- No cóż… może… na pierwszej randce może dojść do pieszczot oralnych… - gdy tylko to wyznałam, niemal natychmiast rozłożyłam się na kanapie. Podciągnęłam do góry kieckę i rozłożyłam szeroko nogi, aby umożliwić młodziakowi dostęp do mojej, tak bardzo już wilgotnej szparki. Szeptałam: - Wiedz, że takie kobiety jak ja, na coś takiego nie pozwalają… ale… są takie… - nie mogłam dokończyć tego zdania. Gdyż tak głośno jęknęłam, gdy język gówniarza ostro przejechał po mojej cipce… - Aaaa… aaaa! – jęczałam – Aaaa… Lubomirze… pierwszy raz dotykasz tam kobietę… językiem… a robisz to… aaaaa! Jak prawdziwy mistrz! – Naprawdę??? Podnieca to panią??? – Jak cholera!!! – aż prosiło mi się tak wykrzyknąć. Ale się powstrzymałam. – Tak… o takk… Lubomirze… - szeptałam… Mimo, że młodziak nie miał wprawy, byłam podniecona jak diabli! To przez tą dziwną sytuację… Podniecona, to mało powiedziane… Ja wariowałam! Myślałam tylko o jednym. Jak najszybciej poczuć Lubomira w sobie.
Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
001
Idealnie dobrane zdjęcie, świtnie oddaje to jak Marta rorzuciła nogi przed Lubomirem. Osobiście zgadzam się z pojęciem jednej z moich znajomych mężatek, że dobrze wykręcona mineta to klucz seksu. Jeśli zaspokajamy partnera, parnerkę oralnie to akceptujemy smak jego narządów intymnych, ich obłędny zapach, napawamy też wzrozk, dotyk, oczywiście też słuch achami o ochami, pięć zmysłów zaangażowane jest w trakcie seksu oralnego. Osobiście preferuje lizać po łechtaczce, są dziewczyny, które lubią jak się je liże po guziczku, nie ukrywam nabrałem też doświadczenia w połączeniu skesu greckiego z francuskim i powiem, że odpowiednio zadbana kobieta smakuje tam idealnie, oczywiście należy pamiętać o zasadach bezepiecznego sesku i po lizaniu tyłka naszej Lubej nie ładować języka nigdzie inndziej tylko przepłukać jamę ustną jakimś płynem do płukania. Opowiadanie jest rewelacyjne.
Historyczka
- Wiedz, że takie kobiety jak ja, na coś takiego nie pozwalają… ale… są takie… - nie mogłam dokończyć tego zdania. - No właśnie? Jak takie zdanie powinno zostać dokończone?