To nie miało tak być – "Proszę..."

To nie miało tak być – "Proszę..."– To ja – rzekł chłodno, gdy po trzecim naciśnięciu guzika usłyszał w końcu kumpla.
– Kurwa! – burknął niezadowolony Chick, odbezpieczając zamek.
Kris nie zważał na jego złość, tylko szybko przemknął przez drzwi.
– Kurwa, stary, co znowu? To nie jest odpowiednia chwila – zasyczał pretensjonalnie blondyn, zakładając koszulkę.
– Zdążysz jeszcze – Kris się uśmiechnął, widząc, w czym mu przeszkodził. – Sprawdź mi tylko te dwa numery i spadam – pokazał przyjacielowi telefon.
– To nie mogło poczekać?
– Nie.
– Cholera, Blackie, aleś się odpalił – westchnął ciężko Chick, siadając przed komputerem. – Przerwałeś mi zabawę, to cię będzie drogo kosztować.
Kris zaśmiał się w duchu, zawisając nad głową przyjaciela. Temu wystarczyło kilka minut, aby nie patrząc na kumpla, oświadczyć:
– Telefon na kartę, nic nie wyciągnę.
– Poszperaj jeszcze.
– Już to zrobiłem. Oba numery nie logowały się od dwóch miesięcy. Skąd je masz?
– Co? – zapytał zdzwiony Kris.  
To na chuj je trzyma? – pomyślał.
– A możesz sprawdzić, gdzie się ostatnio logowały? – poprosił.
– Dane zostały wyczyszczone. Dokładnie wyczyszczone, więc zrobił to profesjonalista. Kurwa, Blackie, w co ty się znowu pakujesz? Co to za dziewczyna? Bo to o nią chodzi – stwierdził wymownie Chick, odwracając się na krześle.
– Dobra, dzięki – Blackie w odpowiedzi zabrał ze stołu telefon.
– Poczekaj – haker zerwał się z miejsca. – Stary, mówiłem ci, że jestem namierzony. Wyjaśnij mi – zażądał.
– Możesz mi zaufać? – syknął Kris.
– Nie!
– Ko… – usłyszeli nagle.
Odwrócili się – w progu stała niska brunetka, gapiąc się na chłopaków.
– Daj mi jeszcze chwilę – poprosił Chick.
Gdy dziewczyna zniknęła, blondyn ponownie zaatakował przyjaciela.
– Nie wyjdziesz, dopóki się czegoś nie dowiem. Nie chcę przypału, rozumiesz? I więcej do mnie nie przychodź.
Podstawiony pod ścianą Kris ciężko westchnął i odpalił papierosa.



– Co robisz? – Chick szeroko otworzył oczy, nie wierząc w to, co słyszy.
Brunet tylko wzruszył ramionami.
– Znam tą budę. I od zawsze czułem, że to nie tylko striptiz – oznajmił szorstko przyjaciel. – Kurwa, życie ci niemiłe? A psy? A te dziewczyny? Tylko mi nie mów, że nie dzieje się tam coś, o czym nie chciałbym wiedzieć. Kurwa, Blackie, ja nie chcę mieć tym nic wspólnego – burczał.
– Wyluzuj, dobra? Pogadamy o tym jeszcze, a ty masz trzymać język za zębami.  
– Kurwa, człowieku... – zaklął po raz kolejny Chick, machnąwszy z rezygnacją rękoma. – Ostrzegam – to nie skończy się dobrze.
– Wszystko jest pod kontrolą – rzekł spokojnie Kris, ruszając do drzwi.
Spokojny jednak wcale nie był, jego myśli nieustannie krążyły wokół tego, co przez cały dzień działo się w Alfie.
– Mam, cholera, nadzieję – fuknął gospodarz, po czym zamknął za brunetem drzwi.
Ja też mam, kurwa, nadzieję – odparował w duchu, otwierając drzwi windy.  
Do domu dojechał bardzo szybko. Miał dość dzisiejszego dnia, chciał w końcu napić się piwa i odpocząć. Z ulgą posadził tyłek na kanapie, zaczerpnął z butelki i wyciągnął zdjęcie dziewczyny. Poczuł się bardzo miło, rozradowana Cassie zadziałała na niego równie mocno, jak ta zagubiona i bezbronna. Doskonale wiedział, że jego kombinacje są niezdrowe, niedorzeczne i zupełnie nieracjonalne, ale to było silniejsze od niego. I przecież ona z nim nie będzie, nie zamieszkają razem w ładnym domku z ogródkiem, nie zrobią gromadki słodkich dzieciaków i nie kupią sobie psa. Nie potrafił jednak patrzeć na jej cierpienie, czego zupełnie nie pojmował. Przecież nie ona jedna szczyciła się tak niespotykaną urodą, były już dziewczyny mogące bez dwóch zdań z nią konkurować. No a na przykład Roxy? To na pewno wyższy poziom, jest nieskazitelna. Nie, kurwa, to nie to – pomyślał po chwili, ogarnięty coraz większym znużeniem.  
Zasnął z butelką w dłoni.  



