Chyba tak, ale się boję ... cz.15

Przebudziłam się w nocy, zalana potem, rozglądnęłam się w około, obok mnie nie było Łukasza, krzyczałam:  


- Łukasz ! – po chwili drzwi się otworzyły  
- Co się dzieje? …  



- miałam chyba zły sen… a w sumie to chyba nie był taki zły.
-Czyli mam rozumieć, że mam się nie martwić o to że przez sen wołasz swojego byłego chłopaka?  
- Raczej nie, ten sen mi dał coś do zrozumienia, tylko teraz zależy wszystko ode mnie. Jaką ja decyzję podejmę.
- A co masz konkretnie na myśli?
- No właśnie muszę się przekonać, czy pewien krok który chcę zrobić popchnie mnie w dobrą stronę.
- I mam rozumieć, że nic mi nie powiesz?
-hym a co byś powiedział jakbym wybaczyła Łukaszowi i do niego wróciła, następnie pobralibyśmy się, byłabym w ciąży … - byłam ciekawa co powie.
- hola, hola o czym ty w ogóle mówisz? Siostra ty się dobrze czujesz, a może masz gorączkę – przybliżył się do mnie sprawdzając ręką czy czasem nie mam gorącego czoła  
- czyli według ciebie to zły pomysł?
- ja myślę, że Łukasz i bez naciągnięcia go na ciążę byłby z tobą, ale z tego co mi się wydaje to powiedziałaś już kategorycznie nie.
- nic nie rozumiesz- przykryłam się kołdrą i odwróciłam się do niego plecami.
- sory, ale chciałbym zrozumieć tylko ty mówisz do mnie zbyt skomplikowanym językiem. Jestem tylko facetem tak więc proszę o jasne i konkretne wypowiedzi. No obróć się w moją stronę i dokończ.  
A tak na mój mózg to mam rozumieć, że dalej kochasz Łukasza?
odwróciłam się w jego stronę – nie… chyba nie
- kurcze Paula chłopak za tobą lata, stara się a ty go olewasz udając że cię to nie obchodzi.
- wiesz zastanawiałam się nad tym, a może to jest przywiązanie był moim pierwszym chłopakiem, spędziliśmy naprawdę fajne chwile. Może tu jest problem.
- wiesz, że nikt ci nie pomoże podjąć decyzji. Musisz ją podjąć sama.
- Wiem i właśnie boję się tego, że jak mu wybaczę i pozwolę wrócić to będę tego żałowała a z drugiej strony zastanawiam się co będzie jak zostanie tak jak jest. Rozumiesz?
- Trochę tak. Kładź się już, może jutro coś wpadnie ci do głowy. Dobranoc
- Dobranoc



Z dnia na dzień jestem coraz głupsza, gdzie to moje logiczne myślenie? Ja się waham – to była rzadkość, podejmowałam decyzję i jej nie zmieniałam, a teraz? Kurcze minęło tyle czasu, a ja się zastanawiam czy mam do niego wrócić. Boże tak dużo mu zawdzięczam, nawet sama sobie z tego nie zdawałam sprawy. Ale czy ja go kocham? Paula kochasz Łukasza? Jakoś nie nadchodzi pewna odpowiedź " no jasne że tak”. Dlaczego to musi być takie trudne. Pfff. Zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć, a może we śnie dostane swoją odpowiedź?


-----------------------------------------------------------------------------



Dzień spędziłam na uczelni wykłady, ćwiczenia, wykłady, ćwiczenia byłam nieobecna cały czas zastanawiałam się nad tym snem, nad przyszłością i jak mam postąpić. I podjęłam w końcu decyzję. W drodze do domu przeszukiwałam w myślach swoje rzeczy szukając wizytówki, którą dostałam od Pawła. Mieliśmy iść do kina, tylko nie wiem czy to jest w dalszym ciągu aktualne, minęło już trochę czasu od naszego ostatniego spotkania.  

Jak tylko wróciłam do domu zaczęłam szukać tej wizytówki, przeszukałam chyba wszystkie rzeczy.

- Kurde, gdzie ona jest.- powiedziałam do siebie już mega zdenerwowana, w dalszym ciągu przerzucając moje ubrania, książki.
- Czy możesz mi powiedzieć co ty robisz? – Karol wszedł do mnie do pokoju
- Szukam czegoś
- A czego może ci pomogę?
- Takiej małej tekturki z imieniem i nazwiskiem oraz danymi pewnej firmy.
-Nie da się powiedzieć prościej, że o wizytówkę ci chodzi.
- Dobra idź, dam sobie radę.
- Tylko daj znać za jakiś czas że żyjesz hehe
- już ponabijałeś się – popatrzyłam na niego z wściekłą miną- idź już i zamknij za sobą drzwi.


Po pół godziny szukania opadłam z sił, położyła się na łóżku i nie mogłam sobie przypomnieć gdzie jest ta pieprzona wizytówka. Leżąc tak wpadł mi pewien pomysł, przecież spisywaliśmy oświadczenia, były tam moje dane i jego a skoro Paweł jest właścicielem firmy to powinnam znaleźć jakieś informacje na jego temat na Internecie. Tak tez zrobiłam wpisałam jego imię i nazwisko Paweł Gadowski w wyszukiwarkę i wyskoczyła mi nazwa firmy oraz jej adres. Spisałam sobie dane na kartkę, postanowiłam że pójdę tam jutro po zajęciach i się z nim spotkam.


