
Wstyd! Samotna kobieta... i takie kosmate myśli... Na dzień ich przyjazdu postanowiłam przywitać ich wytworną kolacją z winem i świecami, a do tego oczywiście wystroiłam się nad wyraz elegancko. Nowe, wyszukane szpilki, z odkrytymi palcami i czerwoną obwódką z cekinami. Czerwona dopasowana spódniczka… czarne pończochy… No i odpowiedni dekolcik... a co... niech zobaczą jaka jestem ponętna... Dlaczego ja tak starannie przygotowałam makijaż??? Same usta malowałam dłużej niż kiedykolwiek… Gdy wreszcie przybyli – byłam rozpromieniona. Uśmiechałam się od ucha do ucha i przycisnęłam ich obydwóch.
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
2 komentarze
Margerita
łapka w górę
Historyczka
No właśnie? Panowie? A co w takiej sytuacji, gdy ktoś się pomyli w nocy?
001
@Historyczka Cóż, jak się pomylisz w moich drzwiach.... to nie wygonię Cię...