Zawsze znajdziemy drogę do siebie. cz. 22

[Zuzia]  

...
-Ej! Słyszysz mnie?
-Co?...Gdzie ja jestem?- natychmiast otworzyłam oczy i z przerażeniem spojrzałam na starszego mężczyznę, który mi się przyglądał.
-Co imprezy robią z ludźmi, dziewczyno opamiętaj się!- po tych słowach, mężczyzna machnął ręką i poszedł w swoją stronę.
Z trudem powstrzymywałam śmiech- gdybyście widzieli jego minę!  
Siedziałam na plaży i patrzyłam na fale, które lekko obijały się o brzeg. Przetarłam zaspane oczy i zastanawiałam się jak to się stało, że zasnęłam.  
Przyznam, że było tam bardzo przyjemnie i nie chciałam opuszczać tego miejsca, ale w końcu wstałam i postanowiłam wrócić do mojej 'rodziny'. Pewnie byli zaniepokojeni tym, że nie wróciłam na noc do domu.  
Po dwudziestu minutach byłam już na miejscu.  
-Gdzie ty się podziewałaś?!- zapytała Agnieszka.
Po policzku spłynęła mi łza. Od razu to zauważyła i mnie przytuliła.
-Przepraszam.- powiedziałam.
-Dlaczego nie wróciłaś na noc do domu?
-Zasnęłam na plaż.
-Widzę, że nie jesteś w dobrym stanie, opowiesz co się stało?
-Nie wiem, czy chcę.
Po dłuższej chwili dałam się namówić Agnieszce i powiedziałam wszystko to co leżało mi na sercu. Na początku nie wiedziała co powiedzieć, ale później poradziła mi, żebym dała czas Kubie i po jakimś czasie- jak ochłonie, dopiero spróbować z nim porozmawiać. W tamtej chwili, nie wiedziałam czy to ma sens. Należę do osób o pesymistycznym nastawieniu do świata, więc myślałam, że to i tak nic nie da oraz, że straciłam go na zawsze.  

[Kuba]  

-Wstawaj, przystojniaku.- właśnie te słowa usłyszałem jako pierwsze po przebudzeniu.  
Ujrzałem u mego boku piękną blondynkę, nawet nie pamiętałem jak miała na imię. Ostro zabalowałem i nie pamiętałem poprzedniego dnia. Wiedziałem tylko jedno- na pewno przespałem się z tą dziewczyną.
-Która godzina?
-Hm, piętnaście po dziewiątej, a co?- zapytała dziewczyna.
-To że pora na Ciebie. Było miło, ale się skończyło, heh.
-Ale ja myślałam...
-Myślałaś? To gratuluje.
-Nie rozumiem?
-Zmykaj stąd.
Dziewczyna pośpiesznie wstała i zaczęła mi się przyglądać- wyglądała na zdziwioną.
-No co tak patrzysz?- również wstałem i zacząłem ubierać spodnie. -Chyba nie myślałaś, że będziemy ze sobą. To była tylko jedna noc, która dobiega końca.
Nieznajoma zbliżyła się do mnie i powiedziała:
-Nie jestem panienką na jedną noc, zapamiętaj to sobie! Jeszcze tego pożałujesz.- lekko mnie popchnęła, po czym wyszła z pokoju.  
Gdy zostałem sam w pokoju, usiadłem na łóżko i zadawałem sobie tylko jedno pytanie:
'Co się ze mną dzieje?'  

*KILKA DNI PÓŹNIEJ*
  
[Zuzia]  

