Chyba tak, ale się boję ... cz.7

Przez cały tydzień byłam niedostępna i nieobecna. Robiłam wszystko sama i wszędzie chodziłam sama. Miałam nadzieje, że to jakiś sen i się zaraz obudzę. Spotkałam na mieście Kamila, nie widziałam go od wyjazdu. Nigdy rozmowa nie kleiła się między nami za bardzo, a on mnie zaczepił.
- Hej
-Hej
- Jak się czujesz? Cieszysz się?
- Z czego?
- Że była dziewczyna Łukasza nie jest w ciąży.
- Skąd to wiesz?
-Rozmawiałem z Łukaszem. Postawił jej ultimatum, że jak pójdzie z nim do ginekologa i okaże się że jest w ciąży to z nią zostanie. Poszli do lekarza i okazało się że w ciąży nigdy nie była i chciała mu zrobić na złość by ciebie zostawił.
-Kiedy to było?
- W poniedziałek chyba
- A dziś mamy piątek i nic o tym nie wiedziałam.
- Łukasz pewnie nie wie czy dasz się przeprosić
-Nawet nie spróbował- czuję jak w kieszeni wibruje mi telefon – Przepraszam ale muszę odebrać
- Nie ma sprawy, to ja już pójdę. Pa
-Dzięki.Pa
To Karol do mnie dzwoni
- Co tam?
-Przyjdź szybko do domu
- A coś się stało?
-Przyjdź to się dowiesz
- Dobra będę za 10 minut

Weszłam do przedpokoju a w salonie siedział Łukasz.
-Hej. Na kogo czekasz? Karol do mnie dzwonił i pewnie zaraz będzie.
-Nie czekam na Karola, tylko na ciebie.
-Byliśmy umówieni?
- Chcę cię przeprosić i prosić byś do mnie wróciła.
- A co z twoim dzieckiem?
- Nie będzie żadnego dziecka
-Przecież- przerwał mi wstał z kanapy, podszedł do mnie, złapał mnie za biodra i przysuną do siebie.
- Nic nie mów tylko mi wybacz- obwinął sobie moje ręce wokół szyi i szeroko się uśmiechną. Gdy widział, że się nie wyrywam przysuną usta do moich i delikatnie ukąsał moją wargę, poczułam jak tajemniczy prąd przeszywa moje ciało. Dłonie Łukasza wędrowały po moim ciele. Jego ręce zjechały na moje pośladki zadrżałam, wyczuł to i zabrał swoje dłonie. Teraz ja oblizywałam delikatnie jego usta i przygryzałam wargę, moje dłonie trzymały jego twarz, bawiłam się jego włosami. W końcu oderwałam od jego ust swoje i wpatrywałam się w niego.
-Przepraszam cię – przepraszał tak słodko, przecież nie mogłam być zła za to co robił zanim zaczęliśmy się spotykać
- Jeszcze ci nie wybaczyłam.
- Co mam zrobić, byś mi wybaczyła?
- Zamknij się ! – uśmiechnęłam się, przejechałam dłonią po jego policzku i musnęłam kącik jego ust.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę
- Ja również.

Xxx
Wakacje mijały bardzo szybko, spotykałam się z Łukaszem codziennie. Wychodziliśmy do klubu razem z chłopakami, to na mecz, a to do kina. Dostałam propozycję wyjazdu od mojego chłopaka na kilka dni w jakieś ustronne miejsce, zgodziłam się chciałam z nim spędzać czas. Był tylko jeden mały problemik. Co powiedzieć rodzicom?  
Nie potrzebnie się tym jednak zamartwiałam, okazało się że Łukasz okręcił sobie moją mamę wokół palca i nie miała ona nic przeciwko. Zastanawiałam się tylko dokąd będzie ta wycieczka. Była to tajemnica, byłam zdana tylko na podpowiedź przy pakowaniu jakie rzeczy ze sobą zabrać, a jakie w ogóle nie będą mi potrzebne.
O 18.00 Łukasz podjechał samochodem pod moją klatkę, wyszedł z samochodu uścisną mnie i chciał mnie pocałować, ale się odsunęłam. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że w oknie mamy widownię i nie koniecznie chciałam, by na to patrzyli.
- Co się dzieję? – zapytał zdziwiony  
- Rodzice
-Ok, wsiadaj. – Otworzył mi drzwi do samochodu, a później spakował moja walizkę do bagażnika. Gdy wsiadł za kierownicę przysunęłam się do niego jego usta znalazły się na moich, całowaliśmy się delikatnie, a na koniec pocałował mój nosek.
- Powiesz mi, gdzie jedziemy ? - zrobił poważną minę i pokiwał przecząco głową.  

