Ostra gra - rozdział 24

– Spróbuj go, kurwa, dotknąć. – Usłyszałam znajomy głos, na który Xavier obrócił się gwałtownie w stronę wyjścia. – Chyba nie myślałeś, że Lysander przyjdzie bez swojego przyjaciela – powiedział Kastiel, wchodząc do środka – i obstawy – dodał, a za nim weszło kilkanaście mężczyzn, którzy absolutnie nie wyglądali na osoby łagodne.
Patrzyłam na nich, nie mogąc uwierzyć, że chłopcy mają takich znajomych. Wyglądali naprawdę groźnie... a my przecież mieliśmy tylko siedemnaście lat!
– Właściwie – zaczął Xavier, obracając się w ich stronę – to właśnie tak myślałem. Byłem pewny, że Lysander sam to załatwi. – Sięgnął po coś do kieszeni, a „obstawa” wycelowała w niego bronie.

Zaczęłam odczuwać coraz większy strach.
Z początku, kiedy się pojawili, ucieszyłam się, bo wiedziałam, że w takim razie Xavier nic nam nie zrobi. Jednak teraz, patrząc na nich z tymi broniami, nie wiedziała, czy to oni jemu czegoś nie zrobią.
– Nie próbuj żadnych numerów – ostrzegł Kastiel. – Podejdź się do ściany, dając przejść Alice i Lysandrowi, a nic ci się nie stanie.
Przez chwilę nikt się nie odzywał, a ja słyszałam tylko bicie swojego serca.
Xavier w końcu wyjął rękę z kieszeni i powoli zrobił to, co powiedział mu Kastiel. Czerwonowłosy cały czas go obserwował, nawet kiedy pokazał ręką, żebyśmy do niego podeszli.
Wstałam z podłogi i zaczęłam iść w jego stronę, czując jakby moje nogi były z waty. Dopiero gdy Kastiel okręcił rękę wokół mojego biodra, spuścił wzrok z porywacza.
Wyszliśmy, a ja rozejrzałam się dookoła, uświadamiając sobie, że cały czas byłam w piwnicy. Jednak to i tak nic nie zmieniało, bo kwestię krzyku odrzuciłam.
Kiedy wyszliśmy na dwór, zobaczyłam, że jest jeszcze ciemno, jednak nie mogłam być pewna, co do godziny, bo w zimę nawet o siódmej niekiedy nie ma jeszcze słońca.
Spojrzałam za siebie, ale nie widziałam nigdzie mężczyzn, którzy przyszli tutaj z Kastielem, a on jakby czytał w moich myślach, powiedział:
– Spokojnie, nic mu nie zrobią. Odczekają kilka minut, żebyśmy mogli się oddalić w bezpieczną odległość i go zostawią.
– Skąd... skąd ich znacie? – spytałam, nadal będąc w lekkim szoku.
Kastiel spojrzał na mnie, lekko obracając głowę.
– Wszystko, a w każdym razie większość, powiemy ci u mnie – odpowiedział i wyciągnął z kieszeni kurtki paczkę papierosów.
– Nie – zaprzeczyłam – nie mogę iść do ciebie! Moi rodzice na pewno się martwią i muszę... muszę im powiedzieć, co się stało.
Czerwonowłosy zatrzymał się i spojrzał na mnie, a na jego twarzy malowała się śmiertelna powaga. Po chwili spojrzał na Lysandra, a potem znowu na mnie.
– Właśnie dlatego musimy porozmawiać jak najszybciej – powiedział, mrużąc oczy i zapalając papierosa.
– Nie mog...
– Nie będziemy dyskutować na ten temat! – krzyknął, a ja wstrzymałam oddech. – Najpierw idziemy do mnie, a ty potem pójdziesz, gdzie będziesz chciała.
Więcej się nie odzywałam. Ani ja ani chłopcy. Szliśmy w kompletnej ciszy – ja szłam na za nimi, a Kastiel co jakiś czas obracał głowę w moją stronę, pewnie po to, aby zobaczyć, czy im nie uciekłam.
Nie wiedziałam, co takiego ważnego chcą powiedzieć, że nie mogę iść do domu i uspokoić swoich rodziców... Co może być ważniejsze od tego?! Dla mnie na pewno nic... Fakt – byłam ciekawa, co Lysander ma wspólnego z Xavierem, ale tego mogłam się dowiedzieć kiedy indziej.
W końcu doszliśmy na naszą ulicę i Czerwonowłosy się zatrzymał, obracając w moją stronę, żeby widzieć, że idę do niego. Rozejrzałam się i pomyślałam, że gdybym zaczęła teraz biec do swojego domu, miałabym szanse, aby do niego dobiec.
Niespodziewanie poczułam, jak Kastiel obejmuje mnie w pasie i ciągnie w stronę swojego domu.
– Wysłuchasz to, co mamy do powiedzenia i pójdziesz – powiedział tonem, nie znoszącym sprzeciwu.
Mogłam zacząć krzyczeć, ale jeśli zbudziłabym sąsiadów, prawdopodobnie wszystko rozeszłoby się po okolicy w błyskawicznym tempie.
Miałam nadzieję, że rodzice byli przyzwyczajeni do mojego późnego wracania do domu i nie będą się AŻ tak martwili...
* * *
– Nie możesz iść z tym na policję – powiedział Kastiel, gdy już siedzieliśmy u niego w salonie. Chłopak chodził w tę i z powrotem, paląc papierosa po papierosie.
Lysander natomiast siedział naprzeciwko mnie ze spuszczoną głową.
– Co?! – krzyknęłam, nie wierząc w to, co słyszę. – Xavier chciał mnie po raz trzeci zgwałcić i jestem pewna, że będzie próbował ponownie, a do tego mnie porwał! Poza tym, co ja powiem rodzicom...
– Nikomu nic nie powiesz – przerwał mi Czerwonowłosy. – Jeśli to zrobisz, Lysander będzie miał poważne problemy.
– A ja nie będę miała?! Pomijając rodziców, to jeśli Xavier jeszcze raz będzie próbował mi coś zrobić i tym razem mu się to uda, to... – nie dokończyłam. Wiedziałam, że nawet jeśli tego nie zrobię, oni zrozumieją, o co mi chodzi.
– Będę cię pilnował – zaproponował Lysander.
– Będziesz ze mną dwadzieścia cztery na dobę? Może powinnam ci już naszykować posłanie w moim pokoju? – Wkurzyłam się. Chwila nieuwagi i Xavier mógłby mnie dopaść... – Co w ogóle takiego zrobiłeś? – spytałam go.
Lysander już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale Kastiel mu przerwał.
– Nieważne. Im mniej wiesz, tym lepiej. Dla ciebie – dodał po chwili. Zgasił papierosa i zajął miejsce na kanapie. – Lepiej, żeby to ja pilnował Alice – zwrócił się do białowłosego. – Mieszkam naprzeciwko niej i myślę, że ten dupek wtedy nic jej nie zrobi.

