Chyba tak, ale się boję ... cz.18

* Oczami Pawła*

Patrzę na nią jak właśnie oddala się od mojego samochodu, ostrożnie stawia każdy swój krok. Jestem pewny, że Paula doskonale sobie zdaje sprawę z tego że bacznie obserwuję jej każdy ruch. Biodrami porusza tak, że każdy facet chciałby ją mieć. Wchodzi do klatki i znika wgłębi korytarza, wiem że bezpiecznie trafiła do domu. Odpaliłem samochód i pędziłem przez opustoszałe miasto. Chciałem już znaleźć się w domu. Dzisiejszy cały dzień i wieczór był bardzo fajny, Paulina jest wspaniałą dziewczyną z poczuciem humoru, a te jej piękne oczy i usta, które w chwilach zdenerwowania podgryzała miałem ochotę pieścić i całować. Nie mogłem tego zrobić, nie mogę pozwolić na to by zniknęła z mojego życia. Jest w nim zaledwie od tego wypadku, a nie mogłem o niej zapomnieć. Cierpliwie czekałem, aż się ze mną skontaktuje. W końcu zacząłem tracić nadzieję a ona się pojawiła. Taka zagubiona, zawstydzona i jeszcze ten Tomek i jego ciągłe podteksty. A na dodatek Kaśka wylała na nią tą cholerną kawę. Widziałem w jej oczach lęk przed tym co się właśnie stało, lecz ona uśmiechnęła się tak serdecznie i szukała słów w swojej główce by jakoś rozluźnić atmosferę. Byłem wściekły na Kaśkę i jak nigdy miałem ochotę polecieć jej po premii, rzadko się denerwuje – lecz wtedy po prostu przegięła.
  
Zaparkowałem samochód w garażu podziemnymi wyjechałem windą na 6 piętro. Mam to mieszkanie od roku, jest na kredyt ale bardziej mi się to opłacało niż wynajmować coś w tej okolicy. Obca osoba która byy tu weszła miałaby wrażenie, że nikt tu nie mieszka. Przez ostatni czas nie miałem czasu, albo nie chciałem zająć się mieszkaniem. W sumie było ono dla mnie za duże, sam nie wiem dlaczego kupiłem takie duże. Było tu jakieś 90 metrów ( trzy pokoje salon, kuchnia, łazienka i taras z którego miałem widok na miasto). Tak naprawdę wyremontowana była tu tylko kuchnia, łazienka i sypialnia a reszta czeka na to aż znajdę czas. W sumie może miałem nadzieję, że przez ten czas znajdę partnerkę, która urządzi resztę ze mną.  
Udałem się pod prysznic, odkręciłem wodę która obmywała me ciało, nakładałem żel i chciałem się odprężyć. Wyłączyć myślenie chociaż na chwilę, lecz za każdym razem gdy zamykałem oczy widziałem ją, Paulinę- nie mogłem przestać o niej myśleć. Byłem jak w jakimś transie. Czy można się, zakochać tak szybko ? CZy to jest możliwe? Wychodząc spod prysznica obwinąłem się ręcznikiem i udałem do sypialni. Moja głowa nie mogła odpocząć, dosyć długo zajęło mi układanie się do snu.

Na 9.00 musiałem być w pracy, miało odbyć się moje spotkanie z Tomkiem. Miałem nadzieję, ze wytrzeźwiał i stawi się na umówioną godzinę. Wchodząc do firmy od progu przywitała mnie Kaśka z wszystkimi informacjami o umówionych spotkaniach na dzisiejszy dzień. Kazałem jej rozpisać wszystko i razem z kawą przynieść mi do gabinetu. Prace traktowałem bardzo poważnie, sam doszedłem do tego miejsca w jakim teraz jestem, nie chciałem pomocy. Tak więc teraz staram się być ludzki, lecz muszę wymagać od pracowników i być konsekwentny. Firma daje mi pieniądze, dzięki którym mogę utrzymać i nie zastanawiać nad tym co kupie i co zrobię. Moi pracownicy powinni być bardzo zaangażowani w pracę, ponieważ to dzięki niej mają pieniądze. Dlatego staram się przed przyjęciem kogoś do pracy, przetestować go pod różnymi kwestiami. Chce by moi pracownicy byli oddani i pracowici. Dzięki temu pracują w prężnie rozwijającej się firmie i biorą nie małe wypłaty. Równie dobrze mógłbym być skurwielem, płacić im najniższą krajową, a wymagać o wiele więcej, u mnie mają możliwość awansu i rozwijania swoich umiejętności.
  
