Formy krótkie #29 ŻÓŁTE BUTY

Wtorkowe popołudnie nie należało do najcieplejszych. Dziesięć stopni powyżej zera, zachmurzenie i zimny, nieprzyjemny wiatr. Młody chłopak o blond włosach, ubrany na czarno, za wyjątkiem żółtych butów, czekał na peronie na pociąg szybkiej kolei miejskiej.  
    Czerwony pociąg wtoczył się po torach. Zatrzymał się, drzwi się otworzyły. Chłopak wsiadł i zajął miejsce. Pociąg ruszył, pasażerowie na pozór zajęci swoimi sprawami, ale tylko na pozór... Przyglądają się... Chłopak nie wie dlaczego, udaje, że nie widzi ich spojrzeń i odwraca wzrok w kierunku okna. Drzewa i szyny, umykają z jego wzroku... Pociąg jedzie szybko. Za szybko.
   Żółte buty, coraz bardziej skupiają uwagę pozostałych pasażerów. Chłopak nie wie dlaczego. Nadal patrzy w okno, a pociąg jedzie coraz szybciej, miasta już nie widać... Coś nie gra, kolej miejska, a miasto zniknęło... Kolejka ominęła miasto i pędzi przed siebie w nikomu nieznanym kierunku...  
    Nastolatek zgłupiał, kompletnie nie wie o co chodzi. Miał wysiąść w Rembertowie, ale już jest daleko od swojej stacji... Żółte buty.  
     Ludzie coraz bardziej mu się przyglądają. Chłopak czuje się nieswojo, próbuje ukryć wzrok w oknie, ale okna już nie ma. Jest żółta ściana. Ludzie patrzą. Żółte buty...
    Pociąg mknie, coraz to szybciej i szybciej... Chłopak zaczyna się bać, coraz bardziej i bardziej... Żółte buty.  
    Ludzkie twarze, otaczające chłopaka przybierają kolor czerwony, purpurowy... Chłopak nie wytrzymuje napięcia, chce otworzyć okno, brakuje mu powietrza... Ale okna nie ma... żółte buty.
    Pociąg hamuje, gwałtownie. Metalowe koła, jęczą pod naciskiem hamulców. Ludzie przewracają się, krzyczą. Ale te cholerne żółte buty, nie mogą odwrócić ich uwagi.  
    Pociąg zatrzymuje się. Jest ciemno. Jest noc. Dzień gdzieś zanikł, a jego miejsce zajęła ciemna, ponura i demoniczna noc. Chłopak boi się. Ludzie jakby nie dają znaku życia. Leżą w korytarzu, na fotelach, swoimi ciałami blokują drzwi. Co się stało? – myśli chłopak w żółtych butach. Przeszedł cały pociąg, nie ma żywej duszy. Wszyscy leżą, martwi...  
   Wychodzi z pociągu, aby dowiedzieć się, co się tak właściwie stało... Przemierza całą długość pociągu... na torach... leżą na torach... żółte buty...

TeodorMaj

opublikował opowiadanie w kategorii inne, użył 386 słów i 2345 znaków.

2 komentarze

 
  • NataliaO

    Widzę, że coraz lepiej z tymi formami krótkim. Fajne pomysły. Ciekawie przedstawiasz. Miło się czyta, nawet czasem z taką zaduma

    4 maj 2016

  • Urwisek

    Fajnie fajnie a dla mnie to gdzie?

    27 kwi 2016

  • TeodorMaj

    @Urwisek Mam połowę napisaną :) Na jutro będzie gotowe :)

    27 kwi 2016

  • Urwisek

    @TeodorMaj Już czekam  :)  chcę coś zabawnego  :lol2:

    27 kwi 2016

  • TeodorMaj

    @Urwisek Będzie zabawne :lol2:

    27 kwi 2016