Ostra jazda na stole

Agata właśnie wróciła do domu z porannej zmiany, gdy usłyszała dzwonek swojej komórki. Szybko wyciągnęła telefon z pokrowca i nacisnęła zieloną słuchawkę.  
-Dzisiaj o 19. Napisz sobie adres, gdzie masz się wstawić- usłyszała męski, rozkazujący głos. Złapała za długopis i notatnik i nakreśliła czerwonym wkładem litery, które formowały się w adres, gdzie ma się wstawić na spotkanie, po czym się rozłączyła. Szybko zjadła, wzięła prysznic i zaczęła się szykować do spotkania. O godzinie 18:20, pod jej mieszkaniem, zaparkowała taksówka. Agata wsiadła do samochodu i ruszyli. Kierowca co chwilę spoglądał w lusterko wsteczne, gdzie widział odbicie twarzy kobiety i jej pięknego, głębokiego dekoltu. Pół godziny później Agata szła hotelowym, długim korytarzem. Wyciągnęła karteczkę i przeczytała: "Bogdan, lat 46. Pokój numer 309. " Stanęła przed brązowymi drzwiami, na których widniał owy numer. Po chwili zapukała. Usłyszała ten sam głos, który dźwięczał w słuchawce podczas po południowej rozmowy.  
-Wejdź- rozkazał, co dziewczyna bez zastanowienia uczyniła- idź do salonu i poczekaj na mnie. - Agata ruszyła ciasnym przejściem i usiadła na miękkiej, dużej kanapie i czekała na mężczyznę. Po chwili z łazienki wyszedł wysoki, zadbany i postawny Bogdan w średnim wieku. Był mokry, Agata stwierdziła, ze właśnie skończył kąpiel. Opasany jedynie hotelowym ręcznikiem, nowy znajomy ruszył w stronę komody. Otworzył butelkę wina i nalał do dwóch kieliszków, który jeden powędrował w dłoń kobiety. Bogdan usiadł koło niej.  
-Bierzesz tabletki?- szybko zapytał normalnym głosem.  
-Tak- szybko rzekła i łyknęła czerwonego trunku. Znajomy dopił resztę alkoholu i odstawił kieliszki na dębowy stół. Położył zgrabne nogi agaty na swoich gołych kolanach, zdjął jej wysokie szpilki i zaczął masować jej stopy, wędrując dłońmi po jej łydkach, aż do wewnętrznej strony ud dziewczyny. Agata w pełni wyluzowana, położyła się na plecach i oddała się swojemu nowemu znajomemu. Mężczyzna odpiął suwak w sukience kochanki i rzucił ja na podłogę obok butów. Napawał się pięknym widokiem kobiety i poczuł jak jego kutas nagle twardnieje. Pod miękkim ręcznikiem uformowała się spora i ładna piramidka. Agata zaczęła szybciej oddychać, czuła wzrastające podniecenie. Dotykał ją, masował po jej pachwinach. Nagle poczuła szarpnięcie i jej koronkowe, czarne, urwane stringi wylądowały koło swoich towarzyszy na podłodze. Bogdan nawilżył swoje palce i przytknął do mokrej i napalonej cipki Agaty. dotykał ja delikatnie, pod palcami czuł delikatne części intymnego narządu kobiety. Agata zaczęła jęczeć. W życiu nikt jej nie zrobił tak dobrze palcami, a co dopiero będzie kiedy wejdzie w nią swoim kutasem? Otworzyła usta, przymknęła oczy i zaczęła szybciej oddychać, nie przestawiając wydawać z siebie odgłosów podniecenia. Bogdan rozchylił jej uda i przybliżył głowę do jej jaskini. Lizał ja po różowej cipce, wwiercał się do środka, ssał jej łechtaczkę, lizał jej jaskinie w górę i w dół, bardzo szybko, jego język wił się, jak opętany, dochodził do jej czułych punktów. Zlizywał jej soki ze smakiem, aż nagle Agata wyprężyła mocno swoje ciało i bardzo głośno jęknęła. Była tak napalona na swojego partnera, ze szybko wstała, popchnęła go na plecy i położyła głowę obok jego krocza. Pociągnęła za ręcznik i jej oczom ukazał się wielki, stojący kutas, gotowy do zabawy. Złapała za trzon i musnęła lekko językiem główki. Objęła go swoimi ustami, zaczęła go ssać i lizać. Czuła jak penis Bogdana ocierał się o jej język, podniebienie i sięgał już