Aż po grób. Cz. 1 - Pan T / Prolog

Aż po grób. Cz. 1 - Pan T / PrologOpowiadanie, na które będą składać się kolejne wpisy jest historią wymyśloną. To fikcja literacka. Proszę nie naśladować tego w domu.
Opowiadanie, bo żadna to powieść,  jest zupełnie amatorskim tworem nie ma żadnych aspiracji by powieścią się stać. Pierwszy post powstał 2 listopada 2021 roku i każda kolejna część publikowana jest tylko na portalu LOL bezpośrednio po jej napisaniu.  
Pozdrawiam.  


Leżałem na kanapie patrząc bezmyślnie w sufit nie mając siły się podnieść. Kilku godzinna drzemka po pracy zapowiadała długi wieczór z butelką alkoholu w ręce co wprawiało mnie w jeszcze gorszy nastrój, bo lepszą ucieczką przed rzeczywistością był jednak sen, niż upijanie się w samotności. Niestety nie byłem już w stanie zmusić mojego organizmu do większej ilości snu. Mój podły nastrój potęgował fakt że w tym letargu tkwiłem od ponad miesiąca ciągle nie mając żadnego pomysłu jak zmienić swoją sytuację, ciągle zastanawiając się, czy decyzja o rozstaniu z Weroniką była faktycznie, jak na początku myślałem, najlepszym rozwiązaniem.

Ociężale wstałem z kanapy. Mimo że był środek sierpnia, za oknem zrobiło się już całkiem ciemno, co mogło znaczyć, że na pewno minęła już dwudziesta druga, więc oznaczało to spałem ponad cztery godziny. Ponownie skarciłem sam siebie w myślach za swoje barłożenie, włączyłem ponure światło stojącej przy szafce lampy i odruchowo zacząłem szukać w barku butelki której zawartość pasowała by do dzisiejszego wieczoru najbardziej. Kolejny dzień z rzędu mój wybór padł na czystą wódkę co doprowadzało do  drastycznego pomniejszenia jej zapasów, a jeśli dalej planowałem popadać w głębszą depresje i alkoholizm, jutro musiałbym zajrzeć do jakiegoś sklepu w celu uzupełnienia katalizatora mojego upadku.

To zaskakujące jak samo uzupełnienie szklanki wódką potrafiło wprawić mnie w lepszy nastrój, bo trzymając już w ręku drinka, w lepszym humorze, włączyłem telewizor na jakiś kanał muzyczny i usiadłem na kanapie z energią której od rana po porostu mi brakowało. Zawsze uważałem że pije za dużo, za często. Zawsze uważałem że jeśli nie będę mieć nad tym większej kontroli, to mimo że moi znajomi pili więcej i częściej niż ja, to właśnie ja skończę na samym dnie jakiegoś rynsztoku. Pociągnąłem pierwszego łyka, a chcąc zabić przyjemny smak alkoholu w ustach, oszukując sam siebie, że wódka wcale jest smaczna, odpaliłem papierosa i zupełnie odprężony wziąłem telefon w rękę. Mimowolnie trafiłem do galerii gdzie od razu rzuciły mi się zdjęcia z ostatnio przeglądanego folderu. Była na nich Weronika, głównie naga, czasem w jakiejś bardzo seksownej bieliźnie bądź sukience, na zdjęciach które robiłem jej na potrzeby portali na których mieliśmy wspólne konta.  Zaciągnąłem się mocno papierosem, a tym razem to dym zapiłem alkoholem i pochyliłem się mocniej nad ekranem telefonu, ponieważ dotarłem do zdjęć na których Weronika obciąga mi kutasa.  Poprawiłem penisa w swoich spodniach który mimowolnie się powiększył i rzuciłem telefon w róg kanapy.  

