otworzyłam szerzej oczy
Uśmiechnął się
- Zabawimy się mała
- Nie martw się, nie jesteśmy gorsi niż twój kochaś

Łapiąc mnie za usta, ścisnął je tak, że złożyły się w dziubek i zbliżył się do mnie aby mnie pocałować.
Kiedy spostrzegłam co się dzieje, splunęłam mu w twarz..

Szybko tego pożałowałam  
Zostałam ostro spoliczkowana

Odruchowo odrzuciłam twarz w bok..

- Assss

- Pożałujesz tego suko - wysyczał, ocierając twarz
W tym samym czasie ten drugi ustawił kamerę prosto na nas i włączył ją..
Czerwona lampeczka zaczęła migać.
Zaczęłam mocno się szarpać.

- Co się dzieję? - udawał martwiącego się
- Gdzie się podziała odwaga i to pyskowanie?

Byłam cicho.
Czułam, że za chwilę się rozpłaczę, lecz ze wszystkich swoich sił starałam się od tego uchronić..

Jeszcze bardziej zaczęłam walczyć ze sznurami, kiedy zbliżył twarz do mojej szyi.
- Zostaw mnie - zaczęłam panicznie krzyczeć
Niestety już po kilku sekundach nie mogłam kontynuować walki o wolność, gdyż kawałek starej szmaty wylądował w moich ustach...

Jego jęzor zaczął krążyć po mojej szyi i karku.
Raz nie raz zaciskając usta na niej, prawdopodobnie robił mi malinkę...
Nie widziałam tego..zesztywniałam, zamykając oczy tak mocno jak się dało.
Wyobrażałam sobie, że to Artur...
Nie wiem dlaczego..przecież go nienawidziłam!
Nienawidziłam za to, że przez niego stało się to co dzieje się teraz.
Że przez niego za chwilę stracę dziewictwo...
Że przez niego za chwilę mogę umrzeć !

Ręce mojego porywacza zaczęły powoli zjeżdżać w dół..
Kierowały się do moich piersi.
Mocno ściskając sznury przechyliłam ciało w bok, co skutkowało mocnym bólem.
Stłumiony odgłos wydobył się zmoich ust.

-Spokojnie skarbie..Za chwilę poczujesz się jak w niebie

Mój oddech przyśpieszył..jeszcze nigdy się tak nie bałam !

- Wyjdz - skierował wzrok na drugiego porywacza
- Czemu? Też chcę popatrzeć na to jej zajebiste ciałko
- Powiedziałem coś - jego ostry wzrok najwyraźniej podziałał, gdyż wyszedł  

Widząc, że mężczyzna wraca do "pieszczot" - ponownie zacisnęłam powieki  

- Teraz cię wyjebie suczko.... achh - zasyczał mi do ucha

Zjechał dłońmi i zacisnął je na moich piersiach.
Nie wyrywałam się już..Nie miałam sił ..Wiedziałam, że i tak jestem na przegranej pozycji.

Zaczął je miętosić, jednak było mu mało.
Jednym ruchem rozdarł moją bluzkę, następnie podwinął stanik, a jego oczom ukazały się moje piersi.

Od razu przywarł do nich ustami.
Zaczął zataczać kółka językiem wokół brodawek..
Ssał je coraz mocniej i coraz intensywniej ..
W pewnej chwili oderwał się od nich i wymierzył w mnie parę siarczystych uderzeń .

Były całe czerwone !
Moje oczy zapełniły się łzami.
Tak strasznie bolało...

Otworzyłam oczy patrząc na niego .
Zaczął zjeżdżać niżej i niżej...
Jego ochydne łapska zaczęły dobierać się do mojego rozporka.
Nie wiedziałam co mam robić ..
Co się teraz stanie?
Nie!
Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam ...nie byłam w stanie wydać nawet cichego dźwięku.

Zsunął mi spodnie do kolan, gdyż dalej nie mógł ( sznury)  
Ręką przejechał po mojej szparce.
Wzdrygnęłam się...
- Nie wyrwiesz się ślicznotko  
- Już jesteś moja pizdo - dotknął językiem mojego uda
Słowa wypływały z jego ust, a ja zaczęłam coraz bardziej szlochać...

Nagle usłyszałam głośny huk !

Radek zszedł ze mnie...

- Co do cholery się tam dzieje? ! - skierował głowę w stronę drzwi

Drzwi w tej samej sekundzie zostały wyważone.

A do środka wtargnął ...ARTUR

5 komentarzy

 
  • Użytkownik fanka00000

    Kiedy kolejna ?

    24 paź 2018

  • Użytkownik Dametka

    @fanka00000 Dziś wieczorem :)

    24 paź 2018

  • Użytkownik fanka00000

    robi się coraz ciekawiej.

    23 paź 2018

  • Użytkownik olcik

    I co kiedy kolejna?? ;(

    22 paź 2018

  • Użytkownik Dametka

    @olcik Dziś wieczorem :)

    24 paź 2018

  • Użytkownik Kara123

    Super opowiadanie

    21 paź 2018

  • Użytkownik Margo1990

    Super. Już się nie mogę doczekać kolejnej części.

    20 paź 2018