Nadszedł koniec naszego pobytu nad morzem, więc szybko się spakowaliśmy i wyruszyliśmy do domu. Podróż bardzo się dłużyła. Chciałam jak najszybciej wysiąść z samochodu, bo niestety Damian siedział obok mnie. Gdy już byliśmy na miejscu, wzięłam klucze od domu, moją walizkę i skierowałam się w jego kierunku.Wchodząc do domu od razu pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam się w nim. Bardzo długo myślałam nad tym co się stało i postanowiłam spotkać się z Kaśką i Moniką. Zawsze mogłam na nie liczyć i wiedziałam, że mi pomogą.  
*Następnego dnia*  
Po ubraniu się i umalowaniu zeszłam na dół na śniadanie. Gdy już się najadłam, podziękowałam za nie i wyszłam z domu. Poprzedniego dnia umówiłam się z dziewczynami w naszej ulubionej galerii.  
Bardzo ucieszyły się z mojego przyjazdu, nawet powiedziały, że się za mną stęskniły-kochane!
Panowała radosna atmosfera, ale gdy opowiedziałam im co się stało, już takie szczęśliwe nie były. Twierdziły, że tworzyliśmy piękną parę i nie mogą uwierzyć, że zerwaliśmy.  
Pochodziłyśmy trochę po sklepach a potem postanowiłyśmy (Kasia i ja) odprowadzić Monikę na spotkanie z Adrianem. Po drodze humor znacznie mi się poprawił, ale to tylko zasługa dziewczyn. Jednak nic nie może trwać wiecznie, bo zauważyłam, że Adrian nie był sam.  
Obok niego siedział jakiś chłopak siedzący do nas tyłem. Monika podbiegła do swojego chłopaka i czule się z nim przywitała. Ten chłopak, a dokładnie Kuba....tak Kuba! odwrócił się i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, ale na krótko, bo uciekłam wzrokiem.  
-To ja was zostawiam.- powiedziała Kasia.
-Chodź, odprowadzimy Cię, powinniśmy ich zostawić.- powiedziała Monika.
Spojrzałam na nią dość znacząco. Wkurzyłam się, bo relacje między mną a Kubą znacznie się ochłodziły i czułam się dość skrępowana w jego towarzystwie.
-Cześć- przywitał się. -Usiądziesz?
-Cześć- usiadłam na końcu ławki, między nami była duża przerwa.  
-Boisz się mnie?- powiedział z lekkim uśmiechem na swojej twarzy.
-Ja tylko...a z resztą nieważne.
-Tia.
Przez jakiś czas panowała cisza...
-Kuba?
-Tak?
-Posłuchaj, pocałunek z Damianem zdarzył się tylko jeden raz i do tego przez przypadek.
-Jak można pocałować kogoś przez przypadek?  
-Jakiś facet mnie popchnął. Przecież Ci o tym mówiłam. Chcesz skreślić nasz związek przez taką błahostkę?  
Chłopak na mnie spojrzał.
-Kocham Cię i nie chce Cię stracić.- powiedziałam ciszej.  
-Ja też Cię kocham słoneczko, ale postaw się w mojej sytuacji. Jak dowiedziałem się, że całowałaś się z tym kolesiem to nerwy mi puściły.  
-Przepraszam.
Chłopak przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Nareszcie go odzyskałam i powinnam być szczęśliwa, ale jedna myśl nie dawała mi spokoju. 'Kim była ta blondynka?' 'A jak coś pomiędzy nimi doszło?' Postanowiłam w tamtej chwili nie drążyć tego tematu.
-Wszystko między nami ok?- zapytałam.
-Tak skarbie! Bardzo za Tobą tęskniłem. Szkoda, że nam wakacje nie wyszły, ale mówi się trudno.
Po tych słowach nasze usta połączył bardzo namiętny pocałunek, aż poczułam motylki w brzuchu. Jakbym dopiero co się zakochała. Piękne uczucie...

*TYDZIEŃ PÓŹNIEJ*  

[Kuba]  

Zapowiadał się piękny, słoneczny dzień. Postanowiłem zorganizować mały wypad nad jezioro. Trochę zaniedbałem kumpli oraz chciałem spędzić czas z Zuzką, więc był to bardzo dobry pomysł.

[Zuzia]  

