Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Wizyta chrześniaka i jego kolegi cz. 33 - nigdy Cię nie zapomnę

Wizyta chrześniaka  i jego kolegi cz. 33 - nigdy Cię nie zapomnęMinęły wakacje. Lubomir odjechał, zostawiając mnie z tęsknotą i wspomnieniami. Nie mogę, może nie chcę, go zapomnieć…
Jego pobyt, nasze relacje a udawana randka w szczególności, wywołały u mnie niebywałe emocje…
Teraz codziennie je pielęgnuję. Zamiast Lubomira, starcza mi jego namiastka, na którą mówię pieszczotliwie – „Lubcio”… Towarzyszy mi codziennie i rano i wieczorem… Wręcz z tym Lubciem rozmawiam…
- Lubomirze… ach… Lubomirze… znów jesteś taki twardy… znów przeszywasz mnie, niczym lanca! Nie opuszczaj mnie… wypełniaj mnie po brzegi… bądź we mnie nieustannie, niczym żołnierz na posterunku… Pamiętaj, że jedynym moim celem jest… oddawać się tobie.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 114 słów i 723 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Historyczka

    namiastka, na którą mówię pieszczotliwie – „Lubcio”… Towarzyszy mi codziennie i rano i wieczorem… - a jakie inne nazwy zaproponowalibyście?

    28 paź 2019

  • 001

    @Historyczka Mmm Mała przyznajesz się lecz nie wprost lecz jednak do posiadania wibratora, chętnie bym popatrzył co z nim robisz. TY NIEGRZECZNA Suniu...

    27 lis 2019

  • pieszczoch45

    No cóż. Ja ni Lubomir ale......

    27 paź 2019

  • Historyczka

    @pieszczoch45 dokończ proszę zdanie... bo nie wychwyciłam... :)

    28 paź 2019

  • nanoc

    Zosia samosia  :napalony:

    27 paź 2019

  • Historyczka

    @nanoc :) Zosia - to bardzo piękne imię! Bardzo je lubię :)

    28 paź 2019