Ostra gra - rozdział 20

Na lekcjach Kastiel siedział już z wargą opatrzoną do końca. Nie wiedziałam, kto mu pomógł, ale możliwe, że poszedł do pielęgniarki i wymyślił, że na przykład uderzył się o drzwiczki od szafki – bardzo możliwe, że miałby wtedy rozwaloną wargę, gdyż te szafki są ostre.
Na ostatniej lekcji usiadł po drugiej stronie sali i kiedy na niego zerkałam to na mnie nie patrzył albo posyłał mi dziwne spojrzenia. Nadal nie wiedziałam, o co mu chodzi, bo wyjaśniłam z nim sprawę z Natanielem... no, nie do końca, ale powiedziałam mu, że nie jesteśmy razem.

Kiedy zadzwonił dzwonek, pierwsza wyszłam z klasy, bo chciałam porozmawiać ze Złotowłosym o tym, dlaczego powiedział Kastielowi, że jesteśmy razem. Możliwe, że nie powiedział mi wszystkiego, więc w jakiś sposób mógł go sprowokować do tego. Mimo wszystko to było dziwne, a jeszcze dziwniejsze było, że Nataniel stracił kontrolę nad sobą i uderzył Czerwonowłosego.
Zapukałam trzy razy do pokoju gospodarzy i słysząc „proszę”, weszłam.
Nataniel przeglądał jakieś papiery, odwrócony do mnie tyłem. Był chyba zdenerwowany, bo poruszał się niespokojnie, przeskakując z nogi na nogę. Gdyby nie mój refleks, strąciłby kubek, który popchnął swoją ręką.
– Dziękuję – powiedział, odwracając głowę w moją stronę. Kiedy mnie zobaczył, lekko się zmieszał. – Mam dużo pracy, czy to coś ważnego?
– Chcę z tobą porozmawiać – powiedziałam głosem, nie przyjmującym odmowy.
Chłopak pokazał ręką na stół z papierami.
– Jestem trochę zajęty...
– Dlaczego powiedziałeś Kastielowi, że jesteśmy razem?
– Przyszedł do mnie i powiedział, że widział, jak wczoraj się całowaliśmy i chciał wiedzieć, co jest między tobą a mną – powiedział na jednym wdechu. – Kiedy chciałem zaprzeczyć, on powiedział, żebym nie kłamał, łapiąc mnie za kołnierz mojej nowej koszuli. Wiedziałem, że jeżeli zaprzeczę, on nie uwierzy i coś mi zrobi, więc powiedziałem to, co ty swoim rodzicom.
Jęknęłam.
– Kastiel to nie moi rodzice. Teraz już wszyscy wiedzą... myślą, że jesteśmy parą.
– Wezmę za to odpowiedzialność i to odkręcę – powiedział pewnie, a ja myślałam, że zacznę się śmiać.
Od Czerwonowłosego słyszałam dokładnie to samo, a tak naprawdę to ja zakończyłam nasz „związek”. Chociaż w przypadku Nataniela byłam bardziej skłonna uwierzyć, że to zrobi.
– A za uderzenie Kastiela też weźmiesz odpowiedzialność? Bo dzisiaj rano uciekłeś z miejsca zdarzenia.
Spojrzał na podłogę.
– Byłem przerażony. Nigdy się tak nie zachowałem, ale poniosło mnie kiedy powiedział, że poprzednią noc spędziłaś z nim – wyznał. Nagle podniósł głowę i spojrzał na mnie swoimi oczami w kolorze miodu. – To u niego byłaś tej nocy?! – krzyknął. – Dlaczego mi nie powiedziałaś?!
– Bo to nie twoja sprawa gdzie i z kim jestem.
– Myślę, że moja, skoro mam udawać przed twoimi rodzicami twojego chłopaka!
Kiedy chłopak się unosił, do pomieszczenia wszedł niezauważalnie Kastiel. Dopiero kiedy się odezwał, dostrzegliśmy jego obecność.
– Ją też uderzysz? – spytał i podszedł bliżej, podnosząc rękę z jakimś papierkiem. – Przyniosłem usprawiedliwienie – powiedział, patrząc na nas. Odłożył je na stoliku obok chłopaka i skierował się do wyjścia. Jednak przed drzwiami odwrócił się w stronę blondyna. – A za tę wargę policzymy się po szkole. – I wyszedł.
Patrzyłam na drzwi, które zamknęły się za Czerwonowłosym i przetwarzałam w myślach ostatnie zdanie, które powiedział. Po części to moja wina, że Nataniel go uderzył.
Złotowłosy mrugał oczami, a ja wiedziałam, że rozmową między nimi się nie skończy. A na pewno Kastiel nie będzie chciał tego w ten sposób załatwić.
– Z rodzicami sobie poradzę, ty się zajmij uczniami – powiedziałam, a po chwili dodałam: – Kiedy kończysz?

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 679 słów i 4008 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Misiaa14

    Cudo *-*

    26 mar 2016

  • Użytkownik elizaa

    Swietne :*

    26 mar 2016

  • Użytkownik eM

    Wspaniałe ;)

    26 mar 2016

  • Użytkownik Edma

    Daj dzis kolejną częśc !

    26 mar 2016

  • Użytkownik xd

    Cudowne

    26 mar 2016