Na Laimę spadła spora odpowiedzialność, miejmy nadzieję, że da sobie radę. Ostatecznie Arthur ją do tego przygotowywał od dzieciństwa. Dobrze dobrane są wspomnienia, które się tutaj pojawiają. Zdecydowanie rzucają sporo światła na zastaną rzeczywistość. Z drugiej strony, zastanawia mnie czy spowiedź Arthura /Aktora była jedynie wymyślona na użytek konkretnej sytuacji, czy też ma jakieś uzasadnienie w jego wcześniejszych bytach. Poprzednio, jako Aktor, również nie miał większej ochoty, by spotkać matkę, uważając ją za ostateczność. Poza tym, z tego co nam wiadomo on nie jest w pełni człowiekiem, czyli jego matka ma zapewne 'inne' pochodzenie. Ciekawy jest fakt całkowitego pominięcia roli ojca. Chciałabym dowiedzieć się nieco więcej, o pochodzeniu Arthura i jego relacji z matką, bo póki co nie mam pojęcia kim on właściwie jest, co w jego przypadku jest prawdą itd. Przypuszczam jednak, że taki był zamysł autorki. Czekam na kolejną część i pozdrawiam