Chyba tak, ale się boję ... cz.13

Minęło dwa miesiące, zaczęłam studia o kierunku Administracji – nie wiem czy to przyszłościowy kierunek, lecz miałam nadzieję, że znajdę po nim pracę. Wszystko zaczęło się dosyć fajnie, nowe znajomości, nowy styl nauki, wszystko było nowe. Było nas w grupie około dwudziestu osób, cały czas się poznajemy wiadomo jak jest na początku – trochę sztywno. W pierwszym tygodniu powstały grupki, ja należałam do grupy luzu tak można było ją nazwać, nauka nie była na pierwszym miejscu. Do mojej ekipy studyjnej należała Magda, Justyna, Kamil, Sławek i Szymon – bardzo się polubiliśmy.  
Moje zajęcia odbywały się od poniedziałku do środy od godziny 14.40 do 19.30 i w co drugi czwartek od 16.20 do 18.00, mam takie przedmioty jak Ekonomia, Podstawy Prawoznawstwa, Nauka o administracji, Ustrój samorządu terytorialnego, Filozofie, Wf, Informatykę, Finanse Publiczne, Angielski – przeraziłam się kilkoma przedmiotami bo ciężko coś zrozumieć i nie da się tego za dobrze wytłumaczyć niestety na pamięć. Ale jakoś dawałam sobie radę, na początku nie potrafiłam zapamiętać tytuły naszych wykładowców kto jest magistrem, kto doktorem a kto docentem. Powoli zbliżaliśmy się do zaliczeń, wykładowcy podawali nam terminy zaliczeń, mam hopla na punkcie notatek stwierdzam tak bo wszystko musiałam mieć przepisane, zero kserowanych notatek. Od mojego braciszka dostałam kolorowe zakreślacze oraz zakładki indeksujące, chyba w dwudziestu kolorach- wcześniej z nich nigdy nie korzystałam, a teraz nie wyobrażam sobie bez nich studiowania.
Dzisiaj po zajęciach postanowiliśmy naszą grupką udać się do klubu na jakiegoś drinka i tańce, bardzo chciałam iść, wiedziałam że nie będę się nudzić z moją ekipą, zaprosiłam również mojego brata z Kamilem, chciałam by poznali moich znajomych. Karol nie jest już z Patrycją, mam taką cichą nadzieję, że spodoba się któraś z moich koleżanek. W klubie zaczęliśmy od napoi procentowych, na rozluźnienie. Chłopaki znaleźli wspólny temat ze sobą, a do dziewczyn co chwilę zagadywali, może inaczej kokietowali. Widać było, że wpadły im w oko, ale po swoim doświadczeniu z Łukaszem postanowiłam nie ingerować, jak ma coś z tego być to będzie. Jak tylko zaszumiało mi troszkę w głowie pogoniłam na parkiet ciągnąc wszystkich, bawiliśmy się wyśmienicie, skakaliśmy wysoko do nieba, do nieba, chyba zrzuciłam na tym parkiecie ze dwa kilo. Uśmiech nie schodził nam z twarzy, postanowiliśmy bawić się dzisiaj tylko razem, nie mieliśmy ochoty dzisiaj nikogo poznawać. Gdy tak tańczyłam poczułam na swoich ramionach czyjeś ręce, ktoś od tyłu próbował ze mną tańczyć, na początku myślałam że to któryś z chłopaków. Było to jednak niemożliwe, bo wszyscy tańczyli w zasięgu mojego wzroku, odwróciłam się, już chciałam nakrzyczeć na tego przybysza, lecz brakło mi słów w gębie. To był Łukasz, po tych kilku miesiącach w samotności chciałam znów poczuć czyjś dotyk na moim ciele, jeszcze bardziej pragnęłam pieszczot i pocałunków. Na jego widok moje serce przyśpieszyło, a na twarzy dostałam wypieków, dalej coś do niego czułam lecz było to coraz słabsze uczucie, Łukasz z wyglądu nic się nie zmienił miał na sobie niebieską koszulę w kratę – wiedział doskonale, że lubiłam jak w niej chodził, bardzo często go o to prosiłam, włosy postawione na żelu w nieładzie, uśmiechnięty, przystojny facet. Już nie jest mój, jest wolny i ja jestem wolna. Złapał mnie w talii i przyciągnął w tańcu, automatycznie poczułam jego zapach, jakby przed chwilą wyszedł spod prysznica. Przysunął swoja twarz do mojej, automatycznie odwróciłam głowę i oparłam o jego ramię.