Usłyszałam dzwonek do drzwi, natychmiast zeszłam na dół. W drzwiach zastałam Kubę.  
-Cześć kochanie! Gotowa?  
-Już już, tylko torbę wezmę.  
-To leć a ja poczekam.  
Wzięłam torbę z pokoju, poprawiłam włosy i pobiegłam do Kuby.  
-Już jestem.
-Jak zawsze śliczna, chodź bo wszyscy na nas czekają.  
Półgodzinna podróż autobusem minęła nam dość przyjemnie. Od razu skierowaliśmy się na plażę, rozłożyliśmy koce a potem poszliśmy do wody. Spędziliśmy miłe jak i romantyczne chwile w jeziorze. Nawet doszło do tego, że znajomi zaczęli na nas krzyczeć. Nie podobało się im to, że nie mogliśmy się od siebie odkleić. Kubuś cały czas podpływał do mnie, łapał, mocno przytulał i cudownie całował. Po jakimś czasie wyszliśmy z wody.  
[Kuba]  
Lekko zmęczony postanowiłem położyć się na kocu. Nagle poczułem jak ktoś na mnie siada i zaczyna masować mi plecy. Była to Zuzia. Nie spodziewałem się tego.  
-Nie masz za dobrze?- zapytał Błażej.
-Haha, zazdrościsz?  
-Trochę tak, ej Zuzka zrobisz mi też masaż?
-Ty się od niej odwal, zajmij się swoją dziewczyną!
-Kochanie, nie musisz mówić za mnie.- powiedziała po czym pocałowała mnie w policzek.  
Miałem wtedy wielką ochotę na...a nieważne.  
Chwilę później wszyscy poszli kupić coś do jedzenia. W tym czasie Zuzia położyła się na kocu
-Nareszcie zostaliśmy sami.- powiedziałem.
-No nie wiem czy sami.
-Nie rozumiem?  
Dziewczyna usiadła i delikatnie wskazała na dziewczynę, która przez pewien czas bacznie nam się przyglądała. Na początku jej nie rozpoznałem i tłumaczyłem Zuzi, żeby nie przejmowała się głupotami. Zuzia o dziwo mnie posłuchała, usiadła na mnie okrakiem i zaczęła mnie całować.  
-Nie no dziewczyno zaskakujesz mnie coraz bardziej.  
-Hah, a co ja takiego robię?  
-Nic, nic... Kocham Cię!
Potem przyszli znajomi. Gdy skończyliśmy jeść, postanowiliśmy opuścić to cudowne miejsce i szykować się na imprezę organizowaną przez znajomego Błażeja. Zapowiadała się niezapomniana noc...ach.


Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale ostatnio ciężko u mnie z weną. Mam nadzieję, że szybko mi to przejdzie, bo jak nie to będę musiała zakończyć pisanie.  
Nie mam zamiaru dodawać opowiadania, które są wymyślane na siłę i w dodatku beznadziejne :) + Jak wam się podoba ta część? :*

Czicza

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1588 słów i 8643 znaków.

16 komentarzy

 
  • Naleśniczek

    Kiedy kolejna część? :) :) :)

    28 lis 2013

  • Mrau

    No jak najszybciej chcemy opowiadanie.Powodzenia z matmą ;)

    28 lis 2013

  • asia

    Super ! *.*

    27 lis 2013

  • Czicza

    Zdam matme to opowiadanie będzie (y)  :D

    27 lis 2013

  • domiś

    Jak najszybciej! :)

    27 lis 2013

  • Czicza

    A kiedy chcecie nowe opowiadanie? (:

    27 lis 2013

  • domiś

    super opowiadanie, kiedy możemy spodziewać się następnej części? :)

    27 lis 2013

  • kikaś

    fajne fajne pisz dalej :) !! :jupi:

    24 lis 2013

  • kotek

    ciekawie i fajnie piszesz :)

    24 lis 2013

  • sweetkicia

    Jest świetne tak jak zawsze :) Pisz kolejną część, bo my tu czekamy <3

    24 lis 2013

  • kolorowa215

    pisz jak najszybciej kolejną

    23 lis 2013

  • Kornelia

    Wrócili do siebie, już myślałam że to koniec ich związku.Stęskniłam się za tym opowiadaniem.Napisz jak najszybciej.I życzę weny, poczucia humoru,i te inne.Świetne

    23 lis 2013

  • Czicza

    @Mrau- Oczywiście, że będę pisać ''w poszukiwaniu szczęście'' :) Nawet kawałek napisałam, ale to za mało, żeby wstawić na stronkę :)

    23 lis 2013

  • Mrau

    Nooo....przecież fantastyczna!Aż mi sie,uśmiech pojawił na twarzy.A właśnie.Będziesz pisała jeszcze te opowiadanie "w poszukiwaniu szczęścia"??

    23 lis 2013

  • Olka x

    Świetne opowiadanie! Zresztą jak zawsze. ;)
    I mam wielką nadzieję, że nie stracisz weny, bo uwielbiam czytać Twoje opowiadania. :*

    23 lis 2013

  • :)

    Bardzo fajna część :D

    23 lis 2013