Chyba tak, ale się boję ... cz.12

- Porozmawiamy? Usłyszałam za swoimi plecami głos Łukasza. Chłopaki się przywitali, po czym Karol zostawił nas byśmy sobie wyjaśnili, tą głupią sytuację.  

- Jak możesz myśleć, że cię nie kocham. Kocham cię i myślałem, że jak spędzamy ze sobą czas to czujesz to. Liczysz się tylko ty i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.

- W dalszym ciągu nie wytłumaczyłeś mi kim jest ta dziewczyna.
- Ja ci mówię co do ciebie czuję, a ty dalej o niej – widziałam, że się zdenerwował, zaczął dreptać po pokoju, z jego twarzy nie dało się nic wyczytać, a przynajmniej nic co by mnie uspokajało. Pomyślał chwilę, wziął głęboki oddech i w końcu do mnie przemówił. Zanim to jednak zrobił to wtrąciłam swoje dwa grosze

- I bardzo się z tego cieszę, tylko ja nie będę budować związku na kłamstwie.
- Ta dziewczyna to Majka, kilka lat temu byliśmy razem, była moją pierwszą miłością. Szkoda, że tylko dla mnie. Ona się mną wtedy bawiła, udawała, podobno założyła się, że ze mnie uwiedzie i w sobie rozkocha. Byłem dla niej tylko zabawką, nikim więcej. Ona była dla mnie całym światem, mogłem dla niej zrobić wtedy wszystko.  

Gdy wszystko wyszło na jaw, wyjechała za granicę. Przez nią wpadłem w złe towarzystwo, piłem, paliłem i to trwało jakieś pół roku. Po tym czasie postanowiłem się wziąć w garść, nie było to łatwe, ale od tamtej pory nie palę, piję tylko okazjonalnie i w umiarze. Całe dnie spędzałem na siłowni by zapomnieć, by jakoś odreagować. I w końcu mi się udało. No i w kawiarni gdy byliśmy razem, zaczepiła mnie, wróciła z Anglii na stałe i chciała odnowić znajomości, powiedziała że myśli o mnie cały czas  
i chciałaby spróbować naprawić to co zepsuła.- usiedliśmy na łóżku, wsłuchiwałam się w jego słowa, które do mnie nie docierały, Łukasz zaś wpatrywał się we mnie jakby chciał przeniknąć w moje myśli, każde zdanie wypowiadał jakby z większym lękiem, bojąc się mojej reakcji na to co usłyszę – Powiedziałem jej, że to jest nie możliwe, że mam dziewczynę i nie zamierzam do niej wracać, bo ona ma takie widzimisię. Na tym zakończyłem naszą rozmowę, później naprawdę przez przypadek spotkałem ją na imprezie, stała przy barze – nie rozmawialiśmy. Gdy wziąłem cię na parkiet, ona ciągle się nam przyglądała i zaczęła dawać różne sygnały, znam ją i wiem jaka potrafi być. Zdawałem sobie sprawę z tego, że jak ja do niej nie pójdę to ona przyjdzie do nas, wymyśli jakąś bajeczkę, albo jeszcze coś innego i nas skłóci. I moje przeczucie się sprawdziło, bo nawet podchodzić nie musiała, a jej plan wypalił. Musiałem jej wytłumaczyć jeszcze raz, że ona nie ma z Tobą szans. Poprosiłem więc Kamila, by się Tobą zajął i nie spuszczał cię z oczu.
  
- Nie zrobił tego, cały czas był ze mną.
- Ale to przy nim doprowadziłaś się do takiego stanu… - przerwałam mu
- Wiesz, że nie mógł mi zabronić. Na jego usprawiedliwienie mam tylko tyle, że naprawdę próbował.

- Jak zobaczyłem w jakim jesteś stanie, no i że jesteś na mnie wściekła to gotowało się we mnie. I jeszcze ta kłótnia, nie chciałaś mi się pozwolić odprowadzić do domu.
- Dziwisz się mi? Zostawiłeś mnie z Kamilem, nie przeszkadzało mi to, dopóki nie zobaczyłam jak z nią rozmawiasz, a ona dodatkowo trzymała rękę na twojej klatce piersiowej, ocierała się o ciebie. A ty wcale nie zareagowałeś, po prostu jej na to pozwalałeś. Co byś ty zrobił, gdyby jakiś chłopak tak się zachowywał w moim kierunku? Musiałam przestać myśleć, a alkohol był idealnym lekarstwem. Popiłam i odpłynęłam.

