Cień #19

Cień #19Jedziemy ciemną ulicą. Chcę zadać Lucasowi tysiąc pytań, ale boję się zabrać głos. Ma groźny wyraz twarzy i boję się odpowiedzi. Patrzę jak po szybie spływają krople deszczu. Najpierw jedna, potem druga. Wszystkie po kolei. Nie kłócą która pierwsza tylko godzą się z losem i spływają. Bez narzekań. Ja tak nie umiem. Nie umiem żyć bez strachu. Cały czas się boję. Mam już tego dosyć.  
- Motylu? - wyrwał mnie z zamyślenia Lucas. Patrzy się na mnie ze współczuciem. Jesteśmy koło jego domu.  
Ostrożnie wysiadam z samochodu. Lucas zamyka drzwi auta i łapie mnie za rękę. Idziemy wolnymi krokami w stronę drzwi wtuleni w siebie. Wchodzimy do środka. Jego dom znajduje się w labiryncie tuneli. Wyjmuje klucz i otwiera drzwi. Wchodzę pierwsza, a on za mną. Jest ciemno. Słyszę czyjeś kroki.  
- Luc... - ktoś zakrył mi dłonią usta zanim zdążyłam zawołać Lucas.  
Ten ktoś ma zimną i szorstką skórę. Próbuję się wyrwać, ale to nic nie daje. Kopię go i szarpię się z całych sił. Mój wysiłek jest na marne.  
- Puść ją - słyszę w oddali spokojny głos Lucasa.  
- Ani mi się śni - to mężczyzna. Ma dziwny piskliwy głos. To nie anioł ani nie upadły anioł. Ale na pewno nie człowiek. Archanioł?  
Lucas zapala światło. Cała się trzęsę.  
- Puść ją. Trzeci raz nie powtórzę - w głosie Lucasa wyczuwam gniew.  
- Amar nie może stać się aniołem! - krzyczy mężczyzna.  
- A Kasia nie może umrzeć - odpowiada z sarkazmem.  
Puścił mnie. Upadłam na podłogę. Ostatnie co zobaczyłam to przerażenie w morskich oczach mojego obrońcy.  
Światło mi zgasło.  
.
Głowa mi pęka z bólu. Widzę przebłyski jasnego światła. Próbuję wstać, ale ktoś mnie powstrzymuje.  
- Śpij dalej Motylu - mówi mój ukochany. Słucham jego rozkazu i zapadam w sen.
.
Otwieram oczy. Rozglądam się wokoło. Cmentarz. Jestem na cmentarzu. Jest wieczór. Zaraz będzie ciemno. Co ja tu robię? Wszędzie jest pełno grobów. Idę kilka metrów aż trafiam na pomnik w kolorze czerwieni. Wszystkie są szare, a ten? Spływa po nim farba. Kucam i wdycham jej zapach. To krew. Szybko odskakuję do tyłu i czytam napis na grobie:  
WIOLETTA SWOON  
Moja mama.  
.
Budzę się i krzyczę na całe gardło.  
........
Chcesz przeczytać kolejne części? Jeżeli tak to zachęcam do komentowania oraz lajkowania :)

BreakTheRules

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 444 słów i 2364 znaków, zaktualizowała 23 wrz 2015.

4 komentarze

 
  • DarkPrincess

    super ;)

    8 maj 2016

  • Misia16

    Super :-)

    19 wrz 2015

  • WredotaXDD

    Cudowne *.* <3 . <3

    19 wrz 2015

  • tolson

    <3 Boskie *-*

    19 wrz 2015