Trzeba jej oddać że była na prawdę atrakcyjną kobietą. Nie była najpiękniejsza na świecie, ani nie ubierała się zbyt wyzywająco, ale miała w sobie coś takiego, sposób w jaki patrzyła, uśmiechała się, mówiła, co sprawiało że każdy facet chciał ją zwyczajnie zerżnąć.  Fajne, krągłe i sterczące cycki, czasem faktycznie nazbyt duże dekolty,  przyjemne dupsko, bardzo kobiece wcięcie w talii i niewątpliwe kurwiki w oczach działały na facetów co było powodem mojej dumy i błędnie przez lata budowało poczucie mojej własnej wartości, bo mimo iż cieszyłem się z Naszego rozstania, to tuż po nim wpadłem w przekonanie że bez niej u boku nie za wiele znaczę. W łóżku, mimo że rozkładała nogi bardzo chętnie i nie miała oporu obciągać, nie była jednak zbyt dobra. Łatwość z jaką osiągała wielokrotne orgazmy sprawiała że nigdy nie potrzebowała dodatkowych bodźców, a jej nieco narcystyczny styl bycia upewniał ją w przekonaniu że podczas seksu wystarczy wypiąć dupsko i po prostu wyglądać, w czym chyba sam zresztą ją upewniałem nie szczędząc jej komplementów. Finalnie seks jaki preferowała był niedojrzałymi zbliżeniami pozbawionymi jakichkolwiek emocji.  

Łatwość z jaką Weronika rozkładała nogi, moje rosnące poczucie własnej wartości dzięki jej osobie oraz kilka innych czynników, od zwykłej ciekawości, po Nasze fantazje seksualne,  doprowadziły Nas do momentu w którym często spotykaliśmy się z innymi parami na przygodny seks w czworokątach, bądź większych układach, co dla każdego z Nas miało bardzo pozytywne skutki. Weronika czuła się adorowana przez innych mężczyzn co w pełni zaspokajało jej próżność i wprawiało ją w wyśmienity humor. Ja natomiast poza zwykłym pieprzeniem mogłem liczyć na seks okraszony emocjami, których w innych kobietach odnajdywałem zaskakująco duże pokłady. Nic więc dziwnego że kwestią czasu była katastrofa jaką było Nasze rozstanie, a biorąc pod uwagę że to Weronika w moim odczuciu była filarem moich sukcesów, spędzałem wieczory sam w mieszkaniu upijając się i śpiąc na zmianę, przekonany że to co najlepsze w moim życiu, mam już za sobą.

Zdenerwowany odrzuciłem telefon. Już dawno powinienem skasować jej zdjęcia i miałem doskonałą świadomość faktu że ich przeglądanie jeszcze bardziej negatywnie na mnie wpływa. Szybko uzupełniłem szklankę wódką i pociągnąłem dwa duże łyki, aby wyrwać się z wisielczego humoru w który sam się wprawiłem. Usiadłem na kanapie i otworzyłem laptopa na jednej ze stron,  na której z Weroniką czasem poznawaliśmy ludzi. Odpaliłem kolejnego papierosa i zaciągnąłem się mocno wyrzucając z głowy fakt, iż będąc singlem, na tym portalu prędzej kupię bilet na pociąg do Rzeszowa, niż poznam chętna na seks kobietę, która zechce umówić się z facetem wyprutym z poczucia własnej wartości i rozpocząłem proces zakładania konta. Wypuściłem nosem długo trzymany dym papierosa w płucach,  upiłem kolejny łyk wódki i pomyślałem, że mam przewagę nad tą całą bandą stulejarzy z tego portalu. Widziałem co i jak należy pisać, czego nie należy pisać i wysyłać, więc nie było innej opcji, jak spróbować za pomocą tego portalu zrobić coś że swoim życiem, ponieważ ani nie miałem ochoty na kolejny związek, ani nie chciałem też zagadywać kobiet z sąsiedztwa, a cholernie potrzebowałem się pieprzyć.  

Przekonany, że wszystko co najlepsze w moim życiu jest już za mną, usnąłem zamroczony alkoholem nieświadomy, że to co najlepsze w moim życiu, dopiero nadchodziło

psychoDad

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i obyczajowe, użył 1258 słów i 6869 znaków, zaktualizował 9 lis 2021. Tagi: #sex #romans #zdrada #przygoda #emocje #trójkąty #alkohol

1 komentarz

 
  • Majkel705

    Jest potencjał zobaczymy jak potoczą się losy głównego bohatera czekam na kolejne części

    2 lis 2021

  • psychoDad

    @Majkel705 sam jeszcze tego nie wiem.  
    Mam pewien zarys w głowie, dużo pomysłów, daje się im ponieść:)

    4 lis 2021