Ostra gra - rozdział 14

– Znowu się spotykamy – odezwał się, poluźniają uścisk na moim nadgarstku.
– Jak widać. – Nadal utrzymywał ostry ton głosu. – Teraz ją puść.
Znowu się spotykają?
Rozszerzyłam oczy, bo nagle mnie olśniło.
Już wiedziałam, skąd znam Czerwonowłosego... a przynajmniej tak mi się wydawało.

PÓŁ ROKU WCZEŚNIEJ

Piłam już trzeciego, może czwartego drinka i czułam się świetnie. Kiedy zaczynałam pić alkohol w większych ilościach, było źle. Jednak odkąd robię to co mniej więcej kilka dni, nie jest źle.
Był początek drugiego miesiąca wakacji i ze znajomymi postanowiliśmy wybrać się na ognisko, które organizowane było przez osoby, których ja nie znałam, ale to mi akurat nie przeszkadzało.
Siedząc przy stole i patrząc na bawiące się osoby, zaczęłam się zastanawiać, czy nie powinnam już wracać do domu. Było kilka minut po drugiej w nocy, a ja byłam jeszcze na tyle trzeźwa, żeby wiedzieć, że jeżeli jeszcze trochę wypiję, to nie dam rady wrócić... a znając moich znajomych – oni mi nie pomogą, bo będą w jeszcze gorszym stanie, niż ja.
– Co tak sama siedzisz? Dlaczego nie bawisz się z pozostałymi? – spytał Xavier, dosiadając się do mnie.
Wzruszyłam ramionami.
– Chyba będę już wracać – powiedziałam.
– Już? – spytał, jakby zaniepokojony, a ja zmarszczyłam brwi. – To może przejdźmy się jeszcze? Jak gdzieś po drodze się zachwiejesz, to cię przytrzymam – powiedział, śmiejąc się.
Też się zaśmiałam, ale raczej z tego, że Xavier był w dużo gorszym stanie ode mnie i jeśli już ktoś komuś miałby pomagać, to ja jemu.
Wstałam z ławki i ruszyłam z Xavierem w nieznane – nigdy tu nie byłam, więc nie wiedziałam, gdzie on mnie prowadzi.
Po kilku minutach drogi doszliśmy do dużych kamieni, znajdujących się w głębi lasu.
Usiedliśmy obok siebie, stykając się delikatnie ramionami.
– Alice – zaczął, odwracając głowę bardziej w moją stronę – wiesz... podobasz mi się od dłuższego czasu – wyznał coś, z czego doskonale zdawałam sobie sprawę.
Od jakiegoś czasu cały czas przyłapywałam go na wpatrywaniu się we mnie. Cały czas chciał być tam, gdzie ja. Zdarzało się, że „przez przypadek” dotknął mojej ręki albo przez przypadek na mnie wpadł. Nie byłam pewna, czy dobrze interpretuję jego zachowanie, ale teraz już miałam pewność.
– Xavier – zaczęłam niepewnie – jesteś moim przyjacielem. Tylko przyjacielem – wyznałam szczerze.
Zaśmiał się gorzko, a ja przez tę chwilę nie wiedziałam, kto obok mnie siedzi. Nie poznawałam go. Rozumiałam, że może go zraniłam, ale...
– Przyjacielem, tak? – spytał. Wstał i stanął przede mną, następnie ciągnąc mnie w górę. – W takim razie twój przyjaciel chce się trochę zabawić i ty mu w tym pomożesz.
Kiedy nachylił swoją twarz do mojej, poczułam odór alkoholu.
Xavier zawsze pił dużo, ale nie zachowywał się w ten sposób.
Zamarłam, kiedy jego usta znalazły się na moich. Przez chwilę stałam z szeroko otwartymi oczami nieruchomo, nie mogąc odzyskać czucia w kończynach. Gdy wreszcie mi się to udało i zaczęłam się mu wyrywać, złapał moje dłonie i schował je za moimi plecami, tym samym uniemożliwiając mi ruszanie nimi.
– Xavier, przestań – powiedziała, gdy oderwał swoje usta od moich. – Zostaw! Nie! – krzyknęłam łamiącym się głosem, czując jego wolną rękę na pupie.
Zaczęłam płakać, wiedząc, że nie mam z nim kompletnie szans. Po pierwsze był mężczyzną, a po drugie – byłam zbyt mała, żeby go pokonać. W wzroście i ciele.
Moje łzy nie robiły na nim żadnego wrażenia i z pupy skierował się na brzuch, schodząc co chwila niżej.
Łapałam łapczywie powietrze, czując, że robi mi się coraz słabiej.
W jednej sekundzie Xavier oderwał się ode mnie, lecąc w bok.
Nieprzytomnym wzrokiem rozejrzałam się i zobaczyłam czarnowłosego chłopaka, zaciskającego usta.
– Wiedziałem, że zapraszanie ciebie na ognisko było złym pomysłem – powiedział głośno, żeby przez muzykę było go słychać.
Spojrzałam na Xaviera, który podniósł się na łokciach.
– Nie wtrącaj się! To nie twoja sprawa!
– Nie pozwolę, żebyś komukolwiek coś zrobił; tak, to jest moja sprawa!
Chłopak szybko wstał z ziemi i równie szybko rzucił się z pięściami na mojego wybawcę. Kilka razy trafił go w twarz, a Czarnowłosy oddał z potrójną siłą i ponownie powalił go na ziemię.
– Nie zadzieraj ze mną! A od niej trzymaj się z daleka, bo jeżeli się dowiem, że cokolwiek jej zrobiłeś, to na zwykłym pobiciu się nie skończy! – krzyknął do Xaviera, wskazując na niego palcem.
Następnie podszedł do mnie i złapał moją twarz w swoje obje dłonie.
– Nic ci nie zrobił? – spytał, błądząc wzrokiem po mojej zapłakanej twarzy.
Pokręciłam przecząco głową, pociągając nosem.
– Zabiorę cię do siebie. Nikt nie zobaczy cię w tym stanie – powiedział i objął mnie, ruszając.
...
TERAŹNIEJSZOŚĆ

