Ostra gra - rozdział 5

Budząc się rano, zaczęłam myśleć o wczoraj. Po powrocie mama zaczęła mnie wypytywać, jak było, z kim byłam... I powiedziałam jej wszystko z wyjątkiem kłótni między chłopakami. Czułam się źle, okłamują mamę, której zaufanie miałam odzyskać, ale wolałam, żeby się nie martwiła, bo osoby, z którymi zaczęłam się zadawać, są w porządku, a ona mogłaby to źle zinterpretować.
Ubrana i lekko umalowana zeszłam na dół. W kuchni nikogo nie było, więc zrobiłam sobie szybko jajecznicę, a po śniadaniu spakowałam do torby kanapkę i butelkę wody.

Wychodząc z domu, spojrzałam na dom Kastiela i zauważyłam jakąś dziewczynę, która stała przy nim i chodziła w tą i z powrotem. Zauważając jej blond włosy, od razu przyszło mi do głowy, że to siostra Nataniela, jednak... po jej krzykliwym ubiorze, pomyślałam, że chłopak rzeczywiście może mieć z nią problemy. W końcu tak nie ubierają się siedemnastoletnie dziewczyny, idące do szkoły. Oceniając po samym ubiorze, wyglądała jak panna lekkich obyczajów...
Zagryzłam wargę, bo coś przyszło mi do głowy. Wiedziałam, że mogę ponieść tego niemiłe konsekwencje, ale brakowało mi zabawy, poza tym nie chciałam, aby ponownie doszło do rękoczynów między chłopakami – i to był główny powód mojego zachowania.
– Hej, Blondi! – zawołałam do niej, kiedy już się zbliżyłam. – Co robisz pod domem mojego chłopaka?
Odwróciła się i zlustrowała mnie wzrokiem, następnie poprawiając swoją torebkę i stąpając na jedną nogę.
– Co?
– Jajeczko. Nie słyszałaś? Mam powtórzyć? – spytałam, udając, że rozglądam się za Kastielem.
– Niemożliwe. Kas nie gustuje w takich dziewczynach jak ty – powiedziała i patrząc na mnie, skrzywiła się. – Poza tym pierwszy raz widzę cię na oczy.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
Wkurzyła mnie tym skrzywieniem się.
– Posłuchaj mnie uważnie, bo nie powtórzę tego dwa razy. Jeśli dowiem się od swojego chłopaka – podkreśliłam „swojego chłopaka” – że nadal kręcisz się wokół jego domu, to przekonam go do zgłoszenia cię na policję. Zrozumiałaś?
Chwilę lustrowała mnie wzrokiem, oceniając chyba, jak zareagować na moje słowa.
Pokręciła trochę głową i odrzucając swoje kręcone włosy do tyłu, poszła sobie.
Chwilę postałam pod jego domem, mając nadzieję, że chłopak jeszcze z niego nie wyjdzie, a następnie ruszyłam w kierunku szkoły.
Wchodząc do budynku, moją uwagę przykuło ogłoszenie o castingu na wokalistkę do zespołu „Mysterium”.
– Hej – Usłyszałam obok siebie głos Kastiela. – Chcesz wziąć udział w przesłuchaniu?
– Nie wiem – odpowiedziałam, nie patrząc na niego.
– Boisz się? Wiesz, osoby, które tam grają i śpiewają, reprezentują dość wysoki poziom, a ty mogłabyś sobie nie poradzić...
Wiedziałam, że mnie podpuszcza, ale i tak chciałam wziąć udział w przesłuchaniu, więc...
– Wezmę w tym udział – powiedziałam, tym razem na niego patrząc. – I mam nadzieję, że mój poziom będzie im odpowiadał.
– O tym przekonamy się na przesłuchaniu. Nie mogę się doczekać, aż cię usłyszę – powiedział z uśmiechem i wyminął mnie.
Rozszerzyłam oczy.
Rany, on chyba nie jest w tym zespole?! Ale nawet jeśli – to nie mogę się teraz wycofać...
Pokręciłam głową, karcąc się w duchu za swoją głupotę i skierowałam się do klasy.
* * *
Na pierwszej lekcji powiedziałam Iris, że idę na przesłuchanie... nie wspominając, oczywiście, że idę tam, bo tak powiedziałam Kastielowi i teraz się nie wycofam. Szybko się wyjaśniło, to czego się obawiałam – tak, Kastiel jest właśnie w tymże zespole i gra głównie na gitarze, choć czasem zdarza mu się coś zaśpiewać. Dodała, że idzie ze mną i będzie mnie wspierać.
Cóż... nie wiedziałam, czy sobie poradzę, ale była taka możliwość, więc nie było sensu martwić się na zapas...
Martwić się dopiero zaczęłam, gdy byłam już w piwnicy i zobaczyłam tam blondynkę, z którą dzisiaj rano miałam okazję porozmawiać.
Walnęłam się dłonią w czoło.
Że też nie pomyślałam, iż ta dziewczyna może chodzić do tego liceum. Myślałam, że schowam się w kąt i zacznę płakać ze swojej głupoty.
– Wszystko okey? – spytała Iris, widząc moją dłoń na czole.
– Tak, tak – odpowiedziałam szybko. – Po prostu stresuje się występem.
Spojrzała na mnie dziwnie, uśmiechając się.