Całą drogę słuchaliśmy muzyki, po około trzech godzinach zajechaliśmy pod jakiś mały domek, w około była mgła więc nic nie było widać. Żadne latarnie nie świeciły, jedynie światła samochodu oświecały posesję.
- Zapraszam Panią- przepuścił mnie przodem – Rozgość się.  
Wchodząc do środka, uderzył nas zapach drewna, lasu, skoszonej trawy. Wystrój domku był dosyć minimalistyczny urządzony zapewne przez kobietę, wskazywały na to detale takie jak obrazki, świece dopasowane kolorystycznie do poduszek na kanapie. Idealne miejsce na spędzenie czasu tylko we dwoje.
- Gdzie chcesz spać? Na górze czy na dole?
- Na górze
- Chcesz być górą?
-Jestem nią.- przyznałam i rzuciłam w niego jedną z poduszek leżących na łóżku- Czyj to dom? – zapytałam
- Mojej ciotki, pozwoliła mi tu przyjechać.
- I wiedziała, że będziesz tu z dziewczyną?
-Wiedziała
- I nic nie mówiła?
- A co miała mówić? Przecież nic złego nie będziemy robić.
- No, ja tam nie wiem co ci chodzi po głowie.
-Nic takiego.
- To co będziemy robić?
- Myślałem, że przygotuję ci dziś kolację.
- Wiedziałam, chcesz mnie otruć- pokazałam mu język
- Nie mógł bym.
Łukasz przygotował przepyszną kolację, rozmawialiśmy, śmieliśmy się i wygłupialiśmy. Gdy skończyliśmy jeść podszedł do mnie, wziął mnie za rękę, a do drugiej ręki wziął koc. Wyszliśmy na taras, usiadłam a Łukasz za mną i przytulił mnie mocno do siebie.
- Ładnie pachniesz. – powiedziałam
- Przestań, bo się zaczerwienię- położył mi głowę na ramieniu, przytulając twarz do mojej. On nigdy się nie czerwieni, ja za to nie potrafię ukryć swoich myśli, zawsze mam je wypisane na twarzy. A Łukasz jest tak dobry w rozszyfrowywaniu tej mapy, że jestem w szoku.
-Powiedz mi coś o sobie. Czego nie wiem?
- A co chcesz wiedzieć?
- A mogę pytać o wszystko?
- Pytaj, najwyżej nie odpowiem.
- Najpierw chciałbym cię jeszcze o coś prosić
- O co?
- Chciałbym abyśmy otwarci mówili o pewnych sprawach i nie musieli się niczego domyślać. Co ta druga osoba ma na myśli. Chcę wiedzieć co ci się we mnie podoba, a co cię denerwuje, o czym myślisz. Wtedy wiemy co jest prawdą, a nie naszym złudzeniem. Wiem to nie jest takie proste, ale proszę cię kiedy będziesz miała ochotę pobyć sama to powiedz mi to. Słuchaj Łukasz nie chce cię dzisiaj widzieć, bo mam zły dzień. Ja postaram się to zrozumieć a nie obrażać, zachodzić w głowę czy coś powiedziałem czy zrobiłem nie tak. Z takich błahostek powstają kłótnie, a ja cię kocham i nie chcę się kłócić.
- To nie jest proste, ale postaram się.
