Ostra gra - rozdział 29

Nie odpowiadając na jego pytanie, ruszyłam w jego stronę. Zdziwił mnie ton jego głosu, ale... to Kastiel.
Kiedy zaczęliśmy iść do szkoły, między nami panowała cisza. Nie wiedziałam, co mogę powiedzieć, a nie chciałam wracać do wczorajszego pocałunku. Zresztą on chyba też nie chciał. Nie ukrywam, że byłam ciekawa, dlaczego mnie pocałował i co on znaczył, ale obawiałam się, że nie odpowiedziałby na żadne pytanie z nim związane, albo zrobiłby to w jakiś ironiczny sposób i niczego bym się nie dowiedziała. Wyjaśnię to z nim, ale jeszcze nie teraz...

Wchodząc do szkoły, Kastiel od razu odwrócił się w stronę swojej szafki, nawet na mnie nie spoglądając, a ja stanęłam, nie rozumiejąc jego zachowania. Zamierza mnie teraz ignorować?
Potrząsnęłam głową i już miałam iść w swoją stronę, gdy chłopak się odwrócił i powiedział:
– Po lekcjach jest próba, nie zapomnij.
I znowu poszedł.
Próba, na której śpiewamy piosenkę o miłości. Bomba! To może być trudne, bo w końcu przyznałam się do uczuć, jakimi darze Czerwonowłosego. Dla mnie może to być bardzo niekomfortowe...
* * *
Na lekcji zamiast skupić się na nich skupić, cały czas myślałam o piosence, którą mamy śpiewać. Zastanawiałam się, czy jeśli powiedziałabym chłopakom, że mi ona nie leży, to byliby skłonni ją zmienić. Wiedziałam, szczególnie po dzisiaj, że Kastiel do mnie nic nie czuje – nie zachowywałby się w ten sposób, gdyby było inaczej, a ja nie potrafiłabym spojrzeć mu w oczy, podczas śpiewania o miłości...
Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek, szybko spakowałam książki do torby i ruszyłam w stronę piwnicy. Byłam pierwsza, więc podeszłam do sceny i usiadłam na niej, kładąc obok torbę. Wyjęłam tekst piosenki i widząc już pierwsze słowa mojej części, które przetłumaczyłam sobie w domu, zamknęłam oczy. „Jesteś dla mnie wszystkim, cokolwiek się stanie. Cokolwiek się stanie, moje uczucie nie minie” – tymi słowami zaczynam swoją zwrotkę.
– Kastiel, nie mam dużo czasu. – Usłyszałam głos Lysandra.
– To kiedy planujesz robić próbę? Mamy mało czasu, a ty możesz być tylko godzinę?! – spytał Kastiel ze złością w głosie.
Po kilku sekundach już ich zauważyłam.
– Dzisiaj zrobimy godzinną próbę, a potem zwolnimy się z lekcji, żeby śpiewać. Myślę, że dyrektorka się zgodzi.
Czerwonowłosy pokręcił przecząco głową, sykając pod nosem, a ja zaczęłam się obawiać, że chłopak nie ma dobrego humoru. Przygryzłam wargę i wstałam.
– Co wy na to, żeby zmienić tę piosenkę? – spytałam, nie będąc pewna, czy dobrze robię.
– Nie – odpowiedział błyskawicznie Kastiel.
Rozszerzyłam oczy.
– Dlaczego?
– Po pierwsze nie mamy już czasu na uczenie się innej piosenki, a po drugie – podoba mi się ta piosenka. – Nie spojrzał na mnie, gdy to mówił.
Spojrzałam na Lysandra, który tylko wzruszył ramionami. No, to pozamiatane...
– Umiesz już całą? – spytał Czerwonowłosy.
– Nie – odpowiedziałam niepewnie. Jak niby miałam się jej nauczyć?
Spojrzał na mnie ostro.
– Jak to nie umiesz?!
– Normalnie! – wkurzyłam się. – Oprócz tej piosenki mam na głowie jeszcze dużo innych rzeczy do roboty, więc nie zdążyłam się jej nauczyć.
– Ale to właśnie piosenkę za kilka dni śpiewamy! Nie mów mi, że nie miałaś nawet piętnastu minut, żeby choć trochę się jej poduczyć.
– Wyobraź sobie, że nie miałam. Poza tym piętnaście minut to za mało, żebym nauczyła się piosenki. Do tego nie w swoim języku!
Oboje byliśmy już na granicy złości. On, bo nie nauczyłam się piosenki, ja – bo nie miałam na to czasu, ale do niego to nie trafiało.
– Spokój! – krzyknął Lysander, a my na niego spojrzeliśmy. Nie miałam jeszcze okazji widzieć, jak ten spokojny chłopak jest zezłoszczony. – Mam tylko godzinę, a ona zaraz minie na waszej kłótni. – Spojrzał na swojego przyjaciela. – Przestań się czepiać Alice, bo to nie jest łatwe – nauczyć się piosenki w obcym języku, z którym miało się do czynienia dawno.
Kastiel spojrzał na mnie przelotnie i podszedł do mikrofonu.
Czego on się czepiał? Czy naprawdę myślał, że w tak krótkim czasie byłabym w stanie nauczyć się tekstu piosenki? Spytałabym go, czy on się nauczył – w co nie wierzyłam – ale nie chciałam ponownie rozpoczynać kłótni, do której pewnie by doszło.
Ustawiliśmy się do piosenki, trzymając w rękach mikrofony, a ja wypuściłam powietrze, zamykając oczy. Na początku się rozgrzaliśmy nasze głosy, a potem przeszliśmy do piosenki.
Nie potrafiłam się przemóc i spojrzeć na chłopaka podczas śpiewania.
– Alice – odezwał się Kastiel, przerywając piosenkę – kiedy śpiewasz, masz na mnie patrzeć, rozumiesz? – spytał, a w jego głosie usłyszałam nutkę złości. – Zacznijmy od twojej zwrotki.
Nie skomentowałam tego, bo wiedziała, że to nic nie da. Teraz po prostu chciałam mieć tę próbę za sobą. Przełknęłam ślinę i spojrzałam na niego, zaczynając śpiewać.
– Stop! – krzyknął. – Dlaczego głos ci tak drży?! Ostatnio ci to w miarę normalnie wychodziło.
Zmrużyłam oczy.
– W miarę? A co ostatnim razem było nie tak, skoro wychodziło mi „w miarę” normalnie? – spytałam, robiąc cudzysłów palcami.
– No, nie jesteś...
– Uspokójcie się, Boże! – przerwał Lysander. – Co się z wami dzisiaj dzieje? – Spojrzał na nas, ale żadne z nas nic nie mówiło. – Wiecie co? Widzę, że dzisiaj, a przynajmniej teraz, próba nie ma sensu. Spotkajmy się wieczorem i wtedy ją przećwiczymy. – Przytaknęłam głową, a on spojrzał na zegarek. – Okey, skoro nie macie nic przeciwko, żeby zrobić to później, to ja się już zbieram.
Kiedy wychodził z piwnicy, ostatni raz na nas spojrzał i pokręcił przecząco głową.
Przez chwilę staliśmy z Kastielem w ciszy, aż on w końcu się ruszył, zabierając swój plecak i kierując się do wyjścia. Poczułam, że teraz jest dobry moment na wyjaśnienie wszystkiego.
– Kastiel, czekaj! – krzyknęłam, gdy zauważyłam go na korytarzu.
Chłopak się zatrzymał, mrużąc oczy, a ja podeszłam bliżej niego, bo jednak nie chciałam krzyczeć o tym, co między nami się wydarzyło.
– Czy... – zaczęłam, ale nie skończyłam. Trudno było mi o tym mówić. – Co znaczył ten pocałunek wczoraj?
– Nic – odpowiedział szybko i odwrócił się do wyjścia.
– Jak nic?! Kastiel, do cholery, to po co to zrobiłeś?!
– Bo mi się tak podobało!

