Zawsze róże

Zawsze różeZawsze przychodził z bukietem róż. Z takim ogromnym, że musiała objąć go obiema rękoma. Śliczne, purpurowe kwiaty… dla pierwszej.

Zrzucał marynarkę na podłogę lub niezgrabnie wieszał na wieszaku w przedpokoju. Podchodził do niej bez słowa. Wpychał język do jej ust, unosił spódnicę, rozsuwał nogi i wsuwał dwa palce do pochwy. Czasami, gdy nie była wilgotna, czuła jego obrączkę. Ocierała się pod sklepieniem łonowym, jak drut kolczasty, jak zardzewiały drut...
Wygrawerowane litery zahaczały boleśnie niczym kolce. Pierwszy ból pojawiał się już przy „K”; pierwsze łzy przy „o", a szloch na „79”. Karolina 21.10.1979.  
Na wyrażenie jego zadowolenia brakowało słów.

— Kochanie, jeszcze trzy miesiące — mówił — i będziemy razem.

Powtarzał to samo od dwóch lat.  

Zawsze kończyli na podłodze w salonie. On zapalał papierosa, ona naga szła do łazienki, omijając bukiet purpurowych róż.  

Zawsze, kiedy powracała, wtulała się w jego silne ramiona i o wszystkim zapominała… No, dobrze, starała się zapomnieć. Czasami świadomie lub nie pomagał jej wypierać z pamięci odrazę.  

Wiedział… a może nie wiedział…  
Pocałunkami łatał w jej duszy dziury po kolczastym drucie. Po mistrzowsku uzależniał od siebie i gwarantował, że bez niego nie przeżyje niczego dobrego.  

Absurd! – niekiedy krzyczał rozsądek, ale omotana wyobraźnia kpiła z tego.

Zawsze, kiedy robiło się późno, przestawał całować. Wychodził do taksówki, która wiozła go do żony razem z purpurowymi różami.  

Zawsze zostawała w salonie i upijała się czerwonym winem. Połykając łzy, napełniała obie lampki. Zasypiała z uczuciem niepokoju i budziła się nad ranem, drżąc z zimna. W lustrze obce oblicze z ciemnymi strużkami resztek makijażu gardziło wszystkimi różami.  

Zawsze w tym momencie chwytała w dłonie bukiet od niego, podobno na tylko taki zasługiwała i w rozpaczliwej złości waliła nim o ścianę. Kiedy nagie łodygi wypadły z rąk, a herbaciane pąki żałośnie leżały rozrzucone na podłodze w salonie, zasypiała zaspokojona.
  
Róże mają kolce po to, aby ranić, wieczór jest po to, aby słuchać Cohena…. zawsze.

Zawsze była druga.

kaszmir

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 388 słów i 2244 znaków, zaktualizowała 5 paź 2019.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik agnes1709

    CUDOWNIE, więcej takich smutów. Kocham<3

    6 paź 2019

  • Użytkownik kaszmir

    @agnes1709 Samo życie... to nie jest bajka tylko bitwa. Pozdrawiam :przytul:

    8 paź 2019

  • Użytkownik Somebody

    A ja się nie zgodzę, że to jej wina. Przecież nie jej winą jest uczucie. Źle ulokowane, sprawiające ból, ale nadal silne uczucie, które nie pozwala jej odejść ani zostać... Jedynie trwać w powolnej agonii codzienności. Cudownie napisane  <3

    6 paź 2019

  • Użytkownik kaszmir

    @Somebody I też się z tobą zgadzam, wina leży pośrodku. Kobieta nie potrafi zakończyć, a on dzięki temu zniewala ją coraz bardziej i prowadzi swoją grę. Zdradza dwie kobiety. Pozdrawiam i dziękuję pięknie <3

    8 paź 2019

  • Użytkownik Speker

    Sama pozwoliła na taki stan. Czasem różne powody powodują taki obraz. Pazerność, strach, brak akceptacji. Tekst bardzo myślowy. Pozdrawiam.

    5 paź 2019

  • Użytkownik kaszmir

    @Speker Dzięki za spojrzenie. Ale tutaj są dwie strony i dwie powinny być odpowiedzialne za swoje działanie. Nigdy nie potępiam ludzi za ich uczucia, bo to jest trudny temat. Sama, sam to tylko wierzchołek góry.  
    Pozdrawiam

    8 paź 2019

  • Użytkownik Speker

    @kaszmir nie uważam, że tylko ona jest odpowiedzialna, nawet może nie być winna. Ludzie często brną w takie relacje z obaw.

    10 paź 2019

  • Użytkownik Duygu

    Jesteś niebanalna, intrygująca, piękna, absolutnie niesamowita  <3  Zawsze czytam Twoje teksty z przyjemnością. Pisz dla nas już zawsze... Będę czytać  :kiss:

    5 paź 2019

  • Użytkownik kaszmir

    @Duygu dzięki piękne, aż spąsowiałam pod takimi słowami. Pozdrawiam <3

    8 paź 2019

  • Użytkownik AnonimS

    Życiowe. Ale lepiej być drugą niż samotną. Pozdrawiam

    5 paź 2019

  • Użytkownik kaszmir

    @AnonimS Czy ja wiem? Chyba nie do końca nas kobiet rozumiesz. Zawsze chcemy być pierwszą. Ale czasem życie płata różne figle. Pozdrawiam

    5 paź 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @kaszmir uwierz mi ze dobrze znam kobiety. Oczywiscie że każda chce być pierwsza. Ja tylko powiedzialem ze nieraz wybierają bycie drugą czy entą. Wolą to niż samotność:)

    6 paź 2019