gardła. Mężczyzna złapał ja mocno za włosy i poruszał jej głowę w górę i w dół. Słyszała jak jęczy z podniecenia, ruszy były coraz szybsze, główka kutasa sięgała już gardła. Jeszcze chwilę i pieszczoty skończyły się wytryskiem prosto w buzię Agaty. Kobieta bawiła się jeszcze chwilę pałą znajomego i w chwilę później, kutas znów sterczał dumnie. Bogdan podniósł ją, objęła go mocno udami i lekko poruszała biodrami. Penis ocierał się o jej nagrzaną i mokrą cipkę, drażniąc jej słodki guziczek. Jedna ręką mężczyzna strącił na ziemię kieliszki i posadził Agatę na blacie solidnego stołu. Dziewczyna oparła swoje stopy o jego biodra i mocno rozchyliła nogi. Kochanek złapał swoja pałę i czubkiem pieścił jaskinie Agaty. Rozcierał śluz, jeździł po łechtaczce. Agata nie mogła się już powstrzymać, chciała, by jak najszybciej w nią wszedł. I stało się. Mocne pchnięcie i jego kutasa mocno opinała napalona cipka Agaty. Podsunął ją bliżej brzegu stołu i ścisnął rękoma jej pośladki. Kochanka pochyliła się do tyłu i oparła się na łokciach. Zaczął ją ostro rżnąć, posuwał tak mocno, ze stół ruszał się wraz z jego pchnięciami. Ruchy były coraz silniejsze, głębsze, wbijał się w nią po same jądra. Agata głośno jęczała z podniecenia, nie mogła się opanować. Jego miecz przeszył ja w skroś, chciała by się na nią nabijał jeszcze mocniej. Szybki rytm. Raz-dwa! Raz-dwa! Na Bogdana czole pojawił się pot zmęczenia, ale nie przestawał. Nadziewał ją mocno, ostro, szybko. Głęboko oddychali, uda zaciskały się na nim coraz bardziej. Agata nadal głośno jęczała, nie oszczędzając swojego gardła. Nagle wystąpił ogromny wybuch. Poczuła jego gorącą spermę, która wypełniała wraz z jego kutasem jej cipkę. Bogdan zawył jak zwierze. Wyszedł z niej, a po jej nogach i pośladkach popłynęła stróżka życiodajnego soku. Wyszedł do łazienki nie mówiąc nic. Agacie drżały nogi, nigdy jeszcze nie była tak mocno "wyruchana". Po chwili zeszła ze stołu i się ubrała. Nalała sobie jeszcze wina i szybko wypiła, jak wodę. Czekała na mężczyznę chwilę, gdy zza drzwi usłyszała głos Bogdana
-Na komodzie leży koperta i klucze. Weź to, to jest dla Ciebie. Ja jestem już lekko spóźniony, wiec zamkniesz drzwi i oddasz kluczyki w recepcji- rozkazał. Podeszła do owego przedmiotu i zajrzała do środka koperty. Zamknęła ją i schowała do swojej małej torebki. Złapała za klucze i odwróciła się, by założyć swoje buty. W korytarzu mieszkania stał on. Bogdan. Ubrany, odświeżony. Spoglądała na niego. Odwrócił się przodem do niej i się uśmiechnął sucho. Dopiął ostatni guziczek, ściągnął jasny włos z czarnego materiału, poprawił koloratkę i wyszedł z mieszkania...

Bratotata

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1218 słów i 6680 znaków.

6 komentarzy

 
  • wampireczka22

    do tego opowiadania nie mam żadnych zastrzeżeń .. piękne i podniecające  :sex2:

    30 mar 2013

  • Sex&drugs

    Całe opowiadanie świetne :) ale finał na serio zaskakujący. Nikt zapewne się nie spodziewał. Ja z przyjemnością przeczytam Twoje kolejne opowiadanie i mam nadzieję, że będzie równie zaskakujące ;)

    10 mar 2013

  • grzybek3000

    Zakończenie naprawdę zaskakujące ! Ale mi się podobało. Czekamy na więcej  :blee:

    4 mar 2013

  • mała

    bardzo dobre a zakończenie....... zaskakujące:)

    3 mar 2013

  • nikii

    ****!! Podniecajace xd... no bledy sa,ale na to przymruzam oko. Ja tez pisze z bledami. Pozdrawiam pisz dalej :).

    3 mar 2013

  • Bratotata

    Jejku, przerpaszam za bledy. Szybko pisze i zle sprawdzam. Jeszcze raz przepraszam

    3 mar 2013