Chyba tak, ale się boję ... cz.24

W trakcie sprzątania zadzwonił do mnie Paweł, wyszłam do swojego pokoju zostawiając chłopaków.
- Proszę
- Cześć Maleńka
- Hej przystojniaku
- Mam nadzieję, że cię nie obudziłem
- Nie, już dawno nie śpię
- To dobrze. Masz plany na dzisiaj?
- Miałam taką skromną nadzieję, że zapewnisz mi na dzisiaj rozrywkę.
- To bardzo się cieszę z tego powodu. Będę po ciebie za godzinę.
- A gdzie mnie zabierasz?
- Niespodzianka
- Czyli nie powiesz. To przynajmniej powiedz jak mam się ubrać.
- Tak jak na co dzień.  
- To do zobaczenia
- Buziaki
- Tego buziaka to ja sobie odbiorę jak się zobaczymy.
- Zastanowię się czy zasłużyłeś. Pa
Mieszkanie było juz prawie posprzątane, chłopaki sobie poradzili. Tak więc zaczęłam się szykować, w to co najbardziej lubię. Białe trampki, czarne leginsy, biała koszulka z nadrukiem i na to granatową narzutkę. Włosy spięłam w koński ogon, zrobiłam lekki makijaż w odcieniach beżu i brązu - w sumie to w innych kolorach się nie widzę, jakoś minie pasują a te są takie naturalne. Gdy skończyłam, udałam się jeszcze do kuchni gdzie chlopaki pili kawę.
- siostra gdzie się wybierasz?
- wychodzę - uśmiechnęłam się i wystawiłam mu język
- to przynajmniej mi powiedz kiedy w końcu go poznam-wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę i wtrącił się Łukasz
- to ty nie wiesz z kim spotyka się twoja siostra?
- no wiesz stary, no nie wiem. Jakoś trzyma tego marsjanina w ukryciu-roześmiali się
- przyjdzie pora, to się poznacie-odburknęłam  
-To może zorganizujemy jakąś imprezę, wyjedziemy na dwa dni do domków poza miasto i się zabawimy? - Kamil poddał temat
- co ty na to siostra?
- Zastanowię się i dam wam znać. To ja już idę.
- Czekaj, my też już idziemy to pójdziemy z tobą - chyba bardzo chcą go poznać.
- To chodźcie
Zeszliśmy na dół, Paweł już czekał przy samochodzie. Jak tylko go zobaczyłam to uśmiech wkradł mi się na usta.Miał na sobie ciemne jeansy,granatowy podkoszulek i taką śmieszną bluzę z zamkami, to znaczy dziwną niespotykaną, włosy w nieładzie. Wyglądał zabójczo.  Postanowiłam przedstawić ich sobie, tak więc podeszłam do Pawła, przywitałam się skromnym buziakiem w usta.
- Hej
- hej.
- chciałam ci przedstawić kolegów mojego brata, no i moich. To jest Kamil, Tomek i Łukasz. -Kamil i Tomek przywitali się i byli uprzejmi, zaś Łukasz był trochę nieobecny i dziwny, wyciągnął rękę w stronę Pawła.
- My to się już chyba znamy? - powiedział Paweł i popatrzył na mnie. Boże ciekawe co ona sobie teraz myśli, wychodzę z domu z trzema chłopakami rano a na dodatek jeden z nich to mój były chłopak, który w dalszym ciągu coś do mnie czuje. Ale wyciągnął rękę i się przywitał, Kamil wypalił zaraz o wspólnym wyjeździe by się lepiej poznać i zabawić.
- Chlopaki nie chcę wam przeszkadzać, ale idźcie już -uśmiechnęłam się do nich.
- Paula, ty to zawsze jesteś pierwsza klasa hehe
- Pa - pożegnaliśmy się, ja z chłopakami całusem w policzek, bardzo się krępowałam jak całowałam  Łukasza, kurczę mój były i obecny facet.

