Bez zgodności do miłości...część 23

Stanąłem przy drzwiach nasłuchując. Przeszedłem się jeszcze do kuchni, ale zaraz do mnie dotarło, że ona płacze, ponieważ się obwinia za to, że bała się kochać ze mną. Wszedłem do pokoju, a Amber nadal płakała. Usiadłem koło niej i pogładziłem po plecach. Nawet się nie odwróciła.  
- Amber kochanie możemy porozmawiać? - zapytałem ale nie otrzymałem odpowiedzi. -Myszko czy ty się obwiniasz za to, że się nie kochaliśmy? - nic nie powiedziała ale zaczęła bardziej płakać co oznaczało potwierdzenie mojego pytania. -Kruszynko ty moja kochana. Przecież nic się nie stało. To ja Cię przepraszam, że tak postąpiłem, ale nie mogłem się powstrzymać. Nakręciłem się jak zegarek i nie mogłem się opanować. - położyłem się naprzeciwko niej i przytuliłem ją do siebie ku mojemu zdziwieniu odwzajemniła uścisk. Myślałem, że będzie się mnie bała.  
-Tylko, że ja bym chciała spróbować, ale boję się. Nie wiem czy jestem na to gotowa.  
-Może zróbmy tak, że ja ci teraz pokażę jak to jest, ale będzie mi do tego potrzebna twoja pomoc i szczerość. Musisz ze mną rozmawiać i nie wstydzić się. Jeśli posunę się za daleko od razu mi o tym powiedz, a przerwiemy I wrócimy do tego kiedy indziej, a nie że będziesz się obwiniać nie wiadomo za co. Ok ? - zapytałem, a Amber przytaknęła lekko głową. -Ok. To połóż się na brzuch zrobię Ci masaż, a Ty postaraj się rozluźnić. - niepewnie wykonała moje polecenie. Długo masowałem jej plecy, ale w końcu zaczęła się rozluźnić. Już nie szlochała co bardzo mnie cieszyło. -Wszystko w porządku skarbie? - zapytałem by się upewnić bo nic nie mówiła. Przytaknęła tylko głową. -Odwróć się teraz ma plecy. - powiedziałem, ale tym razem odwróciła się dość niepewnie, było widać że się obawia. Zacząłem masować całe jej ciało starając się omijać jej miejsca intymne, tylko raz po raz je muskając. Zaczynałem coraz częściej łapać ją za te cudowne drobne piersiątka. Było widać że raz po raz miała ochotę powiedzieć że mam przestać, ale nie odzywała się. Zaczęła przełamywać się. Teraz zacząłem brać się za bardziej intymne miejsce. Amber przełknęła głośno ślinę I odwróciła wzrok. -Mam przestać? - zapytałem ale nie otrzymałem odpowiedzi. - Amber powiedz, bo nie chce posunąć się za daleko. - dalej zero kontaktu. Postanowiłem kontynuować. Sprzeciw zgłosiła dopiero wtedy jak sięgnąłem z szafki żel nawilżający.  
-Norman czekaj... czekaj... - nie mogła się wysłowić. Odwróciła ode mnie wzrok.  
-Ok. Poczekam. Co się dzieje? - nie chciała ze mną rozmawiać. -Poczekaj za mną zaraz wracam. - powiedziałem i poszedłem do pokoju w piwnicy. Zabrałem z niej kilka zabawek i wróciłem do pokoju. Amber leżała przykryta kołdrą po samą szyję. Wszedłem na łóżko koło niej. -Ufasz mi kochanie?  
-Tak. - powiedziała niepewnie widząc co trzymam w ręce. Odkryłem kołdrą i uśmiechnąłem się do niej. -Po co ci to? - odsunęła się ode mnie.  
-Leż spokojnie kochanie. Krzywdy Ci nie zrobię. To pomoże ci się rozluźnić.  
-Ale co z tym będziesz robił?  
- To jest wibrator. Sprawi że będzie ci dobrze. Myślę że ci się spodoba. A to jest dildo tego nie będziemy musieli używać bo mam palce, ale jak będziesz chciała to możemy próbować. Położyłem się koło Amber i włączyłem wibrator. Jej ciało spięło się całe.  
-Nie. Czekaj. Ja się boję.  
-Spokojnie kochanie. To nie boli. Nie będę ci tego nigdzie wpychał. - powiedziałem i przełożyłam jej wibrator do łechtaczki. Chyba się zawstydziła i wtuliła we mnie. Widziałem, że zaczyna jej się to podobać. Naoliwiłem mojego olbrzyma zastanawiając się jak on się zmieści w tak malutką dziurkę. Wyłączyłem wibrator siadając między nogami Amber. Rozszerzyłem jej bardziej nogi tak abym miał lepszy dostęp do tego co tak bardzo pragnę. Amber automatycznie zaciskała nogi nie chcąc mnie dopuścić do siebie.  
-Norman ja nie dam rady. Boje się.  
-Spróbuj chociaż.  
-Ale ja nie wytrzymam, jak mnie będzie bolało.  
-Ale to tylko chwilkę. Później już będzie dobrze.  
-A co jak nie dam rady ?  
