Chyba tak, ale się boję ... cz.31

Ubrałam bluzę z kapturem zabrałam klucze do domu i telefon. Zbiegłam po schodach na dół, przez szybę widziałam jak z nieba leje się woda, burza szalała na dobre wzięłam dwa głębokie wdechy i biegłam ile sił w nogach. Z nerwów do moich oczu napływały łzy, ogarnął mnie wewnętrzny strach że on mi nie wybaczy, że będzie na mnie zły. Stałam przed drzwiami jego mieszkania, bałam się zapukać, chciałam uciec, już miałam ochotę odwrócić się na pięcie i wrócić do domu ale już miałam dość całej tej sytuacji, chciałam zakończyć wszystko raz na zawsze. Wzięłam głęboki wdech i zapukałam do drzwi, nikt nie otwierał więc zapukałam jeszcze raz tylko głośniej, serce mało nie wyskoczyło mi z piersi, płacz przerodził się w szloch. Drzwi się nagle otworzyły.
- Paula? Co ty tutaj robisz w taką pogodę, burza szaleje na zewnątrz. Wchodź, usiądź a ja przyniosę ci coś do przebrania - złapałam go za rękę
- proszę nie zostawiaj mnie  
- dobrze nigdzie nie idę - usiadł obok mnie, objął ramieniem, a ja wtuliłam się w jego ramiona
- powiedz mi co się dzieje, rozmawiaj ze mną...n
- Przepraszam, wybacz mi za tą moją upartość i zachowanie. Zniszczyłam wszystko co było pomiędzy nami. Zamiast cię wysłuchać i przejść przez to razem ja się poddałam, wolałam zaprzepaścić to co budowaliśmy - płakałam cały czas mówiąc to co mi leży na sercu - zostawiłam cię i poszłam do innego, w inne ręce, szukałam pocieszenia.
Łukasz przyciągnął mnie na swoje kolana i objął mnie tak mocno, wtulił się w moje ciało. Jestem cała mokra przez burzę, a teraz i on jest cały mokry. Trzymam głowę w zagłębieniu jego szyi i wciągam jego zapach. On nosem przejeżdża po mojej szyi, policzku jego usta odnajdują moje, całuje delikatnie jakby bał się że nie odwzajemnię pocałunku. Czyżby to był sen? Wczepiłam swoje dłonie w jego włosy, słyszę jak mruczy cichutko z zadowolenia, przyciąga mnie jeszcze mocniej do siebie, brakuje mi tchu.
- wybacz mi - szepczę do jego ust
- jeżeli ty mi wybaczysz
- już ci wybaczyłam - wtulam się w jego klatkę piersiową
- Kocham cię Paula i nie przestałem
- Ja...  
- ciiii... powiesz jak będziesz gotowa, a na razie ze mną bądź i nie odchodź już. Bo bez ciebie oszaleję.
Z tych emocji płakałam znowu, a Łukasz całował moje łzy.
- Nie płacz już, wszystko się ułoży. Chodź do sypialni dam ci jakieś ubrania na przebranie bo jesteśmy cali mokrzy.- wstałam z jego kolan, a on splótł nasze dłonie i prowadził do sypialni.
- ściągniemy z ciebie te mokre ubrania - wyszukał w szafie swoją koszulkę po czym odwrócił się w moją stronę i zaczął rozbierać mnie z bluzy, potem przeciągnął dłońmi po mojej koszulce, złapał za jej końcówki i ściągnął ze mnie. Dotykał mnie tak delikatnie, moje ciało przeszedł dreszcz, czułam jak sunie rękoma do moich spodni. Zostałam w samej bieliźnie.
- ty też jesteś mokry
- mam się rozebrać? Wiesz o co mnie prosisz?
- wiem, ale chcę zasnąć w twoich ramionach i czuć ciepło twego ciała, tak jak w domku.
- przepraszam za tamto, wiem że nie powinienem ale jak widziałem że Paweł jest pijany i nie jest w stanie do ciebie przyjść. Tak bardzo chciałem aby było jak dawniej.
- będzie? -zapytałam niepewnie
- nie - odpowiedział, a ja zamarłam. Ogarnęła mnie panika - będzie lepiej - zbliżył usta i połączył w namiętnym pocałunku.
Położyłam się na łóżku w jego koszuli, Łukasz obok mnie w samych bokserkach. Leżę na jego ramieniu, policzkiem przytulona do jego gołej piersi. Między moje nogi wepchnął mi swoje udo. Sięgnął ręką do mojego biodra i przysunął bliżej do siebie. Na dobranoc ucałował moje czoło. Zasnęłam bardzo szybko.