- Dalej jesteś na mnie zła? – szepnął mi na ucho
- Nie jestem- odpowiedziałam, chyba za szybko.
-Widzę jak się spinasz, gdy cię dotykam.
- Dlaczego mam się nie spinać, przecież nic nas już nie łączy.
- Ale ja w dalszym ciągu chciałbym to zmienić.
- Słuchaj, proszę cię abyś zaakceptował moją decyzję. Jedyne co ci mogę zaproponować na chwilę obecną to przyjaźń.
- Możemy iść w inne miejsce, bo tu jest trochę za głośno?- kiwnęłam głową, a on złapał moja dłoń i prowadził między stolikami do wyjścia. Przed lokalem stał zaparkowany jego samochód, do którego mnie wsadził.
-Co tu tak śmierdzi cygarami, przecież nie palisz.- ten zapach był nie do wytrzymania, nie odezwał się- zacząłeś palić ? Na złość komu ? Mi czy sobie?
- Sam nie wiem, pozwala mi się to odprężyć.
- Rzuć ten syf, bo żadna dziewczyna nie będzie chciała się z Tobą całować.
- Nie chcę innych dziewczyn tylko ciebie.
- Wybacz, ale fajki ci w tym nie pomogą. Słuchaj nie chcę byś urwał kontakt z moim bratem, tak więc chcę normalnie z tobą rozmawiać bez kłótni, bez zabaw w flirt. Proponuje ci przyjaźń.
- Dla mnie to za mało- dłonią przejechał po mojej ręce.
- Musi ci to wystarczyć, pogódź się z tym.
- Masz kogoś tak?
-Łukasz przestań.
-No co, pytam jako przyjaciel.
- Nie ty pytasz dlatego, bo uważasz że dalej masz szanse.
-Paula ja w dalszym ciągu coś do ciebie czuję, ty też nie jesteś obojętna na mój dotyk, drżysz gdy cię dotykam, czerwienisz się gdy do ciebie mówię, przełykasz nerwowo ślinę, kąciki ust ci drgają. – próbował przysunąć się do mnie i mnie pocałować.
- Ty naprawdę chcesz, abym z Tobą urwała całkowicie kontakt? – odsunęłam się od niego, odpychając jego klatę ręką- chcesz bym się do ciebie nie odzywała?
- Przepraszam cię, nie, nie chcę. Będę czekać, aż zmienisz zdanie.
- Łukasz, musisz pogodzić się z tym, że ja już nie zmienię zdania. Przecież mnie znasz, nie utrudniaj – otworzyłam drzwi i wyszłam z samochodu, ale przed zamknięciem drzwi zwróciłam się jeszcze w jego stronę – możesz coś dla mnie zrobić?
- Co takiego?
- Nie pal tych wstrętnych papierosów i postaraj się zapomnieć.
- Rzucę dla Ciebie
- Nie! Rzuć dla siebie. Nie musisz już nic więcej dla mnie robić, nie podporządkowuj się dla mnie, nie wymagam tego od ciebie.
- Dobrze, ale gdybyś chciała pogadać, wyjść gdzieś czy potrzebowała pomocy. Dzwoń o każdej porze dnia i nocy.
- Będę pamiętać, dziękuję. Nie wracasz na imprezę?
- Nie, baw się dobrze. Cześć
- Cześć
Trzasnęłam drzwiami, sama do siebie się uśmiechając, już tak nie boli jak na początku pomyślałam. Nie czuję do niego urazy, a na zawsze pozostanie w moim sercu- przecież był moja pierwszą miłością. Wróciłam na salę do ekipy, bawili się bardzo dobrze – Karol podszedł do mnie i zapytał czy wszystko gra, z uśmiechem przytaknęłam i poprosiłam do tańca. A później był odbijany i odbijany, nogi mnie tak potwornie bolały, że do domu wracałam na bosaka.
- Dawno się nie uśmiechałaś – powiedział Karol obejmując mnie ramieniem
- Co ty mówisz, przecież się uśmiechałam
- Ale nie tak, teraz jest to takie prawdziwe
- Dobrze się bawiłam
- Cieszę się bardzo
- Ja również
- I jak z Łukaszem?
- Jak dla mnie dobrze, ale nie wiem jak on.  
- W dalszym ciągu cię kocha
- Nie, on się przyzwyczaił albo chciał zapomnieć o tamtej dziewczynie. Było fajnie, a nawet bardzo i jestem mu wdzięczna. Nie chce się z nim kłócić ani zerwać kontaktu, tym bardziej że należy do naszej ekipy. I naprawdę nie będę zła że się spotykacie.
- Oj, poczekamy zobaczymy.
Wróciliśmy do domu, bardzo zmęczeni ale pozytywnie nakręceni. Głowę przyłożyłam do poduszki i nawet nie wiem czy sekundę zajęło mi zaśnięcie.





