Ostra gra - rozdział 25

U Kastiela nie siedziałam za długo, bo mimo iż wiedziałam, że dostanę niezły opierdol od rodziców, to gdyby została tam jeszcze dłużej, z pewnością byłoby jeszcze gorzej.
Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że jest już wpół do siódmej. Zacisnęłam usta, zastanawiając się, co powiem rodzicom, skoro prawdy powiedzieć im nie mogę... Kolejne kłamstwo. Może oni też są złym towarzystwem dla mnie? No i to jedno pytanie – skąd Kastiel zna tamtych gości? Zadałabym mu je, gdybym nie spieszyła się do domu.
– Odprowadzić cię? – spytał Czerwonowłosy, pojawiając się znikąd za moimi plecami.
Odwróciłam się do niego i poniosłam brew.

– Mieszkam naprzeciwko – zauważyłam i dokończyłam zapinanie kurtki.
Wzruszył ramionami.
– To Xavier, może skądś wyskoczyć tuż przy wejściu do twojego domu.
Nie odpowiedziałam.
Nie sądziłam, żeby był na tyle głupi, aby to zrobić. Poza tym powoli się rozjaśniało, więc gdyby gdzieś był, zauważyłabym go.
Pożegnałam się z chłopakami i wyszłam. Zrobiłam kilka kroków przed siebie, wypuszczając powietrze ustami. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że w oknie stoi Kastiel. Poczułam coś... dziwnego – martwił się o mnie. Nawet kiedy zobaczyłam, że mu się przyglądam, nie odszedł od okna, więc postanowiłam nie przeciągać tego i ruszyłam w kierunku swojego domu.
Gdy zbliżałam się do drzwi, mimo tego, co myślałam wcześniej, rozejrzałam się, czy Xavier nie schował się gdzieś, żeby na mnie wyskoczyć. Nikogo nie było, więc przygotowując się na najgorsze, weszłam do środka. Odłożyłam torbę w kąt i skierowałam się do salonu. Tam rodziców nie było.
Nie czekali na mnie? Tak bardzo zawiodłam ich zaufanie, że dali sobie ze mną spokój?
Mając nadzieję, że nie, weszłam na górę, żeby sprawdzić, czy nie ma ich w sypialni. Tutaj również nikogo nie było.
Moje serce przyspieszyło, gdy zdałam sobie sprawę, że mogli pójść mnie szukać albo... nie, niemożliwe, żeby Xavier miał coś do moich rodziców, skoro to z Lysandrem ma coś do załatwienia.
Ponownie zeszłam na dół, żeby zrobić sobie kawę, bo wiedziałam, że dzisiaj już nie zasnę, a tym bardziej nie pójdę do szkoły.
Dopiero kiedy usiadłam do stołu, w moim brzuchu zaburczało, a ja zdałam sobie sprawę z tego, jak cholernie głodna jestem. Wstałam i podeszłam do lodówki, z której wyciągnęłam mleko i zalałam sobie płatki. Nawet nie obchodziło mnie, że mleko jest zimne – chciałam jak najszybciej coś zjeść.
Podczas jedzenia myślałem, dlaczego nie chłopcy nie chcą mi powiedzieć, co zrobił Lysander. Dobrze wiedzą, że nikomu tego nie powiem, więc nie ma takich obaw. Poza tym, jakby na to nie spojrzeć, również jestem w to już teraz wmieszana i sądzę, że daje mi to prawo do takiej wiedzy.
Kiedy wkładałam naczynia do zlewu, zobaczyłam kartkę od moich rodziców, że babcia trafiła do szpitala, a mnie jeszcze wtedy nie było w domu i postanowili pojechać sami. Gdybym czegoś potrzebowała, mam zadzwonić.
Wypuściłam powietrze ustami z jednej strony ciesząc się, że rodzice nie dowiedzą się o mojej nieobecności przez całą noc, jednak z drugiej – babcia trafiła do szpitala. Wkrótce do nich zadzwonię, żeby spytać, co się stało.
W tym samym momencie podskoczyłam, bo usłyszałam dzwonek do drzwi. Rozejrzałam się dookoła i zanim podeszłam do drzwi, wzięłam ze sobą miotłę.
Otworzyłam drzwi i... zobaczyłam Kastiela. Zamknęłam oczy i opuściłam rękę.
– Wiedz, że tym byś Xavierowi nie dała rady – powiedział, tłumiąc śmiech.
Zrobiłam miejsce w drzwiach, nie komentując tego, co powiedział. Oczywiście, że bym nie dała mu rady! Wzięłam pierwszą lepszą rzecz.
– O co chodzi? – spytałam.
– Chciałem sprawdzić, jak się czujesz – powiedział, a ja podniosłam głowę, nie wierząc w to, co usłyszałam. Wyciągnął do mnie rękę. – No i zostawiłaś u mnie telefon.
Odebrałam swoją własność, a między nami zapanowała cisza.
Chłopak rozejrzał się dookoła.
– Rodzice pojechali wczoraj do szpitala.
– To chyba dobrze, nie? Nie dowiedzą się o niczym – zauważył.
Wzruszyłam ramionami.
– Chcesz coś do picia? – Postanowiłam wykorzystać to, że u mnie już jest. Zadam mu kilka pytań, na które – mam nadzieję – odpowie.
– Kawę, poproszę – odpowiedział, a ja zaprowadziłam go do salonu.
* * *
Siedząc w salonie naprzeciwko Kastiela, nie wiedziałam, jak zacząć rozmowę, żeby mi to powiedział. Chyba nie jest osobą, która wzięłaby się na marną manipulację z mojej strony – kiedyś interesowałam się psychologią.
– Jak Xavier w ogóle cię dopadł? – spytał, przerywając ciszę.
– Kiedy odprowadziłam Nataniela, zaczęłam wracać..
– Ten kretyn dał ci samej wracać do domu?! – krzyknął. – Co za...
Widziałam, że jest wkurzony, ale to... no właśnie.
– Zaproponował, żeby mnie odprowadzić, ale nie chciałam – powiedziałam zgodnie z prawdą. – Gdyby sam wracał, ty byś mu coś zrobił!
Spojrzał na mnie spod rzęs, obracając kubek z kawą w rękach.
– I wolałaś, żeby to tobie coś zrobiono? – spytał. Przyłożył dłoń do czoła. – To jest sprawa między mną a Natanielem, więc nie powinnaś była się w ogóle wtrącać.
– Nie – zaprzeczyłam ostro. – To sprawa, która dotyczy też mnie. Nieważne, odpuść mu już.
Nie powiedział nic więcej, a ja naprawdę miałam nadzieję, że już więcej nic nie zrobi w sprawie Nataniela.
Przygryzłam usta od środka, bo do mojej głowy wpadło pytanie, które najbardziej z tych wszystkich nie daje mi spokoju.
Podniosłam wzrok znad stolika i spojrzałam na Kastiela, który dopijał kawę.
– Powiesz mi, co takiego zrobił Lysander? – spytałam, starając się, aby mój głos brzmiał normalnie.
Odłożył pusty kubek na stolik i pokręcił przecząco głową.
– Nie mówiłem ci już, że czym mniej wiesz, tym lepiej?
– Chcę się dowiedzieć, co zrobił, skoro nawet ja zostałam w to wciągnięta!
– Nie – zaprzeczył ostro. – Gdybym ci powiedział, byłabyś w to jeszcze bardziej wciągnięta, a na to nie pozwolę!
Zamilkłam.
Zrobiło mi się dziwnie ciepło na sercu.
Nie chciałam wyciągać zbyt pochopnych wniosków... ale czy on się o mnie martwił? Czy powiedział to tylko po to, żebym odpuściła?
– To o której jutro mam po ciebie przyjść? – spytał, gdy wstał.
Gwałtownie podniosłam na niego wzrok.