Wsiedliśmy do samochodu, przez chwilę się nie odzywaliśmy. Ja czekałam na komentarz Pawła, a on no nie wiem. W końcu sama zaczęłam.
- jesteś na mnie zły? - patrzyłam przez szybę, by uniknąć jego wzroku.
- a powinienem być?  
- proszę cię, nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.
- Paula nie mogę wymagać od ciebie byś zerwała kontakt z wszystkimi chodzącymi po tej ziemi facetami, nie mam takiego prawa. Zły nie jestem, może trochę zazdrosny.
- zazdrosny?
- moja dziewczyna spędza wieczór i poranek w towarzystwie trzech facetów, a na dodatek jeden z nich to jej były chłopak który w dalszym ciągu coś do ciebie czuje.
- nie mogę im zabronić przychodzić do Karola
-nie wymagam tego od ciebie
- to o co ci chodzi? Wiesz może lepiej jak odwieziesz mnie do domu.-nic się nie odezwał na moje słowa, zjechał samochodem na najbliższy przystanek autobusowy.-ok, zrozumiałam przekaz, mam wracać do domu autobusem- już łapałam ręką za klamkę od drzwi, lecz Paweł mnie przytrzymał za kolano.
- czy ty mnie uważasz za takiego gnoja?
-już sama nie wiem co uważam.
- posłuchaj co mam ci do powiedzenia. Jestem zły, że spędziłaś z nimi wieczór a nie ze mną. Ale ufam ci i chciałbym abyśmy byli ze sobą szczerzy. A teraz proszę cię nie rozmyślajmy już nad tym, bo nie warto. - dłonią obrócił moją twarz w swoją stronę i pocałował mnie, najpierw musnął delikatnie moje wargi, po czym wpił się w nie, aż brakowało mi tchu.- i nawet gdybym był gnojkiem, to odwiózłbym cię do domu - musnął moje usta jeszcze raz.
- jedziemy.
- powiesz mi gdzie mnie zabierasz?
- a to zależy.
- od czego?
- miałem sobie odebrać jeszcze zaległego buziaka.
- nie wiem czy zasłużyłeś - popatrzyłam na Pawła, a on się uśmiechnął i śmiesznie wydymał usta
- no dobra, przekonałeś mnie. - teraz to ja się do niego przysunęłam i go pocałowałam.
- hym, zabieram cię do kina, na spacer a później się zobaczy. - włączył się do ruchu.
Zajechaliśmy pod kino, wyszliśmy z samochodu, Paweł odnalazł moją zabłąkaną dłoń i splótł nasze palce razem, uśmiechnęłam się a on uniósł nasze splecione ręce do góry i ucałował moją dłoń. W kinie kupiliśmy bilety, popcorn i colę. Byliśmy na polskiej komedii romantycznej podobno. Nie wiem ale ja nigdy nie przepadałam za polskimi filmami, taka troche nuda i jakoś tak brak sensu. Jakoś jednak przeżyłam, Paweł nie za bardzo pozwalał mi się skupić, jak nie głaskał moją rękę to całował w policzek lub szyję.  
- podobał ci się film ? - zapytał jak wychodziliśmy z kina
- wiesz nie bardzo pamiętam o czym był.
- niby dlaczego? - popatrzył na mnie tym przeszywającym wzrokiem, po czym nie czekając na moją odpowiedź pocałował mnie w ramię - i jeszcze się pytasz?  
- no dobra wiem, ale mam nadzieję że się nie gniewasz
- nie - i pokazałam mu język.
Szliśmy tak spacerkiem wzdłuż Wisłoka, powoli zaczynało się robić ciemno. Wcale nam to nie przeszkadzało.
- siadamy? - zaproponowałam
- pewnie - usiedliśmy na najbliższej ławce - wiesz, muszę ci podziękować.
- mi? Za co? - byłam nieco zdziwiona.
- mialem dzisiaj rozmowę z kandydatami do pracy.
- i jak wybrałeś kogoś z tych osób które ci poleciłam ? - siedzieliśmy tak w objęciach i rozmawialiśmy.
- tak dwie osoby przypadły mi do gustu, dalekim im po dwa tygodnie okresu próbnego. Muszą się sprawdzić, wtedy zobaczymy.
- czekaj, a jak wyjazd Tomka do Krakowa?
-jedzie nie ma wyjścia. A jak wszystko dobrze pójdzie to niestety ja będę musiał jechać za tydzień podpisać umowę z nimi.
- i zostawisz mnie samą?
- jeżeli wszystko będzie dobrze i będziesz chciała dotrzymać mi towarzystwa, to z chęcią cię ze sobą wezmę.  
- Panie Prezesie jestem jak najbardziej za-odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam swoją twarz w zagłębieniu jego szyi.
- Nie jest ci zimno Myszko?
- Ej, czy ja ci przypominam jakiegoś szczura?
- wolisz Kotka? Zaczęliśmy się śmiać, ale przytaknęłam, że jednak wolę Kotka. Zaczęliśmy się powoli zbierać, bo robiło się chłodno i trochę zgłodnieliśmy. Wróciliśmy do samochodu rozmawiając o moich studiach i pojechaliśmy do mieszkania Pawła by coś zjeść.
- napijesz się czegos?
- a co mi zaproponujesz?
- zależy czy z prądem czy bez
- dzisiaj to bez prądu - byliśmy w kuchni stałam oparta o blat i przyglądałam się jak Paweł szykuje coś do jedzenia. Popatrzył w moją stronę, podszedł do mnie, objął masując moje plecy- podoba mi się takie gotowanie
- tak - uśmiechał się i mnie całował - wiesz - kolejny buziak - mi również  - buzi  
- ej jak tak dalej będziesz robić to umrę z głodu
- juz biorę się za robotę - podał mi sok w szklance i kończył robić kanapki. Przyglądałam się mu, stał do mnie tyłem, a ja patrzyłam na jego ramiona, plecy , no co tu dużo ukrywać na pupę również patrzyłam. Był taki przystojny, na samą myśl o nim robiło mi się gorąco.
- o czym tak myślisz? - przyłapał mnie na tym jak go obserwowałam, cos czuję że jestem czerwona jak burak, nie wiedziałam gdzie mam teraz dopiero podziać wzrok.
- czyżbyś się zawstydziła? - nic nie odpowiedziałam, a on podszedł do mnie z łobuzerskim uśmiechem dał mi buziaka, do jednej ręki wziął talerz z jedzeniem, a drugą objął moją dłoń i zaprowadził do salonu. Gdzie usiedliśmy i zabraliśmy się za jedzenie, w ciszy. Paweł cały czas mi się przyglądał.
- co tak na mnie patrzysz? Mam coś na twarzy?
- nie, ale zrobiłaś się jakoś taka cicha i smutna. Co się dzieje?
- nic
- zapytam cię jeszcze raz. Co się dzieje, mi możesz powiedzieć.
-jestem jakaś taka zmęczona.
- chcesz się położyć?
- nie wydaje mi się żeby to był dobry pomysł.
- przecież nie będzie nic robić - ucałował mnie w czoło - chyba,że chcesz abym cię już odwiózł....... cdn....





