Taneczny krok miłości cz. 16

**********
Szymon
Nie wiem o czym rozmawiali nauczyciel z Leną, ale cieszyłem się, że nie muszę pisać kartkówki. Trochę nie zrozumiałem o co chodziło profesorowi z tym, że mnie spodziewał się tego pomnie, ale sądzę, że jak będę rozmawiał z Leną to mi wszystko wyjaśni.  
Lekcja dłużyła mi się strasznie, więc byłem bardzo zadowolony, gdy usłyszałem dzwonek. Po wyjściu z klasy postanowiłem od razu załatwić sprawę z Leną, więc podszedłem do niej.  
- Lena możemy chwilę porozmawiać? – zapytałem jej
- Jasne o co chodzi?? – powiedziała trochę zdziwiona.  
Chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem w kąt korytarza.  
- Mogłabyś mi powiedzieć jak mamy te treningi. Znaczy jeśli w ogóle chcesz dalej ze mną na to iść. – powiedziałem trochę zmieszany.  
- Łoł nie spodziewałam się, że aż tak bardzo cię to wkręci. Myślałam, że po pierwszych zajęciach zrezygnujesz, a doszły do tego jeszcze ta cała sprawa z trenerką… - powiedziała, a ja trochę posmutniałem. Naprawdę aż tak źle o mnie myślał?? - … ale jak widać pomyliłam się co do ciebie. Więc jeśli chodzi o treningi to odbywają się one w soboty - rano, niedziele – wieczorem i we wtorki tak jak wczoraj. A i jeśli się zgodzisz i twój nauczyciel od w-fu to możemy mieć jeszcze jeden w szkole na strychu w czasie twojej lekcji w-f w poniedziałki.  
- Spoko, co do poniedziałku to się zastanowię. – powiedziałem, po czym ona chciała już odejść, ale chwyciłem ją za rękę.  
- Coś jeszcze ode mnie chcesz?? – zapytała trochę zdziwiona.  
- Mogłabyś mi wytłumaczyć o co chodziło nauczycielowi z tym, że się tego po mnie nie spodziewał??  
- A o to ci chodzi?? Powiedziałam mu że wczoraj ten chłopak który przyszedł ze mną na zajęcia to byłeś ty.  
- Ale skąd on niby o tym wiedział??
- Pamiętasz tego małego chłopca, który zapytał się czy mogę być jego dziewczyną?? – zapytała, a ja tylko pokiwałem głową z wielkim uśmiechem na twarzy i starałem się nie roześmiać. – No to właśnie jest syn naszego nauczyciela. – powiedziała śmiejąc się.
- Teraz już wszystko wiem i rozumiem. Wielkie dzięki. – powiedziałem po czym wróciłem do chłopaków.
- O czym rozmawiałeś z kujonką?? – zapytał się Grzesiek.
- O niczym ważnym. Chciałem jej tylko podziękować za uratowanie mi dupy na lekcji. – powiedziałem siadając obok nich.  
- Ok. Niech ci będzie. – powiedział Dominik i zaczęliśmy jak zwykle gadać o wszystkim.
**********
Lena
Byłam trochę zdziwiona, gdy Szymon podszedł do mnie, żeby porozmawiać. A tym bardziej, gdy zapytał się o treningi. Nie spodziewałam się, że po moim wczorajszym wybuchu dalej będzie chciał tam ze mną chodzić.  
Po tym jak już skończyliśmy rozmawiać poszłam do gabinet matematyczny, gdzie miałam mieć lekcje. Usiadłam przy drzwiach i wyciągnęłam książkę, którą zaczęłam czytać. Po chwili obok mnie pojawiała się Nikola.  
- Co chciał od ciebie ten głupek Szymon?? – zapytała siadając koło mnie.
- Nie wiem o co ci chodzi. – powiedziała, bo na pewno nie powiem jaj prawdy.
- No przecież widziałam, że zaczepił cię od razu jak wyszłaś z gabinetu biologicznego. O czym rozmawialiście?? – zapytała mnie, ale nie odpowiedziałam jej i zagłębiłam się w lekturę.  
Po chwili książka wyleciała z moich rąk i wylądowała w moim plecaku.  
- No dobra już ci mówię. Chciał mi podziękować za to co zrobiłam na biologii dla niego i całej klasy. – powiedziała i chciałam wyciągnąć z powrotem książkę, ale ona mi nie pozwoliła.  
- ON CI ZA COŚ PODZIĘKOWAŁ!!! – krzyknęła na co ja zatkałam tylko uszy i pokiwałam głową. – Co mu się w głowie poprzewracało. Przecież zawsze był dla ciebie okropny, a teraz co. Ten twój kochany braciszek nieźle musiał go nastraszyć, że aż tak się zmienił.  
- Ja nic o tym nie wiem.  
- A tak poza tym to co robimy dzisiaj po szkole?? – zapytał uśmiechając się do mnie. – Możemy iść do kina albo na zakupy. Co ty ma to??  
- Przepraszam cię, ale nie mogę umówiła się już z bratem, że gdzieś razem pójdziemy. Wiesz chce mnie lepiej poznać. – powiedziałam
- Spoko, ale środę rezerwujesz dla mnie. – powiedziała, na co ja zdążyłam tylko powiedzieć, że tak i zadzwonił dzwonek.  
Weszłyśmy więc do Sali i usiadłyśmy w swojej ławce na końcu gabinetu.  
**********
Oto następny rozdział. mam nadzieje, ze się wam podoba. Proszę was o opnie w komentarzach, a jeśli macie jakieś pytania to klikajcie w link na moim profilu. Odpowiem na wszystkie (mam taką nadzieje). Możecie tam pytać o opowiadania, o mnie i o jakiś nowościach. :) <3

mika1435

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 883 słów i 4727 znaków, zaktualizowała 6 gru 2015.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Wampiraczek

    Czekam na następną część.

    21 gru 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudoo

    7 gru 2015

  • Użytkownik arinaxd

    Świetne mam nadzieje, że niedługo będzie kolejna część. Pozdro Ari. :jupi:

    7 gru 2015

  • Użytkownik Sambi

    Odkąd zaczęłam czytać, mając wiele zastrzeżeń co do treści, a w niej gramatyki i ortografii, zagłębiłam się w fabułę, która nie jest w sumie taka zła. Jednak proszę Cię, żebyś choć raz przeczytała to co napisałaś, bo niektóre błędy są naprawdę rażące i nie można przez nie skupić się na sensie opowiadania.

    7 gru 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    Cud , miód i malina

    6 gru 2015

  • Użytkownik ewaaa

    Kujonkom? Serio? Brak słów.

    6 gru 2015

  • Użytkownik claire

    @ewaaa Tak. Serio. A co? Ślepa jesteś?  Każdemu zdaża się popełnić błąd ...

    6 gru 2015

  • Użytkownik mika1435

    @ewaaa już poprawiłam. Po prosu napisałam w liczbie mnogiej. Mój błąd, przepraszam. :)

    6 gru 2015