- Tak wiem, zamówiłem nam taksówkę pod klub. Zaniosłem cię do niej z Kamilem, taksówkarz na początku nie wiedział co ma zrobić, dwóch gości niesie młoda dziewczynę i to nieprzytomną. Musiałem się grubo tłumaczyć, że jesteś moją dziewczyną, przeholowałaś z alkoholem i źle się poczułaś. Po tych wytłumaczeniach przyjechaliśmy do mnie.

W domu zabrałem cię do łazienki, zmyłem Twój makijaż, źle się czułaś i wymiotowałaś. Położyłem cię spać, nie spałem całą noc bo zastanawiałem się jak ci mam to wszystko powiedzieć, byś nie odebrała tego jeszcze gorzej. Miałem ci powiedzieć wszystko rano.

-Dlaczego wtedy tego nie zrobiłeś, tylko tyle z tym czekałeś?
-Bałem się
-Czego się bałeś? Mieliśmy być ze sobą szczerzy.- Nie odezwał się siedział na łóżku myślał, twarz chciał jakby schować w swoich dłoniach- Ty się zastanawiałeś czy czegoś do niej nie czujesz- oczekiwałam od niego odpowiedzi, jednak jego milczenie było potwierdzeniem tego co mówiłam – Ty ją dalej kochasz, dlatego się nie odzywałeś tyle dni.

- Paula ja już sam nie wiem co myślę, wiem że cię kocham
- Gdybyś mnie naprawdę kochał, to nawet by ci to przez myśl nie przeszło. Zawahałeś się.- Ja już sama nie wiem czy to ja zwariowałam, co mam zrobić.  
- Przepraszam cię- ujął moje dłonie w swoje, wyrwałam je
- Wyjdź! – krzyknęłam
- Ale…- nie zdążył już dokończyć
- Wyjdź i nie wracaj, to koniec. Przepraszam tu nie wystarczy. Idź do niej, weź od niej to czego ja ci nie mogę dać.  
- Spróbujmy to naprawić, proszę cię, uda nam się- płakaliśmy we dwoje
-Nie, dość tego. Wyjdź i nie wracaj.  

Siedziałam tak w ciszy w swoim pokoju, dusiłam się powietrzem, swoimi łzami. Chciałam poukładać swoje myśli, chciałam wtulić się w czyjeś ramiona mieć oparcie. Jak on mógł powiedzieć, że mnie kocha. Miało być tak pięknie, wszystko było takie prawdziwe, niezwykłe, flirt w blasku gwiazd, niby takie małe nic, te wieczory we dwoje tylko my- Ja i On. Może to nie była miłość tylko zauroczenie. Sama już nie wiem co to było.  
Nie wiem ile tak leżałam, na łóżku poczułam jak opada jakiś ciężar. Przestraszyłam się.
- Nie bój się to tylko ja. Nie płacz, chodź przytul się.- To był Karol, ocierał mi moje łzy i mówił, że wszystko będzie dobrze. Powiedział jeszcze, że Łukasz pożałuje że mi to zrobił. Reszty nie pamiętam bo usnęłam.

Obudziłam się wykończona, dochodziło południe. Zwlekłam się pod prysznic, był on ukojeniem na moje myśli. Nie myślałam słuchałam tylko szumu wody. Wchodząc do kuchni przestraszyłam się, zobaczyłam tam mojego brata z opuchnięta twarzą. Podeszłam do niego, dotknęłam jego twarzy, była opuchnięta a on był cały obolały.