******
Rano było mi bardzo gorąco, przebudziłam się i zdałam sobie sprawę że to przez Łukasza. Obejmował mnie ramieniem, delikatnie przeciągałam się i otworzyłam oczy.
- dzień dobry  
-dzień dobry -dostałam buziaka - długo nie śpisz?  
- no chwilę, nie mogłem się na ciebie napatrzeć wyglądasz tak słodko jak śpisz. A w ogóle to nie mogę uwierzyć, że mam cię obok tak blisko i że mogę smakować twoich ust.
- to skosztuj - nie czekałam długo na jego reakcję, jego usta miażdżyły dosłownie moje, język badał wnętrze moich ust, a ręka pieściła mój pośladek - dziękuję
- mogę cię o coś prosić?
-o co?
- podkreślmy to co było dużą kreską i zacznijmy żyć, za dużo zmarnowaliśmy czasu. Dobrze? - głaskał moją twarz, czekając na moją odpowiedź.
- dobrze -leżeliśmy tak jeszcze chwilę, bawiłam się jego dłonią, raz łaskocząc a raz łącząc nasze dłonie
- nigdzie się stąd nie ruszam, tak mi dobrze
- mi również.
- mogę cię o coś zapytać?
- pytaj
- zerwałaś z Pawłem?
- można tak powiedzieć. Powiedziałam że potrzebuję czasu, nie rozmawiałam z nim tydzień czasu. Muszę się z nim spotkać.
- zostaniesz moją dziewczyną?
- tak
- to musimy to uczcić idę zrobić nam jakieś śniadanie, na co masz ochotę?
- buzi i może jajecznicę
- to leż spokojnie, a ja pójdę do kuchni. - złożył na mych ustach pocałunek i wyszedł  
Łukasz zmył się szybko ja leżałam jeszcze w łóżku, rozglądałam się po pokoju. Pokój wyglądał zupełnie inaczej niż jak tu byłam ostatnim razem. Musiał zrobić remont. Ściany były w kolorze białym i szarym, meble białe i olbrzymie łoże z szarą pościelą. Ładnie, ale brakowało tu koloru który nadawałby ciepła. Koniec tego leżenia, wstałam i udałam się do kuchni, Łukasz pichcił przy kuchence nawet nie zauważył, że weszłam do środka. Dopiero jak usiadłam przy stoliku zwrócił się w moją stronę.  
- miałaś poczekać w łóżku- przykucnął obok mnie dotykając moich kolan, był w dresach bez koszulki, cmoknął mnie w usta- poczekaj chwilkę - wyszedł i wrócił niosąc skarpetki w ręce - załóż, nie będzie ci zimno w stópki - uśmiechnął się do mnie - smacznego
Jedząc delektowaliśmy się każdym kęsem, nie potrzebowaliśmy rozmowy. Wszystko co było złe, jakby przepadło.
- jakie plany na dziś?
-nic konkretnego, raczej będę w domu
- to może się spotkamy i gdzieś pójdziemy, równie dobrze możemy posiedzieć w domu.
- hym no... - usłyszałam dzwonek telefonu
- poczekaj chwilkę tylko odbiorę, to Karol.
*Hej stary, co tam?
*wiem gdzie jest.
* siedzi obok mnie
*dlaczego nie odbiera? - patrzył na mnie - Karol pyta dlaczego nie odbierasz telefonu? Bo dzwonił do ciebie kilkanaście razy.
- telefon chyba jest w przedpokoju, pójdę po niego - z tego wszystkiego nie pamiętałam gdzie go zostawiłam. Cały czas słyszałam co odpowiadał.
*wszystko dobrze
* a nie wiem, zapytam ją i ci napisze esa
* no to cześć  
- i masz ten telefon?
- no nie, nie wiem gdzie go zostawiłam  
- a może w bluzie miałaś? Bluza jest w łazience.  
- a no tak, w kieszeni miałam - poszłam do łazienki i znalazłam telefon. Miałam dużo nieodebranych połączeń od Karola i kilka od Pawła, i dwie wiadomości od niego  
WSZYSTKO W PORZĄDKU? KAROL SIĘ MARTWI I DZWONIŁ DO MNIE
ZADZWOŃ DO MNIE, MARTWIĘ SIĘ  
- twój brat pytał czy oglądnę z nim dzisiaj mecz, ale jak się dowiedział że jesteś ze mną to pytał czy razem nie oglądniemy. On zaprosiłby Magdę.
- okej
- coś nie tak? - popatrzył na telefon który trzymałam w ręce.
- Karol dzwonił najpierw do Pawła pytać czy z nim jestem, i on do mnie dzwonił i pisał
- musisz się z nim spotkać
- wiem, ale nie chce
- to zadzwoń
- nie, napiszę mu tylko smsa że wszystko ze mną dobrze a spotkanie musi zaczekać.
- zrobisz jak uważasz - przytulił mnie do siebie
- nie przeszkadza ci to że byłam z kimś?
- to jest nieważne, teraz jesteś moja i to się liczy. Nie zaprzątaj swojej ślicznej główki takimi błahostkami.
- przepraszam - szepnęłam i pocałowałam go w jabłko adama.  
- ej umawialiśmy się na coś kochanie
-muszę się zbierać do domu
- jadę na siłownię to cię podrzucę i widzimy się wieczorem
- ćwiczyć?
- też
- to znaczy?
- porozmawiamy wieczorem po meczu to ci powiem, bo teraz mamy za mało czasu ok?
Poczekam do wieczora, ubraliśmy się ogarnęliśmy bałagan który zrobiliśmy. Łukasz odwiózł mnie pod samą klatkę.
- dzięki
-dostanę buzi? - nachylił się w moją stronę wyczekując buziaka, którego złożyłam na jego ustach. - Pa
Wysiadając z samochodu serce mi o mało co nie wyskoczyło z piersi, z klatki właśnie wychodził Paweł i nie był zadowolony. Nie wiedziałam co mam zrobić Łukasz widząc że nie idę w stronę domu tylko stanęłam wysiadł z auta.
- Paula co się dzieje ? - nie odezwałam się, bo Paweł mnie uprzedził
- Jak to co się dzieje ja się martwię... cdn


