Ostra gra - rozdział 15

Historia się powtarzała.
Dokładnie tak samo było wtedy, gdy obronił mnie po raz pierwszy przed Xavierem. Zabrał mnie do siebie, bo wiedział, że nie będę chciała się pokazać znajomym w tamtym stanie. Pamiętam, że weszliśmy do jakiejś chatki – poczułam się wtedy w obecności Czerwonowłosego bezpiecznie, zaufałam mu – zupełnie nie wiedziałam, dlaczego, bo przecież go nie znałam, ale to uczucie wyszło samo z siebie. Zabrał mnie na górę i... i tu moje wspomnienie się kończy.
– Alice? Dobrze się czujesz? – spytał Kastiel, podchodząc bliżej mnie.

Podniosłam wzrok z podłogi na chłopaka i spojrzałam w jego brązowe oczy.
Co ja wtedy robiłam? Co robiłam, gdy już znaleźliśmy się w jego chatce? Te pytania cisnęły mi się na usta, ale nie potrafiłam go o to spytać. Bałam się, że robiłam wtedy coś głupiego, coś, czego teraz będę się wstydzić.
W pewnym momencie poczułam, jak unoszę się znad ziemi. Spojrzałam wielkimi oczami na Kastiela, który podnosił mnie i nie mówiąc nic, zaczął kierować się na górę.
– Śpisz u mnie w łóżku – powiedział, otwierając nogą drzwi do pokoju. Zapalił światło i skierował się w stronę łóżka, na którym następnie mnie położył.
Był nade mną schylony. Czułam jego oddech na swojej twarzy.
Nie mogłam się ruszyć, będąc zaskoczona tym, co robi.
I nagle zaczęło mi się przypominać to, co było po wejściu do chatki.
Rozszerzyłam oczy, wstrzymując powietrze. Odwróciłam głowę, chcąc zapewnić siebie, że to wszystko tylko wymysł mojej wyobraźni.
Kastiel odchrząknął i wyprostował się, mówiąc:
– Pościel zmieniałem rano. Dobranoc – dodał i wyszedł z pokoju.
Siedziałam w jednej pozycji dobre kilka minut, próbując wmówić sobie, że to wszystko nieprawda. Jednak wiedziałam, że tak nie było.
Kiedy znaleźliśmy się w chatce, chłopak zaprowadził mnie do salonu, gdzie zaproponował zrobienie herbaty. Zgodziłam się, czując, że zaraz odpłynę. Gdy wrócił, zaczęłam płakać i dziękować mu, że mi pomógł, że gdyby nie on, zostałabym zgwałcona przez osobę, którą do tej pory uważałam za przyjaciela.
Otarł moją twarz, mówiąc, żebym o tym nie myślała, a ja... a ja wtedy go pocałowałam. Nie odwzajemnił pocałunku; odsunął się ode mnie i zmrużył oczy. Dopiero teraz myślę jak mogło to wyglądać z jego strony – dziewczyna zostałam prawie zgwałcona, a teraz rzuca się na innego... Poza tym – no właśnie! Przecież on był z Debrą! Matko Boska, pocałowałam zajętego chłopaka, z czego doskonale zdawałam sobie sprawę! Nic dziwnego, że go nie poznałam, skoro wyglądał kompletnie inaczej...
Czyżby zmienił się po zerwaniu z Debrą? Czy to ona była tą dziewczyną, która go zraniła?
Zakryłam twarz dłonią, przypominając sobie dalszy przebieg historii.
Chwilę patrzyliśmy sobie na twarze, dopóki w pewnym momencie nie zwymiotowałam mu na kolana. Błyskawicznie wstałam z kanapy, mówiąc mu, że posprzątam i kiedy on również wstał, ponownie na niego zwymiotowałam. Potem już nic nie pamiętam; pewnie poszłam spać...
Wzięłam kilka głębokich wdechów. Mimo że wydarzyło się to pół roku temu, było mi cholernie wstyd. Wiedziałam, że Kastiel to pamięta, a ja... nie zamierzałam mu się przyznać, że również to pamiętam.
Z tymi myślami położyłam się spać.