Przyjść... po mnie? Przed szkołą?

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1174 słów i 6602 znaków.

8 komentarzy

 
  • Zajebjaszczo

    Kiedy następna cześć ????????????????

    22 kwi 2016

  • eM

    Świetna część :) już nie mogę się doczekać dalszych części ;)   no i powodzenia na maturze ;)  :rolleyes:

    21 kwi 2016

  • LiyettaLecrie

    @eM ;)

    22 kwi 2016

  • Zajebjaszczo

    Kiedy następna cześć ????????????????

    21 kwi 2016

  • Olciiak

    Ja bym zrobiła tak że albo mi powie albo pójdę. z tym na policję ;) cudowne <3

    18 kwi 2016

  • magdai

    Gitez:* :* :* :* :* :*

    18 kwi 2016

  • Misiaa14

    Cudowne ❤❤❤❤❤

    17 kwi 2016

  • A

    O jak miło że udało Ci się dodać  część  :):*
    Kastiel ewoluował  :) martwi się o nią  tylko czy jest w tym cos więcej? Czy to tylko dlatego  ze pojawił się Xavier,a może to ich właśnie zbliży?

    17 kwi 2016

  • karolciaaa4

    Swietna czesc *-* ! Kastiel wydawał sie na poczatku inny ale teraz jak sie o nią martwi to jest naprawde super ! :)

    17 kwi 2016

  • LiyettaLecrie

    @karolciaaa4 Dziękuję :D

    17 kwi 2016