Po głowie chodziła mi myśl by napisać do Pauli. Chciałem usłyszeć jej głos, a jeszcze bardziej spędzić z nią parę chwil. Postanowiłem zadzwonić. Odebrała i powiedziała, że musi iść na uczelnie dzisiaj i kończy późno. Podkreśliła że to nie jest wymówka tylko naprawdę tak jest i również by się ze mną spotkała. Nie przeszkadzałem jej więcej, zająłem się sprawami firmy. Dzień mijał mi dosyć szybko, Tomek się wyrobił, a w podzięce za odstawienie do domu przyniósł mi obiad. Znał mnie jak nikt, byliśmy zupełnie inni ale byliśmy jak bracia. Mogliśmy liczyć na siebie w każdej sytuacji. Powiedział kilka zdań na temat Pauliny, że nie spodziewał się że to taka fajna dziewczyna. I że żałuje tego jak się zachował po stłuczce. Wyznał mi że ją przeprosił i żartobliwie powiedział, że najpierw nazwała go " Palantem” a następnie " Panem kierowniczkiem”.  

Godziny w pracy mijały za godzinami, powoli za oknem się ściemniało. Postanowiłem że pojadę pod uczelnię Pauli i zrobię jej niespodziankę. Długo się nie zastanawiałem. Droga na uczelnie trwała jakieś 30 minut, zaparkowałem przed głównym wejściem. Miałem nadzieję, że jeszcze ma zajęcia. Napisałem do niej smsa czy już skończyła. Nie myliłem się kończy dopiero za 15 minut. Wziąłem teczkę z dokumentami i zacząłem przeglądać cv kandydatów na stanowisko kierownika działu. Było ich chyba z 80, wszyscy mieli wyższe wykształcenie lecz doświadczenie zdobywali nie w tej branży i to był duży minus. Potrzebowałem kogoś szybko na to stanowisko.  
Przeglądając te papieru zauważyłem, że z budynku zaczynają wychodzić ludzie. Odłożyłem więc je na fotel i podążałem w stronę uczelni. Zauważyłem Paulę z daleka, wychodziła z jakimiś koleżankami. No i ten dziwny chłopak który do niej podszedł. Widać było że się trochę zmieszała, odeszła z nim na bok i na moje oko się kłóciła z nim. Kim od był? Czy mam do nich podejść? Zastanawiałem się. Widziałem, że ona jest coraz bardziej zdenerwowana, popatrzyła w moją stronę. A chłopak powodził wzrokiem za nią.

- Nie chcę z Tobą rozmawiać. I nie potrzebuję więcej wyjaśnień. Wszystko co chce to wiem- wykrzyczała w jego stronę
- Ale ja chcę jeszcze raz porozmawiać.
- Ale zrozum, że ja nie mam ochoty już rozmawiać na ten temat.
- Paula proszę cię
Byłem już tak blisko nich, że doskonale słyszałem każde słowo. Chciałem jej pomóc.

- Cześć  
- Cześć- Podeszła do mnie blisko i dała mi całusa w policzek. – To tak wy się nie znacie. To jest Paweł mój chłopak, a to Łukasz mój były.
- Że co słucham?- Łukasz był zdziwiony, nie powiem że ja nie. Ale postanowiłem zagrać w to.
- Coś ci nie odpowiada?- zapytałem, podszedłem do niej i objąłem ją w talii.
- Tak ty mi nie odpowiadasz.
- Łukasz daj spokój, to nie ma sensu. Znajdź sobie kogoś i pozwól mi ułożyć sobie życie.
- Misiek proszę cię porozmawiajmy jeszcze.
- Nie mów tak do mnie bo nie masz już takiego prawa.
- Chodź kochanie idziemy, bo pewnie padasz z głodu. – powiedziałem, jakoś tak naturalnie. Jakby to była prawda.
- Masz racje, jestem głodna. Cześć – pożegnała się z Nim po czym niepodziewanie złapała mnie za rękę, a ja zaprowadziłem ją do samochodu. Zamknęliśmy się w środku. Łukasz stał i przyglądał się całej sytuacji.