LiyettaLecrie

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1176 słów i 6648 znaków.

9 komentarzy

 
  • mariplosa

    I co to juz koniec?? Nic więcej nie dodasz?

    6 paź 2016

  • eM

    Świetna jak zawsze <3

    24 maj 2016

  • lokikoki

    kiedy kolejna bo dlugo na tą czekałam

    24 maj 2016

  • LiyettaLecrie

    @lokikoki Jak napiszę, to będzie. Jeszcze pewnie dłuższy czas poczekasz.

    24 maj 2016

  • Selena

    Doczekałam się :jupi:  świeeeetna część, pisz następną i dodawaj <3

    23 maj 2016

  • madzia33

    Bardzo fajnie ciekawie piszesz tylko trochę mało:( i niezbyt często ale i tak wciąga pozdrawiam i czekam na następne części ...

    23 maj 2016

  • opopo

    Jej cudowne :) kiedy będzie miała czas żeby dodać jeszcze coś?

    22 maj 2016

  • LiyettaLecrie

    @opopo Tu nie o czas chodzi, ale o chęć do pisania... nie wiem :)
    Dziękuję :)

    22 maj 2016

  • mariplosa

    Hahaha ja wiem....ona  sie wścieka bo on nic nie mówił o tym pocałunku i nie wie czy on cos serio do niej ma czy nie. A Kastiel się wścieka bo ona nic  żadne reakcji  a skoro tak to pewnie chce o tym zapomnieć i żałuję tego. A tak naprawde oby dwoje cos czuja tylko żadne z nich tego nie chce przyznać. Fajnie ze znalazłaś  chwile by dodać  :*

    22 maj 2016

  • Vinyl3

    Ale kurna poplatane :sciana:   Jest calkiem , calkiem .... strasznie podoba taki styl pisania :kiss:

    22 maj 2016

  • LiyettaLecrie

    @Vinyl3 Cieszę się :)

    22 maj 2016

  • Misiaa14

    Oj oni są cudni *-*

    22 maj 2016