Trenerka 27

Trenerka 27Leżałam na brzuchu z rękoma skutymi na plecach. Moja głowa zwisała z łóżka. Widziałam stopy Eli, która siedziała związana w fotelu. Nie odzywali się do siebie ani do nas. Nie miałam pojęcia, co robią i co zamierzają.
     Poczułam dotyk kilku dłoni na plecach. Chwile potem ktoś zdzierał ze mnie majtki, a dwoje z nich rozprawiało się z biustonoszem. Musieli rozpiąć ramiączka, bo przez kajdanki nie mogli go inaczej zdjąć.
     - Zobaczcie jaka nasza pani biologica jest podniecona. Może dołożymy do naszej zabawy jeszcze jedną stację miedzy jej nogami?
     W pokoju rozległ się głośny śmiech. Byłam tak zaaferowana, że na dobrą sprawę nie miałam pojęcia, kto był autorem tego pomysłu.
     - W sumie czemu nie? Tylko zaczynajmy już te nasze erotyczną siłownię, bo widzę, że nasze panie nie mogą się już doczekać.
     Ten głos rozpoznałam. To był Kajtek.
     - Dobra. To mamy trzy stacje. Pierwsza na łóżku przy cipce naszej trenerki, druga przy jej twarzy, a trzecia przy cipce naszej miss nauczycielek.
     A więc tak to sobie wymyślili. Całkiem nieźle. Jeden z nich będzie się wyżywał, biorąc mnie od tyłu, drugi będzie wpychał kutasa w moje gardło. Na samo wyobrażenie takiej sytuacji poczułam się, jakbym za chwilę miała szczytować.  
     - Przy cipce Ali mamy do wyboru własny sprzęt albo pałeczkę.
     Nie miałam pojęcia, co mieli na myśli. Chwile potem wszystko stało się jasne, kiedy pierwszy z nich przejechał drewnianym kawałkiem po moim udzie. Miałam nadzieję, że to tylko żart.
     Zabawa moich podopiecznych rozpoczęła się na dobre. Nie spodziewałam się, że będą mnie tak bolały plecy. Musieli mnie podnieść, przez co mocno dostało się moim krzyżom. Nie miałam wiele do roboty ani do powiedzenia. Byłam jak przyrząd na siłowni do zaspokajania popędu. Leżałam z mocno rozłożonymi nogami, nie mając pojęcia, który z nich bierze mnie właśnie od tyłu. Czułam tylko, że nie przejmował się tym, że może mi sprawić ból. Zastanawiałam się, który z nich ma tyle siły.  
     Przed sobą miałam Sylwestra, który także bez najmniejszych skrupułów chciał mi wepchnąć swojego kutasa chyba pod same migdałki. Zakrztusiłam się jego spermą, co było dla niego chyba wyrazem dumy.  
     Trzeci chłopak lizał Elę i chyba robił to dobrze, bo od jej krzyków zaczynało mi szumieć w uszach. Było mi nawet trochę żal, że żaden z nich nie zajął się tak mną kilka chwil wcześniej, tylko siedziałam bezczynnie, patrząc, jak posuwają swoją panią od biologii.
     Zmiana.  
     Chwila oddechu.  
     Tym, który tak mnie katował od tyłu był Dawid. Przez chwilę chciałam się na nim zemścić, gryząc go w fiuta, którego bezceremonialnie wpakował mi do ust. Chwile potem poczułam, jak któryś z nich rozciąga palcami moje wargi sromowe i pakuje między nie coś twardego. Do tego momentu wierzyłam, że z tą pałeczką to były tylko żarty.
     Jak robienie tego jakimś przedmiotem może być lepsze od zrobienia tego własnym fiutem?  
     Najwyraźniej był w tej ekipie jakiś zwyrodnialec. Sylwester i Dawid odpadali. To musiał być Marek albo Kajetan.  