--------------------------------------------------------------------------------------



Jak zaplanowałam tak zrobiłam, jakoś tak elegancko się ubrałam, podmalowałam delikatnie oko. Nie lubię mocnego makijażu oraz zbytniego przepychu w ubraniach, ma być skromie i elegancko. Im byłam bliżej adresu którego wczoraj znalazłam, byłam coraz bardziej zdenerwowana. Było to dosyć śmieszne w środku paraliżował mnie strach a w głowie miałam milion pytań : co zrobię jak mnie wyśmieje, albo nie będzie go, albo nie będzie miał czasu, a jak to nie jego firma???? Położyłam rękę na klamkę i powiedziałam do siebie " Paula wdech, wydech i do przodu”. Weszłam do budynku po lewej drzwi i po prawej drzwi a na środku chody jakby ze szkła, wchodziłam na górę gdzie znajdował się sekretariat. Za biurkiem znajdowała się dziewczyna na oko w moim wieku lub ze dwa lata starsza, rozmawiała właśnie przez telefon, podeszłam do niej ona na chwilę przerwała rozmowę i zwróciła się do mnie:


- Dzień dobry, proszę chwileczkę poczekać jak tylko skończę to się Panią zajmę.
- Dobrze.- dziewczyna była bardzo miła i miała piękny uśmiech, tak jak prosiła usiadłam przy stoliku i czekałam aż zakończy rozmowę.
Chwilę później…
- Przepraszam, że musiała Pani czekać. Był to bardzo ważny telefon.  
- Nic nie szkodzi, nie spieszy mi się.
-W czym mogę pomóc
- Chciałabym się spotkać z Panem Pawłem Gadowskim
-A była Pani umówiona na spotkanie?
- Nie
-To niestety nie będę mogła Pani pomóc
- A kiedy mogłabym zająć Panu Gadowskiemu trochę czasu?
- Już sprawdzę – dziewczyna wertowała kartki w kalendarzu, nie jedna nie dwie, aż byłam przerażona. Czyżby nie dane mi się było z nim spotkać w tym roku- najbliższy termin to dziewiętnastego o godzinie 16.00
- Ale to za niecałe dwa tygodnie, nic wcześniej się nie znajdzie?
- Niestety Pan Prezes ma bardzo napięty grafik
- yhym
- To jak wpisać Panią?
- Chyba nie, nie ma to najmniejszego sensu
- Jest Pani pewna, może jednak wpiszę  
- Nie dziękuję za pomoc. Do widzenia  
- Do widzenia  

Odwróciłam się na pięcie i zrezygnowana udałam się w stronę wyjścia, co ja sobie myślałam ? jaka ja jestem głupia, przecież to nie mogło być takie łatwe. Tak musiało być, nie dane mi było się z nim spotkać. Najpierw nie mogłam znaleźć wizytówki, później numeru, teraz termin spotkania za dwa tygodnie. Trudno, wyciągnęłam telefon by sprawdzić jak kursują spod budynku autobusy do mojego domu- ponieważ mój samochód był w dalszym ciągu niesprawny.





---------------------------------------------------------------------
Wrzucam nową część. Jest troszkę niedopracowana i krótka ale tyle mi się udało naskrobać pomiędzy egzaminami. Nie jestem z niej bardzo zadowolona niestety. Nauka do sesji wygoniła moje pomysły z głowy. Przy kolejnej części postaram się bardziej. Przepraszam że tak długo musieliście czekać. Co sadzicie o tej części? Pisac dalej ? Pozdrawiam :)

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1409 słów i 7634 znaków, zaktualizowała 30 sty 2016.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik pati--smile

    Super opowiadanie. Niech Paulina  nie wraca do Łukasza.  :kiss:

    9 lut 2016

  • Użytkownik Pina

    @pati--smile dzięki za wypowiedź  :)

    9 lut 2016

  • Użytkownik Ksiezniczka25

    Świetne, kiedy kolejna???

    6 lut 2016

  • Użytkownik Pina

    @Ksiezniczka25 postaram się coś dodać w następnym tygodniu  ;)

    6 lut 2016

  • Użytkownik Natalia0026

    A ja mam nadzieję że zejdzie się z Łukaszem ;) W końcu on tak naprawdę nie zrobił nic takiego czego nie dałoby się wybaczyć. Wydaje mi się że ona go kocha tylko stara się sobie wmówić że tak nie jest by nie cierpieć .

    2 lut 2016

  • Użytkownik Pina

    @Natalia0026 dziękuję za wypowiedź  :kiss:

    2 lut 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    cudo ♡♡♡♡

    1 lut 2016

  • Użytkownik Pina

    @Misiaa14 dziękuję  :kiss:

    1 lut 2016

  • Użytkownik mysza

    Oskarżyła Łukasza o to, że jej nie kochał a sama go nie kocha. Zachowała się jak jakaś łatwa. Przynajmniej Łukasz nie będzie cierpiał. Niech leci do Pawelka. Oby ją kopnął w tyłek.

    29 sty 2016

  • Użytkownik Pina

    @mysza trzeba brać pod uwagę ze ona zaczęła się zastanawiać czy jeszcze cos do niego czuje trzy miesiące po rozstaniu, wczesniej go kochała :rolleyes: Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania ;) dziękuję za wypowiedź  :)

    29 sty 2016

  • Użytkownik mysza

    @Pina Jest możliwość, że napiszesz jak Łukasz układa sobie życie? Oby był szczęśliwy.

    30 sty 2016

  • Użytkownik Pina

    @mysza hym jeszcze nie wiem jaka będzie ich przyszłość. I czy będzie coś łączyć jeszcze Lukasza z Paulą  :)

    30 sty 2016

  • Użytkownik mysza

    @Pina Jak dla mnie to niech da mu spokój. Nie zasługuje na niego i tyle.

    2 lut 2016

  • Użytkownik Tosia12283

    Super ;)

    29 sty 2016

  • Użytkownik Pina

    @Tosia12283  :)

    29 sty 2016