Miłego dnia Wam życzę. Buziaki :) Mile widziane komentarze :)

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1729 słów i 8879 znaków, zaktualizowała 11 lip 2016.

11 komentarze

 
  • Natusik

    Czułam w kościach, że to Łukasz.

    15 sie 2016

  • Margi

    Niech będą razem, a Paweł znajdzie sobie kogoś innego. Musi im się udać.

    21 lip 2016

  • Pina

    @Margi  :kiss:

    21 lip 2016

  • Dreaming

    Super. Szkoda mi Pawła... On ją kocha i uważam, że to oni powinni być razem. Ale cóż los chciał inaczej i jest z Łukaszem. Żal mi Pawła był taki kochany :(

    19 lip 2016

  • Pina

    @Dreaming Mam nadzieję ze w dalszym ciągu będziesz śledzić ich losy pomimo iż Paweł poszedł na razie w odstawkę  :)

    19 lip 2016

  • mariplosa

    O nie nie nie!!! Jak to Lukasz???? Nie no nie przezyje tego :(

    18 lip 2016

  • Pina

    @mariplosa przykro mi ale tak wyszło  :redface: Dziękuję za komentarz ;) Pozdrawiam

    18 lip 2016

  • mariplosa

    @Pina  chce mi się ryczeć  ;(

    20 lip 2016

  • Pina

    @mariplosa proszę nie :glaszcze:

    20 lip 2016

  • mariplosa

    @Pina  Paweł nie zasłużył na takie traktowanie ;(

    20 lip 2016

  • Pina

    @mariplosa niestety nie wszystko co nas w zyciu spotyka układa się po naszej myśli  :kiss:

    20 lip 2016

  • Pina

    Zapraszam w piątek na mój profil, powinna się pojawić nowa część  :)

    18 lip 2016

  • Julia5191

    Kiedy następne?

    18 lip 2016

  • Pina

    @Julia5191 Zapraszam w piątek na mój profil, powinna się pojawić nowa część  :kiss:

    18 lip 2016

  • Misiaa14

    Ooo kurde cudo *-*

    12 lip 2016

  • Pina

    @Misiaa14 dziękuję  :kiss:

    18 lip 2016

  • aś

    świetne , super ,że znów są razem . Czekam na kolejną część ;)

    12 lip 2016

  • Pina

    @aś  :kiss: So super, zapraszam w piątek na mój profil powinna się pojawić nowa część  ;)

    18 lip 2016

  • natala

    Czekam na więcej

    12 lip 2016

  • Pina

    @natala miło mi  ;) coś powinnno się pojawić w piątek  :)

    18 lip 2016

  • majli

    Jak ja się cieszę z takiego obrotu sprawy. Czuję się zasłodzona, ale i w pełni zadowolona. Trzymam za nich kciuki. <3

    11 lip 2016

  • Pina

    @majli miło mi, a następnym razem postaram się dać mniej cukru  ;)

    11 lip 2016

  • majli

    @Pina spokojnie, mój organizm potrzebuję bardzo dużo glukozy. Chociaż pikantne "jedzenie" też dobrze przyswaja. :devil:

    11 lip 2016

  • Pina

    @majli dobrze wiedzieć  ;)

    11 lip 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część musiałaś w takim momencie skończyć teraz będę czekała niecierpliwie na dalszą część  :)

    11 lip 2016

  • Pina

    @cukiereczek1 cieszę się niezmiernie  :yahoo:

    11 lip 2016

  • cukiereczek1

    @Pina kiedy mogę spodziewać się następnej części? :)

    11 lip 2016