Chyba tak, ale się boję ... cz.27

Wstał ze swojego fotela i podszedł do mnie od tyłu, nachylił się i wtulił we mnie wciągając mój zapach,  
ucałował mój kark i językiem przejechał po nim, przeszedł mnie przyjemny dreszcz.

Chciałam odwrócić się w jego stronę i posmakować jego ust, lecz drzwi od gabinetu nagle się otworzyły, a w nich stała nieco zmieszana sekretarka.


- Czy tak ciężko zapukać? Nie wiem dlaczego wszyscy wchodzą do mojego gabinetu jak do siebie - Paweł bardzo się zdenerwował, aż krzyczał, dziewczyna położyła na biurku napoje i rogaliki, po czym przeprosiła.

- wyjdź stąd, nie ma mnie dla nikogo i nie życzę sobie więcej takich sytuacji. Oczywiście nie dotyczy to Tomka i Pauliny. Wyraziłem się jasno?

- Tak Panie dyrektorze - i zniknęła za drzwiami.

Było mi bardzo głupio być świadkiem takiej sceny, tak naprawdę to mnie zatkało i nie wiedziałam jak mam zareagować, czekałam aż on coś powie.

- Przepraszam cię za tą sytuację, ale zaczyna mnie to dobijać że wszyscy mnie wykorzystują a ja tu jestem szefem. Starałem się być dobrym, ale wszyscy chcą mi wejść na głowę.

- Tłumaczysz mi się, czy mówisz to bo chcesz poznać moje zdanie.

- A jakie jest twoje zdanie?  

- Masz rację, ale potraktowałeś ją za ostro. Mogłeś być milszy.

- Jak bardzo miły ? - oblizał usta i zbliżył się do moich, był pochylony w moją stronę bo ja cały czas siedziałam a on stał. Musnął moje usta - tak bardzo miły?  
- tak bardzo miły to ja sobie życzę, abyś ty był tylko dla mnie - teraz to ja oddałam pocałunek - i weź się w końcu do roboty Panie Dyrektorze, bo ja nie będę tu czekać cały dzień - odpychałam jego klatkę piersiową, pomimo iż chciałam by nie przestawał. Usiadł przy komputerze i stukał w klawiaturę, co jakiś czas zerkając na mnie, czułam na sobie jego wzrok w trakcie gdy ja popijałam herbatę lub bawiłam się telefonem. Jak nasze oczy się spotkały to groziłam mu palcem i kazałam powrotu do zadań. Wypiłam herbatę minęło dopiero jakieś pól godziny, postanowiłam się przejść, bo widzę że dyrektor nie może się w pełni skupić.
Wyszłam z gabinetu, chciałam się zapytać sekretarki gdzie jest gabinet Tomka lecz jej nie było. Udałam się więc po schodach na dół w stronę wyjścia. Kojarzyłam coś, że przed budynkiem stoi jakaś ławka na której przeczekam i może zażyję trochę słońca. Wychodząc z budynku zobaczyłam że na tej właśnie ławce siedzi sekretarka Katarzyna i chyba płakała, podeszłam do niej bliżej i miałam rację.
- Dlaczego płaczesz? - przestraszyła się mnie, nie widziała że idę w jej stronę.
- Przepraszam już wracam do pracy, coś jest potrzebne?
- Co się stało? Mogę ci jakoś pomóc?
- Nie trzeba, dziękuję. Już wracam do biura, bo Pan Dyrektor bedzie zły.
- Spokojnie jeszcze nie skończył, jeszcze mu chwile zejdzie. Możesz odpocząć.
- Ja jednak pójdę, nie chcę stracić pracy - i czym prędzej pobiegła do biurowca. Jakaś dziwna ta dziewczyna, usiadłam w spokoju na ławce, podciągnęłam kolana pod brodę i zamknęłam oczy, odpłynęłam na chwilę tak jak bym usnęła, ale była w pełni świadoma gdzie jestem i co robię. Słońce oświetlało moją twarz, aż ktoś przerwał mi tą sielankę i staną przede mną. Nie chciało mi się otwierać oczu, ale musiałam zobaczyć który to taki.
- Cześć zołzo
- Cześć głupolu, wiesz że zasłaniasz mi słońce?
- wiem
- aha to dzięki, odsuń się - usiadł obok mnie
- Kaśka dalej nie chce cię wpuścić do Pawła, że tu siedzisz?
- nie, czekam na niego tutaj, bo musi wysłać pare e-maili.  
- może byś się tak ze mną przywitała?
- czyżby cześć nie było przywitaniem? Skoro nie to dzień dobry Panu
- nie no buziak w policzek, przynajmniej tak się witam z pięknymi kobietami
- to ze mną się tak nie będziesz witał
- dlaczego?
- bo nie jestem piękna kobietą
- jesteś i daj tego pyska  
- grabisz sobie - ale pozwoliłam by mnie pocałował w policzek