Zostawiłam na chwilę Kastiela i zaczęłam myśleć, dlaczego oni nie chcą mi powiedzieć, co takiego zrobił Lysander? Czy to naprawdę było tak okropne?



Wiem, że miało dzisiaj nie być, ale okazało się, że mam zapisane więcej, niż myślałam i wystarczyło dopisać kilka zdań :)

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1069 słów i 6123 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik Asertywna52

    OMG co tu się dzieje? ;). Relacje Kastiela i Alice są takie trudne i to mi się podoba w tym ,że potrafisz utrzymać czytelnika w niepewności. A tak ogólnie opowiadanie PIĘKNE i czekam z niecierpliwością na kolejną część ;).

    16 kwi 2016

  • Użytkownik LiyettaLecrie

    @Asertywna52 Dziękuję bardzo ;)

    17 kwi 2016

  • Użytkownik elizaa

    Super :>

    12 kwi 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Kiedy następna część?  :kiss:

    11 kwi 2016

  • Użytkownik LiyettaLecrie

    @❤czarnadama❤ Na blogu jest o tym wpis :)

    12 kwi 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    @LiyettaLecrie trochę długo, ale za dobrym opowiadaniem można czekać  :P  miłej nauki do matury  :lol2:  trzymam kciuki za to że zdasz  :kiss:

    12 kwi 2016

  • Użytkownik LiyettaLecrie

    @❤czarnadama❤ Cieszę się :)
    Oj, miła to ona nie będzie na pewno :D
    Dzięki!

    13 kwi 2016

  • Użytkownik eluj

    Piken

    7 kwi 2016

  • Użytkownik eM

    Wow, porobiło się.. ;) czekam na kolejne bo jestem ciekawa co Lysander ma wspólnego z Xavierem

    6 kwi 2016

  • Użytkownik mariplosa

    No mila niespodzianka ze juz dodałaś. :) Bardzo lubię to opowiadanie:) Czerwonowłosy to bardzo  ciekawa postać,a teraz to jeszcze  bardziej interesująca tylko z tym Xawierem cos trzeba zrobić  żeby zostawił Alice w spokoju:)

    6 kwi 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Ale się dzieje :0

    6 kwi 2016

  • Użytkownik Margo

    Hu hu ale się narobiło. Fajna część

    6 kwi 2016