No, cóż... ludzie różnie radzą sobie ze stresem.
Pierwsze kilka osób – głównie dziewczyny, które wyszło na ustawioną scenę (dodam, że było ich dość sporo), miało naprawdę niezłe głosy. Mój stres powoli wzrastał, bo nie wiedziałam, czy nie wypadnę przy nich baaardzo słabo. Jednak humor mi się poprawił, kiedy na scenę została wywołana Amber, której głos był jak... mocne przyciśnięcie kredy do tablicy i jechanie nią po niej. Dziewczyna chyba myślała, że poradziła sobie doskonale, bo schodząc ze sceny, cieszyła twarz do publiczności.
– Zapraszamy Alice Kent. – W końcu zostałam wywołana ja.
Wzięłam głęboki wdech i puszczając dłoń Iris, ruszyłam ku scenie.
Uważnie, żeby się nie przewrócić i już na starcie nie narobić sobie siary, weszłam na nią i wzięłam od Kastiela mikrofon, który puścił mi oczko i powiedział:
– Pokaż, co potrafisz.
Miałam obawy, co do tego jaką piosenkę mi dadzą, ale słysząc pierwsze dźwięki gitary, wiedziałam, że wybrali coś, co doskonale znam... i czasem pod prysznicem podśpiewuję.
Kiedy skończyłam śpiewać, spojrzałam na Iris, która uniosła kciuka w górę i pokiwała z uznaniem głową. Potem doszły klaski innych osób i trochę odetchnęłam. Oddałam mikrofon Kastielowi, który dziwnie się uśmiechał, a następnie zeszłam na dół.
– Za kilka minut ogłosimy, kto z nami będzie w zespole, więc jeśli jesteście ciekawi, poczekajcie – powiedział Lysander, który przedstawił się na samym początku.
– Jak mi poszło? – spytałam Iris.
– Nie znam się na muzyce – zaczęła – ale widząc miny chłopaków, chyba najlepiej z nich wszystkich. Poza tym słyszałaś oklaski.
Zajęłam krzesełko obok dziewczyny i czekałam na werdykt.
Jak zawsze, gdy się stresowałam, zaczęłam tupać nogami. Z tego, co mi wiadomo, wyglądało to śmiesznie, ale nie potrafiłam tego opanować.
Widziałam, jak Amber uśmiecha się do Kastiela, który kompletnie ją ignorował. Nataniel chyba faktycznie miał problem z przemówieniem jej do rozsądku. Dziewczyna musi być nieźle zakochana, ale i nienormalna – jeśli chłopak jej nie chce i nie okazuje jej krzty zainteresowania, to robi z siebie idiotkę, ubiegając o jego względy... Zdarzają się i takie, jak widać.
Po dziesięciu minutach chłopaki ponownie weszli na scenę i stanęli twarzą do publiczności, która chyba niecierpliwie jak i uczestniczy czekali na wyniki.
– Wszyscy byliście wspaniali – powiedział Lysander, a Kastiel spojrzał na Amber i, nie wiem czy ona też to widziała, ale pokręcił przecząco głową – jednak do zespołu możemy przyjąć tylko jedną osobę. Po rozmowie z chłopakami wybraliśmy – przeleciał wzrokiem po twarzach uczestników – Alice Kent!
Zamknęłam oczy i wypuściłam powietrze ustami, czując prawdziwą ulgę.
Uśmiechnęłam się i wstałam z krzesła, kierując się w stronę sceny.
– To nie fair! – krzyknęła Amber, a jej głos rozniósł się po całym pomieszczeniu. – Wybraliście ją tylko dlatego, że jest dziewczyną Kastiela!
W piwnicy zapanowała głucha cisza.
Z wielkimi oczami stałam nieruchomo i marzyłam, żeby wrócić się do rana i zrezygnować z podejścia do niej...
W mojej głowie zaczęły pojawiać się obrazy, jak Kastiel może zareagować... i nie były one zbyt wesołe.

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1424 słów i 7910 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Malolata1

    Kciuk w górę.

    14 mar 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    zabrałaś to z gry słodki flirt :* ♡♡♡♡ cudo *-*

    13 mar 2016

  • Użytkownik LiyettaLecrie

    @Misiaa14 Opowiadanie jest na podstawie tej gry :)
    Dziękuję :)

    13 mar 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    @LiyettaLecrie  boskie *-*

    13 mar 2016

  • Użytkownik pipaczu

    Świetne :) dodasz jutro kolejną? :*

    12 mar 2016

  • Użytkownik LiyettaLecrie

    @pipaczu Więcej jest na blogu, ale jeśli lubicie czytać tutaj, to dodam :)

    12 mar 2016

  • Użytkownik :)

    @LiyettaLecrie A kiedy będzie kolejna część na blogu?

    12 mar 2016

  • Użytkownik Edma

    @LiyettaLecrie  dasz link do bloga ? :)

    13 mar 2016

  • Użytkownik NataliaO

    No i dokończyłam. Bardzo fajnie, przyjemnie i lekko piszesz. Masz przystępne i naturalne dialogi, tekst jest ok  ;)

    12 mar 2016