- Karol coś ty zrobił?
- Ostrzegałem go. Miałaś przez niego nie płakać, obiecywał.
- Biliście się?- dlaczego nie zostawiłeś tego
- Nie moge patrzeć na ciebie jak cierpisz
- Ale to nie oznaczało, że miałeś go pobić. Czekaj przyłożę ci lód – wyciągnęłam z zamrażarki jakieś mrożonki i przyłożyłam do opuchniętej twarzy- Proszę cię nie rób tego więcej.
- Nie proś mnie o to, należało mu się.- Przytulił mnie do siebie


Byłam załamana to fakt, był dla mnie jak powietrze dzięki któremu na twarzy malował mi się uśmiech. Gdziekolwiek byłam on był ze mną. A teraz? Co teraz? Wakacje dobiegają końca, miałam tylko nadzieję, że jakoś dam sobie radę, cokolwiek by się nie działo Karol jest ze mną, pomimo naszych kłótni wiem, że zawsze mogę na niego liczyć. Mam jeszcze koleżanki no i nadzieję, że studia zapełnią mój czas bym nie myślała o nim. Musiałam chociaż postarać się wymazać ostatnie pięć miesięcy naszego związku. Łukasza spotkałam kilka razy, za każdym razem próbował, przepraszał – była nieugięta. Nie wiem czy postąpiłam słusznie, ale musiałam podjąć jakąś decyzję. Powiedziałam Karolowi, że nie może zerwać kontaktu z Łukaszem i powinni się pogodzić, nie mogą przez to co się stało zerwać ze sobą kontaktu. Są najlepszymi przyjaciółmi, ja z Łukaszem w końcu się dogadamy, tylko rany muszą się zagoić. Każdy z nas musi żyć, na nowo.








Cześć kochani ;) jak spędziliście Mikołajki. Odwiedził was może Mikołaj? Jak minął Wasz dzień? Z okazji dzisiejszego dnia postanowiłam zebrać swoje myśli i dokończyć tą część. Trochę brakowało mi czasu, za co Was bardzo przepraszam, no ale musicie zrozumieć praca, studia za dużo mam na głowie, a niestety doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny. Jak zawsze proszę o komentarze, które są bardzo motywujące, dają kopa ;) Co uważacie o tym opowiadaniu? Pozdrawiam Pina ;)

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1623 słów i 8510 znaków, zaktualizowała 6 gru 2015.

5 komentarzy

 
  • Misiaa14

    Ah no cudo

    7 gru 2015

  • Pina

    @Misiaa14 dziękuję  :danss:

    8 gru 2015

  • mysza

    Bardzo dobrze mu tak. To on wszystko zniszczył. Nie zna znaczenia słowa miłość. Biedna jest. Miał ja cholera kochać!

    7 gru 2015

  • Pina

    @mysza według ciebie Paula postąpiła dobrze czy jednak powinna mu wybaczyć?

    8 gru 2015

  • mysza

    @Pina Ma mu wybaczyć że jej nie kocha?

    8 gru 2015

  • Pina

    @mysza a może ją kocha tylko się waha?

    8 gru 2015

  • mysza

    @Pina czyli jej nie kocha. Będzie się wahał za każdym razem gdy pojawi się inną? Zalosne. Ona ma być szczęśliwa a nie wiecznie zraniona

    9 gru 2015

  • Pina

    @mysza dzięki za wypowiedź  :)

    9 gru 2015

  • claire

    Oby byli razem  :sad2:

    7 gru 2015

  • Pina

    @claire możesz mi napisać dlaczego chcesz by byli razem? Jak widzisz ich przyszłość gdyby byli razem a jak gdyby byli osobno?  :P

    8 gru 2015

  • szalona123

    Ja chcę Łukasza! :( Musi być z nią błagam! <3

    7 gru 2015

  • Pina

    @szalona123 mogłabym zapytać co takiego jest w Łukaszu, że chcesz aby wrócił do niej? Pytam gdyż pomaga mi to w dalszym pisaniu kolejnych części  ;)

    8 gru 2015

  • szalona123

    @Pina Skoro cię to interesuje to uważam że zasługuje on na to by być z nią. Jest szczery w uczuciach, powinnien walczyć o tą miłość, skoro plakali OBOJE przy rozstaniu to on raczej nie udawał co do niej czuje <3

    8 gru 2015

  • Pina

    @szalona123 fajnie jest poznać spostrzeżenia kogoś innego. Dziękuję  ;)

    8 gru 2015

  • ~Marta~

    No to sie porobilo,mam cichą nadzieje ze moze sie pogodzą ale jesli nie to moze ten nowo poznany Paweł okaże sie tym jedynym ?

    7 gru 2015