
- Może potraktujemy to, jak kartkówki? Przecież też czasem czujemy obawę, że napiszą jakieś głupoty — wypaliła Ela. 
Spojrzałam na nią z ukosa. 
- Mów za siebie. Ja uczę WF-u. 
Ela cmoknęła z dezaprobatą, jakby ta informacja była dla niej zaskoczeniem.  
Nie mogło obejść się bez wina. Nalałam nam po lampce gruzińskiego specjału, jaki udało mi się dostać w delikatesach. 
Nabrałam głęboko tchu, po czym sięgnęłam po pierwszą kartkę. 
- Zaczekaj chwilę! — przerwała Ela. 
- Cholera jasna! Tyle czasu zbierałam w sobie odwagę, żeby to zrobić, a ty mi przerywasz? 
- Chcę tylko poprosić o to, że jeśli adresat wybrał jako nagrodę mnie, to oddaj mi ten list bez czytania. 
Chwile przetwarzałam w umyśle to, co powiedziała i stwierdziłam, że ma to jakiś sens. 
Takie rozwiązanie było uczciwe wobec chłopaków. Skoro każdy z nich wybrał tą, która bardziej go podniecała, to druga nie musiała znać jego fantazji. Żaden z nich tego nie zastrzegł, ale wydawało się, że tak będzie lepiej. 
- No dobra, ale jak będzie po wszystkim, to opowiemy sobie co nieco. Dobra? 
- Może masz rację. Będzie okazja, żeby napić się wina, a zresztą już nie takie sekrety nas łączą. 
Spojrzałam w sufit. Dokładnie nad nami była apartament, w którym zaliczyłyśmy trójkącik z naszym sponsorem. 
- No to do dzieła — rzuciłam i z taką samą odwagą jak chwilę wcześniej odsłoniłam kartkę. 
Wszystko stało się jasne kilka chwil później. Dopiłyśmy wino, cały czas myśląc o tym, co właśnie przeczytałyśmy. 
- Wydymali nas — powiedziała Ela, śmiejąc się przy tym lekko. 
- Dopiero mają zamiar to zrobić. 
- W sumie racja.  
W głosie mojej koleżanki było słychać nutkę żalu. Mogłam się jedynie domyślać, że liczyłam na jakieś romantyczne uniesienia z którymś z chłopaków. To, co przeczytałyśmy na kartkach od nich, nie miało nic wspólnego z romantyzmem.   
- No cóż... - zaczęła Ela. 
- Wiesz co, chyba pierwszy raz nie chce, żeby oni wygrali te zawody.  
- Daj spokój. To tylko jedna noc, a jak wygrają, to będziesz miała pracę. 
Ukryłam twarz w dłoniach. 
- Co im odbiło? Jak mogli coś takiego zaproponować? Wydawali się normalni. 
- Są normalni tylko świat, w jakim żyją, jest pojebany. Naoglądali się filmów i tyle. 
- A my będziemy musiały przez to przejść. 
- Damy rade. Skoro Anastasia Steele dała, to i my sobie poradzimy. 
Jeszcze raz spojrzałam na rozłożone na blacie kartki. Zawodnicy dogadali się i każdy napisał to samo. Pieprzona męska solidarność. Z drugiej strony było w tym coś imponującego. Stali się prawdziwą drużyną, a chyba o to mi chodziło. Zażyczyli sobie całą noc zabaw z obiema swoimi nauczycielkami w specjalnym pokoju. Wszystko miało odbyć się w klimacie BDSM a my miałyśmy stać się ich niewolnicami. Zawodnik z najlepszym czasem miał zgodnie z umową dostać nagrodę specjalną, ale ku mojemu szczeremu zaskoczeniu chłopcy się tego zrzekli. Nie byłam z tego zadowolona, bo to ich dodatkowo motywowało. A może chciałam w swojej podświadomości któregoś z nich specjalnie nagrodzić? Żałowałam, że nie wszystko poszło tak, jak sobie wymarzyłam. Zapomniałam o tym, że aby do czegokolwiek doszło, ci gówniarze najpierw muszą wygrać zawody. Żeby tak się stało, musiałyśmy podnieść im testosteron, podniecając ich na maksa, a potem doprowadzić do orgazmu. Właśnie w tym zaczęłam upatrywać swojej szansy na erotyczne doznania, o jakich marzyłam.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
andkor
Krótko, ale właściwie rozbudzona wyobraźnia czytelników. Jestem na tak i czekam na dalsze części.
Gazda
Długo kazałeś czekać i nadal pozostał niedosyt(krótko dziś było)😀