-Dasz radę kochanie. Silna jesteś. Rozłóż nóżki i postaraj się rozluźnić. - wykonała moje polecenie. Próbowałem włożyć palec do środka Ale było naprawdę ciasno. Nacelowałem penisa na cipke mojej kruszynki. Położyłem się na niej tak żebym mógł ja przytulić i wtedy wbiłem się w nią jednym szybkim, mocnym ruchem. Amber krzyknęła i wygięła się z bólu wbijając mi paznokcie w plecy. Zaczęła płakać. -Ojj, ćśśśś kochanie. Już po wszystkim. Przepraszam.  
-Niee, już nie rób. Przestań. Nie ruszaj się.  
-Zaraz przestanie boleć. Rozluźnić się, nie będzie tak bolało.  
-Boli... - jęknęła, a ja pomału się w niej poruszyłem. Pocałowałem ją w czułko i pogładziłem po głowie. Dopiero po chwili dotarło do mnie że Amber prosiła mnie żebym przestał. Zaprzestałem ruchów i spojrzałem na nią.  
-Wszystko w porządku? Mam przestać? Przepraszam prosiłaś mnie o ty A ja nie przestałem. Nadal tak boli?  
-Już mniej.  
- To dobrze. Możemy kontynuować? - zapytałem, a Amber przytaknęła głowa. Ostrożnie i pomału zacząłem się poruszać. Nie chciałem żeby coś ją bolało, ale to było nieuniknione. Po jakimś czasie zacząłem zauważać, że Amber robi się przyjemnie. Zacząłem odczuwać przyjemne skurcze jej cipki i jej szybki nierówny oddech. Wiedziałem, że jest blisko. Zacząłem poruszać się nieco szybciej włączając w grę jeszcze moje palce, które ocierały wzgórku łonowy. Amber zaczęła cichutko jęczeć, aż w końcu... doszła. Fala przyjemności wygięła jej ciało w łuk. Szybko oddychała zaciskając mnie w żelaznym uścisku swoich nóg. Po jakimś czasie po prostu opadła z sił. Wyjąłem z niej mój sprzęt i dokończyłem sam ręką w łazience. Jechaliśmy bez zabezpieczenia więc wolałem nie ryzykować. Szybko wróciłem co pokoju, a Amber leżała na łóżku... zawstydzona? -Muszko, czemu się wstydzisz? - zapytałem, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Jedyne co można było zauważyć to wzruszenie ramion. -A podobało się chociaż? - znowu tylko przytaknięcie głową. - Nie masz się czego wstydzić kochanie. Mam nadzieję, że było ci przyjemnie i jeszcze kiedyś będziesz chciała się ze mną kochać. - powiedziałem. A Amber nieśmiało się uśmiechnęła. -Boli Cię coś jeszcze ?  
-Już nie. Chciałabym się wykąpać. - powiedziała do mnie.  
-Ok. To ja pójdę zrobić. Coś do jedzenia. - powiedziałem ale nie byłem pewien czy mam ją zostawiać samą. Robienie jedzenia zajęło mi dosłownie 5 minut. Poszedłem do pokoju, a Amber już siedziała na łóżku. -A ty co tak szybko? Coś się dzieje?  
- Nic się nie dzieje. Po prostu wzięłam szybko prysznic. - powiedziała, a ja popatrzyła na nią jeszcze jakiś czas szukając czegoś co mogłoby mnie zaniepokoić. Ale było wszystko ok.  
-A jak się podobało?  
-Możemy na razie O tym nie rozmawiać? Trochę krępujące te tematy.
-Skoro nie chcesz o tym rozmawiać to w porządku. Ale wszystko jest ok?  
-Tak wszystko jest w porządku.  
- No To dobrze. Zjedz coś. - powiedziałem A ona bez wahania sięgnęła po kanapkę. Nie mogłem się na nią napatrzeć. Wyglądała tak niewinnie. Nadal ciężko mi było uwierzyć, że mimo obaw oddała mi się. Mam tylko nadzieję że jak się podobało i nie skończy się to tylko na tym jednym razie.

emilka38

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość i inne, użyła 1440 słów i 7565 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik emilka38

    Przepraszam już wracam do pisania. Niestety praca nie pozwala na to by móc pisać opowiadania i wieczne wyjazdy sprawiały że nie miałam kiedy pisać.

    28 gru 2018

  • Użytkownik kalinowskam

    czy to opowiadanie jeszcze żyje?

    27 gru 2018

  • Użytkownik nadiak

    haloo juz listopad, kiedt następna?

    14 lis 2018

  • Użytkownik fanka00000

    Wiesz co , bardzo lubiłam to opowiadanie ale męczy mnie te czekanie po kilka miesięcy na nową część . Dlatego odpuszczam sobie , a szkoda bo było ciekawe. Ja rozumiem brak czasu itd no ale od lipca czekać to przesada.

    23 paź 2018

  • Użytkownik Klaudia1322

    Megaa czekam na kolejną 😍

    11 lip 2018