Bardzo delikatna sytuacja; Leena wykożystuje swoją dominującą pozycję w "stosunkach" służbowych i przekłada na relacje prywatne. Wiele związków romantycznych (a nie tych zawodowych) zawiązuje się w miejscach pracy. Podoba mi się ten wątek. No i wiadomo, że zawsze znajdzie się w końcu ktoś "życzliwy", albo wystąpi syndrom tzw. "wzgardzonej kobiety" - to gorsze niż mityczne piekło. Pozdro