- ej, ogierze kilometr od mojej dziewczyny - odwróciłam głowę, a w drzwiach stał Paweł z bananem na twarzy. Nie mówił tych słów w złości, uśmiechnęłam się w jego stronę. Miałam nadzieję, że już skończył. Wstałam z ławki, Paweł szedł w naszym kierunku, przywitał się uściśnięciem dłoni i objął mnie ramieniem, całując w czubek głowy.
- tylko uścisk dłoni? Tomek a gdzie buziaczek w policzek? - roześmialiśmy się z Pawłem
- Paweł to nie piękna kobieta - Tomek poruszał zabawnie brwiami
- powiedz, że już skończyłeś - wtuliłam policzek w jego klatkę piersiową
- skończyłem, możemy jechać.


Pożegnaliśmy się z Tomkiem i poszliśmy w stronę samochodu.
- Paweł?
- tak
- czy twoja sekretarka ma jakieś problemy?
- nie wiem, nie interesuję się jej prywatnym życiem. A coś konkretnego cię trapi?
- Jak wyszłam od ciebie z gabinetu to ona płakała.
- nie przejmuj się tym. Nic jej złego przecież nie zrobiłem.
- może powinieneś ją przeprosić?
- co mam zrobić? Chyba sobie żartujesz. Ona i tak ma ze mną niebo.  
- a rób jak uważasz, w końcu ty jesteś tam szefem, a to nie jest moja sprawa - mówiąc te słowa nie patrzyłam na niego tylko za szybę, nastała niezręczna cisza. Zaczęłam się bawić telefonem, przeglądałam Facebook i instagram. Nie odzywaliśmy się przez całą drogę. W sumie to nawet nie wiem gdzie jechaliśmy, bo nie rozmawialiśmy o tym. Mieliśmy spędzić razem dzień. Już przeczuwałam, że nie będzie za fajny.
Zajechaliśmy pod jakąś restaurację poza miastem, przypuszczam że na obiad.
- jesteś na mnie zła?
- jestem zniesmaczona twoim zachowaniem.
-myślałem, że zakończyliśmy już temat Kaśki. Czepiasz się szczegółów.  
- a ja miałam nadzieję, że jesteś fajnym facetem. Pamiętasz jak potraktował mnie Tomek? Stanąłeś w mojej obronie, czułam się fatalnie, teraz ona się tak czuje. - wychodziłam z samochodu mówiąc mu te słowa i idąc w stronę restauracji, nie czekałam na niego tylko poszłam do wolnego stolika, do którego podeszła kelnerka i podała mi kartę.
Chwilę później przyszedł Paweł, do którego również podeszła kelnerka z kartą, ja za ten czas zamówilam danie dnia, byłam trochę głodna, Paweł nie zaglądając w kartę poprosił o to samo.
- teraz nie będziesz się do mnie odzywała?
- zmieńmy już ten temat, bo nie dojdziemy do porozumienia - szkoda było marnować na to czas.
- co z wyjazdem? Jedziemy?
- ja jadę, a ty zrobisz co zechcesz.
- chcę jechać tam z tobą, jesteś moją dziewczyną.
- no to pojedziemy.
Obiad zjedliśmy w całkowitej ciszy, chciałam oczywiście za siebie zapłacić, lecz Paweł był nieugięty. Wychodząc z lokalu podążałam w stronę samochodu, lecz nie dane mi było wejść. Paweł nie otworzył drzwi pilotem, oparłam się o nie plecami czekając aż to w końcu zrobi. Lecz ta chwila nie nadeszła, podszedł do mnie oparł dłonie na styku drzwi z dachem, zamykając mi tym sposobem drogę ucieczki. Zbliżył swoją twarz do mojej, wpatrywał się w moje oczy
- nie bądź na mnie zła, nie przeproszę jej, ale mogę ci obiecać że będę łagodniejszy. Hym? - trącał mój nos swoim - ok?
- yhym - objął mnie i pocałował moje usta, ja stałam jak kłoda nie odwzajemniając jego pocałunku. Gdy pogłębił pocałunek, dopiero wtedy rozchyliłam usta wpuszczając go do środka, był taki stanowczy a jego pocałunek zachłanny. Jego ręce z moich pleców powędrowały pod koszulkę, dotykając mego ciała, przeszedł mnie dreszcz i milion motyli latało w moim podbrzuszu... cdn