– Wstawaj! – poczuła szarpanie.
Spała męczącym półsnem, dlatego mimo chłodnego głosu miała spory problem z uniesieniem powiek. Czuła się jak półmartwa. Zapadła cisza, lecz za moment kołdra zniknęła z jej ciała.
– Co, kurwa...?! – wrzasnął Leo.
To już zmusiło dziewczynę do reakcji i w mig zerwała się na łóżku.
– Co to jest? – zagrzmiał oprych, gapiąc się na poplamione prześcieradło.
– Ja… ja przepraszam. Nie wiedziałam, co mam zrobić – wydusiła przerażona brunetka.
Bandyta obserwował ją jeszcze chwilę, po czym ryknął donośnym śmiechem.
– Jesteś obleśna – oznajmił rozbawiony. – Cam tu była, dlaczego jej nie powiedziałaś?
Cassandra struchlała ze strachu; skąd wiedział? Teraz na pewno będzie miała kłopoty. Obie będą miały.
– Ja… To się stało wieczorem – wyjąkała.
– Chodź tu, kurwa! – ryknął Leo i pociągnąwszy dziewczynę za włosy, ściągnął ją z łóżka.
– Przepraszam! – krzyknęła.
Facet jeszcze mocniej ją szarpnął i zaczął ciągnąć w stronę drzwi. Wrzeszczała wniebogłosy, bardzo bolało.
– Leo! – nagle usłyszała Camilę.
Poczuła dziwny dreszcz, była totalnie zaskoczona.  Przecież to Leo, psychopata, sadysta, a ona…? Mężczyzna puścił brunetkę i spojrzał spod byka na stojącą w wejściu podopieczną. Wyglądała na równie wystraszoną, mimo to nie ruszała się z miejsca.
– Ja to załatwię – poprosiła cicho.
Leo nadal wisiał nad Cassandrą, niewzruszony.
– Proszę…
Oprych przypalił papierosa.
– Masz pół godziny. Doprowadź to ścierwo do porządku – rzucił cierpko, przecinając Camilę surowym spojrzeniem i wyszedł z pokoju.
Cassie mimo że nie ufała Camili, w tym momencie dziękowała Bogu, że się zjawiła. Była jej dozgonnie wdzięczna.

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i erotyczne, użyła 958 słów i 5927 znaków, zaktualizowała 20 sty 2020.

5 komentarzy

 
  • kaszmir

    No no zaciekawiasz coraz bardziej. Casandra ma wielu sprzymierzeńców ale wszystkim na czymś zależy. Pojawienie się Krisa i sprawdzanie telefonu? I ta buda ze striptizem? Coraz goręcej się robi. A jednak nie ufa Camili

    Miłego

    14 sty 2020

  • agnes1709

    @kaszmir Hehe, nie ta emotka, miało być :D ;)

    14 sty 2020

  • Iga21

    Kiedy następny rozdział? Szczerze nie mogę już sie doczekać wizyty tego szefa i przede wszystkim Red :)

    29 gru 2019

  • agnes1709

    @Iga21 Pojutrze;)

    29 gru 2019

  • Iga21

    @agnes1709 czekam :)

    29 gru 2019

  • Iga21

    Dziewczyna ma nadal pod górkę musisz coś szybko wymyśleć bo ją w końcu zamęczą.
    Na maraton bym w tyl momencie nie liczyła bo jednak już jutro wigilia i święta to zdecydowany brak czasu, żeby pisać ale mam nadzieję, że pomiędzy po świętach, a Nowym Rokiem znajdziesz czas :)  
    Ciekawe co by było jak byś przeniosła jakąś dziewczynę do tego Red i co by się działo :D

    23 gru 2019

  • agnes1709

    @Iga21 Święta świętami, napisać coś trzeba. Gotowanie jutro, dziś tylko  kapucha:jem: Red będzie, no jak mogę  tam nosa nie wsadzić:devil:  :przytul:

    23 gru 2019

  • agnes1709

    @Iga21 Aha. I jak opiszę Red, Modero Delikano ocenzuruje mi opowiadanie:lol2:

    23 gru 2019

  • AnonimS

    Jedyna nadzieja , że  Kris  coś wymyśli, bo dziewczyna ma przerąbane. Roxy też ma kłopoty więc zbyt dużo jej nie pomoże. Pozdrawiam

    22 gru 2019

  • agnes1709

    @AnonimS Pozdro;)

    22 gru 2019

  • Iga21

    @AnonimS  pamiętaj, że tam ktoś jest szefem który się jeszcze nie pojawił :)
    Może według niego Cassandra będzie na tyle ładna, że będzie pełniła podobną funkcje co Roxy albo zostanie jego prywatną prostytytką :D
    Może po prostu jej powiedzieć, że albo się podporządkuje i dadzą jej spokój albo dalej będzie traktowana jak ścierwo.
    W kazdym bądź razie coś działo się będzie na pewno :)

    23 gru 2019

  • AnonimS

    @Iga21 w takim położeniu w jakim jest ona, nikt jej nie da wyboru. Będą ją traktować jak ścierwo bo mogą i bo to lubią.

    23 gru 2019

  • Iga21

    @AnonimS jeszcze nic nie wiadomo :) to dopiero początek :)

    24 gru 2019

  • agnes1709

    @Iga21 Szef  jest żonatym pantoflarzem (spojler) :D

    29 gru 2019

  • Iga21

    @agnes1709 a to zmienia postać rzeczy :D
    Czyli tylko Red :D

    29 gru 2019

  • agnes1709

    @Iga21  Na pewno będzie ostro :D

    29 gru 2019

  • Somebody

    A się pani rozpisała, że **** :D Liczę na jakiś świąteczny maraton, żebym miała jakąś przyjemność :ziober:

    22 gru 2019

  • agnes1709

    @Somebody Maraton owszem, będzie - w kuchni:lol2: I tak, masz rację - będę  wyglądać jak ten łoś :D Jak tylko znajdę  chwilę...:kiss:

    22 gru 2019

  • Somebody

    @agnes1709 Oj tam, gotować będziesz... Kupi się uszka, barszcz i już  :lol2: A potem do kompa i zasuwać  :rotfl:

    23 gru 2019

  • agnes1709

    @Somebody Ale ja lubię gotować i... muszę:D

    23 gru 2019