- To nie jest tak, że ja wymagam tego od ciebie. Ja chce byśmy się uczyli siebie i nie mieli przed sobą żadnych tajemnic.
- Tak więc dlaczego mnie kochasz? – chciałam się dowiedzieć, co takiego mam w sobie, że jestem dla niego ważna.
- Bo jesteś wspaniałą osobą, chcesz każdemu pomóc najlepiej jak tylko potrafisz, potrafisz słuchać ludzi i wejść w ich przysłowiowe buty, wiem że mogę ci w pełni zaufać i o wszystkim porozmawiać. Nie obrażasz się nie mając konkretnych podstaw do tego. Uwielbiam twój uśmiech, te piękne niebieskie oczy, jak przygryzasz tak seksownie swoją wargę gdy się denerwujesz, twoje ciało. – wszystko o czym mówił zdawało mi się być snem, że nie mówi tego o mnie.  
- Łukasz ja… -zawahałam się. Nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć, było mi tak głupio.
- Tak? – czekał na odpowiedź która nie nadchodziła z moich ust – powiedz mi, postaram się zrozumieć.
- Ja się boję- wydusiłam to w końcu z siebie
-Kotku, czego się boisz?
- Boje się, że to się nam nie uda. Coś będzie nie tak i nie będziemy mogli być razem. Twoje słowa o mnie… to tak jakby mi się to śniło. Ja też cię kocham i nie wyobrażam sobie nikogo innego na tym miejscu. Nie chcę żeby to się skończyło.
- Nie możesz tak myśleć, nie pozwolę ci. Uda nam się rozumiesz! –odwrócił mnie w swoją stronę pocałował mnie delikatnie, jego ręce objęły mnie w talii i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce oplatałam mu na karku i wplatałam w jego włosy. Całowaliśmy się coraz namiętniej, a ja chciałam by ta chwila trwała. Przerwaliśmy by złapać oddech, a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Gładził jedną ręką moje włosy, a drugą mocno trzymał jakby bał się, że mu ucieknę. Chciałam żyć tu i teraz nie martwić się o jutro, nie zastanawiać co będzie złe. Nie zamierzałam od niego uciekać.
Rozmawialiśmy do rana i chyba usnęłam mu w ramionach. Gdy się obudziłam dochodziła 11.00, leżała w łóżku a obok mnie Łukasz. Spał, jego klatka unosiła się i opadała miarowo, przyglądałam się mu, chciałam zapamiętać każdy szczegół jego twarzy. Nieświadomie przygryzłam dolną wargę, a z ust Łukasza usłyszałam:
- Wiesz, że nie ładnie się tak gapić.
- A ty wiesz, że nie ładnie tak oszukiwać. Myślałam, że jeszcze śpisz.
- Nie śpię już dawno. – Podniósł się objął mnie ręką, przysuwając do siebie i namiętnie pocałował  
- mmm jak pięknie zaczyna się dzisiejszy poranek. Ciekawa jestem co będzie dalej.
- Zobaczysz kochanie...














