Aż do śmierci ...

Pewnego słonecznego dnia wybrałam się na spacer po parku. Spacerując rozmyślałam o chłopaku, który mi się podoba.  

Ma na imię Mateusz. Jest bardzo przystojny, ma czarne włosy, ciemną karnację i piękne niebieskie oczy, w które mogłabym patrzeć godzinami. Jest pracowitym chłopcem nie to co dzisiejsi chłopcy, tylko by siedzieli przed komputerem. A ten jest wyjątkowy. Podoba mi się od dłuższego czasu. Chce go poznać bo jest moim sąsiadem i chodzimy do jednej szkoły.  

Wróciłam do domu i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Agnieszki. Umówiłyśmy się na nocne pogaduszki. Wieczorem zabrałam swoje rzeczy i poszłam do Agi. Gadałyśmy chyba do 3. 00 nad ranem. Ale pomogły mi wymyślić plan jak dowiedzieć się o nim wszystkiego i zagadać do niego(czego się bardzo bałam).  

Następnego dnia w szkole, kiedy miałam do niego podejść zobaczyłam go z jakąś blondyną na parapecie i z kumplami!! Byłam bardzo wściekła i nie podeszłam do niego!! Ale nie zrezygnuje z Mateusza bo jakaś laska siedziała z nim na parapecie. Siedzieli na parapecie razem jak gołąbeczki, miałam ochotę wydrapać tej małpie oczy. Byłam taka zazdrosna o niego. Po powrocie do domu wzięłam komórę i napisałam sms do kumpla Michała (kuzyna Mateusza) o treści :HEJ! MAM PROŚBĘ MOŻESZ DAĆ MI NUMER TWOJEGO MATEUSZA? BO JEST MI POTRZEBNA KSIĄŻKA pt. ” Romeo i Julia” I MOŻE ON MA? Naściemniałam trochę w tym sms-ie, ale jakoś musiałam zdobyć jego numer, a jak bym powiedziała prawdę Michałowi to by mi później nie dał spokoju i może powiedział by mu o wszystkim. W drodze do szkoły zobaczyłam Mateusza samego i postanowiłam skorzystać z okazji i zagadać do niego. Już byłam blisko lecz……

Przeszkodził nam kolega Mateusza. I znowu klapa!!! Ale nie poddaje się tak łatwo! Jak nie dzisiaj to jutro!!!

Na przerwie popatrzyłam mu się głęboko w oczy. I na lekcji cały czas myślałam o nim i jego pięknych niebieskich oczach. Ma je tak złociste jak gwiazdy na niebie. A tu nagle moje myśli przerwał głos biologicy :

-Ala powiedz nam co wydala skóra?

-yyyy…. . (odparłam)

-Dwutlenek węgla, woda, tlen(wyszeptała mi Aga)

-yyyyy dwutlenek węgla, woda i…… tlen (powtórzyłam)

-Siadaj dobrze!!!!

Cudem uniknęłam uwagi. To wszystko przez cudowne oczy Mateusza.  

Wieczorem wpadłyśmy z Agnieszką do pizzerii. Zamówiłyśmy małą pizze bo nie było funduszy na większą. Przed pizzą byłyśmy na zakupach. Kupiłam sobie spudniczkę i bluzkę aby olśnić jutro w szkole Mateusza. Czekając na pizze plotkowałyśmy na różne tematy w tym jeden o którym mówię od kilku dni MATEUSZ:

-To kiedy do niego zagadasz?(spytała Aga)

-Dzisiaj napiszę mu sms-a, a jutro ubiorę się do budy w nowe ciuszki żeby zrobić na nim wrażenie. (odpowiedziałam)

-Będziesz wyglądać wystrzałowo

-Myślę, że on też to doceni…Patrz kto tu wszedł…to on. O nie! Zmywamy się!

-Nie ! Poczekajmy przecież zamówiłyśmy pizzę.  

-On nie może nas zobaczyć…o nie on idzie w naszą stronę.  

-Hej laski mogę się przysiąść?(zapytał)

-yyyy…. jasne(odparłam)

-Co robicie w piątkowy wieczór same w pizzeri ? Pewnie czekacie na chłopaków? -

Nie… tak się składa, że jesteśmy wolne…. Ty pewnie czekasz na swoja dziewczyne? (wydusiłam z siebie)

-Nie. Nie mam dziewczyny!

-A ta blondyna, z którą siedziałeś dzisiaj na parapecie?(wtrąciła Agnieszka)

-To kumpela z klasy. Wy myślałyście, że to moja dziewczyna? Ona nie jest w moim typie!!

-Ja na chwilę was opuszczę, idę do toalety.  

-Oki

-Dobra

Po chwili ciszy zapytałam patrząc mu w oczy:

-Długo tu mieszkasz?

-Od urodzenia.  

-Musisz znać, każdy zakątek tego miasta. Ja mieszkam od 3 lat ale nie znam wszystkich miejsc.  

-Chętnie pokaże Ci moje ulubione miejsca.  

-Tak? To świetnie.  

-Może jutro o 17. 00?

-Oki

W końcu Aga wróciła z pizzą. Siedzieliśmy w pizzeri cały wieczór ale Mati szybko się zmył. Ale ja za to opowiedziałam wszystko przyjaciółce, i to że jutro się z nim spotkam.  

W nocy nie mogłam zasnąć z wrażenia. Myślałam cały czas o naszym spotkaniu.  

Następnego dnia do szkoły ubrałam nową spudnicę i bluzkę z dekoldem. Kiedy koło niego przechodziłam patrzył na mnie i powiedział mi "cześć” i odpowiedziałam mu. Byłam od wczorajszego wieczoru cała happy !!Nie mogłam doczekać się godziny 17. 00. Na lekcjach nie uważałam.  

Wielkimi krokami zbliżała się godzina 17. 00 ……

julietta123

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 831 słów i 4487 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik hipster

    Kiedy kolejna część??????????????? :)

    1 kwi 2013

  • Użytkownik julietta123

    te pytania to raczej nie tu :)

    31 mar 2013

  • Użytkownik Ewelinka20

    Kto ze mną poklika?????? :sad:

    31 mar 2013