Wykonując standardowe domowe czynności nieustannie śledzona byłam przez wzrok Lubomira. Oczywiście zawsze oferował mi swą pomoc…. Ale doskonale zdawałam sobie sprawę, czym jest to podyktowane… Dlatego, zupełnie przypadkowo, czasami rozpinała mi się np. bluzeczka… wtedy młodzieniec miewał całkiem niezgorszą perspektywę… Trudno… Niech się napatrzy… może dzięki temu przezwycięży swą wrodzoną nieśmiałość???
Z jednej strony śpieszył z pomocą niesienia ciężaru… z drugiej, znów robił się czerwony jak pomidor… A to dlatego, że nie był wprost w stanie oderwać wzroku od mojego staniczka wyłaniającego się spod bluzeczki… Widok tunela między moimi półkulami zapewne też inspirował go do grzesznych myśli... Ciekawe jakich? Bo wprost chłonął go!!! Oczywiście natychmiast zapominał języka w gębie… Ciekawe, co mu tam wtedy świtało pod czaszką? Co chciałby powiedzieć? Przy okazji łypał oczyma w kosz z praniem. W ten sposób odkrywał moje sekrety... - jaką noszę bieliznę... Przy okazji także mnie zawstydzał... Wszak niektóre fatałaszki były rzeczywiście wyuzdane... Zarówno czerwony gorsecik, jak i czarne body... z bardzo nieprzystojnymi wycięciami... Nie wiem co mnie podkusiło, ale zaproponowałam Lubkowi, żeby pomógł mi wieszać pranie... Boże... z jakim namaszczeniem brał w palce moje mokre stringi... a jakim... pończochy...
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
@Margerita masz rację! Ech... ci mężczyźni! Jak oni tak mogą???
Margerita
Łapka w górę oj Lubomirze nie ładnie fantazjować o ciotce swojego kolegl
Historyczka
@Margerita masz rację! Ech... ci mężczyźni! Jak oni tak mogą???
Historyczka
Ciekawe, co mu tam wtedy świtało pod czaszką? Jak myślicie?
Ciekawy
@Historyczka Ciężar nasienia....
001
@Historyczka Jak pierwszy raz zaliczyć, jak ta bielizna na niej wygląda...