* * *

Kiedy otworzyłam oczy, cieszyłam się, że wczoraj nie tknęłam alkoholu, bo doskonale pamiętałam, co się stało. Zaczęłam się zastanawiać, po co odszukał mnie Xavier – nikt nie wiedział, gdzie jestem, więc musiał mnie szukać. Tylko po to, żeby dokończyć to, co zaczął? Jeśli tak, to wczoraj mu się nie udało. Czy będzie mnie atakować, dopóki nie dostanie tego, czego chce?
Podniosłam się do pół-siadu, przypominając sobie, że jestem u Kastiela w domu i moi rodzice nie mają o tym pojęcia. Rozejrzałam się po pokoju chłopaka w celu znalezienia telefonu, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć.
Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju, schodząc na parter.
W kuchni siedział Czerwonowłosy, robiąc coś na swoim laptopie.
Spojrzałam na zegarek, wiszący w salonie i nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
– Dlaczego mnie nie obudziłeś?! – krzyknęłam, widząc godzinę dwunastą pięćdziesiąt. – Rodzice nie mają zielonego pojęcia, gdzie jestem! – Byłam zła na chłopaka, że mnie nie obudził. Dochodziła trzynasta, a on sobie siedzi przy komputerze... Może zapomniał, że w jego pokoju jest dziewczyna?
Wstał i podszedł do mnie, łapiąc mnie za ręce i wyjmując z nich buty.
– Nie chciałem cię budzić. Wczoraj... No, wiesz, chciałem, żebyś odpoczęła. – Widać nie chciał poruszać tematu z Xavierem równie mocno jak ja. – Wczoraj, gdy już spałaś, wysłałem twoim rodzicom SMS-a, że śpisz u Iris.
– Nie dzwonili? – Znałam swoich rodziców i wiedziałam, że zwykła wiadomość, którą może napisać każdy z mojego telefonu, im nie wystarczyła.
– Dzwonili, ale nie odebrałem.
– Zwariowałeś?! Na pewno się martwią! – krzyknęłam, łapiąc się za głowę.
– A myślisz, że gdybym ja odebrał, nie martwiliby się? – spytał, mrużąc oczy i zniżając głos. – Powiesz im, że z Iris było źle z jakiegoś powodu, a ty musiałaś się nią zająć.
Pokręciłam przecząco głową.
– Źle się czuję z tym, że okłamałam rodziców – powiedziałam, bardziej do siebie, patrząc w podłogę. Odzyskać zaufanie rodziców, taa...
– A lepiej byś się czuła, gdybyś powiedziała im prawdę? – spytał, a ja spojrzałam na niego szeroko otwartymi oczami.
Miał rację – wtedy martwiliby się jeszcze bardziej. Po pierwsze tym, że Xavier mnie znalazł... wtedy również musiałabym opowiedzieć im sytuację z pierwszą próbą gwałtu, a po drugie – tym, że ponownie mogłabym wpaść w złe towarzystwo.
– Chodź do kuchni – powiedział Kastiel. – Zrobię ci kawę i śniadanie.
Ruszyłam za nim. Zajęłam miejsce przy stole i zdałam sobie z czegoś sprawę. Z czegoś, co powinnam zrobić już na samym początku.
– Dziękuję, że mi pomogłeś – podziękowałam cicho, patrząc w stół. – Xavier już kiedyś...
– Wiem – przerwał mi, a ja spojrzałam na niego zaskoczona. Zaczął błądzić wzrokiem po kuchni. – Czyli naprawdę nie pamiętasz – mruknął do siebie i wrócił do robienia herbaty.

Pamiętam – przyznałam w myślach. – Ale ci tego nie powiem....

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1169 słów i 6557 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Pina

    Mrrrrr genialne :) czekam na więcej  :yahoo:

    23 mar 2016

  • Użytkownik eM

    Cudo *_* <3 :)

    23 mar 2016

  • Użytkownik eliza

    Cudowne *,* <3

    23 mar 2016

  • Użytkownik marTYNKA

    Świetne :)

    23 mar 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudowne *-*

    23 mar 2016

  • Użytkownik sareva

    krótkie ale było wszystko to na co tak bardzo czekałam. Chyba byłabym strasznym człowiekiem jakbym zapytała kiedy następna :) zważając na to że nie masz czasu . Mam nadzieję że mimo tych świątecznych pożądków znajdziesz czas w jakiś dzień i coś skrobniesz. Twoje opowiadanie jest naprawdę wyjątkowe :*

    23 mar 2016

  • Użytkownik LiyettaLecrie

    @sareva Nie potrafię powiedzieć, kiedy następna, ale mam nadzieję, że szybko ;) Dziękuję :)

    23 mar 2016

  • Użytkownik Sosenka

    Wspaniałe! !  :D  <3

    23 mar 2016