     Pomimo moich początkowych obaw penetracja pałeczką sztafetową okazała się zajebista. Jej równa powierzchnia i gładkie zakończenie to było to. Żaden penis nigdy nie osiągnie takiego kształtu i takiej twardości.  
     Wystarczyło kilka ruchów, a lało się ze mnie, jak z fontanny. Bardzo szybko zaczęłam szczytować. Chciałam dać upust swoim emocjom, krzycząc, ale z penisem Dawida w ustach było mi bardzo ciężko. Chłopak z tyłu widział, co się dzieje i jeszcze przyspieszył ruchy.  
     Do oczu napłynęły mi łzy. Zaczęłam wierzgać nogami, ale szybko zostałam unieruchomiona. Cała energia poszła na mój kręgosłup, powodując na całym ciele mrowienie. Chwile potem z niemałym trudem poradziłam sobie z falą spermy, jaką wpompował we mnie Dawid. Cześć wyciekła mi kącikami ust.
     Poprosiłam o chwile przerwy. Nie zgodzili się, żeby mnie rozkuć, ale sami wytarli mi usta i nogi. Zaraz potem zrobili kolejną zmianę. Wszystko było już jasne. Tym, który tak dobrze wyruchał mnie sztafetową pałeczką, był Marek.  
     Chciałam mu się odwdzięczyć, robiłam, co mogłam, żeby jak najlepiej zaspokoić go oralnie. Moją cipką zajął się Kajetan. Dawid był chyba jeszcze lepszy od Sylwestra w lizaniu, bo Ela dawała niezły koncert. Umiejętności Kajetana w seksie waginalnym były przeciętne. Być może na mój osąd miał wpływ fakt, że korzystał z własnego sprzętu, a w porównaniu z tym, co miałam okazję przeżyć poprzednim razem, jego penis wypadał blado. Sama nie wiedziałam, kiedy któryś zarządził zmianę. Marek zaliczył dwa średniej ilości wytryski w moje gardło. Ilość spermy w moim żołądku sprawiała, że zaczynało mnie mdlić.
     Ostatnia zmiana. Marek zajął się Elą. Wzięłam do ust penisa Kajetana a wypoczęty i wygłodniały Sylwester ku mojej uciesze wsadził we mnie kawałek drewna. Niespecjalnie przykładałam się do zaspokojenia Kajtka. Cała moja uwaga skupiła się na tym, co działo się na dole.  
     Sylwester miał ogromne wyczucie i robił to wprost perfekcyjnie. Odpowiedni kąt, rytm i głębokość tak pobudziły moją łechtaczkę, że wystarczyło kilkanaście ruchów, żebym doszła. Nawet nie odnotowałam, jak Kajtek wystrzelił w moje gardło. Miałam wrażenie, że rozerwę kajdanki. W tym wypadku cała seksualna energia skupiła się w moich kończynach. Podobnie jak poprzednio przytrzymywali mnie. Nie wiem, dlaczego to robili, ale to nie było głupie. Po dwóch godzinach w końcu mnie rozkuli.                       
       Uwolnili także Elę. Od razu poszłyśmy się wykąpać. Zajęło nam to ponad trzy kwadranse. Czułam każdego z nich na sobie. Nie odzywałyśmy się do siebie, ale nie dlatego, że byłyśmy na siebie obrażone. Nie miałyśmy siły.  
     Wróciłyśmy nagie do apartamentu. Chłopcy patrzyli na nas lubieżnie. Czułam, że to jeszcze nie koniec. Moje przypuszczenia okazały się słuszne. Zrozumiałam to, kiedy ponownie zostałam przywiązana do łóżka, a obok mnie przykuto Elę. Zamiast jednego fotela pojawiły się cztery.  
     Do pokoju wszedł nasz darczyńca.
     - No widzę chłopaki, że potraficie się odwdzięczyć - powiedział patrząc na nasze nagie ciała i śliniąc się przy tym.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.