Kochan, serdecznie Wam dziękuję za komentarze oraz wiadomości. Bardzo się cieszę z waszych pozytywnych opinii. Chciałam Was prosić o to byście napisali w komentarzach jak widzicie dalsze losy bohaterów, może wasze sugestie wpłyną na moje opowiadanie. Interesuje mnie również wasze zdanie co do decyzji Pauliny, a może powinna do niego wrócić, albo Łukasz powinien przestać się starać, czy powinny utrzymywać dalej kontakt a może nie widywać się w ogóle. Czekam na wasze komentarze oraz łapki w górę Pozdrawiam Pina ;)

Pina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1500 słów i 8243 znaków, zaktualizowała 12 gru 2015.

9 komentarzy

 
  • czarnyrafal

    Wcale inną zgola odpowiedż uzyskasz od starszego pana.Chińskie przysłowie mówi: - Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a  polskie:- Odgrzewany smakuje tylko bigos. To i mógł bym przytaczać jeszcze inne,stanowią moją odpowiedż na zadane przez Ciebie Autorko pytanie nt dalszych "losów" głównych bohaterów.Ty jednak postąpisz wg swojego uznania,boć wątków uprzędłaś kilka. :kiss:  <3

    9 sty 2016

  • Pina

    @czarnyrafal dziękuje za komentarz   :redface:

    9 sty 2016

  • ~szaramycha22

    Wow genialne. czekam na następną. wciągająca historia :)

    13 gru 2015

  • Pina

    @~szaramycha22 dziękuję  :danss:

    13 gru 2015

  • Pina

    Kurcze widzę, że Łukasz bardzo przypadł niektórym do gustu i nie widzicie dalszego życia Pauli bez niego  :)

    13 gru 2015

  • wikaaa

    Oni muszą być razem

    13 gru 2015

  • karolinkamil

    ONI MUSZĄ BYĆ RAZEMMM Łukasz powinien postarać sie o Paule i znowu ją do siebie przekonać

    12 gru 2015

  • szalona123

    Wcześniej już się wypowiadałam na ten temat Ale jeszcze raz napiszę: Oni muszą być razem! Łukasz powinien walczyć a Paula nie powinnam mu tego zabraniać i wmawiać sobie że nie chce z nim być. <3  Może Łukasz będzie miał trudno przekonać ją znów całkowicie do siebie ale oni muszą być razem!

    12 gru 2015

  • Olciakociak

    Świetne opowiadanie

    12 gru 2015

  • Pina

    @Olciakociak  Dziekuję ;)

    13 gru 2015

  • Misiaa14

    Cudo :&

    12 gru 2015

  • Pina

    @Misiaa14 Dziękuję ;)

    13 gru 2015

  • mysza

    Moje zdanie znasz

    12 gru 2015