Lena
Nie wiem dlaczego, ale Szymon i jego koledzy dziś mi nie dokuczali, a ja nie wiem dlaczego. Gdy usłyszałam dzwonek, który mówił, że właśnie skończyłam lekcje cieszyłam się, bo właśnie teraz stoję na przystanku i czekam na autobus, który ma mnie zawieść do studia tańca na zajęcia. Po stało się coś czego się nie spodziewałam, obok mnie siadł Kamil.
- Co tam siostrzyczko? – zapytał się mnie.
- Nic. Co ode mnie chcesz? – zapytałam patrząc mu prosto w oczy.
- Dlaczego dziś płakałaś?
- Wcale nie płakałam zdawało ci się.
- Li nie kłam wiem jak wyglądasz po tym jak płakałaś i nie mów mi, że to nie jest prawda.
- No, bo wiesz dziś rano podszedł do mnie jeden z tych chłopaków co niby mi dokuczają i Niki się wygadała, że jesteś moim bratem, a on zaczął gadać jakieś głupoty. Tylko gdy on je mówił przypomniała mi się mama i to co się stało. – i znów zaczęłam płakać.
- Oj skarbie nie płać. Wiem, że to trudne, ale damy sobie radę, tak. A tak w ogóle to dlaczego tu siedzisz, a nie jedziesz do domu?
- Dziś mam zajęcia w studiu tańca.
- To ty tańczysz?? Nie wiedziałem. co tańczysz?? – zapytał z wymalowanym zaskoczeniem na twarzy.
- w środy i piątki mam hip hop, ale chodzę też w sobotę i w niedziele, ale nie powiem ci na co, bo będziesz się śmiał ze mnie.
- No co ty jak ja mógłbym się śmiać z mojej Kochan siostrzyczki. – powiedział uśmiechając się do mnie.
- Ale obiecujesz, że nie będziesz się śmiać???
- Obiecuję.
- W weekendy chodzę na taniec towarzyski. – powiedziałam spuszczając głowę w dół.
- To fajne. – powiedział uśmiechając się do mnie – Jak sądzisz ja też mógłbym chodzić na te zajęcia z tobą.
- Po pierwsze ja mam już partnera, po drugie jesteś dla mnie za wysoki i po trzecie mowie to z wielkim żalem, ale się do tego nie nadajesz. – powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Ej!!!! W tym momencie się na ciebie obrażam. –powiedział odwracając się w drugą stronę, podnosząc głowę i zakładając ręce na klatce piersiowej.
- No nie zachowuj się jak mała dziewczyna, jak tak bardzo chcesz chodzić na zajęcia to jedź dzisiaj ze mną na hip hip. – powiedziałam, a on od razu odwrócił się w moją stronę.
- A chcesz mnie tam???
- Czemu nie. I tak zrezygnujesz po godzinie. – powiedziałam uśmiechając się do niego.
- Uważasz, że jestem aż tak mało wysportowany, że nie dam rady.
- Tak, tak sądzę. – powiedziałam, a on zaczął mnie gilgotać.
- Cofnij to, bo nieprzestane.
- dobra, dobra to był żart, tylko przestań.
- Dobra to chodź pojedziemy moim samochodem. – powiedział z wielkim bananem na twarzy.
- Ok. to chodź. – powiedziałam i zaczęłam iść w stronę parkingu, na którym stoi samochód. Gdy minęliśmy zakręt stanęłam jak słup soli. W nasza stronę szła właśnie ekipa z Szymonem na czele.
*********"*
Proszę o komentarze z waszą opinią Mam nadzieję, że opowiadanie wam się podoba <3
5 komentarzy
Kuiki
Kiedy następna
Tessiak
Świetna fabuła. Co prawda trochę mało opisów i tak dalej, ale mam nadzieję, że z czasem się poprawisz. Czekam na ciąg dalszy.
niki123
proszę dodaj jak najszybciej kolejną część bo już kocham to opowiadanie
Misiaa14
Sie dzieje!!! Niech brat powie że to jego siostra itd xD !!!! Cudooo :4
madzda
kiedy następna część? najlepiej jak najszybciej