------



Hej Kochani :* jak wam się podoba? Wyraźcie swoją opinię komentarzem lub lapką :*  
Jak uważacie  Paula zostanie u Pawła czy wróci do domu? Jak potoczy się dalszy ciąg?
POZDRAWIAM PINA :*

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1779 słów i 9283 znaków.

13 komentarze

 
  • Użytkownik Pina

    Dziękuję i proszę o cierpliwość  <3

    28 kwi 2016

  • Użytkownik Dreaming

    Czekam na kolejną! <3

    28 kwi 2016

  • Użytkownik Dreaming

    Kiedy następna??? Jutro??? Plis

    27 kwi 2016

  • Użytkownik Dreaming

    Dobrze ale dodaj jak najszybciej nie mg doczekać się następnej części <3 Wspaniale piszesz ;)

    26 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    Jeszcze nie zaczęłam pisać - mam tak dużo obowiązków, ale jak coś się będzie kroić to dam znać tutaj w komentarzu  :kiss:

    26 kwi 2016

  • Użytkownik niezgodna

    Wiadomo kiedy kolejna część dodasz?

    26 kwi 2016

  • Użytkownik Dreaming

    Cudowne!!!!! Proszę wzuć dzisiaj kolejną część proszę. Nie mogę doczekać się nowej części proszę napisz następną daje Ci czas do jutra! <3 Niech zostanie z Pawłem.

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudo *-*

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    @Misiaa14 dziękuję  :kiss:

    25 kwi 2016

  • Użytkownik katia122

    Super :) Czytam odpoczątku twoje opowiadanie, bardzo fajne. Czekam na następną, z nadzieją , że będzie już nie długo :)

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    @katia122 dziękuję że jesteś ze mną i moimi bohaterami  :kiss:

    25 kwi 2016

  • Użytkownik niezgodna

    Cudowne! Niech zostanie u niego.

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    @niezgodna dziękuję za wypowiedź   :kiss:

    25 kwi 2016

  • Użytkownik mysza

    Było by fajnie gdyby u niego została. Łukasz powinien już odpuścić. Niech leci do tamtej. Mam nadzieję, Paweł i Paula będą szczęśliwi.

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    @mysza dziękuję za wypowiedź  :kiss:

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Malineczka2208

    Świetne :) !

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    @Malineczka2208 dziękuję  :kiss:

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Tosia12283

    Super :)

    25 kwi 2016

  • Użytkownik Pina

    @Tosia12283 dziękuję  :kiss:

    25 kwi 2016