Kochani jak zawsze czekam na wasze opinie i wypowiedzi w komentarzach jak i w wiadomościach prywatnych oraz przez łapki w górze. Czekam również na wasze podpowiedzi i sugestie co do fabuły. Pozdrawiam i pięknego słonecznego weekendu wam życzę :)

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1519 słów i 7892 znaków, zaktualizowała 21 maj 2016.

11 komentarze

 
  • Użytkownik Dreaming

    Kiedy następna część? Czekam i czekam i nic

    7 cze 2016

  • Użytkownik Pina

    @Dreaming jeszcze trochę trzeba poczekać. Jeszcze kilka egzaminów mam przed sobą i wtedy zajmę się kończeniem kolejnej części  :kiss:

    7 cze 2016

  • Użytkownik Dreaming

    @Pina  ok będę czekać

    9 cze 2016

  • Użytkownik Dreaming

    @Pina  ok będę czekać

    9 cze 2016

  • Użytkownik Dreaming

    Kiedy następna część? Czekam i czekam i nic

    7 cze 2016

  • Użytkownik Pina

    Do końca idę, ale czy do zakończenia to się okaże jak wena  :P

    29 maj 2016

  • Użytkownik Dreaming

    @Pina  czekam na część następną  :bravo:

    30 maj 2016

  • Użytkownik mariplosa

    @Pina za szybko to nie kończ;)

    1 cze 2016

  • Użytkownik A

    Fajna część  ale szczerze mówiąc  to taka bez "wow" . Czyżby  cisza przed burza ? Czy raczej zbliżasz do końca opowiadania?

    29 maj 2016

  • Użytkownik Mloda

    Mam być z Łukaszem

    27 maj 2016

  • Użytkownik Dreaming

    @Mloda moim zdaniem nie powinna być z Łukaszem po tym wszystkim co jej zrobił. Paweł to ideał  :rotfl:

    28 maj 2016

  • Użytkownik A

    @Mloda nie nie Łukasz już miał swoją szanse teraz jest czas Pawla :)

    29 maj 2016

  • Użytkownik Dreaming

    No piękne!! ???? czekam na część następną ???? pozdrawiam

    26 maj 2016

  • Użytkownik Pina

    @Dreaming dziękuję  :kiss:

    28 maj 2016

  • Użytkownik Dreaming

    No piękne!! ???? czekam na część następną ???? pozdrawiam

    26 maj 2016

  • Użytkownik Dreaming

    @Dreaming

    7 cze 2016

  • Użytkownik Dreaming

    @Dreaming

    7 cze 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Boskie !!

    22 maj 2016

  • Użytkownik Pina

    @Misiaa14 dziękuję  :kiss:

    23 maj 2016

  • Użytkownik niezgodna

    Piękne.

    21 maj 2016

  • Użytkownik Pina

    @niezgodna dziękuję  :kiss:

    21 maj 2016

  • Użytkownik Tosia12283

    Genialnie kochana ;)

    21 maj 2016

  • Użytkownik Pina

    @Tosia12283 dziękuję  :kiss:

    21 maj 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Dzięki też Ci życzę udanego weekendu :) rozdział super czekam na kolejny z niecierpliwością:* super piszesz

    21 maj 2016

  • Użytkownik Pina

    @cukiereczek1 dziękuję  :jupi:

    21 maj 2016