- Przepraszam, już zabieram te dokumenty, aby ci było wygodnie.
- Daj spokój, położę ci je z tyłu na siedzeniu.- wzięła głęboki wdech i patrzyła przed siebie – Przepraszam za tą sytuację i że cię tak wkopałam.
- Przestań, cieszę się że mogłem ci pomóc.
- I nie gniewasz się?
- Nie daj spokój, było to nawet zabawne. I wcale mu się nie dziwie, że o ciebie walczy – popatrzyła na mnie a ja na nią i powiedziałem – Też bym o Ciebie walczył – nie wiedziała gdzie podziać wzrok, jej policzki nagle zrobiły się bordowe, oddech przyśpieszył. Odpaliłem i odjechałem z tego miejsca. – Jesteś głodna? Po tylu zajęciach mam nadzieję, że dasz się namówić na kolację.

- Jasne. A co to za dokumenty? – pokazała palcem na teczkę którą odłożyła na tylne siedzenie.
- Muszę przyjąć nowego pracownika i to są cv
- I jak wybrałeś już?
- Nie, tych podań jest dużo a nie wiem kto bardziej zasługuję na tą posadę.
-Może ci pomóc, popatrzę moim fachowym okiem kobiety? – rozluźniła się trochę
- Nie wiem czy bar to dobry pomysł. Chyba, że pojedziemy na zakupy i do mnie.  
- I nie zrobisz mi krzywdy
- Nie, nie zrobię. A może to i dobry pomysł by ktoś inny rzucił na nie okiem. Tylko moje mieszkanie nie jest w pełni urządzone tak więc ostrzegam, że lodówka pusta ale jest gdzie usiąść.
- Spokojnie, nie jestem perfekcyjną panią domu. Co byś chciał zjeść?
- W sumie to nie wiem, może to ja dzisiaj się zdam na ciebie. Ostatnio ja wybierałem.
- Dobra, ja coś przyrządzę  

Podjechaliśmy do sklepu, była to dosyć fajna sprawa. Paula wybierała składniki do kolacji, pędziła po sklepie i szukała coraz to innych składników. Zakupy minęły nam w dosyć miłej atmosferze… cdn




********************************************************************
Przepraszam ostatnio brakuje mi czasu i Was trochę zaniedbuję. Postanowiłam, że przysiądę i naskrobię chociaż kilka zdań. Jak zawsze liczę na Wasze uwagi w komentarzach i łapki w górę. Jak tylko będę miała chwilę wolną to postaram się dodać kolejną część.
W moim życiu troszeczkę się pokomplikowało ostatnio i chłopak się do tego przyłożył, lecz po dzisiejszym a w sumie wczorajszym dniu Kobiet zrehabilitował się trochę i poprawił mi humor. Tak więc piszę.


Życzę Wszystkim Paniom wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet. Spełnienia marzeń i wszystkiego czego sobie zapragniecie :)  

Pozdrawiam :* :* :* i ściskam mocno :)

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1826 słów i 9831 znaków, zaktualizowała 9 mar 2016.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Fajne, kiedy możemy spodziewać się następnej części?

    12 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @❤czarnadama❤ tajemnica  :kiss: Nie chce dawać konkretnego terminu, by go czasem nie zaniedbać. ;) pozdrawiam  :)

    12 mar 2016

  • Użytkownik inez

    Weź połacz ją z Łukaszem pasowało do siebie :* :D

    11 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @inez dziękuję za wypowiedź  :kiss:

    11 mar 2016

  • Użytkownik Margotka76

    robi się nareszcie coraz ciekawiej ;)

    9 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @Margotka76 Ciesze się :) że się podoba . Dziękuję :kiss:

    9 mar 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    cudo *-*

    9 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @Misiaa14 Dziękuję  :kiss:

    9 mar 2016

  • Użytkownik Tosia12283

    Super :)

    9 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @Tosia12283 DZiękuję  :kiss:

    9 mar 2016

  • Użytkownik paulaaxdxd

    super część kibicuję pawłowi ;)

    9 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @paulaaxdxd Dziękuję za komentarz  :kiss:

    9 mar 2016

  • Użytkownik Alex97

    Sama nie wiem obaj sa wspaniali. Ale gdzieś w głebi serca nadal kibicuje Łukaszowi. Zdaje sie na Ciebie wiem ze kolejna cześć będzie równie wspaniała.

    9 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @Alex97 Oj ten Łukasz zawrócił w głowie nie jednej czytelniczce :P  
    Dziękuję za wypowiedź

    9 mar 2016

  • Użytkownik majli

    Już nie wiem, którego wolę... Sen sprawił, że kibicowałam Łukaszowi, ale Paweł też jest fajny. Do tego jej nie skrzywdził. :P

    9 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    @majli W śnie Łukasz był taki jakiego sobie Paula wyobrażała ;) A Pweł, no kto wie hehe  
    Dziękuję za wypowiedź  :kiss:

    9 mar 2016