– Bo co mi zrobisz? – spytał Xavier, ponownie ściskając mocniej mój nadgarstek.
– Myślę, że wiesz, co ci zrobię. – Wzruszył ramionami, nie spuszczając wzroku z chłopaka. – Ostatnim razem podziałało.
Xavier prychnął. Przygryzł wargę, następnie spoglądając na mnie.
Patrzyliśmy sobie w oczy kilka sekund, dopóki nie spuściłam wzroku, a wtedy on zrobił coś, czego się nie spodziewałam – pocałował mnie. Próbował włożyć swój język do mojej buzi, a ja zaczęłam się gwałtownie wyrywać.
Po chwili przestałam czuć jego usta na swoich. Oderwał się ode mnie w ciągu ułamka sekundy, a właściwie został ode mnie oderwany przez Czerwonowłosego. Błyskawicznie dał mu w twarz z pięści, po czym Xavier zatoczył się do tyłu, upadając na ziemię. Kastiel podszedł do mnie, przytrzymując mnie, bo dopiero kiedy poczułam jego dłonie, zdałam sobie sprawę, że powoli się osuwałam po ścianie. Przycisnął mnie do siebie, a gdy już w miarę wyrównałam oddech, zaczął mnie prowadzić do wyjścia z zaułku.
– Jeszcze się spotkamy! – krzyknął za nami Xavier.
Kastiel zatrzymał się i odwrócił głowę w jego stronę.
– Nie radziłbym. Jeśli spotkasz się z nią, spotkasz się również ze mną – powiedział chłodno i ponownie ruszył.
Szliśmy w ciszy w stronę naszych domów. Kastiel doskonale wiedział, że rozmowa w tym momencie jest złym pomysłem; niczego bardziej nie chciałam, niż mówić o tym, co się przed chwilą stało.
Powoli uspokajałam swoje łzy.
Kiedy stanęliśmy pomiędzy naszymi domami, obrócił mnie w swoją stronę.
– Dasz sobie radę? – spytał.
Przytaknęłam głową, nie patrząc na Czerwonowłosego.
Westchnął.
– Nie myśl o tym, pójdź po prostu spać, okey? – spytał,  na co ponownie przytaknęłam głową i obróciłam się o sto osiemdziesiąt stopni, patrząc na swój dom.
Stałam w miejscu, nie ruszyłam się ani o krok.
Nie chciałam wchodzić do środka, bo była dopiero dwudziesta pierwsza i byłam pewna, że rodzice jeszcze nie śpią, a nie chciałam, żeby zobaczyli mnie w tym stanie. Nie wiedziałam, co sobie pomyślą, ale na pewno byliby przerażeni – jak ja kilkanaście minut temu. Kazaliby opowiedzieć mi o tym, co się stało, a ja nie miałam na to siły.
– Dlaczego nie idziesz? – Usłyszałam głos Kastiela za plecami. – Co się dzieje?
– Nie chcę, żeby mnie zobaczyli w tym stanie – wyznałam cicho szczerze.
Przez chwilę się nie odzywał, a ja byłam pewna, że poszedł już do siebie.
Usłyszałam jego westchnięcie. Złapał mnie za rękę i obróciła w swoją stronę, ciągnąc w stronę swojego domu. Nie miałam siły pytać, co robi ani co zamierza.
Kiedy znaleźliśmy się w środku, zamknął za nami drzwi.
– Przenocujesz u mnie, a rodzicom powiesz, że zostałaś na noc u Iris – powiedział, patrząc na mnie.
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć.
Nie sądziłam, że Kastiel... potrafi coś takiego zrobić.
I w tym momencie, patrząc w jego brązowe oczy, przypomniała mi się dalsza część historii, kiedy spotkałam go pierwszy raz.