Ciekawa jestem waszych opinii <3. To opowiadanie zaczęłam pisać jakieś cztery lata temu w zeszycie. Teraz jak przepisuję na komputer zmieniam troszkę, ponieważ niektóre wątki wydawały mi się bezsensowne. Zabawne, że kilka lat temu tak nie było. Proszę o komentarze a nawet o Wasze propozycje - jak uważacie co będzie dalej, albo jak mają się potoczyć losy bohaterów, może kłótnia, wypadek, śmierć, rozstanie, ciąża, choroba, zdrada? Dziękuję za miłe słowa  i proszę o komentarze jak i łapki w górę ;) :*

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1818 słów i 9620 znaków, zaktualizowała 12 lis 2015.

16 komentarzy

 
  • mariplosa

    Czytam i czytam i coraz bardziej mi sie podoba to opowiadanie :) Lecę dalej  ;)

    3 kwi 2016

  • Pina

    @mariplosa  bardzo się cieszę, że ci się podoba  :kiss:

    3 kwi 2016

  • Pina

    Następną część postaram się dodać jutro  :rotfl:

    12 lis 2015

  • Olciiak

    @Pina czemu nie dzisiaj

    12 lis 2015

  • Pina

    @Olciiak jeszcze nie przelałam słów z kartki na komputer niestety :rolleyes:

    12 lis 2015

  • Olciiak

    Kiedy następny!!!!!!!???????

    12 lis 2015

  • Pina

    Bardzo się cieszę, że wam się podoba ;) fajne jest również to ,że wasza wyobraźnia zaczęła pracować i rozmyślacie nad dalszymi losami głównych bohaterów. Dziękuję  <3

    12 lis 2015

  • milutka2255

    Super!:) a może by tak Paulina poznała jakiegoś fajnego chłopaka na studiach..?:)

    12 lis 2015

  • Pina

    @milutka2255 dziękuję ;)

    12 lis 2015

  • Olciiak

    @Pina tak i Łukasz będzie zazdrosny tylko nie rób tak że Paula i Łukasz zerwą bo to idealna para

    12 lis 2015

  • Margarita_xd

    Niee... ciąża w kolejnym rozdziale popsułaby całą (świetnie zapowiadającą się) historię. ;) Mam nadzieję, że weźmiesz pod uwagę mój komentarz XD

    12 lis 2015

  • Pina

    @Margarita_xd ;)

    12 lis 2015

  • pola251990

    Jest super i oby takich więcej <3

    12 lis 2015

  • Pina

    @pola251990 dziękuję ;)

    12 lis 2015

  • Kanade

    Wspaniałe opowiadanie. Nigdy wcześniej takiego dobrego i przemyślanego blogu nie czytałam.Naprawdę masz talent do.pisania. Mam nadzieje ze będzie więcej rozdziałów. <3

    12 lis 2015

  • Pina

    @Kanade dziękuję :)

    12 lis 2015

  • Olciiak

    Nie ciąży jeszcze nie za wcześnie później dopiero np. W 20 roździale albo nawet później

    11 lis 2015

  • Pina

    @Olciiak  :) no pomyślę nad tym :)

    11 lis 2015

  • mysza

    I może być tylko kłótnia i ciąża! :*

    11 lis 2015

  • Pina

    @mysza :)

    11 lis 2015

  • Karolayn

    Świetne! <3

    11 lis 2015

  • Pina

    @KontoUsunięteayn dziękuję :)

    11 lis 2015

  • Elizkaa_55

    Cud, miód i malina!!! :D Opowiadanie MEGA! :3 a co do dalszych losów bohaterów to kłótnia np. naszych zakochańców i Karola, bo wiadomo starszy brat musi się martwić o swoją młodszą siostrzyczkę ;* albo np. jakaś tajemnica którą ukrywali rodzice przed Pauliną i Karolem... Jedno jest pewne, cokolwiek to będzie będzie super! ;)

    11 lis 2015

  • Pina

    @Elizkaa_55 dziękuję :)

    11 lis 2015

  • mysza

    I tak ma być :)

    11 lis 2015

  • Pina

    @mysza ;)

    11 lis 2015

  • nacpanapowietrzem

    Świetne :) Gratuluje

    11 lis 2015

  • Pina

    @nacpanapowietrzem Dziękuję ;)

    11 lis 2015

  • Olciiak

    I czekam na 8 roździał....

    11 lis 2015

  • Pina

    @Olciiak ;)

    11 lis 2015

  • Olciiak

    Daj kłótnię że Paula i Łukasz się okłócą przez jakąś dziewczyne. Nie dawaj żadnego wypadku

    11 lis 2015

  • Olciiak

    Znaczy nie Paula tylko Paulina

    11 lis 2015

  • Pina

    @Olciiak  ;)

    11 lis 2015