Głód cz. 5

Głód cz. 5Orli Król półleżał przy obficie zastawionym stole, karmiony przez nagą niewolnicę. Konkretniej, przez trzy nagie niewolnice. Wszystkie były tak  zjawisko piękne, że w Laimie natychmiast odezwały się kompleksy. Minęła dłuższa chwila nim spostrzegła, jak dalece nieuzasadniona jest jej zazdrość. Poranione ciała, powyrywane paznokcie i zszyte czarnymi nićmi usta upodobniały służki do szmacianych lalek.  
-Wasza Wysokość, przybywam na mocy złotej pieczęci, przynosząc ci bezcenne wieści. - oznajmił Aktor oficjalnie. Władca obrzucił uważnym spojrzeniem jego, a potem Laimę.  
- Kim jest twoja towarzyszka?- zapytał, gestem żądając kolejnych frykasów. Smukła niewolnica, błyskawicznie podała mu smakołyk.  
- Z radością przedstawiam ci, panie, moją małżonkę. Oto lady Laima ze Srebrnych Gór.  
- Żona, hm? Najsłynniejszy kawaler Hanzy wreszcie ujarzmiony… Sądziłem, że tego nie doczekam. Nieco niska, ale nie brakuje jej kobiecych walorów. - król wymownie wskazał piersi dziewczyny. - Musi dawać ci dużo rozkoszy, te malutkie mają sporo werwy.  
- Proszę, nie zawstydzaj mojej wybranki. Jest jeszcze młoda. Dopiero poznaje rozkosz. - odparł Aktor, delikatnie ujmując dłoń Laimy, aby złożyć na niej miękki pocałunek. Poczuła czerwień pełznącą po policzkach i dekolcie.
- Ach tak… Szkoda, że nie jest niewolnicą… Dodałbym ją do swojej kolekcji. Ciekawe, czy stałaby się tak mokra jak przypuszczam?
- Dla ciebie, byłabym sucha niczym pustynny piach, Wasza Wysokość. - oznajmiła chłodno Laima i zaraz zamilkła przerażona. Orli Król wybuchnął śmiechem.
- A nie mówiłem?! Mała, ale z werwą! Powinniście się od niej uczyć! - wrzasnął pod adresem okaleczonych niewolnic. Po uspokojeniu emocji, mężczyzna zwrócił się do Aktora. - Bezcenne wieści, powiadasz? Wszystko ma swoją cenę.
- A zdobycie Srebrnogórza? Czy także ma cenę?  
- Bardzo wysoką… Przekonałem się o tym kilkakrotnie. Nie stać mnie.  
- Dzięki mnie już cię stać.  
- Zdradzisz własnego tatusia? - wtrącił Orli Król z niedowierzaniem.  
- On pierwszy mnie zdradził. Spójrz tylko, jak się nam odwdzięczył za lojalność! - Aktor bezradnym gestem zaprezentował świeże rany. - Nawet mojej żonie nie oszczędzono cierpienia…  
- Zemsta to miecz o dwóch ostrzach. Mam nadzieję, że wiesz, co robisz. - stwierdził monarcha. - Odpocznijcie, a jutro omówimy resztę. Przydzielę wam jakąś komnatę. Dostaniecie też stroje… Nie tak wyszukane jak wasze, niemniej stosowne do waszej pozycji.  
Ukłonili się z respektem. Niema niewolnica pokazała im drogę. Komnata była skromna, jednak niezwykle praktyczna.  Aktor cały czas trzymał Laimę za rękę, przepuszczając dziewczynę w drzwiach jako pierwszą. Rozumiała, że robi to na pokaz, traktując niby część przedstawienia, ale całe jej ciało pulsowało szczęściem.  
-Przygotuj kąpiel dla mnie oraz żony. - rozkazał służącej. Laima z trudem zdusiła odruch wykonania polecenia.  
Pierwszy raz mogła bezkarnie rozkoszować się nicnierobieniem. Ciepła woda pielęgnowała jej ciało, otulając je kwiatowym zapachem olejku. Odprężona poddała się całkowicie zabiegom niewolnicy, która ją osuszała, masowała, rozczesywała… W końcu dziewczyna ubrała krótką, białą koszulę, wracając do sypialni. Aktor leżał wygodnie pośród poduszek. Podekscytowana wsunęła się pod kołdrę obok niego. Objął delikatnie jej talię, przyciągając Laimę bliżej siebie. Była zaskoczona jak idealnie się wpasowali, mimo że sięgała mu zaledwie do ramion. Ich ciała przylegały harmonijnie, nie pozostawiając żadnej przestrzeni pomiędzy. Okrył ją sobą niczym kokonem, którego nigdy nie zamierzała opuścić. Odprawił służącą niecierpliwym machnięciem. Zostali sami.  
-Król cię lubi. - wyszeptał Aktor. W miejscu, gdzie jego oddech dotknął skóry dziewczyny, rozpętał się pożar. - Możesz być przydatna.  
-Zrobię wszystko, co każesz, panie. - odparła. Pogładził Laimę po policzku, obrysowując palcem zarys jej ust.  
- Zrobisz więcej niż wszystko. O wiele więcej… Żono.  
- Tak… Mężu. - odpowiedziała, jednym, magicznym słowem spełniając najskrytsze marzenia. Miała gdzieś, że to tylko pierwszy akt przedstawienia. Że gdy odegra swoją rolę, stanie się zwykłą niewolnicą, niegodną spojrzenia pana. Wszystko przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Liczyła się wyłącznie ta chwila. Ciepło jego ciała, bliskość warg, stanowczość obejmujących ją ramion.

Milady

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy i erotyczne, użyła 759 słów i 4565 znaków. Tagi: #noc #kobieta #niewolnica #aktor

3 komentarze

 
  • Zaczytana123

    Bardzo mi się podoba. Mam nadzieję że Aktor i Laima będą razem naprawdę.  <3

    25 paź 2017

  • Milady

    @Zaczytana123 Poczytamy, zobaczymy  :D

    25 paź 2017

  • anonimS

    Zgadzam się z Nefera. Niewolnica z syndromem sztokholmskim. Będzie ciekawie.

    24 paź 2017

  • Milady

    @anonimS Oby ;)

    24 paź 2017

  • nefer

    Krótkie ale ciekawe. Urocza scenka z udziałem króla-sadysty, chwalącego śmiałość dziewczyny. I czekam na plan Aktora, który zdaje się przewidywać jakąś szczególną rolę dla swojej "małżonki".  :question:

    24 paź 2017

  • Milady

    @nefer Cieszę się, że według cb jest urocza. Nie jestem przynajmniej  jedyną uważającą w ten sposób :lol2:

    24 paź 2017

  • nefer

    @Milady O, z całą pewnością nie. Żal mi jednak trochę tych trzech niewolnic... Niech służą, to oczywiste, ale władca powinien chyba chcieć zachować ich urodę. Może więc karać je bez niszczenia tejże? Zawsze wiedziałem, że kobiety sa bardziej okrutne od mężczyzn, zwłaszcza dla siebie nawzajem.  :devil:  Pozdrawiam, oczywiście.  :)

    25 paź 2017

  • Milady

    @nefer Widzisz tak to już jest z nami, kobietami  :lol2:

    25 paź 2017