Taneczny krok miłości cz. 19

**********
Szymon
Nie wiem dlaczego, ale bardzo cieszyłem się, że Lena zgodziła się przyjść na imprezę.  
Teraz właśnie biegłem w stronę domu, by zdążyć się jeszcze w coś przebrać przed przyjściem po mnie chłopaków. gdy już byłem w domu szybko pobiegłem do swojego pokoju i wyciągnąłem  pierwsze lepsze ciuchy z szafy. Po tym jak się ubrałem usłyszałem dzwonek do drzwi.  
- O już jesteście. Wejdźcie i dajcie mi jeszcze chwilę. - powiedziałem po otworzeniu drzwi.  
- Szymon co się z tobą dzieje. Zazwyczaj  tej godzinie ty już zawsze byłeś gotowy. - powiedział Grzesiek.
- Chłopaki po prostu dopiero co wszedłem do mieszkania, więc dajcie mi minutkę. - powiedziałem.  
- A gdzie ty byłeś? - zapytał Dominik.  
- Przecież wam mówiłem. Byłem na zakupach w rodzicami i nie mogłem przez długi czas się wyrwać. - mówiłem to i miałem nadzieje, że w to uwierzą.  
- Aha spoko. - powiedział Dominik. - To co znów dziś wyrywamy.  
- No jasne. - powiedział Grzesiek siadając na kanapie.  
- Czemu nie. - powiedziałem i poszedłem do łazienki.  
Po chwili już byłem gotowy, więc wyszliśmy i poszliśmy w stronę domu, w którym miała się odbyć impreza.  
Gdy weszliśmy do środka od razu zobaczył nas gospodarz.  
- O już jesteście musicie mi pomóc zrobić jakąś blokadę, żeby nikt oprócz nas nie mógł tam wejść. - powiedział, a my z chłopakami do roboty.  
**********
Lena
- Mogę w tym iść. - zapytałam Niki, wychodząc z łazienki ubrana w czarna, rozkloszowaną sukienkę sięgającą poniżej kolana.
- A nie masz czegoś krótszego. Chodź trochę. - zapytała, a ja po chwili namysłu poszłam do szafy w drugim pokoju, gdzie znajdowały moje stronę do tańca. Wyciągnęłam z niej bordową sukienkę do tanga i pasujące do niej buty.  
Wróciłam do pokoju i pokazałam ją Niki.  
- Wyśmienita. Skąd ty ją masz? - zapytała ze zdziwioną miną, a później położyła się na łóżku. - Dobra mało ważne. Ubieraj ją, a później ułożymy ci włosy i pomalujemy.  
Po jakiejś godzinie obydwie byłyśmy już gotowe i schodziłyśmy na dół.  
- I jak wyglądamy?? - zapytała się Niki mojego brata.  
On tylko na nas popatrzył i od razu odpowiedział.  
- Ta na sto procent nie pójdziesz. - powiedział i zaczął znów kroić warzywa.  
- Ale dlaczego?? - powiedziałam z oburzeniem w głosie.
- Bo wszyscy chłopcy będą myśleć tylko jak cię zaciągnąć do łóżka, a mnie tam nie będzie, żeby ich od ciebie odganiać. - powiedział niewzruszony.  
- Tym się nie musisz się przejmować, a będę na straży. Żaden jej nawet nie dotknie. - powiedziała, a ja się cicho zaśmiałam.  
- Niech wam będzie, ale jak będziecie wracać to zadzwońcie po mnie. Przyjadę po was. - powiedział, a my po tym wyszłyśmy z domu.  
Po jakiś 30 minutach byłyśmy już w domu, w którym odbywała się impreza, a ja szukałam wzrokiem Szymona. Gdy go zauważyłam pociągnęłam Nikole w jego kierunku.  
- Cześć. - powiedziałam, a on w tym momencie popatrzył na mnie - Przyszłam tak jak obiecałam.  
- Bardzo się cieszę. Bardzo pięknie wyglądasz. - powiedział m na ucho, na co jak zawsze się zarumieniłam.
- A co to za piękna koleżanka?? - zapytał Grzesiek i Dominik podchodząc do nas.  
- No nie sądziłam, że wystarczy się ubrać w tą sukienkę, pomalować i ułożyć włosy i już mnie nie poznajecie. - powiedziałam, a oni zrobili wtedy wielkie oczy.  
- Lena?!?!??!?!???!!! - zapytał Dominik.  
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak widzieliście na pewno, udało mi się (nie wiem jak, ale jest) zrobić snapa Mam nadzieje, że chociaż kilkoro z was to się przyda. Zacznę tam coś dodawać od jutra lub soboty. Zobaczymy jak z czasem. Standardowo proszę o wasze komentarze pod opowiadaniem z opinią. Cieszę się, że jest ich coraz więcej. <3