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1457 słów i 8227 znaków.

14 komentarze

 
  • eM

    Super zapowiada się też to Twoje opowiadanie z bloga - "Bez uczuć" :) Czy mi się wydaję, czy to ma być wyjaśnienie całego zachowania Kastiela? :)

    22 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @eM Nie, opowiadanie "Bez uczucia" nie ma nic wspólnego z "Ostrą grą" ;) dziękuję

    22 mar 2016

  • Sosenka

    Booooskie  <3 Będzie dzisiaj? ?

    22 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @Sosenka dziękuję ;)

    22 mar 2016

  • Karolina12

    Kiedy kolejna?

    22 mar 2016

  • Lilka

    Swietne kied moge spodziewac sie next ? :* <3

    22 mar 2016

  • klamra

    wg mnie tytuł troche nieadekwatny

    22 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @klamra Będzie dużo więcej rozdziałów, to jest dopiero początek

    22 mar 2016

  • eliza

    Świetne czekam na kolejna część. :* <3

    22 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @eliza Dziękiuję :)

    22 mar 2016

  • _adey_

    Zarąbiste ♡ proszee dodaj dziś jeszcze drugą :) :barf:

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @_adey_ Dziękuję ;)

    21 mar 2016

  • eM

    Jestem w szoku :) cudowna część i widzę, że zaczyna się robić jeszcze ciekawiej :danss: czekam na kolejne części z niecierpliwością  ;)

    21 mar 2016

  • Karolina12

    O boze to jest cudne ????????????❤❤❤ dodasz dzis kolejna?? Pliss

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @KontoUsunięteina12 Nic już dzisiaj nie będę pisać, więc raczej nie.

    21 mar 2016

  • juliq07

    Będzie opowiadała dalszą część tej ich histori? Bo to się zaczyna robić coraz bardziej ciekawe ;)

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @juliq07 W sumie okaże się, gdy usiądę do pisania rozdziału :)

    21 mar 2016

  • sareva

    ;bardzo ciekawe opowiadanie :) nie mogę doczekać sie następnej

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @sareva :)

    21 mar 2016

  • Misiaa14

    cudowne *-*

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @Misiaa14 Dziękuję ;)

    21 mar 2016

  • xd

    Po prostu wow

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @xd To chyba dobrze ;D

    21 mar 2016

  • Margo

    Cudooo.
    Kiedy mogę się spodziewać następnej części???

    21 mar 2016

  • LiyettaLecrie

    @Margo Dziękuję ;) nie wiem.

    21 mar 2016